1. Today (5:56)
2. Something yellow (8:15)
3. Eloy (6:15)
4. Song of a paranoid soldier (4:50)
5. Voice of revolution (3:07)
6. Isle of sun (6:03)
7. Dillus roady (6:32)
Czas całkowity: 40:58
- Helmut Draht ( drums )
- Erich Schriever ( lead vocals )
- Wolfgang Stöcker ( bass )
- Manfred Wieczorke ( keyboards )
1 komentarz
-
W 1969 roku powstał jeden z najlepszych niemieckich bandów uprawiających prog-rock. I niezwykle ciężko mi ich poprawnie sklasyfikować bo balansowali na granicy rocka symfonicznego, psychodelii i space rocka. Po dwóch latach intensywnej działalności , na rynku pojawił się ich płytowy debiut – Eloy, który natychmiast zwracał na siebie uwagę genialną okładką – kubeł na śmieci z otwieraną klapą którą trzeba było podnieść żeby zobaczyć zawartość…. Pamiętam emocje jakie mi wtedy towarzyszyły – przeżycie niemal mistyczne…. A czy warto było tą klapę podnieść…? Zdecydowanie TAK ! 41 minut muzyki, 7 utworów. Rok 1971 był świetnym rokiem w muzyce. Powstało wówczas wiele wspaniałych płyt, klasyczny hard rock ewoluował w kierunku prog rocka. To właśnie wtedy powstały „Fireball” Deep Purple, „Live” Colosseum, „Tarkus” ELP, „Nursery Cryme” Genesis, “Islands” King Crimson, „Meddle” Pink Floyd, „Salisbury” Uriah Heep, w słonecznej Italii New Trolls pokazali światu „Concerto Grosso I ” a u nas Marek Grechuta wydał genialny Korowód. Eloy ze swoim debiutem wpasowali się w to idealnie. Ta płyta jest mieszanką hard rocka i rocka symfonicznego z elementami ciężkiej psychodelii. 7 znakomitych utworów, zróżnicowanych, pełnych fajnych solówek , zmian rytmu i pięknej melodyki. Eloy jest u nas znany głównie z późniejszego, znacznie „lżejszego” okresu i chyba jest to duża strata bo pierwsze dwie płyty to światowa czołówka gatunku. Pózniej zespół stał się „jednym z wielu” . Teraz był „jedyny TAKI”….. Założyciel grupy i główny kompozytor , gitarzysta Frank Boreman często zmieniał skład . Dzięki temu muzyka Eloy ciągle ewoluowała i zaskakiwała słuchaczy. Pierwszą płytę nagrali :
Aleksander Król czwartek, 31, styczeń 2013 11:02 Link do komentarza
- Frank Bornemann ( guitars, vocals )
- Helmut Draht ( drums )
- Erich Schriever ( lead vocals )
- Wolfgang Stöcker ( bass )
- Manfred Wieczorke ( keyboards )
Zawsze żałowałem , że ten skład miał tylko jedną szansę. Kto wie co wydarzyło by się na kolejnej płycie…? Ten album polecam wszystkim kochającym „okres przejścia” czyli miks hardu z progiem, wielbicielom wczesnych brzmień i maniakom surowizny. Fani późnego Eloy mogą być nieco zawiedzeni, choć uważam , że powinni POZNAĆ. Oczywiście jak zwykle , moim, cholernie subiektywnym zdaniem….