2. No Good Trying (3:26)
3. Love You (2:30)
4. No Man's Land (3:03)
5. Dark Globe (2:02)
6. Here I Go (3:11)
7. Octopus (3:47)
8. Golden Hair (1:59)
9. Long Gone (2:50)
10. She Took A Long Cold Look (1:55)
11. Feel (2:17)
12. If It's In You (2:26)
13. Late Night (3:10)
Czas całkowity: 37:40
- Mike Ratledge ( keyboards )
- Vic Seywell ( horn )
- John Wilson ( drums )
- David Gilmour ( bass, guitar )
- Hugh Hopper ( bass )
- Roger Waters ( bass )
- Robert Wyatt ( drums )
1 komentarz
-
W 1970 roku, Syd Barrett już po wyrzuceniu z Pink Floyd wydał swoją debiutancką płytę solową. Osoby doszukujące się w solowej twórczości tego awangardowego artysty, ikony muzyki psychodelicznej tego czego dał i posmakować na płycie 'The Piper at Gates of Down', mogą czuć się zawiedzeni tą płytą. 'Madcap Laughs' utrzymane jest raczej w konwencji ostatniego dokonania Syda w ramach Pink Floyd czyli utworu Jugband Blues z 'Saucerful of Secrets'. Utwory są generalnie akustyczne, lecz występują tu elementy tradycyjnej dla Barretta psychodelii, choćby w No Good Trying. To jedna z niewielu kompozycji mających w sobie ducha Pink Floyd czasów 'The Piper...' Utwory na płycie są niemalże identyczne lecz nienużące. Wyróżnia się wspomniany No Good Trying i kapitalny Octopus. Niestety, na tej płycie brakuje kosmicznych dźwięków, jakie znamy z chociażby Interstellar Overdrive. Płyta może się podobać zagorzałym fanom Pink Floyd, dla których Syd jest swoistą ikoną. Płyta generalnie ciekawa, Syd w wersji bardziej akustycznej jest równie ciekawy jak Syd w Pink Floyd, wspomagany dźwiękami syntezatorów ( na 'Madcap Laughs' również znajdziemy pojedyncze dźwięki syntezatorów, lecz to nie to samo, co na 'The Piper at Gates of Down' ). Minusem są niedociągnięcia uwidaczniające się przede wszystkim w warstwie wokalnej. Syd momentami fałszuje. Lecz to nie zmienia dobrego klimatu, jaki oferuje ten album. Płyta godna uwagi 3/5
Grzegorz Romanowicz niedziela, 08, luty 2009 15:01 Link do komentarza