Make Up

Oceń ten artykuł
(8 głosów)
(1973, album koncertowy)
1. All The Days (6:39)
2. Make Up (10:58)
3. Look At My Window (6:08)
4. Slowly But Surely (6:05)
5. Shadow Of Lost Days (4:41)
6. Broken Strings (7:17)
7. Hiroshima (23:49)
8. Blue Suede Shoes (3:51)
9. After The Concert (7:24)
- Jun Kozuki / bass, acosutic guitar
- George Wada / drums
- Hideki Ishima / guitars
- Nobuyuki Shinohara / keyboards
- Joe Yamanaka / vocals

guest:
- Yuya Uchida (9)
Więcej w tej kategorii: « Satori We Are Here »

1 komentarz

  • Aleksander Król

    To jedna z najlepszych grup psychodeliczno-hard-progresywnych w historii rocka. Ciekawostką jest, że to Japończycy. Make Up to ich ostatnia, moim zdaniem najdojrzalsza płyta. I chyba wbrew powszechnej opinii – najlepsza. Świat pokochał ich za znakomitą „dwójkę” - Satori, chyba najbardziej znaną płytę tej grupy, ale ja wolę Make Up…. Dlaczego…? Sam nie wiem… Może za fantastyczną dwudziestocztero minutową wersję Hiroshimy, może za tytułowy, jedenastominutowy Make Up…? A może po prostu za całość, czyli blisko 75 minut fantastycznej, prog-psycho-heavy-rockowej uczty, bez słabych momentów, bez sciemniania, bez kompromisów – czyli za esencję klimatów wczesnych lat siedemdziesiątych..? Chyba ta opcja jest najbliższa prawdy. Mamy tu zarówno nagrania koncertowe jak i studyjne. I nie wiem które lepsze. W wersji winylowej, był to album podwójny, pięknie wydany w imitację skóry. Ale jeszcze piękniejsza jest zawartość - prawie 78 minut muzyki, 9 utworów. Wspaniałych ! Długie, rozbudowane kompozycje, pełne rozimprowizowanych solówek gitarowych i klawiszowych, zmian rytmu, nastroju i pięknej melodyki. Świetna, rasowa gitara (Hideki Ishima) i doskonałe hammondy (Nobuyuki Shinohara). Czyli wszystko za co kochamy lata siedemdziesiąte…. Wspaniały album ! Wspaniała grupa… Polecam wszystkim kochającym lata 70-te, długie utwory i muzyków którzy mają COŚ do powiedzenia. Myślę , że nawet fani neo-proga znajdą tu coś dla siebie a miłośnicy wczesnych brzmień zwłaszcza blues-hard-rochowych, obficie zaprawionych psychodelią i progresem – popłaczą się ze szczęścia…. Oczywiście jak zwykle, moim, cholernie subiektywnym zdaniem….

    Aleksander Król piątek, 08, luty 2013 10:28 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.