Laufer

Oceń ten artykuł
(52 głosów)
(2012, album studyjny)
1. Wędrowiec (8:01)
2. Laufer (6:02)
3. Mamo, mamo (5:13)
4. Salamandra (3:18)
5. Świat jest głupi (5:08)
6. Z aniołami (5:46)
7. Moje piekło (5:43)
Marek Ałaszewski - voc, g, kbds
Jacek Kępka - g, kbds, b voc
Piotr Gąssowski - g
Marek Ałaszewski Jr - bg, b voc
Paweł Jedliński - dr (4, 6, 7)
Grzegorz Grzyb - dr (1, 2, 3, 5)
Więcej w tej kategorii: « Mrowisko

1 komentarz

  • Krzysztof Michalczewski

    Halley, Encke, Kohoutek - to nazwy tylko niektórych komet, które raz na kilkadziesiąt albo raz na kilkaset lat pojawiają się w okolicach Ziemi. Podobnie jest z Klanem i jego płytami - pełnowymiarowe z premierowym materiałem ukazują się średnio raz na dwadzieścia lat. Poza tym, pojawienie się jednych i drugich budzi przyjemny niepokój, wyzwala równie przyjemne napięcie oczekiwania i wywołuje zdrową sensację.

    Pierwsze pogłoski o tym, że Marek Ałaszewski wraz z przyjaciółmi pracuje nad nowym albumem zaczęły krążyć w Internecie w połowie ubiegłego roku. Te zgoła nieprawdopodobne i fantastyczne wieści w kilka tygodni później zespół potwierdził wiadomością na swojej oficjalnej stronie. Kiedy pojawił się ten komunikat grupa już od kilku miesięcy trudziła się nad nową płytą w analogowym studiu The Rolling Tapes w Srebrnej Górze. W poszukiwaniu ciepłego i miękkiego brzmienia muzycy coraz chętniej korzystają ze studiów wyposażonych w sprzęt z niby minionej epoki, np. wielośladowe magnetofony (tak niedawno ucznił również Wojciech Waglewski ze swoim Voo Voo i krążkiem [i]Wszyscy muzycy to wojownicy[/i]).
    Nagrywanie [i]Laufra[/i]przedłużało się i trwało ponad rok. Datę premiery płyty kilkakrotnie przekładano, w końcu wyznaczono ją na pierwszy dzień kwietnia bieżącego roku.
    W obecnym składzie Klan gra od trzech lat i od czasu do czasu daje kameralne koncerty, niekiedy upamiętniające ważne wydarzenia, np. rocznicę Bitwy Warszawskiej. Utwory zebrane pod nazwą [i]Laufer [/i]pochodzą właśnie z tego okresu. Płyta jest niedługa, trwa niespełna czterdzieści minut i znalazło sie na niej siedem kompozycji. Słowa i muzykę do nich napisał Marek Ałaszewski.
    Klan kojarzy się przede wszystkim z tytoniem fajkowym wyprodukowanym w kraju, w którym założono nieprzyjazny Polakom portal internetowy (dlatego jego nazwa w tym tekście nie padnie) i albumami - [i]czwórką[/i] Klan (1969), [i]Mrowiskiem[/i] ( 1971 ) i [i]Po co mi ten raj[/i] (1992).
    Pod względem muzycznym najnowszy krążek grupy różni się zdecydowanie od wymienionych wyżej płyt. [i]Laufer[/i] zaskoczy wszystkich znających wcześniejsze nagrania Klanu. Muzycy postawili przede wszystkim na mocne gitarowe riffy z wyraźnymi odniesieniami do hard rocka lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Chwilami zespół gra bardzo ostro i ciężko, ale skoro znalazło się w nim aż trzech gitarzystów, to inaczej być nie może. Instrumenty klawiszowe grupa potraktowała minimalistycznie - słychać je wyraźniej jedynie na początku i na końcu albumu. Poza tym, z rzadka pobrzmiewają w dalekim tle. Nieliczne spokojniejsze fragmenty, np. zakończenie [i]Mamo, mamo [/i]i początek [i]Z aniołami [/i](piękna partia basu w wykonaniu Marka Ałaszewskiego Jr.) szybko ustępują pod naporem hardrockowych motywów.
    I jest to zabieg celowy, bo właśnie na gruncie hard rocka, poza punkiem, najłatwiej jest wyrazić swój sprzeciw. Dawno nie słyszałem tak emocjonalnej płyty. W [i]Wędrowcu[/i], [i]Laufrze [/i]i [i]Moim piekle [/i]dominuje gniew. W [i]Mamo, mamo[/i], oprócz złości gniewu, można wyczuć jeszcze tęsknotę do utraconego na zawsze bezpiecznego i beztroskiego dzieciństwa. Nadzieja pojawia się w [i]Z aniołami [/i]. [i]Świat jest głupi [/i]to i gniew, i rezygnacja. Kobieta [i]Salamandra [/i]budzi odrazę i przerażenie.
    W przypadku [i]Laufra [/i]konwencja hard rocka jest tylko pretekstem do przedstawienia ważnych idei od zawsze obecnych w tekstach Marka Ałaszewskiego i Klanu (niektóre słowa do [i]Mrowiska [/i]napisał Marian Skolarski).
    [i]Laufer [/i]pomyślany jest jako album koncepcyjny. Narrator opowiada tu niedługą historię - o 1:01 przybywa Wędrowiec albo jak kto woli Włóczykij ... i o 1:56 rozgoryczony odchodzi.
    Zapewne do niewielu serc trafi sens tekstów Marka Ałaszewskiego. Słowa tego dzisiaj już siedemdziesięcioletniego artysty brzmią jak ostrzeżenie - zbudowany przez nas świat się wali. Ale czy lubimy słuchać sędziwych mężów? Nie, nie lubimy. Wolimy gdy jest [i]więcej piwa [/i]i wołamy wtedy [i]niech festiwal dalej trwa[/i]. Po prostu [i]Świat jest głupi...[/i].


    Łatwo obliczyć, że następnej płyty Marka Ałaszewskiego i Klanu należy oczekiwać około 2032 roku. Mam zamiar doczekać do tego czasu w dobrej kondycji i dlatego już dzisiaj rzucam palenie, odstawiam alkohol, przechodzę na dietę śródziemnomorską i zaczynam uprawiać sport.
    Myślę, że warto poczekać.

    Krzysztof Michalczewski sobota, 31, marzec 2012 19:51 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.