Rockowa Łódź zamarła… Piszę to z ogromnym smutkiem, bo to przecież moje rodzinne miasto ale niestety taka jest prawda. Na całe szczęście łódzka aglomeracja to nie tylko szare miasto z fabrykami w stanie ruiny, oraz tysiącami graffiti z niezbyt cenzuralnym przekazem. Wokół Łodzi są jeszcze Aleksandrów, Konstantynów i Pabianice, a tam w miejscowych Domach Kultury skupiają się ludzie, którzy z całą pewnością nie zasiadają na swych fotelach by pilnować ciepłych posad. Ci ludzie działają na szerokich frontach kulturalnych, co ich łódzkim odpowiednikom, przynajmniej w aspekcie muzyki rockowej nie często się zdarza. Język mnie świerzbił żeby to napisać, jest mi trochę lżej, więc przejdźmy do puenty…
22 czerwca w Miejskim Ośrodku Kultury im. Zbigniewa Herberta w Pabianicach odbył się finał bodaj największej w regionie łódzkim imprezy, która w zamyśle ma dawać szansę muzykom młodym, często niepokornym w stosunku do wszech panujących wokół ‘standardów medialnych'. Ludziom, którym w sercu gra muzyka z duszą, klimatem, nie odgrywaną ze sceny na tzw. 'jedno kopyto’ za duże pieniądze, ale po prostu przynosząca satysfakcję i radość. Do Finału Rock Master-Reaktywacja, bo tak się impreza nazywa zakwalifikowano siedem zespołów, {mosimage} które przeszły przez szereg wcześniejszych eliminacji odbywających się co kilka tygodni w MOK w Pabianicach.
Pośród tych grup, byli także przedstawiciele, którym jest bliskie granie progresywne. Gorzowski zespół
RWA, który imprezę otworzył, co prawda nagrody nie zdobył, ale moim zdaniem pokazał, że w muzykach formacji drzemią spore możliwości i tylko czekać jak wyrośnie nam kolejna grupa z prawdziwego zdarzenia, wzorująca się na Dream Theater. Drugim przedstawicielem progrocka byli goście z Litwy, zespół
The Skys. Muzycy z Wilna to nie anonimowa grupa. Wystarczy spojrzeć na listę festiwali, w jakich brali udział na całym świecie. Wystarczy też rzucić okiem na listę osób, które wspomogły ich podczas nagrywania najnowszego albumu
„Colours of the Desert” (
RECENZJA) wydanego kilka miesięcy temu. {mosimage} O zespole z Litwy powoli robi się głośno także w Polsce, bowiem nasi sąsiedzi postanowili teraz dobrze wypromować się w naszym kraju. I od razu mogę powiedzieć, że nie będą mieli z tym zbyt dużych problemów, bo po pierwsze (i najważniejsze) grają bardzo dobrą muzykę, w której słychać echa wielu odcieni klasycznego, rockowego grania. Po drugie (bardzo ważne) The Skys to ekipa przesympatycznych ludzi, z którymi z łatwością można porozumieć się w naszym języku. Można pożartować, poważnie porozmawiać o muzyce a także o ich kraju, który choć w przeszłości był nam tak bardzo bliski to teraz wiemy o Litwie z całą pewnością zbyt mało. Dzięki takim kontaktom można to będzie bardzo łatwo zmienić, bo przcież muzyka mosty także buduje...
Wracając do tematu. Litwini wygrali konkurs Rock Master-Reaktywacja. Jury w składzie: Marcin Lewandowski - przewodniczący jury, Jacek Urlik, Kacper Walczak, Joanna Papuga – Rakowska i GrzegorzMałolepszy oraz liczna publiczność, która także brała udział w głosowaniu, wybrali muzykę The Skys za najciekawszą zdecydowaną większością głosów! Drugie miejsce zajął zespół Ted Nemeth, przedstawiciel rocka alternatywnego z Łodzi, zaś trzecie miejsce muzycy formacji Polska B z Białegostoku grający odmianę energetycznego rocka z domieszką kilku jego podgatunków. Od razu trzeba zauważyć, że poziom konkursu był bardzo wysoki, a grupy znalazły się w finale nieprzypadkowo! Zespoły prezentowały swe umiejętności w krótkich setach 20-minutowych, a żywiołowa publiczność wszystkie występy nagrodziła rzęsistymi brawami.
Muzycy litewskiego zespołu, zapytani o to co zrobią z nagrodą (2.500 PLN) odpowiedzieli, że na pewno udadzą się teraz na after-party. Zostałem na nie serdecznie zaproszony, ale akurat tego dnia nie mogłem wziąć w nim udziału, czego bardzo żałuję. Uznaliśmy jednak, że bardzo dobrą okazją na takie prawdziwe after-party będzie VI Festiwal Rocka Progresywnego w Gniewkowie, od którego przecież dzielą nas już tylko dni (przypominam: 6 – 7 lipca). Zespół ma ogromną nadzieję, że wszyscy Ci, do których ich muzyka już dotarła i którzy ją polubili będą pośród festiwalowej publiczności i także udadzą się na wspomniane Party po koncertach. Bożena, Jonas, Alexandr, Justinas i Ilja zobligowali mnie do tego, bym w Ich imieniu Was Wszystkich serdecznie do Gniewkowa zaprosił, co czynię z ogromną przyjemnością!
tekst i zdjęcia: Krzysiek ‘Jester’ Baran
PS. Brawa z organizację imprezy i gościnność gospodarzy! Wszystko przebiegło sprawnie, bez zbędnych przerw. A to dlatego, że pracownicy MOK w Pabianicach oraz przede wszystkim przesympatyczna Pani Dyrektor Joanna Papuga – Rakowska, to ludzie którym dobrze w sercach gra! Pokłony!