Proggnozy
16.02.2013
Newspaperflyhunting
…
Kapela wypruwająca zmysły
z kieratu codziennej tyrani korporacyjnego bagna…
Choć mroczna grafika ich płyty
to zdaje się z nieco apokaliptycznym majestatem
obwieszczać swe myśli muzyką wyprzedzając słowa
tak ze ich nie słychać tak głośno
jak widać w sercu obrazy…
w sposób raz pogodny raz rzewny
raz agresywny a raz bezkrwawy…
pozwoliłam sobie słuchać odrzucając tekstowe treści na bok…
Przestrzeń ich dźwięków ilustratywną jest
w swej lekkiej pożądanej naiwności-
bo czuła jak dziecko na prawdę wymowa
przebija z samych dźwięków…
Pozytywna nazwa zespołu
każe zauważyć że to paczka zgranych ludzi
lubiąca razem spędzać leniwe popołudnia.
Ciekawe poetyckie melodie obu gitar się przeplotły…podczas tej scenicznej
Melo- korespondencyjnej - recytacji…
Reakcja publiki bardzo się zdała pogodna,
wyczuwalne było lekkie zaskoczenie
z racji tego iż im to tak z radością i pogodą przychodzi
grać i w tej grze rozmawiać ze sobą
( z taką swobodą jak w kawiarni…)
ale tez czyniąc to z dramaturgią jak przystało na żywą dyskusję…
Wiele zmian rytmicznych
oraz ciekawe melodie, potrójne głosy jeźdźców na strunach gardeł i gitar
uniosły nas w inną epokę i inny świat…
w czasy końca starego i nowego początku…
Tak że trzecie słońce zalśniło
The Third sun
Through the lurking glass
Faerietelling
Looking through the glass
Fibes cell
Past perfect
Grass memory
The sound of witeness…
Lecz czy te moje odczucia potwierdzi merytoryka przesłania?
Pozostaje zagadką…
Zapraszam do ich pyty słuchania…
Smakowity kąsek podprogowo wręcz przyswajany
Swobodnie czuć w studiu w stylu lat wcześniejszych z świeżością nagrywany!:)
Aleksandra Dudziak 21.02.2013r.