State Of Denial

Oceń ten artykuł
(6 głosów)
(2008, mini album studyjny)
1. Just A Bad Dream (1:29)
2. Suspended Animation (6:05)
3.  Intermission (2:50)
4. Flashback (6:27)
5. Late Night (10:50)

   Czas całkowity: 27:41
Piotr Szczepaniak: all instruments
Więcej w tej kategorii: Free Falling »

2 komentarzy

  • Paweł Tryba

    Nie mający alergii na elektronikę odłam redakcji z prawdziwą przyjemnością zasłuchuje się ostatnimi czasy w dokonaniach Floating Point. Zeszłoroczny album projektu Petera Szczepaniaka, Free Falling, w pięknym stylu zbudował pomost między ambientem a psychodelią. Warto więc zrobić wycieczkę w niedaleką przeszłość i sprawdzić wcześniejsze dzieło Szczepaniaka - czyli mini album State Of Denial.

    W przypadku króciutkiego Just A Bad Dream trudno mówić o muzyce - ot, trochę niepokojących odgłosów zorganizowanych w półtorej minuty ambientu. Czary zaczynają się od Suspended Animation. Trochę tu minimal music, spora część utworu opiera się na jednym, powtarzanym wielokrotnie motywie klawiszy. Bardzo ładnym motywie. Ale są też urzekające partie fletu i całkiem ostre wejście gitary. I wszystko to jest na swoim miejscu, układa się w ciekawa muzyczną opowieść. Intermission już tytułem wskazuje czym jest. Ale to całkiem fajny wyciszający przerywnik. W sam raz żeby uśpić czujność słuchacza przed ostrym, mrocznym Flashback. Industrialny wstęp, mocne klawiszowe tło, konkretna gitarowa solówka. To zdecydowanie najmocniejszy utwór w repertuarze Floating Point, nie zmienia tego nawet delikatny finał, w którym znów do głosu dochodzi minimal. Najdłuższe Late Night wbrew pozorom wcale nie zawiera jakiejś wielkiej ilości zwrotów akcji. Raczej spokojnie, linearnie rozwija się od odgłosów deszczu przez coraz to nowe barwy klawiszy po solo w najlepszym Gilmourowskim duchu. Ale w żadnym razie nie jest nudne!

    Słychać, że to trochę inne granie niż na Free Falling - więcej tu czytelnych melodii, ale też więcej brudu i niepokoju. Ale nie zmienia to faktu, że Peter Szczepaniak już na początku swojej drogi twórczej miał sprecyzowana wizję, swój autorski (choć poparty autorytetami choćby Stevena Wilsona i Davida Gilmoura) pomysł na psychodelię. Dlatego State Of Denial nie uważam bynajmniej za wprawkę, tylko pełnoprawne, jak najbardziej dojrzałe dzieło. Punktowych ocen za EPki staram się unikać, ale tę z całą odpowiedzialnością polecam.

    A tak na marginesie - jest w Polsce jeden znakomity zespół mający podobną do Petera muzyczną wrażliwość. I choć wiem, że z Koszalina (a już tym bardziej z Londynu - Szczepaniak kursuje między tymi miastami) do Krakowa daleko, to uważam, że wspólna płyta Floating Point i Hipgnosis mogłaby być czymś nieziemskim. Pomarzyć zawsze miło...

    Paweł Tryba piątek, 13, styczeń 2012 23:50 Link do komentarza
  • Paweł Bogdan

    Floating.Point to muzyczny projekt pana Piotra Szczepaniaka, który wyszedł na światło dzienne w grudniu 2007 roku. Minialbum State of Denial wydany w roku następnym był pierwszym muzycznym krokiem formacji, poprzez który miała zaznajomić łakome ambitnych dźwięków szwadrony słuchaczy o swoim istnieniu i twórczości. State of Denial to bardzo nastrojowa okładka, skromne wydanie i raptem pół godziny muzyki... za to jakiej muzyki!

    Epka epką, wiadomo czego można spodziewać się od artystów wydających swój premierowy materiał muzyczny. A to że jest mocno przeciętny, a to produkcja i brzmienie płyty sprawiają, że mina nam zrzędnie, a to czuć brak muzycznej dojrzałości i amatorszczyznę... Pan Szczepaniak poprzez floating.point uciera nosa uprzedzeniom. Ten album nosi znamiona muzycznego wydawnictwa wyższego szczebla, a swą muzyczną elokwencją bije na odległość.

    Tylko... co tak naprawdę gra floating.point? Muzyka progresywna? Odrobinę. Elektronika? Tak jest jej tu sporo. Może ambient? Pasuje. Dorzućmy jeszcze do tego określenie muzyka eksperymentalna i nadmieńmy że jest to projekt instrumentalny. W sumie od post rocka też się tu roi. Voila! Lepiej i krócej określić się tego niestety nie da. Ja (jak i wielu) nie jestem w stanie jednoznacznie nazwać muzyki zawartej na krążku, co znakomicie świadczy o artyście, o tym że nie jest muzykiem z zawiązanymi oczami i artystyczną krótkowzrocznością. Piotr Szczepaniak czerpie garściami wzorce różnego muzycznego pochodzenia wrzucając je wszystkie w jedną całość. W całość przekonującą, muzycznie bardzo otwartą i wszechstronną. Słuchacze Lunatic Soul, Ulver, Jean Michel Jarre'a, Pink Floyd, Porcupine Tree czy Vangelisa niech będą zachęceni.

    Piotr Szczepaniak zaczął z wysokiego C, a może raczej z wysokiego F i... powinien się chyba zastanowić nad pisaniem nazwy swego projektu drukowanymi literami zamiast małą czcionką, bo poziomem swojego premierowego materiału doskoczył do czołówki polskich muzyków o podobnych poglądach muzycznych (Komendarek, Kucz, Rudź). State of Denial zaostrza apetyt na kolejne porcje materiału przygotowywane przez artystę (a te ukazały się w roku 2010 pod tytułem Free Falling) i wśród wielu dostępnych muzycznych pozycji świeci jak mała, drobna, niezauważalna perełka, której wyszukuje wytrawny nurek wśród dna oceanu.

    Traktujcie ten tekst jako pewnego rodzaju przedstawienie projektu i rekomendację. Na więcej treści przyjdzie czas przy pełnowymiarowym wydawnictwie floating.point - Free Falling.

    Paweł Bogdan piątek, 13, styczeń 2012 23:50 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.