01.Imię i Nazwisko.
Stuart Martin.
02.Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?.
Jestem wokalistą i gitarzystą prog - rockowego zespołu Konchordat.
03.Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać gitarzystą?
Gitarę zacząłem traktować na poważnie, gdy miałem 12 lub 13 lat.
04.Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Największy wpływ w tym początkowym okresie wywarli Steve Jones, Richie Blackmore i Alex Lifeson. Pamiętam do dziś chwile, gdy po raz pierwszy usłyszałem płyty Rainbow Rising i Made in Japan... To doświadczenie totalnie zmieniło sposób, w jaki słuchałem muzyki. Nagle zdałem sobie sprawę, że istnieje coś więcej, niż punk rock!
05.Czy pamiętasz swoje pierwsze gitary?
Moją pierwszą gitarą elektryczną była kopia Jax Stratocastera i nawet pamiętam, że mój tata zapłacił za nią 40 funtów.
06.Jakich gitar używasz teraz?
Obecnie używam dwóch japońskich Squier Stratocastersów z 1992 roku, a także Ibaneza S470 oraz Ibaneza SZ720. Na ostatnim albumie, The New Crusade, grałem na moim starym, wiernym Marshallu JMP1, ale już niebawem będę używać Marshalla JVM410 z symulatorami Palmer Speaker i Overloud TH2. Palmer znacznie ułatwia życie, gdy chcesz nagrać ścieżki gitary. TH2 z kolei brzmi dla mnie o wiele lepiej niż jego konkurencja.
07.Czy masz jakiś wymarzony model na którym chciałbyś zagrać?
Nie marzę o posiadaniu żadnej gitary, przede wszystkim dlatego, że miałem już Stratsy, gitary Les Pauls, Jacksons, Esp’s... Zawsze jednak wracałem do moich Squierów.
08.Wolisz pracować w studio czy występować na scenie?
Szczerze mówiąc zarówno praca w studiu, jak i granie na żywo sprawia mi przyjemność. W studiu masz szansę poeksperymentować z tuzinem różnych wariantów brzmieniowych i styli, by tylko osiągnąć pożądany rezultat. Na scenie jest zupełnie inaczej. Wszystko dzieje się tu i teraz – dlatego też jest to takie ekscytujące.
09.Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś odbyć mały "jam session"?
Gdybym mógł zagrać jam z dowolnym gitarzystą, to wybrałbym Alexa Lifesona. Facet wyprawia na gitarze rzeczy, o jakich ja tylko mogę pomarzyć... Jeśli miałbym mówić o geniuszu gitarowym, to w zasadzie o nim pomyślałbym w pierwszej kolejności.
10.Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Piosenka The Konchordat, z której jestem najbardziej dumny to Time to Go. Jest to pierwszy utwór, który napisaliśmy na album The New Crusade i okazał się on o wiele większy i lepszy, niż początkowo wyobrażaliśmy sobie. Główne solo na gitarze z tego kawałka to mój ulubiony fragment z całej płyty. Wymyśliłem je przerzucając się na analoga i jestem zachwycony efektem końcowym.
11.Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki?
Obaj ze Stevem komponujemy materiał dla The Konchordat. Zdaje się, że po prostu jest między nami ta specyficzna „chemia”.
12.Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Zarówno na English Ghosts jak i The New Crusade gram całkiem sporo na keyboardach.
13.Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Obawiam się, że poza muzyką jedynym moim hobby jest oglądanie piłki nożnej. Namiętnie śledzę poczynania mojego ukochanego Arsenalu, który akurat w chwili obecnej przyprawia mnie o palpitacje serca. Moja 7-letnia córka również nie pozwala mi próżnować, a gdy tylko słyszy Konchordat, to od razu rzuca mi spojrzenie, w którym wyczytać mogę: "tato, nie, proszę, tylko nie znowu to...". Dorośnie i zmieni zdanie.
14. Czy kojarzysz może jakiegoś polskiego wykonawcę którego muzyka wywarła na Tobie pozytywne wrażenie ?
Nie miałem możliwości posłuchania polskich zespołów progresywnych. Znam tylko zespół Riverside. Poznałem ich twórczość już jakiś czas temu. Udało im się połączyć tradycjne progresywne granie z ciężką odmianą prog-metalu. "Shrine Of The New Generation Slaves" i "Anno Domini High Definition" - to wielkie albumy.