A+ A A-

Prog Day 2012 – Klub „Fama”, Białystok, 19.10.2012 r.

Pierwsza edycja festiwalu, masa świetnej muzyki i kapitalna atmosfera – tak w skrócie mogę podsumować tegoroczny Prog Day 2012 w Białymstoku. Za pośrednictwem Stowarzyszenia Centrum Art oraz dzięki uprzejmości Czarka Mielko (perkman-wymiatacz z Bright Ophidia) udało się zorganizować festiwal w klubie Fama i o ile sama scena wielkością nie porywała, to klub nadrabiał świetnym wyglądem oraz dostępem do trunków, które towarzyszyły nam w przerwach między występami. Po nawilżeniu naszych gardeł i nieco ponad półgodzinnym poślizgu na scenę wyszedł pierwszy zespół.

Bright Ophidia

Pisałem o nich jakiś czas temu przy relacji z koncertu Adrenaline Mob i tym razem również dali nam potężnego kopa adrenaliny, którego dało się poczuć już po pierwszych sekundach. Zespół rozpoczął występ energicznym „Borderline” i musze przyznać, iż mnie i kilku innym osobom głowa sama ruszała się w rytm muzyki (gdzie „ruszała” to zbyt delikatnie określenie). „Set Your Madness Free” zdecydowanie królował na koncercie, ale tradycyjnie już usłyszeliśmy dwie, nowsze kompozycje, czyli „Volacno” oraz „Stronghold”. Prócz agresywnych riffów i świetnego wokalu Adama Bogusłowicza wgniotła mnie sekcja rytmiczna, gdzie  bardzo efektownie wypadły partie perkusyjne w wykonaniu Cezarego Mielko.

Votum

Kolejny występ to zmiana klimatu na znacznie bardziej stonowany. Warszawską formację Votum znam bardzo dobrze (jestem zakochany w ich „Metafiction”), ale na ich koncercie byłem po raz pierwszy i muszę przyznać, że Panowie również bardzo mi zaimponowali. Przeważały utwory ze zbliżającego się albumu „Harvest Moon”, które utwierdziły mnie w przekonaniu, iż warto będzie na niego czekać. Zagrane przez nich numery to głownie klimatyczne, momentami agresywne „killery”, które koncertowo brzmią znakomicie (polecam szczególnie „New Made Man”).  Nie zabrakło też kawałków z ich wcześniejszych wydawnictw. Posłuchaliśmy dynamicznego „Stranger Than Fiction”, bardziej znanego „The Pun” oraz „Glassy Essence”. Prócz ogromnego warsztatu, Votum pokazał nam jak budować klimatyczną atmosferę, co jest ogromną zasługą grającego na klawiszach Zbyszka Szatkowskiego oraz wokalisty – Maćka Kosińskiego. Brawa należą się także dla młodego Kacpra Winiarka, który zastąpił na gitarze Alka Salomonika.

Po występie Votum odbyło się losowanie, w którym można było wygrać „alkoholową ruletkę” (stałem się jej szczęśliwym posiadaczem) oraz bony promocyjne do salonów „Riff”.  

Quidam

Festiwal zamykała kapitalna, inowrocławska grupa Quidam, która promowała swój najnowszy album - „Saiko”. Z tego krążka usłyszeliśmy m.in. przebojowe „Haluświaty”, „Walec”, czy chwytliwe „Ostatecznie”. Górowały też numery z „Alone Togheter” w znajomych aranżacjach. Nie zabrakło zatem:  „They Are There to Remind Us” z idealnie wkomponowanym „Riders on The Storm” Doorsów, czy fantastycznego „We Lost” , w którym zarządził perkusyjny „człowiek dynamit” - Maciej Wróblewski. Zespół nie zapomniał też  o „surREvival” i świetnym „Not So Close” (rzecz jasna z wplecionym „Hush” Purpli). Po ich koncercie długo dochodziłem do siebie i każdy z was powinien tych Panów usłyszeć na żywo. Ich muzyka na scenie – dosłownie - płynie, a melodie idealnie współgrają ze sobą tworząc coś niepowtarzalnego. Występ dopełniał świetny kontakt z publiką, co od zawsze było domeną Bartka Kossowicza.

Kilka słów na podsumowanie. Jeżeli miałbym na coś ponarzekać to lekko na nagłośnienie, ale to niestety jest bolączką większości klubów. Nie będę jednak czepiał się na przymus, bo nie o to w tym chodzi. Takie przedsięwzięcia to świetny sposób, by w jakimś stopniu wypromować  naszą niezwykle barwną scenę progresywną, która w czasach tzw. „festynowego grania za darmo” ma problemy z wybiciem się na polskiej scenie muzycznej. Jak można to zmienić? Na pewno pomoże w tym sprzedaż gadżetów oraz płyt po występach, a także bezpośrednie spotkania fanów z muzykami, co miało właśnie miejsce na tegorocznym Prog Day. Posłuchaliśmy zespołów, które reprezentują inny nurt w muzyce progresywnej, co idealnie oddało kontrast i różnorodność całego festiwalu. Oby więcej takich inicjatyw!

Łukasz ‘Geralt’ Jakubiak

P.S. Ogromne podziękowania dla Czarka Mielko za wysłanie do nas biletów, a także dla Waldka Białczaka oraz Damiana Żebrowskiego, bez których nie byłoby tak licznej ekipy na Prog Day 2012.

 

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.