01.Imię i Nazwisko.
Jacques Moch
02.Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?
InVertigo
03.Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać gitarzystą?
Miałem wtedy około 13, może 14 lat – nie pamiętam dokładnie. W drodze do szkoły stwierdziliśmy wraz z przyjaciółmi, że założymy zespół (co, oczywiście, oznaczało, że najpierw nauczymy się grać).
04.Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
W tamtym okresie mocno wszedłem w granie kawałków Crissa Olivy i Savatage. Pierwszy raz zorientowałem się, że muzyka jest formą sztuki, kiedy w wieku 8 czy 9 lat usłyszałem Pink Floyd.
05.Czy pamiętasz swoje pierwsze gitary?
Moją pierwszą gitarą był Ibanez GIO (nie mogę sobie przypomnieć jaki dokładnie model). Oczywiście był on czarny. Miał dwa humbuckery i jedną przystawkę. Pożyczyłem go komuś jakieś 8 lat temu... Nigdy więcej go nie zobaczyłem...
06.Jakich gitar używasz teraz?
Moją główną gitarą, na której gram w InVertigo jest Ibanez JPM Petrucci P4. Całe koncerty grywam tylko na nim. W domu mam dodatkowo Stratocastera, którego używam też do nagrań. Nie wiem dokładnie co to właściwie jest. Kupiłem go z drugiej ręki... Ma gryf ESP, korpus Fendera i trzy pojedyncze przystawki. Ładna gitara, czyste brzmienie strata.
07.Czy masz jakiś wymarzony model na którym chciałbyś zagrać?
To właściwie do nie jest kwestia „wymarzonego” modelu, ale bardzo bym chciał pograć na Music Man Axis – gdyby ktoś mi go pożyczył na kilka tygodni, to byłbym przeszczęśliwy ;)
08.Wolisz pracować w studio czy występować na scenie?
Obie te sytuacje są świetne. Uwielbiam aranżować i wypróbowywać dodatkowe melodie/akordy podczas nagrywania. Bycie jednak na scenie i kontakt z publicznością potrafi być czymś magicznym. Skłaniałbym się ku grze na żywo.
09.Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś odbyć mały "jam session"?
Co do tego nie jestem pewien. Niezbyt interesują mnie jamy, chyba że choć trochę znam muzyków, z którymi miałbym grać oraz ich twórczość. Całkiem zabawnie byłoby jednak pojamować ze Stevenem Wilsonem, Marco Minnemannem albo Tomem Waitsem... Zabawnie, przynajmniej dla mnie.
10.Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Jak sobie uświadamiam, w ciągu ostatnich lat jedyną piosenką, którą napisałem (w 90%) jest Truth z drugiegi albumu InVertigo, Veritas. Ma ciekawą i dziwną strukturę rytmiczną (w głównej części 6/8 9/8 5/8 7/8), ale mimo to zachowuje przyjemny groove, który całkiem mi się podoba. Reszta utworów skomponowana jest przez cały zespół (a kilka przez naszego klawiszowca). Z tych kawałków lubię Suspicion – utwór współczesny, długi, epicki, zawierający wszystkie elementy stylu progresywnego, które cenię (na ten moment).
11.Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki?
Tak. Zazwyczaj jednak nie całe utwory. Najczęściej wymyślam fragmenty 30 sekundowe, nawet może do 90 sekund, które potem są rozbudowywane podczas prób.
12.Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Niestety, nie. Bardzo bym chciał, ale nie mam czasu żeby nauczyć się grać na jakimś innym instrumencie. Poza tym wciąż mam dużo do poznania, gdy idzie o gitarę. Czasem gdy komponuję, posiłkuję się klawiaturą midi, która jest bardzo pomocna przy wymyślaniu nowych pomysłów.
13.Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Fotografia cyfrowa, pisanie recenzji z koncertów, czasem robieniem fotorelacji. Mam z tego dużo frajdy pomimo mojego antycznego aparatu EOS 20D.
14. Czy kojarzysz może jakiegoś polskiego wykonawcę którego muzyka wywarła na Tobie pozytywne wrażenie ?
Nie znam niestety polskich zespołów. Jedynym wyjątkiem jest oczywiście zespół Riverside z Mariuszem Dudą. Zrobili na mnie naprawdę duże wrażenie kiedy pierwszy raz usłyszałem ich na żywo na koncercie, kilka lat temu. Ostatnio miałem możliwosć posłuchać nowego albumu zespołu Retrospective i muzyka na nim zawarta bardzo przypadła mi do gustu. Natomiast stronę ProgRock.org.pl, odkryłem gdy w 2010 wydaliśmy nasz pierwszy album Next Stop Vertigo. Postanowiłem wówczas sprawdzić, co o nas napisaliście korzystając z tłumacza on-line. Przy okazji – wielkie dzięki dla Krzyśka „Jestera” Barana.