01.Imię i Nazwisko.
Marcin Bocheński
02.Grupa, lub projekt muzyczny z którym obecnie jesteś związany?
State Urge
03.Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać muzykiem? Czy od razu myślałeś o perkusji? Jak wyglądała Twoja muzyczna edukacja?
Muzyka siedziała we mnie od małego, można powiedzieć że wyssałem ją z mlekiem matki. Każdy w mojej rodzinie na czymś gra, śpiewa, lub komponuje. Nie trudno się więc dziwić że już w wieku około 6 lat zacząłem edukacje w Szkole Muzycznej. Na początku w klasie skrzypiec w Gdańsku na ul. Gnilnej. Długie dojazdy, godziny ćwiczeń oraz dość niepokorne usposobienie :) nie pozwoliły mi jednak dotrwać do końca 6-letniego okresu edukacji. Zamiłowanie do muzyki nie opuszczało mnie jednak ani na krok. Był to wewnętrzny głos którego nie byłem w stanie zagłuszyć, co szybko zaowocowało drugim podejściem do Szkoły Muzycznej, tym razem w Gdyni na ul. Biskupa Dominika. Na początku myślałem o powrocie na skrzypce, może o fortepianie, na pewno nie o perkusji. Wyszło tak zupełnym przypadkiem i do dzisiaj uważam to za jedno ze szczęśliwszych zrządzeń losu w moim życiu. Perkusja dała mi to czego oczekiwałem od muzyki. Rytm, świeżość, spełnienie, możliwość ekspresji. Znalazłem tam to czego długo szukałem, co zaowocowało ukończeniem Klasy Perkusji z bardzo dobrymi notami.
04.Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Raczej nie, bardziej niż konkretny utwór bezpośredni wpływ na moją decyzje miała fascynacja rytmem, bębnami, djembe, kongami i ogólnie instrumentami perkusyjnymi. Jest natomiast wiele zespołów czy utworów które utwierdzają mnie w tym że wybór mojej drogi muzycznej był jak najbardziej słuszny.
Marcin Bocheński
02.Grupa, lub projekt muzyczny z którym obecnie jesteś związany?
State Urge
03.Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać muzykiem? Czy od razu myślałeś o perkusji? Jak wyglądała Twoja muzyczna edukacja?
Muzyka siedziała we mnie od małego, można powiedzieć że wyssałem ją z mlekiem matki. Każdy w mojej rodzinie na czymś gra, śpiewa, lub komponuje. Nie trudno się więc dziwić że już w wieku około 6 lat zacząłem edukacje w Szkole Muzycznej. Na początku w klasie skrzypiec w Gdańsku na ul. Gnilnej. Długie dojazdy, godziny ćwiczeń oraz dość niepokorne usposobienie :) nie pozwoliły mi jednak dotrwać do końca 6-letniego okresu edukacji. Zamiłowanie do muzyki nie opuszczało mnie jednak ani na krok. Był to wewnętrzny głos którego nie byłem w stanie zagłuszyć, co szybko zaowocowało drugim podejściem do Szkoły Muzycznej, tym razem w Gdyni na ul. Biskupa Dominika. Na początku myślałem o powrocie na skrzypce, może o fortepianie, na pewno nie o perkusji. Wyszło tak zupełnym przypadkiem i do dzisiaj uważam to za jedno ze szczęśliwszych zrządzeń losu w moim życiu. Perkusja dała mi to czego oczekiwałem od muzyki. Rytm, świeżość, spełnienie, możliwość ekspresji. Znalazłem tam to czego długo szukałem, co zaowocowało ukończeniem Klasy Perkusji z bardzo dobrymi notami.
04.Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Raczej nie, bardziej niż konkretny utwór bezpośredni wpływ na moją decyzje miała fascynacja rytmem, bębnami, djembe, kongami i ogólnie instrumentami perkusyjnymi. Jest natomiast wiele zespołów czy utworów które utwierdzają mnie w tym że wybór mojej drogi muzycznej był jak najbardziej słuszny.
