01.Imię i Nazwisko.
Przemek Piłaciński
02.Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?
Signal to Noise Ratio
03.Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać gitarzystą?
Po raz pierwszy - około ośmiu, ale wtedy skończyło się na chęciach, więc w zasadzie można to pominąć. Po raz drugi, gdy miałem 17 lat, tym razem skutecznie.
04.Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Pamiętam to doskonale, bo sytuacja była dość niezwykła i ten wpływ był raczej niestandardowy. Jednej nocy długo nie mogłem zasnąć i słuchałem muzyki. Akurat leciała kaseta "At the Heart of Winter" Immortal, gdy ogarnęło mnie nagłe pragnienie grania na gitarze. Nie pamiętam, jaki to był konkretnie utwór, wydaje mi się, że "Tragedies Blows at Horizon", w każdym razie na pewno jakiś z tych ich nastrojowych epizodów z modulowanymi gitarami. Problem polegał na tym, że chciałem grać od razu, a nie umiałem - nie uczyć się, tylko właśnie grać. Poza tym z jakiegoś absurdalnego powodu byłem przekonany, że grać trzeba się uczyć jak się ma kilka lat, a w tym wieku to już za późno. Nie było łatwo, ale jakoś to przemogłem. No i dość daleko zawędrowałem stylistycznie. ;-)
05.Czy pamiętasz swoje pierwsze gitary?
Moją pierwszą gitarą był akustyk Crafter MD-32. Mam go do dziś i sporo na nim gram. Brzmi bardzo słabo, ale działa i w miarę stroi, więc póki nie stać mnie na lepszą, w swojej kategorii musi wystarczyć. Potem był odziedziczony po bracie elektryczny Hohner Marlin z mostkiem typu Floyd-Rose, którego ustawianie było dla mnie wtedy istną zmorą. Obiecałem sobie, że nigdy nie kupię gitary z Floyd-Rose'em, ale jak już miałem fundusze na zakup czegoś lepszego, okazało się, że w zakładanym przeze mnie przedziale cenowym najlepiej brzmiał Ibanez RG470.
06.Jakich gitar używasz teraz?
Pierwsza gitara to archtop Höfner New President Vintage, którego używam obecnie głównie w studio. To świetnie brzmiący instrument i bardzo w moim stylu, ale niestety w warunkach klubowych, w jakich zwykle grywamy ciężko opanować sprzężenia. Poza tym używam ibanezowskiej kopii Les Paula z 1978 roku.
07.Czy masz jakiś wymarzony model na którym chciałbyś zagrać?
Chyba etap intensywnego myślenia o sprzęcie mam już za sobą. Na pewno chciałbym mieć przyzwoitą gitarę akustyczną, ale nie myślę o żadnym konkretnym modelu. No i jeszcze renesansowa lutnia - często grywam sobie w domu repertuar z tej epoki, zwłaszcza utwory Johna Dowlanda i brakuje mi strun, żeby wykonywać je zgodnie z oryginałem,
08.Wolisz pracować w studio czy występować na scenie?
Lubię scenę, bo dużo improwizujemy i bardzo często zmieniamy aranżacje. Zagranie utworu na scenie to swojego rodzaju ukonstytuowanie jego aktualnej, efemerycznej formy. Lubię studio, bo wtedy dopracowujemy kompozycje w szczegółach, możemy posłuchać ich tysiąc razy i dopieścić każdy detal. Z drugiej strony nie lubię sceny bo często mamy jakieś problemy techniczne, a do tego trzeba nosić cały ten ciężki sprzęt. I nie lubię studio, bo jesteśmy bardzo krytyczni wobec siebie - dopóki utwór nie brzmi dobrze, nie kończymy nad nim pracy i między innymi dlatego nasza płyta powstaje już ładnych kilka lat. Zwłaszcza, że w studio jestem też realizatorem i producentem, więc nic nas nie krępuje. Ale generalnie zdecydowanie bardziej lubię niż nie lubię jedno i drugie. Inaczej nie byłbym muzykiem. ;-)
09.Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś odbyć mały "jam session"?
Od kilku lat z mniejszym lub większym powodzeniem organizujemy jamy z muzykami z zaprzyjaźnionych zespołów - na pewno chciałbym, żeby kiedyś znalazł się termin, w którym większość z nich będzie mogła się stawić. Dotychczas były to bardzo kameralne składy, a wychodzą z tego jamowania czasem naprawdę fajne rzeczy.
10.Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Chyba ze wszystkich jestem tak samo dumny, choć pewnie najbardziej z tych najnowszych. Odpowiedź będzie na pewno ciekawsza jeśli jakiś wyróżnię, więc wyróżnię "Nocne życie maszyn". Pracowaliśmy nad tym kawałkiem ładnych kilka lat i upchnęliśmy w jego trzech minutach trwania mnóstwo kompozycyjnej pracy. Co najważniejsze - chyba tego włożonego wysiłku nie słychać, bo ten utwór stał się swoistym przebojem i publiczność od samego początku bardzo pozytywnie na niego reagowała. Zresztą zachęcam do posłuchania, całe nasze ostatnie demo jest dostępne w sieci, na przykład na Last.fm (www.last.fm/music/Signal+to+Noise+Ratio).
11.Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki?
Tak, komponowanie to moje główne zajęcie jako muzyka. Jestem głównym kompozytorem w Signal to Noise Ratio, poza tym stawiam właśnie pierwsze kroki w pisaniu muzyki do gier komputerowych, pracuję też nad kilkoma solowymi projektami, bliskimi stylistyce współczesnej muzyki poważnej.
12.Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Tak, wymienię głos ludzki, fortepian (czy też ogólnie instrumenty klawiszowe, ale szczególnie lubię fortepiany i pianina), harmonijkę ustną, instrumenty jawajskiego gamelanu i średniowieczną citolę. Ale trochę grywam też na perkusjonaliach i umiem w podstawowym zakresie obsługiwać flety. Bardzo sobie cenię umiejętność gry na różnych instrumentach, bo daje możliwość spojrzenia na muzykę od różnych stron.
13.Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Wędrówki po górach, najlepiej z plecakiem i namiotem, w możliwie odludnych terenach. Szczególnie urzekła mnie szwedzka Laponia podczas dnia polarnego.
14.Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ? :-)
Sporadycznie. ;-)