01. Elaborinth - 9:07
02. Bag Of Stones - 9:44
03. Nyxoma - 7:52
04. Captain Syracuse - 8:09
05. RUSMTSIM - 5:28
06. The Mothership - Part 1 - 5:29
07. Moon Over Paris - Part 2 - 10:58
08. Chimera - 3:59
09. Pyrrhus - 10:01
10. Howling Owls - Part 3 - 5:53
Czas całkowity - 1:16:40
- Jimmy Bob Lindblad - wokal
- David Engström - instrumenty klawiszowe
- Mag Munson - gitara
- Vincent Andrén - gitara basowa
- Johan Norbäck - perkusja
Przemek Nowakowski
sobota, 05 grudzień 2020 15:42 Dział: Niskie tony - ankieta dla gitarzystów basowych01.Imię i Nazwisko ?
Przemek Nowakowski
02.Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?
Here on Earth
03.Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać muzykiem? Czy od razu myślałeś o gitarze basowej?
Pierwszy raz chyba w wieku 13 lat. Wtedy zacząłem uczęszczać na lekcje gry na keybordzie. Z natury jestem raczej leniwy, więc nigdy nie chciało mi się zbyt wiele uczyć i wszystkie utwory, które miałem do ogrania i nauczenia się przygotowywałem kilka godzin przed lekcją. Po dwóch latach zrezygnowałem z keyboardu. Zainteresowałem się grą na gitarze. Na początku dostałem gitarę od wujka, to był Mensfeld Fingertip. Podłączaliśmy ją z bratem do starego wzmacniacza UNITRY i przez głośniki z gramofonu taty próbowaliśmy grać Iron Men'a Black Sabbath. Żeby nie było - bez większych sukcesów.
Jakiś czas potem pożyczyłem od kolegi gitarę klasyczną i zacząłem opanowywać śpiewniki różnego rodzaju. I przez jakiś czas to mi wystarczało, ale gdy poszedłem do liceum poznałem kilku zapaleńców, którzy chcieli założyć zespół. Mieliśmy trzech gitarzystów i perkusistę, więc ktoś musiał grać na basie - tak się często zdarza. Tym razem padło na mnie. Grałem na jakiejś pożyczonej basówce Yamahy. Z zespołu nic nie wyszło, ale dzięki niemu kilka innych osób dowiedziało się, że śpiewam i gram. Różnymi zakosami trafiłem do pierwszego składu, z którym graliśmy już koncerty, mieliśmy salę prób i własne kompozycje. Przez długi czas byłem tylko wokalistą, ale bas jednak się o mnie upomniał i odpuściłem śpiewanie na rzecz niskich tonów.
Nigdy nie myślałem o karierze muzyka, ale od kilku lat wkładam dużo czasu w rozwój zarówno swojego warsztatu, jak i zdolności technicznych. Mam zamiar zbliżyć się nieco do poziomu muzyków z zespołów, które od dłuższego czasu mają wpływ na moje muzyczne “ja”.
04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Wbrew odpowiedzi na wcześniejsze pytanie, nie był to Iron Man. Myślę, że największy wpływ na duże znaczenie miała na mnie muzyka Pink Floyd, Porcupine Tree i Riverside.
05.Czy pamiętasz swoje pierwsze gitary?
Mniej więcej. Pierwszy bas to była jakaś pożyczona Yamaha z niskiej półki. Potem miałem swojego małego upiorka, Ibaneza GSR07LTD. Długo nie mogłem się rozstać z tą gitarą. Potem dorwałem GMR Majestic Custom - pięciostrunową piękność, który można usłyszeć na dwóch płytach Here on Earth (In Ellipsis oraz Thallium).
06.Jakich gitar używasz teraz? Czy masz jakiś wymarzony model na którym chciałbyś zagrać?
Ostatnio mogę się pochwalić nowym zakupem Ibanezem SR2405W BTL, który zabrzmi na kolejnej płycie. Ta gitara to dopiero bestia! Oczywiście w użytku pozostaje niezastąpiony GMR. Z chęcią spróbowałbym gitar Kiesela. Zwłaszcza 5-strunowego headlessa z serii Vader.
07. Praca w studio i sesja nagraniowa to …?
... dla mnie zawsze czas weryfikacji umiejętności. Podczas prób i pracy w domu nie zawsze zwraca się uwagę na wszystkie detale. W studiu, podczas sesji jest zawsze specyficzny klimat. Świetnie się bawimy, a mimo to myślimy już co się zadzieje po wydaniu płyty. To mobilizuje do tego, aby wszystko zostało zarejestrowane perfekcyjnie.