05.Napisz coś o swoim zestawie perkusyjnym (początki, stan obecny, plany na przyszłość)
Miałem to szczęście że od początku realizowania mojej pasji miałem wsparcie rodziny. Oczywiście pierwszy zestaw na którym grałem to własność Szkoły Muzycznej, jeśli dobrze pamiętam było to Amati, lecz bardzo szybko dorobiłem się własnego sprzętu. Za pomocą rodziny kupiłem Premiera, zestaw podstawowy, który służył mi przez wiele lat. Przeżył ze mną kilka pierwszych zespołów, wiele koncertów, aż do poznania chłopaków ze State Urge, kiedy to stwierdziłem że zasługujemy na nową perkusje :) W tej chwili jestem szczęśliwym posiadaczem DW PDP FS. Wspaniałe brzozowe bębny, izolowane lugi, niezależny system zawieszenia tomów (10x12x14), oraz wiele wiele innych zalet. Serdecznie polecam ten zestaw wszystkim perkusistom szukającym nietuzinkowego zawodowego brzmienia. Potem musiałem już tylko regularnie wymieniać talerze. W tej chwili próbuje Amedie Vintage, która szybko stała się moim ulubieńcem, Zildjian’y, oraz rózne modele Stagg’ów. Dzieki wspaniałemu zestawowi plany na przyszłość koncentrują się głównie na poszukiwaniu nowych brzmień za pomocą innych naciągów, nowych talerzy, osprzętu.
06.Jak często ćwiczysz grę na perkusji?
Perkusje, z racji swoich rozmiarów oraz znacznej głośności trzymam poza domem- w miejscu naszych prób, co uniemożliwia codzienne cćiczenie na samym zestawie. Natomiast bardzo ważne jest by codziennie ćwiczyć tzw wprawki, chociażby ‘na sucho’ samymi pałeczkami na padzie do ćwiczeń, stole, czy czymkolwiek co mamy pod ręką. Takie ćwiczenia wprawkowe wykonuje codziennie. Ćwiczenia na zestawie parę razy w tygodniu, w zależności od potrzeb i możliwości.
07.Praca w studio i sesja nagraniowa to …?
To przede wszystkim spełnianie marzeń. Utrwalasz owoc swojej długiej pracy, komponowania, trudów ćwiczeń. Słyszysz na własne uszy wymierne efekty tego co wcześniej wydawało się tylko żmudnym wysiłkiem. Poza tym jest to oczywiście ciężka praca, wielokrotne powtarzanie utworów, motywów, poprawki, dopieszczanie szczegółów. Kiedy jednak dostaniemy upragnione nagranie do ręki i możemy zaczynać chwalić się nim wśród fanów, ta ciężka praca zwraca się z nawiązką. Miałem okazje nagrywać zarówno z obecnym, jak i poprzednimi zespołami, i za każdym razem było to dla mnie niesamowite przezżcie, wielki krok na przód, zwieńczenie długiego okresu starań. Wspaniałe uczucie, polecam każdemu!
08.Koncert i gra dla publiczności to…?
Wielkie emocje. Trudne do opisania. Trudne do zrozumienia dla osoby która nigdy na scenie nie występowała. Prawie zawsze wiąże się to z mniejszym lub większym stresem, obawą. Lecz kiedy siadasz za instrumentem, a koncert się rozpoczyna… jesteś po prostu w swoim żywiole! Jesteś w świecie w którym otacza Cie muzyka którą kochasz, oraz ludzie którym podoba się to co robisz. Coś pięknego.
09.Gdyby zaproponowano Ci koncert na dwa zestawy perkusyjne, z kim chciałbyś zagrać i dlaczego?
Rozmyślałem na ten temat wiele razy. To z kim chciałbym zagrać zmienia się w zależności od tego jakiej muzyki aktualnie słucham. Są jednak dwa nazwiska, które wymienić mogę niezależnie od okoliczności. Z pierwszym z tych perkusistów niestety już nie będzie mi dane zagrać, przynajmniej nie na tym świecie, a jest nim Jacek Olter. Odszedł zdecydowanie za wcześnie, był i cały czas jest (ponieważ pamięć o nim zachowała się w jego utworach) jednym z lepszych polskich jazowych perkusistów. Drugie nazwisko to Tomasz Łowsowski. Perkusista z którym prawie już zagrać mi się udało, jeśli można tak nazwać lekcje jakich udzielał mi jakiś czas temu. Jego styl, wyczucie, timing często przyprawiają mnie o gęsią skórkę. Ten kraj ma na prawdę cholernie dobrych bębniarzy!!
10.Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś i z którego jesteś szczególnie dumny?
Są to z pewnością utwory które nagraliśmy właśnie ze State Urge. Tak jak wspominałem, nagrywałem wiele rzeczy z wieloma zespołami, nigdy jednak nie nagrałem nic w czym spełniłbym się tak bardzo. To co znajduje się na naszej nowej EP’ce to materiał z którym się utożsamiam nie tylko jako muzyk, ale również jako słuchacz. Najbardziej mógłbym polecić nasz singiel zapowiadający tą epke – Illusion.
