Spring Of Hate

Oceń ten artykuł
(2 głosów)
(2009, album studyjny)
01. Spring of Hate  (2:38)
02. Fool My Heart  (2:11)     
03. Soulmate  (2:52)     
04. Obsession  (3:48)     
05. Girl of Sorrow  (3:41)     
06. Out of Tune  (3:09)     
07. Creepy Crawlers  (2:04)     
08. Wrong From the Start  (2:34)     
09. Mama Baby  (3:01)
10. Depression  (2:35)     
11. Demons In My Head  (3:22)     
12. I Lost Control  (4:10)
- Sebastian T.W. Kristiansen  ( vocals & rhythm guitar )
- Adam Olsson  ( lead guitar & vocals )
- Emma Acs  ( vocals & tambourine )
- Heinzz  ( organ )
- Greg Boye  ( bass )
- Adam Winberg  ( drums )

1 komentarz

  • Rafał Ziemba

    Obecnie jest moda na szufladkowanie zespołów w kategoriach post, neo lub retro. O ile do środkowej kategorii już zdążyłem przywyknąć, o tyle pierwsza i trzecia sprawiają mi niesamowity problem.

    Gdy mój znajomy usłyszał kilka zespołów z wytwórni Bad Afro Records, zakrzyknął: o! jakie ładne retro! Wśród tych kapel znajdował się także The Setting Son. Zdenerwowałem się trochę. Jeśli ktoś gra psychodeliczny pop czy beat, z lekka tylko trącony nowością, a brzmiący jak stary rówieśnik The Zombies, to zaraz trzeba przypinać mu etykietkę retro? O ile mi wiadomo mnóstwo kapel określanych przedrostkiem neo gra wtórnie do bólu - i tak to jest z tymi szufladkami. Czekam na neo post rock lub retro post rock albo jeszcze inaczej retro neo progressive...

    The Setting Son nie podąża za żadną modą i etykietką, co potwierdza ich drugi album 'The Spring Of Hate'. Poruszają się w stylistyce podobnej do Baby Woodrose, co zresztą nie dziwi, gdyż producentem tej płyty został Lorenzo Woodrose.

    Całość rozpoczyna tytułowy utwór. Pogodna, dość popowa piosenka, z ładnymi klawiszami i bardzo fajnymi melodiami. Oczywiście słychać tutaj, jak i na całej płycie inspiracje muzyką psychodeliczną i beatem.
    Melodia goni melodię i w zasadzie każdy numer oferuje coś godnego zapamiętania.
    Drugi kawałek jest już bardziej nowoczesny bardziej garażowy, ale w dalszym ciągu ciekawy. Lekko przesterowany wokal, perkusja traktowana przez bębniarza bez taryfy ulgowej. Zupełnie jak The Troogs.
    Najciekawszą i najbardziej przebojową kompozycją jest 'Soulmate'. Świetne klawisze w stylu Lovin' Spoonful, ekscytująca solówka gitarowa, ciekawe motywy - piękna rzecz, zawarta w zaledwie kilku minutach. Czterdzieści trzy lata temu byłby z tego wielki przebój.
    'Obsession' przypomina melodyką wiele kapel z lat sześćdziesiątych, nawet tych mało znanych, jak na przykład El Kinto. Jedynie solo gitary nosi znamię trochę nowszych czasów i bez problemu pasowałoby do Aerosmith.

    W zasadzie wokal jest tu najsłabszym ogniwem. Podobne zabiegi do zakrycia braków wokalnych stosuje Dead Meadow, od którego zresztą The Setting Son nie leży także daleko jeśli chodzi o samą warstwę muzyczną...

    Niewątpliwym plusem są natomiast aranżacje. 'Girl Of Sorrow' jest wyciszony i lekko space rockowy, 'Out Of Tune' oferuje bardzo ciekawe brzmienia klawiszy, a najkrótszy na płycie 'Creepy Crawlers' przypomina wszystko co w muzyce było ważne, ale zostało gdzieś zagubione w drodze wątpliwej ewolucji muzycznej.
    Nawet jeśli grają mocno, wręcz grungeowo jak w 'Wrong From The Start', to wtedy znów klawisze grają tak, że od razu człowiek ma ochotę włączyć 'Light My Fire' i już nigdy nie wyjmować tego singla z gramofonu.

    Przez cały album zespół uprawiał swój psychodeliczno-garażowo-popowy rock. Świetnie zagrany, świetnie zaaranżowany, doskonale wyprodukowany (wielki kunszt produkcyjny i aranżacyjny słychać w dwóch ostatnich numerach na płycie - balladzie 'Demons In My Heads', oraz rozpędzonym 'I Lost Control'). Jedynym, niewielkim mankamentem w mojej opinii jest wokal, ale nie zawsze można być doskonałym we wszystkim.

    Ciosy które w obecną scenę muzyczną zadaje ta duńska ekipa są szybkie, ale mocne i muszą boleć wszystkich, którzy kiedyś ogłosili koniec muzyki hippisowskiej, koniec solówek, koniec brzmienia psychodelicznego, koniec organów Hammonda, koniec Farfisy i Voxa, wreszcie najdotkliwiej odczują ten cios Ci którzy głosili koniec rocka.

    5/5

    Rafał Ziemba niedziela, 14, luty 2010 16:52 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.