08. Koncert i gra dla publiczności to…?
... największa nagroda za pracę nad nowym materiałem i swoją grą. Każdy koncert jest inny i każdy przynosi inne emocje. Lubię ten dreszcz emocji, który pojawia się na chwilę przed rozpoczęciem koncertu. To niesamowite ile niepotrzebnych myśli pojawia się w tym momencie w głowie.
09.Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś odbyć mały "jam session"?
Zawsze i wszędzie. Staram się rozwijać w różnych gatunkach muzycznych i chciałbym spróbować swoich sił w bardziej klasycznych klimatach.
10.Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Nieszczególnie. Słuchając naszych nagrać zawsze znajduję coś co teraz zagrałbym inaczej. Ale to chyba normalne. Lubię natomiast grać małe solo z naszego ostatniego utworu “K.A.T.E.”
11.Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, piszesz teksty, aranżujesz utwory?
Nad utworami pracujemy wspólnie z całym zespołem. Indywidualnie ograniczam się do generowania nowych pomysłów i dopracowywania linii basu.
12.Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Trochę na klawiszach i gitarze. No i wciąż dość pewnie czuję się na wokalu.
13.Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Uwielbiam podróże, zwłaszcza te górskie. Jestem też zapalonym marketingowcem, choć to jest w jakimś stopniu związane z zespołem.
14. Czy niekomercyjne, tematyczne strony poświęcone muzyce mogą pomóc w promocji zespołu? Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ?
Absolutnie tak. Uważam, że niekomercyjne aktywności są dużo bardziej wiarygodne niż te, w których ktoś płaci za informacje. Staram się być na bieżąco z portalem, ale przyznam szczerze, że częściej zaglądam na Wasz facebookowy profil.
(fot. Grzegorz Adamek)
01. In Deception - 1:46
02. Of Raven And Pigs - 4:45
03. Waywardly Broken - 4:38
04. No Rewind - 3:11
05. The Mansion - 4:35
06. By The Blues - 3:59
07. Anybody Out There - 5:25
08. She Dragoon - 4:56
09. Feather Moves - 6:04
Czas całkowity - 39:19
- Roy Khan - wokal
- Tore Østby - gitara
- Ingar Amlien - gitara basowa
- Arve Heimdal - perkusja
oraz:
- Elize Ryd - wokal (5)
- Aurora Amalie Heimdal - dodatkowy wokal (3,6-8)
- Michael Rodenberg - instrumenty klawiszowe (1,4,5,7)
- Lars Christian Narum - organy (2,6-8)
- Lars Andre Kvistum - pianino (5)
01. Dead Elysium - 7:01
02. Count Your Days - 6:15
03. To the Wolves - 5:56
04. Salvus - 5:16
05. The Fall - 5:20
06. Free - 7:14
07. Recreate Yhe Impossible - 5:57
08. Shadow World - 4:36
09. The Healing - 6:02
10. The Ocean - 6:00
Czas całkowity - 59:37
- Silvio Massaro - wokal
- Chris Porcianko - gitara, wokal
- James Maier - gitara
- Adrian Alimic - gitara basowa
- Damien Hall - perkusja
oraz:
- Jennifer Borg - wokal (7)
01. Re:Conception - 1:08
02. Grand Again - 4:00
03. Into the Wild - 5:21
04. Quite Alright - 4:33
05. The Moment - 5:27
06. My Dark Symphony - 6:12
Czas całkowity - 26:41
- Roy Khan - wokal
- Tore Østby - gitara, instrumenty klawiszowe, dodatkowy wokal (5)
- Ingar Amlien - gitara basowa
- Arve Heimdal - perkusja
oraz:
- Michael Rodenberg - instrumenty klawiszowe, orkiestracja (1-4,6)
- Aurora Amalie Heimdal - dodatkowy wokal (3,5,6)
- Maria Engström Østby - wokal (4), dodatkowy wokal (5)
- Eva Strømhaug Sæverud - dodatkowy wokal (5)
- Filip Lopes Sousa - dodatkowy wokal (5)
- Ida Åman - dodatkowy wokal (5)
- Gun Engvall - dodatkowy wokal (5)
- Leif Johansen - dodatkowy wokal (5)
- Matilda Engström Bergkvist - dodatkowy wokal (5)
- Melina Fagerström Jusufagic - dodatkowy wokal (5)
- Natália Lopes Vocals - dodatkowy wokal (5)
- Rafael Tore Lopes Sousa - dodatkowy wokal (5)
- Sira Gassama - dodatkowy wokal (5)
- Sixten Engvall - dodatkowy wokal (5)
- Vasco Sousa - dodatkowy wokal (5)
01. Daft Junk - 5:36
02. Immobilize - 5:01
03. July - 5:50
04. Flying Carpet - 5:00
05. Banana Assault - 5:36
06. Antyfra - 5:02
07. Flashbacks - 8:28
Czas całkowity - 40:33
- Michał Franczuk - gitara, gitara basowa, syntezator
- Wiktor Chabiński - gitara
- Bartosz Sawicki - perkusja
01. Arrival - 3:58
02. Things From Reasons - 5:43
03. Panda The Sailor - 5:39
04. Tanger - 6:41
05. Pike Perch Corner - 6:02
06. The Odyssey of Elvis Colorpoint Pt. I - 10:22
07. Causal Loop - 3:34
Czas całkowity - 41:59
- Michał Franczuk - gitara, syntezator
- Marcin Kożuchowski - gitara basowa
- Bartosz Sawicki - perkusja
Michał Łakomy
środa, 02 grudzień 2020 12:38 Dział: Struny głosowe i pudło rezonansowe - ankieta dla wokalistów01. Imię i Nazwisko?