11.Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, piszesz teksty, aranżujesz utwory?
W zespole komponujemy wszyscy. Nasze utwory powstają często bardziej lub mniej na bazie improwizacji, więc odpowiedzialni za ich powstawanie jesteśmy wszyscy. Jeśli pisze, lub komponuje sam, to raczej nie wychodzi to poza drzwi pokoju w którym znajduje się moje pianino i zeszyt nutowy. Może w przyszłości to się zmieni :)
12.Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Owszem, we wspomnianych wcześniej szkołach muzycznych, ale również i poza nimi uczyłem się grać na różnych instrumentach. Są to np: skrzypce, fortepian, gitara, jestem również wielkim fanem ksylofonu, marimby, wibrafonu, instrumentów które rozpoczynały moją karierę z perkusjonaliami. Nie wszyscy wiedzą że gra na instrumentach perkusyjnych w dobrej szkole muzycznej nie ogranicza się tylko do podstawowego zestawu perkusyjnego. Przez pierwszy okres praktykuje się właśnie np ze wcześniej wspomnianym ksylofonem, kotłami, tempelblok’ami, i innymi instrumentami. Wciąż używam ich kiedy tylko mogę, nie ukrywając jednocześnie ze największe uczucie żywię jednak do bębnów.
13.Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Nie związane z grą w zespole? Tak – śpiew w Akademickim Chórze Politechniki Gdańskiej. Natomiast nie związane zupełnie z muzyką… cóż, chyba to co studiuje – Budownictwo. Pewnie ciężko to nazwać typowym hobby, ale lubię to robić. Jest to dla mnie interesujące, ciekawe, przydatne. Tak tak, pod tą artystyczną duszą czai się analityczny, ścisły umysł.
14.Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ?
Zaglądam, głównie w celu czytania recenzji, artykułów, oraz zasięgnięcia informacji o koncertach.
Miałem to szczęście że od początku realizowania mojej pasji miałem wsparcie rodziny. Oczywiście pierwszy zestaw na którym grałem to własność Szkoły Muzycznej, jeśli dobrze pamiętam było to Amati, lecz bardzo szybko dorobiłem się własnego sprzętu. Za pomocą rodziny kupiłem Premiera, zestaw podstawowy, który służył mi przez wiele lat. Przeżył ze mną kilka pierwszych zespołów, wiele koncertów, aż do poznania chłopaków ze State Urge, kiedy to stwierdziłem że zasługujemy na nową perkusje :) W tej chwili jestem szczęśliwym posiadaczem DW PDP FS. Wspaniałe brzozowe bębny, izolowane lugi, niezależny system zawieszenia tomów (10x12x14), oraz wiele wiele innych zalet. Serdecznie polecam ten zestaw wszystkim perkusistom szukającym nietuzinkowego zawodowego brzmienia. Potem musiałem już tylko regularnie wymieniać talerze. W tej chwili próbuje Amedie Vintage, która szybko stała się moim ulubieńcem, Zildjian’y, oraz rózne modele Stagg’ów. Dzieki wspaniałemu zestawowi plany na przyszłość koncentrują się głównie na poszukiwaniu nowych brzmień za pomocą innych naciągów, nowych talerzy, osprzętu.
06.Jak często ćwiczysz grę na perkusji?
Perkusje, z racji swoich rozmiarów oraz znacznej głośności trzymam poza domem- w miejscu naszych prób, co uniemożliwia codzienne cćiczenie na samym zestawie. Natomiast bardzo ważne jest by codziennie ćwiczyć tzw wprawki, chociażby ‘na sucho’ samymi pałeczkami na padzie do ćwiczeń, stole, czy czymkolwiek co mamy pod ręką. Takie ćwiczenia wprawkowe wykonuje codziennie. Ćwiczenia na zestawie parę razy w tygodniu, w zależności od potrzeb i możliwości.
07.Praca w studio i sesja nagraniowa to …?
