ProgRock.org.pl

Switch to desktop

Wywiad z: Conner Green (HAKEN)

 

 

 

Jednym z wykonawców, którzy zaprezentują się na tegorocznej edycji Prog In Park w Warszawie będzie Haken. Grupa od kilku lat dość regularnie odwiedza Polskę, w której stopniowo zyskuje sobie coraz większe grono fanów. Ich występ z pewnością będzie jednym z ciekawszych punktów programu festiwalu, w szczególności dla słuchaczy lubujących się w progresywnym metalu. Zapraszamy do zapoznania się z zapisem rozmowy jaką z basistą zespołu Connerem Greenem, w imieniu ProgRock.org.pl przeprowadził Bartek Musielak.

Przypominamy też, że festiwal Prog In Park odbędzie się w Warszawie w dniach 12-13 lipca 2019, a wśród wykonawców, którzy wystąpią znaleźli się: Dream Theater, Opeth, Fish, Richie Kotzen, Haken, Tesseract, Soen, Alcest, Sermon i Bright Ophidia. Dołączyć do wydarzenia na FB można tutaj: LINK 


Bartek Musielak: Cześć! Całkiem niedawno wystąpiliście w Krakowie, a już ogłosiliście kolejny koncert w Polsce, tym razem w ramach festiwalu Prog In Park. W tym roku czeka nas jeszcze koncert, który zagracie jako support przed Devinem Townsendem we Wrocławiu. Wygląda na to, że lubicie wracać do Polski, prawda?

Conner Green: Cześć, oczywiście! Za każdym razem kiedy wracamy do Polski publiczność przyjmuje nas bardzo entuzjastycznie i z mnóstwem energii. Kto by nie lubił grać przed tak żarliwą publicznością, co nie? Nasz ostatni koncert w Krakowie okazał się być jednym z moich ulubionych na całej tej trasie, właśnie z powyższego powodu. Ale jest jeszcze coś więcej - mam wrażenie, że za każdym naszym kolejnym koncertem tutaj publiczność jest liczniejsza. Według mnie Polska ma szansę stać się stałym punktem na naszych przyszłych europejskich trasach koncertowych.

BM: Pamiętasz Wasz pierwszy koncert w Polsce? Jeśli mnie pamięć nie myli miało to miejsce przy okazji Ino-Rock Festiwalu w 2014 roku, zgadza się?

CG: Tak, pamiętam ten występ doskonale. Właściwie był to chyba pierwszy festiwal jaki zagrałem z Haken, ponieważ tyle co dołączyłem wtedy do zespołu. Festiwale rządzą się swoimi prawami, pracuje się zupełnie inaczej niż na własnych koncertach, w dość gorączkowej atmosferze. Było to dla mnie w tamtym czasie zupełnie nowe doświadczenie.

BM: Sam występ zakończył się dla Was dość dziwnie i sprawialiście wrażenie, jakby ciężko Wam się grało. Sporo osób miało po występie mieszane uczucia. Jak wspominasz tamten występ?

CG: Jeśli mnie pamięć nie zawodzi wszystko przebiegało w miarę sprawnie. Mieliśmy małe przygody w drodze na festiwal, ale zdążyliśmy na czas. Również sam koncert zdawał się być na odpowiednim poziomie, a nam grało się bardzo dobrze ponieważ pod sceną znalazło się kilkunastu naszych fanów, którzy żywo reagowali na nasz występ. Przekazali nam mnóstwo pozytywnej energii, ale dziwna rzecz miała miejsce na koniec naszego seta... Powiedziano nam, że musimy kończyć już grać, a byliśmy na początku utworu. Tyle co zaczęliśmy 22-minutowy kawałek na finał (był to "Visions"), a musieliśmy szybko improwizować zakończenie i zejść ze sceny. Nie trzeba dodawać, że wyszło to nie do końca tak jak byśmy sobie tego życzyli, ale ogólnie rzecz biorąc był to wspaniały wieczór.

BM: Kolejne koncerty Haken w Polsce miały miejsce w 2016 roku w Warszawie oraz Gdyni. Miałem przyjemność być na tym pierwszym występie, w klubie Progresja i było fantastycznie! Dwa lata różnicy, a na scenie jakby inny zespół... nowy Haken. Co sprawiło, że tak szybko ewoluowaliście jako zespół koncertowy?

CG: Dziękuję za miłe słowa! Zaznaczę jeszcze, że Progresja jest znakomitym klubem koncertowym. Wracając do pytania: kiedy napisaliśmy "Affinity" chcieliśmy, żeby materiał ten posiadał na występach klimat lat 80-tych i pierwszym elementem, który miał się na to złożyć było oczywiście odpowiednie oświetlenie. Pomimo tego, że staramy się za każdym razem zaprezentować się najlepiej jak się da i w miarę naszych możliwości, to myślę, że równie ważne są aspekty produkcyjne koncertów (światła, elementy wideo itp.). Trzeba nad tym regularnie pracować, bo podobnie jak na naszych albumach, tak samo na koncertach - nie chcemy się powtarzać.