Michał Łakomy
02. Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?
Obecnie śpiewam w dwóch zespołach: INFINITONE oraz PARANOID MIND
03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać wokalistą rockowym? Czy był to świadomy wybór, czy raczej przypadek?
Zdecydowanie świadomy wybór, choć przygodę ze śpiewaniem zacząłem dopiero w wieku 17 lat.
04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny wokalista, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Metallica – James Hetfield. Do teraz uważam, że jest to najlepszy frontman na świecie.
05. Śpiewasz po polsku czy w innym języku? Czym jest spowodowany ten wybór?
W moich obecnych projektach śpiewam po angielsku. Od zawsze słuchałem zespołów anglojęzycznych, co wywarło duży wpływ i zbudowało we mnie świadomość większej plastyczności właśnie tego języka. Zdarzyło mi się wykonywać utwory po polsku, jednak nie sprawiało mi to takiej radości jak śpiew w języku angielskim.
06. Czy uważasz , że tekst w utworze rockowym jest jego ważną częścią, czy pełni on tylko rolę drugoplanową?
Zamysł twórców jest bardzo ważny, ponieważ tekst może być ramą dla utworu, integralną częścią, bądź jego tłem. Osobiście uważam, że tekst jest bardzo ważny, choć istnieje wiele dobrych, mocnych i ciekawych utworów bazujących jedynie na linii instrumentalnej. Lubię, kiedy w muzyce pojawiają się warstwy, dzięki temu mogę czytać utwór na różnych poziomach.
07. Czy sam piszesz teksty do wykonywanych utworów? Jakie tematy interesują Cię najbardziej? Skąd czerpiesz natchnienie?
Do większości utworów sam napisałem tekst. Piszę o tym co znam najlepiej, co zna każdy z Nas, o życiu. Tworzę teksty oparte na swoich doświadczeniach, spostrzeżeniach i historiach zasłyszanych. Ktoś kiedyś powiedział, że życie pisze najciekawsze scenariusze. Trudno się z tym nie zgodzić. Codzienność może dostarczyć wielu inspiracji. Trzeba się jedynie rozejrzeć.
08. Praca w studio i sesja nagraniowa to …?
Czysta przyjemność, adrenalina i nierzadko kupa śmiechu.
09. Koncert i gra dla publiczności to…?
Coś za czym tęsknię, szczególnie teraz. I tak naprawdę to główny cel bycia muzykiem. Każdy twórca poszukuje odbiorców. Malarz, pisarz, muzyk tworzy dla kogoś, dzieli się tym co ma najbardziej wartościowe. Publiczność – odbiorcy to silnik napędzający.
10. Dbasz o głos? Szkolisz głos?
Dbać wręcz muszę. Ćwiczę codziennie, niestety wcześniej „nie szkoliłem głosu” i teraz bardzo żałuję. Pewne elementy plastyki wokalnej nigdy nie byłby dla mnie osiągalne bez ciągłej pracy nad moim warsztatem.
11. Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś wystąpić w duecie?
Szczerze, nigdy o tym nie myślałem. Hmmm… Może akustycznie z Mikael’em Akerfeldt’em.
12. Czy jest jakiś utwór w którym zaśpiewałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Bardzo trudne pytanie. Z każdym kolejnym nagraniem podnoszę poprzeczkę. Mocniej, wyżej, jakieś dziwne zmiany rytmiczne. Płyta „Ascendence” była dla mnie największym wyzwaniem. „Sign of Leo” - tak to chyba ten utwór.
13. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, aranżujesz utwory, tworzysz linie wokalne?
W zespołach, w których miałem i mam przyjemność śpiewać bardzo często utwory tworzymy razem. Każdy dokłada coś od siebie, dla mnie taki rodzaj projektu ma największą wartość. Każdy z Nas widzi utwór inaczej i największym sukcesem jest znalezienie porozumienia. Myślę, że ten rodzaj współpracy daje satysfakcje wszystkim członkom zespołu, a to przekłada się na dobrą energię i wspólną radość z tworzenia i grania.
14. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Ciastka, koty, gry komputerowe, fotografia.
15. Czy niekomercyjne, tematyczne strony poświęcone muzyce mogą pomóc w promocji zespołu?
W gąszczu informacji, ilości wypuszczanej muzyki i ciągłej gonitwy za czasem – raczej nie. Duża większość potencjalnych odbiorców i fanów i tak siedzi na social media. Ciężkie czasy dla takich stron. Podziwiam za wytrwałość i pasje do szukania i tworzenia contetnu.
W przestrzeni internetu najczęściej poruszam się po portalach społecznościowych, w zabieganych dniach tam najszybciej znajduję potrzebne mi informację. Tak samo korzystam z funpage’a ProgRock.org.pl.
Karisma Records ogłasza, że 29 stycznia 2021 ukaże się nowa płyta grupy MEER.
Album będzie nosił tytuł Playing House.
MEER to zespół który jest mieszanką popu, rocku i rocka progresywnego.
Już teraz możemy posłuchać singla promującego ten album Across the Ocean.
Tracklista:
1. Picking Up The Pieces
2. Beehive
3. All At Sea
4. Songs Of Us
5. Child
6. You Were A Drum
7. Honey
8. Across The Ocean
9. She Goes
10. Where Do We Go From Here?
11. Lay it Down
Playing House będzie dostępny w formatach: cyfrowym, CD i 2xLP, a już teraz można go wstępnie zamówić tutaj
Linki:
Facebook: www.facebook.com/MEERmusikk
Instagram: https://instagram.com/meermusic
Bandcamp: https://meer.bandcamp.com
Mateusz Jagiełło
sobota, 21 listopad 2020 07:57 Dział: Struny głosowe i pudło rezonansowe - ankieta dla wokalistów1. Imię i Nazwisko ?
Mateusz Jagiełło
2. Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz ?
Pinn Dropp oraz solowy projekt Jagiello
3. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać wokalistą rockowym? Czy był to świadomy wybór, czy raczej przypadek ?
Chyba do końca jeszcze to do mnie nie dotarło! Jak miałem siedem lat to postanowiłem, że zostanę Kirkiem Hammettem. Potem miałem fazę Adriana Smitha, Jimmiego Page’a i Johna Petrucciego. Bardzo wcześnie zacząłem komponować, a nikt na poważnie nie chce grać z jedenastolatkiem, więc musiałem radzić sobie sam. Dlatego zacząłem śpiewać w swoich utworach, które były nastawione na formę gitara-wokal. Potem dokładałem kolejne instrumenty, żeby móc rozbudowywać tę formę i gdy zaczęło to brzmieć jak zespół, odezwali się do mnie Pinn Dropp oferując mi stanowisko wokalisty. Przypadkiem bym tego nie nazwał, ale wokalistą zostać nie planowałem!
4. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny wokalista, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję ?
Bezpośredni wpływ na moją decyzję mieli Pinn Dropp! W ich propozycji współpracy, moim głównym instrumentem miał być głos i tak naprawdę, dopiero wtedy zacząłem postrzegać głos jako instrument, na którym można nauczyć się grać. Inna sprawa, że zawsze byłem zwolennikiem metody prób i błędów.
Natomiast jeśli chodzi o udawane koncerty przed lustrem, to Bruce Dickinson zrobił ze mnie wokalistę!
5. Śpiewasz po polsku czy w innym języku? Czym jest spowodowany ten wybór ?
Śpiewam zarówno po polsku, jak i po angielsku, najczęściej w zależności od projektu. Pinn Dropp jest bardziej angielski, Jagiello bardziej polski, choć nie ma reguły. Kiedyś chciałem pisać po angielsku, by było bardziej światowo i żeby zwiększyć potencjalne grono odbiorców, ale nie czułem się językowo na siłach. Dzisiaj piszę częściej po angielsku, ale wiem, że język polski, po prostu, bardziej mnie „kręci”.