To przede wszystkim spełnianie marzeń. Utrwalasz owoc swojej długiej pracy, komponowania, trudów ćwiczeń. Słyszysz na własne uszy wymierne efekty tego co wcześniej wydawało się tylko żmudnym wysiłkiem. Poza tym jest to oczywiście ciężka praca, wielokrotne powtarzanie utworów, motywów, poprawki, dopieszczanie szczegółów. Kiedy jednak dostaniemy upragnione nagranie do ręki i możemy zaczynać chwalić się nim wśród fanów, ta ciężka praca zwraca się z nawiązką. Miałem okazje nagrywać zarówno z obecnym, jak i poprzednimi zespołami, i za każdym razem było to dla mnie niesamowite przezżcie, wielki krok na przód, zwieńczenie długiego okresu starań. Wspaniałe uczucie, polecam każdemu!
08.Koncert i gra dla publiczności to…?
Wielkie emocje. Trudne do opisania. Trudne do zrozumienia dla osoby która nigdy na scenie nie występowała. Prawie zawsze wiąże się to z mniejszym lub większym stresem, obawą. Lecz kiedy siadasz za instrumentem, a koncert się rozpoczyna… jesteś po prostu w swoim żywiole! Jesteś w świecie w którym otacza Cie muzyka którą kochasz, oraz ludzie którym podoba się to co robisz. Coś pięknego.
09.Gdyby zaproponowano Ci koncert na dwa zestawy perkusyjne, z kim chciałbyś zagrać i dlaczego?
Rozmyślałem na ten temat wiele razy. To z kim chciałbym zagrać zmienia się w zależności od tego jakiej muzyki aktualnie słucham. Są jednak dwa nazwiska, które wymienić mogę niezależnie od okoliczności. Z pierwszym z tych perkusistów niestety już nie będzie mi dane zagrać, przynajmniej nie na tym świecie, a jest nim Jacek Olter. Odszedł zdecydowanie za wcześnie, był i cały czas jest (ponieważ pamięć o nim zachowała się w jego utworach) jednym z lepszych polskich jazowych perkusistów. Drugie nazwisko to Tomasz Łowsowski. Perkusista z którym prawie już zagrać mi się udało, jeśli można tak nazwać lekcje jakich udzielał mi jakiś czas temu. Jego styl, wyczucie, timing często przyprawiają mnie o gęsią skórkę. Ten kraj ma na prawdę cholernie dobrych bębniarzy!!
10.Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś i z którego jesteś szczególnie dumny?
Są to z pewnością utwory które nagraliśmy właśnie ze State Urge. Tak jak wspominałem, nagrywałem wiele rzeczy z wieloma zespołami, nigdy jednak nie nagrałem nic w czym spełniłbym się tak bardzo. To co znajduje się na naszej nowej EP’ce to materiał z którym się utożsamiam nie tylko jako muzyk, ale również jako słuchacz. Najbardziej mógłbym polecić nasz singiel zapowiadający tą epke – Illusion.
11.Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, piszesz teksty, aranżujesz utwory?
W zespole komponujemy wszyscy. Nasze utwory powstają często bardziej lub mniej na bazie improwizacji, więc odpowiedzialni za ich powstawanie jesteśmy wszyscy. Jeśli pisze, lub komponuje sam, to raczej nie wychodzi to poza drzwi pokoju w którym znajduje się moje pianino i zeszyt nutowy. Może w przyszłości to się zmieni :)
12.Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Owszem, we wspomnianych wcześniej szkołach muzycznych, ale również i poza nimi uczyłem się grać na różnych instrumentach. Są to np: skrzypce, fortepian, gitara, jestem również wielkim fanem ksylofonu, marimby, wibrafonu, instrumentów które rozpoczynały moją karierę z perkusjonaliami. Nie wszyscy wiedzą że gra na instrumentach perkusyjnych w dobrej szkole muzycznej nie ogranicza się tylko do podstawowego zestawu perkusyjnego. Przez pierwszy okres praktykuje się właśnie np ze wcześniej wspomnianym ksylofonem, kotłami, tempelblok’ami, i innymi instrumentami. Wciąż używam ich kiedy tylko mogę, nie ukrywając jednocześnie ze największe uczucie żywię jednak do bębnów.
13.Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Nie związane z grą w zespole? Tak – śpiew w Akademickim Chórze Politechniki Gdańskiej. Natomiast nie związane zupełnie z muzyką… cóż, chyba to co studiuje – Budownictwo. Pewnie ciężko to nazwać typowym hobby, ale lubię to robić. Jest to dla mnie interesujące, ciekawe, przydatne. Tak tak, pod tą artystyczną duszą czai się analityczny, ścisły umysł.
14.Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ?
Zaglądam, głównie w celu czytania recenzji, artykułów, oraz zasięgnięcia informacji o koncertach.