++

Oceń ten artykuł
(2 głosów)
(2013, Album studyjny)

1. I Hate 04:27                       

2. Felicy 03:23

3. Miracle 02:05

4. Over 03:51

5. Here and Then 03:01

6. Sunny Day 03:36

7. See You Again 01:20

8. Home 03:53

9. Dei 03:54

10. Influence 03:47

11. Exist 05:36

 

Czas całkowity: 38:53

 

Grzegorz Kwiatkowski - gitara, wokal

Wojtek Juchniewicz - bas, gitara, wokal

Tomek Pawluczuk - perkusja

Rafał Wojczal - organy, gitara, wokal

Mikołaj Trzaska - saksofon, klarnet (Dei, Influence)

Tomasz Ziętek - trąbka (I Hate, Over)

Więcej w tej kategorii: Headache »

1 komentarz

  • Krzysztof Pabis

    Już pierwszy album zespołu Trupa Trupa nawiązujący do klasycznych pozycji psychodelicznego i garażowego rocka rodem z lat 1967-68 przyniósł ciekawą muzykę. Inspiracje twórczością zespołów takich jak The Doors były tu jednak bardzo czytelne. Pomimo tego album był wysmakowany i od pierwszej do ostatniej minuty wart wysłuchania. Druga płyta jest już dojrzalszą propozycją gdzie psychodelia jest nadal obecna jednak nawiązania do klasyki są tutaj jedynie pretekstem do eksplorowania własnych, nowych rozwiązań. Znajdziemy tu drapieżne gitarowe riffy i momenty, które mnie kojarzą się z płytami Micka Farrena i jego zespołu The Deviants. Z drugiej strony wiele tu pięknych melodii z łagodnym wokalem. Oprócz podstawowego zestawu instrumentów (gitara, bas, perkusja, organy) odnajdziemy tu naprawdę urokliwe partie trąbki, dodające muzyce odrobiny eklektyzmu. Słuchacza zachwyci senny Here And Then oraz obłędny Sunny Day, w którym zespół porusza się w klimatach bliskich jedynemu albumowi grupy Gandalf. Również nastrojowy Influence oparty o delikatne brzmienie gitary akustycznej i nieco odrealniony wokal oraz subtelnie dozowany klarnet wprowadzi każdego w stan relaksu i melancholii. Osoby rządne energii i dynamiki odnajdą je w kompozycjach takich jak See You Again czy otwierający album I Hate. Ta płyta po prostu nie ma słabych momentów.
    Dla mnie Trupa Trupa jest prawdziwym odkryciem, a drugi album zespołu należy z pewnością do grupy najlepszych płyt roku 2013, nie tylko tych z krajowego podwórka. Wielbiciele bezpretensjonalnego grania z końca lat sześćdziesiątych XX wieku będą zachwyceni, choć jednocześnie jest to album skierowany do szerszego grona odbiorców. Na koniec warto też wspomnieć, że płyta wydana jest w postaci gustownego digipacka ozdobionego minimalistyczną ale elegancką oprawą graficzną. Polecam.

    Krzysztof Pabis wtorek, 28, styczeń 2014 08:02 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.