Conner Green - HAKEN

BM: Pomówmy o Waszym najnowszym albumie - "Vector". Odniosłem wrażenie, że nawiązuje on do stylistyki poprzedniego krążka "Affinity". Jak opisałbyś różnice pomiędzy Waszymi nowymi i starszymi wydawnictwami?

CG: Z pewnością na "Vector" jest sporo odwołań do naszej wcześniejszej twórczości, ale postrzegam ten album raczej jako odejście od tego, co miało miejsce na "Affinity", w szczególności pod kątem stylistycznym. Zawsze w naszej muzyce było miejsce na ciężkie brzmienie gitar, ale na "Vector" skupiliśmy się na tym wyjątkowo i jest tego po prostu więcej. Na przykład "Aquarius" czy "Visions" są osadzone w brzmieniu bardziej tradycyjnego metalu progresywnego, "The Mountain" ma elementy muzyki progresywnej z lat 70-tych, a "Affinity" oczywiście posiada klimat lat 80-tych, itd. Staramy się podejść do każdego z naszych albumów pod innym kątem, więc kolejne nasze dzieło może brzmieć zupełnie inaczej niż chociażby "Vector".

BM: W jednym z wywiadów przeczytałem, że po nagraniach "Affinity" zostało Wam całkiem sporo materiału. Czy te fragmenty znalazły się na "Vector" i jeśli tak, to w jaki sposób ewoluowały żeby dopasować się do całkowitego konceptu albumu?

CG: Właściwie to nie pozostało nam wcale wiele materiału po nagraniach "Affinity". Natomist na przykład wczesny szkic "Host" został napisany przez Diego mniej więcej w czasie, kiedy powstawał "Affinity", ale wspólnie uznaliśmy, że będzie on pasował o wiele bardziej do późniejszych nagrań, dlatego znalazł się na "Vector". Właściwie to kilka z moich ulubionych muzycznych pomysłów nie znalazło się właśnie na "Vector" i myślę, że mają potencjał, żeby stać się podwalinami pod utwory na nasz kolejny krążek.

BM: Muszę też zapytać o okładkę. Przypomina mi pewien test psychologiczny, w którym pytany musi opisać co widzi na grafice. Powiedz mi więc proszę - a co Ty na niej widzisz?

CG: Test Rorschacha, bingo! Hm... założę się, że Ty widzisz coś zupełnie innego, ale ja tam zauważam niemal od razu pandę i bawoła.

BM: Do utworu "Puzzle Box" powstało wideo, które jest dość zabawne, ale nie przypomina typowego muzycznego teledysku. Jak powstało to wideo i kto wpadł na jego pomysł?

CG: Najzabawniejsze jest to, że wideo to wcale nie miało być teledyskiem. Po prostu wpadliśmy na pomysł, żeby sfilmować siebie kiedy próbujemy rozwiązać puzzle box (pudełko, do którego otwarcia należy rozwiązać zagadkę lub złamać szyfr - przyp. red.). Natomiast widząc efekty Charlie wyszedł z inicjatywą, żeby zmontować z tego teledysk. Skończyło się na tym, że całość doskonale wpisała się w koncept albumu, w którym każdy z nas jest przedstawiony jako pacjent w teście oceny psychiatrycznej.

BM: A czy ktoś wreszcie rozwiązał zagadkę tego puzzle boxa albo pokazał Wam jak ją rozwiązać?

CG: Tak, udało się! W pudełku tym trzeba odpowiednio postukać w ścianki i narożniki, żeby umieszczony wewnątrz magnesik przesunął się i odblokował możliwość otwarcia pudełka. Nie było to w żaden sposób zauważalne, brak było też wskazówek, więc ja nawet o takim rozwiązaniu nie pomyślałem...



BM: Na albumach Haken niemal zawsze pojawiają się dłuższe formy muzyczne, jak choćby "Veil" na "Vector". Jak wygląda proces tworzenia tak rozbudowanych utworów? Przy chodzi Wam to naturalnie i kompozycje po prostu takie wychodzą, czy łączycie kilka różnych pomysłów w celu stworzenia takiej właśnie długiej formy?

CG: Zawsze staramy się, żeby nasze utwory powstawały możliwie naturalnie, czy są to 4-minutowe piosenki, czy 22-minutowe kompozycje. Do krótkiej i prostej melodii zagranej na pianinie można podejść na wiele różnych sposobów, może ona też zainspirować do kolejnych pomysłów w procesie kompozytorskim, a te z kolei pociągnąć mogą za sobą dalsze idee, i tak dalej... W moim odczuciu proces jest taki sam. Startujesz z jakimś pomysłem, a później rozwijasz go dopóty, dopóki nie uznasz, że całość jest już skończona. Czasami bywa tak, że początkowa idea rozbudowuje się i rozbudowuje, a Ty nie uznasz jej za ukończoną dopóki nie powstanie na przykład utwór mający 22 minuty. A bywają i dłuższe!

