Polska scena black metalowa jest aktualnie jedną z wyróżniających się w skali światowej. Znakomite recenzje albumów i olbrzymia popularność takich grup jak Behemoth, Mgła czy Batushka sprawiają, że o polskim black metalu na świecie i w Polsce jest głośno. Tej jesieni we wspólną trasę koncertową po Polsce wyruszają bardzo znaczące dla wspomnianej sceny zespoły: Furia, Thaw oraz Sacrilegium. Towarzyszyć im będzie sanocka grupa Licho, a za całą trasę zatytułowaną "Za Ćmą W Dym 2017" odpowiada Knock Out Productions.
Dlaczego o black metalowym tournee piszemy na łamach ProgRock.org.pl? Podstawowy powód jest prosty - nie samym progiem żyje człowiek. Wśród progresywnej publiczności wielu jest fanów muzyki metalowej, również tej ekstremalnej. Warto zaznaczyć, że ostatnie dokonania takich grup jak Furia czy Thaw posiadają w sobie znaczące pierwiastki tego, co "progresem" nazywać należy. Zespoły te tworzą muzykę, która wymyka się ścisłym ramom gatunkowym, charakteryzuje się sporym eklektyzmem i progresywną myślą, która sprawia, że kolejne wydawnictwa stanowią nową jakość w black metalowej muzyce, niekoniecznie docenioną wśród fundamentalnych fanów tej sceny. Dla przykładu wydany w 2016 roku album "Księżyc Milczy Luty" Furii z pewnością dotarł nie tylko do publiczności black metalowej, ale został zauważony również w wielu niezwiązanych z gatunkiem mediach, w tym również kojarzących się z muzyką progresywną, ale także bardzo mainstreamowych. Dlatego warto w mroczne rejony polskiego black metalu czasami zajrzeć, a jesienna trasa "Za Ćmą W Dym 2017" jest doskonałą ku temu okazją.
Połączone siły Furii, Thaw, Sacrilegium oraz Licha odwiedzą kolejno sześć polskich miast:
- 17 listopada Warszawę (Progresja),
- 18 listopada Bydgoszcz (Estrada),
- 19 listopada Poznań (U Bazyla),
- 23 listopada Wrocław (A2),
- 24 listopada Kraków (Kwadrat) oraz
- 25 listopada Katowice (MegaClub).
Bilety w jednakowej cenie 45 złotych na każdy z koncertów dostępne są w przedsprzedaży w sklepie Knock Out Productions (link: tutaj) oraz poprzez Eventim. W dniu koncertu cena biletów wzrasta do 55 złotych.
FURIA
Powstała na Śląsku z inicjatywy Michała "Nihila" Kuźniaka Furia to jeden z najważniejszych w ostatnich latach przedstawicieli polskiego black metalu. Grupa będąca członkiem kolektywu Let The World Burn zdobyła szturmem serca szerokiego grona słuchaczy dwoma ostatnimi albumami "Nocel" z 2014 roku oraz "Księżyc Milczy Luty" z 2016. Lider Furii nie należy do osób zbyt rozmownych, nie udziela zbyt wielu wywiadów, ale za to przez muzykę wypowiada się tak, że pozostaje tylko podziwiać. Każdy materiał Furii jest wyjątkowy sam w sobie, a zespół z pewnością nie stoi w miejscu zarówno pod względem muzyki, jak i wyjątkowych, zahaczających o grafomanię tekstów Nihila. Wspomniany "Księżyc milczy luty" znalazł się jak najbardziej zasłużenie w czołówkach rocznych podsumowań wielu, nawet nie-metalowych portali i czasopism. Nihil i spółka pokazali na tym dziele wyobraźnię, odwagę, niechęć do stania w miejscu, aczkolwiek wciąż pozostając w klimacie dość bliskim piekłu i nihilizmowi, oraz klasycznemu black metalu.
