01. Imię i Nazwisko.
Kacper Gugała
02. Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?
Thesis
03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać wokalistą rockowym? Czy był to świadomy wybór, czy raczej przypadek?
Pierwszy raz o śpiewaniu zacząłem myśleć w wieku 12 lat. Należałem wtedy do chóru w szkole w Urugwaju i już od kilku lat grałem na gitarze i pianinie. Wtedy poznałem pierwsze utwory Beatlesów, jak i cięższe klimaty typu Marilyn Manson, Korn, Limp Bizkit. Muzykę progresywną poznałem kilka lat później, prawdopodobnie jak miałem 16-17 lat. Wtedy po raz pierwszy usłyszałem zarówno Pink Floyd jak i Toola.
04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny wokalista, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Decyzja o tym, żeby grać i śpiewać po prostu się pojawiła. Myślę, że wyniosłem to z domu (ojciec jest pianistą i wokalistą w „Zespole Reprezentacyjnym“). Jest jednak jedna osoba, która uwierzyła, że mogę być wokalistą zespołu i która w pewien sposób zmieniła mnie z chłopaka, który marzy o byciu w kapeli rockowej, w chłopaka, który rzeczywiście w niej śpiewa. Jest to Marcin Benesz – gitarzysta z mojej pierwszej kapeli w Polsce.
05. Śpiewasz po polsku czy w innym języku? Czym jest spowodowany ten wybór?
Zdecydowanie po polsku. Pomysł pojawił się po tym jak zacząłem śpiewać z Thesisami – pierwsze kilka numerów i koncertów zaśpiewałem po angielsku. Po jednym z nich zamknąłem się w kanciapie i napisałem pierwszy tekst po polsku, o moim bardzo bliskim znajomym, który zdradził mi kilka dni wcześniej, że planował popełnić samobójstwo – tak powstał utwór „Jedno słowo“. Co ciekawe, szybko odkryliśmy, że kiedy słucha się muzyki po angielsku to wokal jest tylko jednym z instrumentów – pełni on rolę melodii i rytmu. Kiedy pojawia się polski tekst to nagle zyskujemy dodatkowy poziom interakcji z słuchaczem.
06. Czy uważasz , że tekst w utworze rockowym jest jego ważną częścią, czy pełni on tylko rolę drugoplanową?
Na pewno zależy to od słuchacza. Są tacy, którzy będą się wsłuchiwali w rytm perkusji, a inni będą słuchali produkcji muzycznej. Jeszcze inni będą analizowali moje teksty i szukali w nich odniesienia do własnego życia. Z perspektywy wokalisty tekst jest czymś niesamowicie ważnym i nad każdym z nich pracuje wiele miesięcy zanim powstanie ostateczna wersja.
07. Czy sam piszesz teksty do wykonywanych utworów? Jakie tematy interesują Cię najbardziej?. Skąd czerpiesz natchnienie?
Szczerze mówiąc to mam większy problem ze znalezieniem tematów niż z pisaniem samych tekstów. Problemem jest to, że naprawdę coś musi we mnie przeskoczyć, coś musi mnie mocno poruszyć, żebym o tym napisał. Większość tekstów, które napisałem dotyczą sytuacji, których sam doświadczyłem, albo doświadczyły bliskie mi osoby. Żeby podać jakiś konkretny przykład – tekst do utworu „Płoń“ dotyczy postaci Jolanty Brzeskiej - kobiety, która została spalona w lesie kabackim za to, że zajmowała mieszkanie, do którego ktoś miał roszczenia. Jak to się ma do mnie? Otóż byłem jej sąsiadem i pewnego dnia zamiast minąć ją na klatce schodowej, pod moją kamienicą rozpaliły się znicze i grupa kilkudziesięciu osob przyszła ją pożegnać.
08. Praca w studio i sesja nagraniowa to …?
Zwieńczenie wielu miesięcy/lat pracy nad materiałem. Ostatnia nasza wizyta w studio była poprzedzona kilkunasto miesięcznym okresem prób. Nagrywaliśmy na setkę więc nie było tam miejsca na przypadek. Myślę, że ciężki był okres przygotowania, a sama sesja nagraniowa to była przyjemność.
09. Koncert i gra dla publiczności to…?
Dla mnie jest to spełnienie się jako artysta. To jest moment, w którym możesz pokazać swoją ciężką pracę, a publiczność zawsze ją doceni. Nawet jeżeli pod sceną są 3 osoby, ale widzisz, że są tam dla Ciebie i identyfikują się z tym co robisz to warto było jechać 300 km, żeby tam zagrać.
10. Dbasz o głos? Szkolisz głos?
Staram się to robić. Przechodziłem przez kilka różnych nauczycieli wokalu, każdy nauczył mnie części tego co dzisiaj wykorzystuje. Nigdy nie rozpoczynam koncertu bez ok 30 minutowej rozgrzewki głosu. Robię to z dwóch powodów. Po pierwsze nie może być tak, że pierwszy numer będzie zaśpiewany na połowie mocy – Ci ludzie przychodzą tam dla Ciebie. Trzeba to szanować. Po drugie w trakcie pierwszej trasy z Thesis zaśpiewałem koncert, a następnie spędziłem długą, pijacką noc ze znajomymi z zespołu G.A.R.S. i następnego dnia nie byłem w stanie w ogóle zaśpiewać wyższych rejestrów. Nigdy więcej nie popełnię tego błędu. Poza tym kilka prostych zasad takich jak – nie więcej niż 1-2 piwa przed koncertem, a na scenie tylko letnia, niegazowana woda. Ważne jest też to co i kiedy jesz przed koncertem. Zjedzenie całej pizzy na godzinę przed występem na pewno nie wpłynie dobrze na zdolności wykonawcze.
11. Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś wystąpić w duecie?
Jeżeli chodzi o wymarzony duet na scenie to byłby to np. Steven Wilson z Porcupine Tree. Z bardziej realnych sytuacji – Mariusz Duda z Riverside.
12. Czy jest jakiś utwór w którym zaśpiewałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Jest jeden z numerów w naszym nowym materiale, który napisałem dla mojej żony. Jest to najbardziej osobisty tekst jaki miałem okazję śpiewać. Muzycznie jest to najprostsza kompozycja jaką kiedykolwiek stworzyliśmy - opiera się głównie na tekscie i emocjach, które są w nim zaszyte.
13. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, aranżujesz utwory, tworzysz linie wokalne?
Wszystkie linie wokalne tworzę sam. Tworzę też trochę muzyki elektronicznej, ale póki co nie zamierzam tego w żadnen sposób wydawać.
14. Czy masz jakieś hobby niezwiązane z muzyką?
W chwili obecniej mam żonę, pracę, zespół i siłownie. Nie mam niestety czasu na drugie hobby – a i tak mam stały niedostyt jeżeli chodzi o czas, który poświęcam Thesis.
15. Czy niekomercyjne, tematyczne strony poświęcone muzyce mogą pomóc w promocji zespołu? Czy odwiedzasz ProgRock.org.pl ?
Wywiady, artykuły, etc – to zawsze pomaga. Im więcej jest o zespole w mediach tym więcej osob to zobaczy i może skusi się posłuchać. Niestety jest niewiele źródeł takich jak ProgRock.org.pl, które aktywnie promują muzykę. Większość ludzi jej po prostu słucha. Są tylko pojedyncze jednostki, które promują danych artystów i „zaszczepiają“ ich innym. Dla nas to bardzo duża wartość.