BM: Na albumie mamy też instrumentalny utwór "Nil by Mouth". Czy planujecie w przyszłości kolejne takie kompozycje? Są one świetnym polem do pokazania Waszych doskonałych umiejętności technicznych.

CG: Potencjalnie - pewnie, że możemy takie utwory jeszcze napisać. Ale to zależy od tego, jak chcemy żeby dany album płynął. W "Nil by Mouth" podoba mi się to, jak bardzo bezwględny jest to utwór. Nie ma zbyt wielu momentów w tym kawałku, żeby złapać oddech, więc myślę, że przejście z niego do wolniejszego i bardziej nastrojowego "Host" jest świetne. Prawdę powiedziawszy pomiędzy naszym ostatnim stricte instrumentalnym utworem "Portals", a "Nil by Mouth" jest dwupłytowa przerwa, więc właściwie trudno powiedzieć kiedy wypuścimy kolejny kawałek o takim charakterze.

BM: Na Prog In Park (oraz kilku innych festiwalach) będziecie dzielić scenę z Dream Theater. Nie jest tajemnicą, że pomiędzy Waszymi zespołami istnieje przyjaźń. Jak zaczęła się ta historia? No i powiedz mi proszę co myślisz o ich ostatnim albumie pt. "Distance Over Time"?

CG: Zanim dołączyłem do zespołu (gdzieś w okolicach momentu, kiedy ukazał się "The Mountain"), zarówno Jordan Rudess jak i ex-perkusista Dream Theater, czyli Mike Portnoy, skontaktowali się z nami i byli bardzo uprzejmi co do nas. Mike szybko zaprosił nas na organizowany przez niego Progressive Nation at Sea w 2014 roku, a Jordan wrzucił na YouTube filmy, na którym improwizuje sobie do utworów Haken. Trudno to sobie wyobrazić, trochę surrealistyczne to było. Ale później mieliśmy przyjemność supportować Dream Theater na koncertach w Niemczech, a kilkoro z nas zagrało w projekcie "Shattered Fortress" stworzonym przez Portnoy'a. Ja miałem za to przyjemność zagrać wraz z Jordanem i Mikiem legendarny "Instrumedley" w czasie występu na tegorocznym Cruise To The Edge. A co do najnowszego albumu DT to miałem okazję posłuchać go w czasie naszej trasy i jest świetny! Najjaśniejszymi momentami tego albumu dla mnie są "S2N" oraz "Pale Blue Dot".

BM: Czy jesteś w stanie określić w jakim miejscu widzisz Haken za 5 czy 10 lat? Macie już jakieś kolejne i konkretne plany na najbliższą przyszłość?

CG: Ciężko powiedzieć gdzie widzę zespół w takiej perspektywie czasowej. Mogę mieć tylko nadzieję, że będziemy wciąż tworzyć muzykę, z której będziemy dumni, jak teraz. Oczywiście mam też nadzieję, że liczba naszych słuchaczy będzie stale rosła. Na tegorocznej europejskiej trasie zaliczyliśmy chyba z 15 wyprzedanych koncertów i to jest bardzo podbudowujące oraz motywujące. Mamy już w jakiś sposób sprecyzowany kierunek w jakim chcemy pójść na kolejnym albumie, ale poza tym nikt z nas nie wie jak się to dalej potoczy? Osobiście mam nadzieję, że uda nam się kiedyś dotrzeć do Azji i tam pokoncertować, bo jest to rejon świata, który zawsze chciałem odwiedzić.

BM: Na koniec trochę Ci posłodzę, bo uważam Haken za jeden z najlepszych współczesnych zespołów progresywnych. Nie będę pytał czy się z tym zgadzasz (czy nie), ale chciałbym Cię zapytać w jakim miejscu Twoim zdaniem jest teraz Haken? I proszę, żebyś w odpowiedzi nie był przesadnie skromny...

CG: Haha, dzięki! Jeśli mam być szczery, to chyba nigdy nie byliśmy i nie będziemy w momencie, w którym będziemy mogli sobie powiedzieć "Mamy to!". Aktualnie jesteśmy przed naszą pierwszą wielką trasą supportującą (którą zagramy z Devinem Townsendem w listopadzie i grudniu). Jesteśmy wszyscy bardzo dumni z tego co dotychczas udało nam się osiągnąć, ale myślę, że wciąż jest przed nami wiele muzyki do napisania w najbliższych latach. Będziemy się starali właśnie tak działać, żeby tworzyć utwory, które będą się nam podobały, tak jak to jest teraz. Ale kto wie co się wydarzy... może kiedyś będziemy headlinerem takich festiwali jak choćby Prog In Park!

BM: I tego Wam życzę! Dziękuję bardzo za miłą rozmowę i do zobaczenia w Warszawie w lipcu! Do zobaczenia na Prog In Park!

CG: Już nie mogę się doczekać, do zobaczenia!


fotografie: materiały promocyjne zespołu oraz www.connergreenbass.com

 

 

 

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.

Top Desktop version