Furia się nie przekształca w projekt dla niemetalowców, to niemetalowcy przekształcają się w ludzi potrafiących z tym obcować. Ja, ani nikt inny z zespołu nie jesteśmy w gruncie rzeczy odpowiedzialni za kształt naszej twórczości. Po prostu idziemy tam gdzie idzie nasza przygłupia gęś o imieniu cel. Jest nawalona, więc idziemy wężykiem. ~Nihil, źródło: Malavisia
Co jeszcze świadczy o wyjątkowości tego zespołu? Chociażby to, że Furia swoją muzyką zaraża ludzi spoza świata metalu. Jedną z takich osób jest wybitny reżyser teatralny Jan Klata, który zaprosił grupę do udziału w jego interpretacji "Wesela" Wyspiańskiego w krakowskim Teatrze Starym. Bilety wyprzedały się na miesiące do przodu.
THAW
Skryci pod kapturami, spowici dymem i mrokiem muzycy sosnowieckiego Thaw zdobyli serca fanów swoim wyjątkowym podejściem do black metalu. Grupa z powodzeniem łączy elementy tej muzyki z ambientem, noisem i muzyką eksperymentalną. Utwory formacji są bardzo ciekawie zaaranżowane, trzymają w napięciu porównywalnym do tego, które towarzyszy widzowi oglądającemu horror. Klimat muzyki tworzonej przez Thaw jest gęsty i zawiesisty, tutaj nawet chwila ciszy czy przeciągane echo gitarowego riffu stanowią ważny element całej układanki. Grupa wyrywa się gatunkowym klamrom, a sami członkowie wyjątkowo unikają szufladkowania. Dodatkowej tajemniczej aury zespołowi dodają wyjątkowe koncerty, podczas których utwory często padają łupem swobodnych improwizacji, a muzycy skupieni i zakryci nieczęsto grają twarzami do siebie, zupełnie jakby brali udział w jakimś rytuale, a nie dawali koncert. Formacja z powodzeniem koncertowała na takich festiwalach jak OFF Festival, wrocławskim Assymetry czy jednym z najważniejszych metalowych festiwali w Europie - Brutal Assault w Czechach.
SACRILEGIUM
Polski black metal ma swoje legendy, a jedną z nich jest pochodzący z Wejherowa zespół Sacrilegium. Powstała w 1993 roku kapela, zanim nastał XXI wiek nagrała kilka demówek, pojawiła się na splitach, wydała wysoko oceniony album "Wicher" (Pagan Records w Polsce, Wild Rags w USA), po czym zniknęła. Zniknęła na kilkanaście lat i powróciła w 2015 roku, a w następnym wydała znakomitą płytę "Anima Lucifera". Jak mówią sami muzycy - trzeci materiał aktualnie powstaje. Jego zwiastunem jest trzyutworowa EP-ka "Ritual" z 2017 roku, którą zarejestrowali: Suclagus (gitary, wokal), MG 42 (perkusja) i Hellthorn (gitara basowa). Materiał jest więcej niż obiecujący, będący zarówno ukłonem w kierunku klasycznych dokonań black metalu, jak i przyszłościowym spojrzeniem w dal.
LICHO
Licho nie śpi. Już od 2011 roku, kiedy powstało w Sanoku i zaczęło rozsiewać black metal po świecie. Ale nie jest to zwyczajny black metal, oparty jedynie na wściekłości, brutalności, nienawiści, nihilizmie, mroku czy Szatanie. W twórczości Licha słychać olbrzymią dawkę teatralności, czegoś wyjątkowego na scenie black metalowej. Nic dziwnego, że promując wydany niedawno drugi album "Podnoszenie czarów", używali dla niego określenia "Grotowski black metal". Może sławy słynnego nowatora teatru sanoczanie jeszcze nie osiągnęli, lecz idąc drogą nie do końca oczywistą i będąc w tym konsekwentnym, kto wie, jak daleko mogą zajść? Do licha, Licho to black metal naprawdę wyjątkowy. Propozycja dla tych, którzy lubią być zaskakiwani, lubią teatr, lubią mroczne opowieści, ale też czekają na rażenie piorunem. Choć topór byłby chyba w tym przypadku bardziej na miejscu.