01.Imię i Nazwisko.
Jan Mitoraj
02.Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?
Oczywiście jest to szerzej znana Osada Vida, oraz progresywno-eksperymentalny Brain Connect i nieokiełznany projekt Pasimito, który m.in. gra muzykę na żywo do kina niemego. Współpracuję też ze świetną, charyzmatyczną wokalistką Moniką Mendrok-Mika.
03.Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać gitarzystą?
Jeśli mnie pamięć nie myli, zaczęło się tuż po skończeniu podstawówki, w wieku 13 lat.
04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
W mojej rodzinie mówi się, że poszedłem w ślady starszego kuzyna Kuby – gitarzysty, również absolwenta Akademii Muzycznej w Katowicach na kierunku Jazz i Muzyka Estradowa. Ja się jednak nad tym nie zastanawiam :) Za gitarę chwyciłem w okresie fascynacji muzyką heavy-metalową – czyt. New Wave of British Heavy Metal :) Później, z roku na rok, głównie za sprawą mojego nauczyciela Remigiusza Hadki, odkrywałem inne, nowe muzyczne krainy :) Dzięki niemu zakochałem się m.in. w jazzie, fusion, improwizacji. Natomiast rockiem progresywnym zaraził mnie ojciec, głównie za sprawą zespołów Porcupine Tree, Sylvan czy Camel.
05. Czy pamiętasz swoje pierwsze gitary?
Jasne, że tak! Pierwsze riffy, akordy i melodie wydobywałem z akustycznej gitary mojej mamy – rosyjski model, przerobiony z wersji 7-strunowej na 6-drutową. :) Oczywiście gryf pozostał tak samo potężny, a akcja strun nie śniła się lutnikom i filozofom :) Ale z perspektywy czasu widzę, że to był mocny i wymagający start! Następnie, po około roku udało mi się uzbierać fundusze na pierwszą skromną gitarę elektryczną chińskiej marki Stagg, z którą zaliczyłem kilka występów – popisów w ognisku muzycznym. Kolejnym instrumentem był Ibanez Sa260fm, który po dosyć dużym „apgrejdzie” i wkładzie finansowym dzielnie wytrzymał ze mną 8 lat, zagrał kilkadziesiąt koncertów i nagrał kilka płyt, a teraz jest w rękach mojego ucznia. :)
06. Jakich gitar używasz teraz?
W tej chwili mam trzy instrumenty, dosyć wiekowe perełki :) Ostatnia zdobycz to niezwykle piękny i wygodny Ibanez S2540 NT, najwyższy model S-ki Prestige z Japonii, rok '98. Kolejna Japonka to nieco starsza pani – cudna wiśniowa Aria Pro II – gitara typu semi-hollow z 1979 roku. Trzecia partnerka to również cieszący oczy i uszy elektro-akustyk Cort SJ-7X z 2000 roku – jeszcze produkcji koreańskiej.
07. Czy masz jakiś wymarzony model na którym chciałbyś zagrać?
Póki co rolę wysokiego i bardzo kosztownego modelu marki Suhr spełnia z powodzeniem niedawno nabyty Ibanez :)
08. Wolisz pracować w studio czy występować na scenie?
Z dźwiękiem pracuję na co dzień, ponieważ zajmuję się też studyjną realizacją dźwięku, prowadzę własne studio Inwazja Dźwięku. Zwykle zajmuję się projektami klientów i muszę też liczyć się z ich wizją i terminami, więc tworzenie, rejestracja, zabawa z własną muzyką, a później dopracowywanie szczegółów brzmieniowych to miła odskocznia i duże pole manewru. Jednak z racji mojego zajęcia najbardziej kocham występy live – od samego wejścia na scenę, po każdy kontakt z publicznością, energię w zespole, a przede wszystkim ulotność chwili, spontaniczność, nieprzewidywalność, improwizację. Bez poprawek, bez ściemy, na żywo.
09. Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś odbyć mały "jam session"?
Moje największe marzenie o wspólnym muzykowaniu już niestety się nie spełni – chciałbym połączyć i wykreować szczyptę dźwięków z Esbjörnem Svenssonem – moim ulubionym pianistą. Śledząc jego grę czuję ogromną wrażliwość dźwiękową (i nie tylko), empatię, której chciałbym doświadczyć bezpośrednio.
Jest kilku artystów, z którymi być może kiedyś uda się stanąć na jednej scenie, lub przynajmniej uścisnąć dłoń :) To m.in. Steven Wilson, Aaron Parks (było blisko :), Guthrie Govan, Dhafer Youssef, Oz Noy, Kurt Rosenwinkel, Leszek Możdżer czy zespół Snarky Puppy.
10.Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Oj, będzie ciężko. Raczej jestem bardzo krytyczny w stosunku do siebie i swojej gry – wielu osobom to przeszkadza, a dla mnie to normalne. :) Nie umiałbym podać całego utworu, ale jest kilka solówek, pojedynczych fraz czy motywów, które zagrałem, wymyśliłem lub zaimprowizowałem i do tej pory mi się w miarę podobają. :) W tej chwili przychodzi mi do głowy na przykład: krótkie solo na gitarze klasycznej w utworze Eridanus (Brain Connect) i solo w Losing Breath (Osada Vida).
11. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, piszesz teksty, aranżujesz utwory?
Tak, zajmuję się kompozycją. Czasem tylko skupiam się na swoich gitarowych partiach, a czasem tworzę i aranżuję całe utwory. Mam sporo solowych pomysłów, troszkę w klimacie muzyki filmowej, ale niewiele czasu na poświęcenie się temu i dopracowanie.
Podczas pracy nad płytą The After-Effect zespołu Osada Vida zająłem się również aranżacją i rozpisaniem partytur na kwartet smyczkowy.
12. Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Sporadycznie pogrywam (głównie komponuję) na pianinie. Ciężko powiedzieć, czy „umiem grać”, ale z racji studiów na muzycznej uczelni musiałem opanować podstawy klasycznej gry na tym instrumencie.
13. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Informatyka i finanse, czyli szperanie na Allegro i wydawanie oszczędności na sprzęt studyjny i muzyczny. :) Poza tym, kocham podróże (głównie na północ), wędrówki górskie i zabawy z wilczakiem czechosłowackim o imieniu Odi.
14. Czy niekomercyjne, tematyczne strony poświęcone muzyce mogą pomóc w promocji zespołu? Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ?
Tak, i to bardzo! Wchodzę na ProgRock.org.pl, a tu z roku na rok coraz więcej bliskich mi zespołów i twarzy! :) Wasz serwis i inicjatywy to świetna i potrzebna robota! Dzięki!
foto - Kamil Kowalski