6. Czy uważasz , że tekst w utworze rockowym jest jego ważną częścią, czy pełni on tylko rolę drugoplanową ?
Myślę, że to zależy od odbiorcy i gatunku. Dla mnie tekst jest integralną częścią utworu, nadającym znaczenie dźwiękom i melodii, będący jej dopełnieniem. Ale ja lubię szeroko rozumianą muzykę progresywną,. Idąc na koncert AC/DC nie będę raczej analizował znaczeniowo każdego „yeah”, „baby” i wszystkich aluzji seksualnych!
7. Czy sam piszesz teksty do wykonywanych utworów ? Jakie tematy interesują Cię najbardziej ?. Skąd czerpiesz natchnienie ?
Teksty do projektu Jagiello piszę sam, w Pinn Dropp dzielimy się tą rolą z Piotrkiem Symem, mastermindem zespołu. Bywam strasznym egocentrykiem, dlatego wiele moich tekstów jest czymś w rodzaju mapy uczuć, które mi towarzyszyły. Poza tym w naturalnym odruchu zdarza mi się pisać o tym, co uważam za ważne i czym się interesuję. W moich tekstach pobrzmiewają echa teologii, zwłaszcza Ratzingera i historii powszechnej.
Natchnienie uważam za kobietę. Kapryśną, wredną babę, która pojawia się rzadko i jak już się pojawi, to najczęściej kończy się to moją frustracją. Kocham ją!
8. Praca w studio i sesja nagraniowa to …
Moja praca! Jestem realizatorem dźwięku w lokalnej rozgłośni radiowej, współpracuję też z radiem RockSerwis FM. Najpierw jednak szlify zbierałem w domorosłym studiu, które z początku składało się z jednego mikrofonu i małego wzmacniacza gitarowego. Moje utwory najczęściej powstają i rozwijają się w trakcie sesji nagraniowej, co jest zupełnie naturalne dla one man bandu. Tylko nagrywając siebie wcześniej, mogę ze sobą pojamować!
9. Koncert i gra dla publiczności to…
Clou muzyki. Wymiana uczuć między artystą i publicznością, to coś, czego oczekuję zarówno jako słuchacz, jak i wykonawca.
10. Dbasz o głos ? Szkolisz głos ?
Jestem leniwcem. O głos zaczynam dbać na tydzień przed sesją nagraniową i tydzień po! Wiem, że to się zemści już wkrótce, ale ćwiczenie jest takie nudne!
11. Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś wystąpić w duecie ?
James LaBrie w obecnej formie! Myślę, że nie wypadłbym przy nim najgorzej. To tak pół-żartem, pół-serio, bo James zawsze był jedną z moich największych inspiracji, ale po ostatnim koncercie Dream Theater we Wrocławiu jeszcze nie doszedłem do siebie.
Chciałbym kiedyś zagrać, zaśpiewać z Litzą. Myślę, że to byłby całkiem ciekawy duet. Mi brakuje często „chrypy” do cięższych kawałków, a Litza słynie z dobrego growlu. Do tego bardzo szanuję jego działalność artystyczną. Od Turbo po Arkę Noego! Myślę, że odnalazłbym się w każdym z tych projektów.
12. Czy jest jakiś utwór w którym zaśpiewałeś z którego jesteś szczególnie dumny ?
Pod kątem muzycznym i kompozytorskim jestem wyjątkowo dumny z „Beyond the Gates of Lunacy” i „W Szkle”. To utwory z mojego solowego projektu, dlatego traktuję je szczególnie osobiście.
Jeśli chodzi stricte o wokal, pierwszym utworem, po którym popatrzyłem z uznaniem w stronę głośników jest Fluorescent Dreamscape part two z debiutanckiego krążka Pinn Dropp. To po nim zacząłem czuć się odrobinę bardziej jak wokalista.
13. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, aranżujesz utwory, tworzysz linie wokalne ?
Zajmuję się komponowaniem muzyki, wykonywaniem muzyki, aranżacją i produkcją utworów, tworzeniem linii wokalnych i melodycznych oraz pisaniem tekstów. Więcej grzechów nie pamiętam, choć pewnie by się znalazły!
14. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką ?
Mam fatalną wadę genetyczną po ojcu. Jestem fanatykiem piłki nożnej! W wolnym czasie głównie czytam o futbolu, oglądam skróty spotkań i czekam z wytęsknieniem na kolejny mecz Tottenhamu. Co do naszego podwórka, mam jakiś dziwny sentyment do „Tańca Eleny” Michała Lorenca.
15. Czy niekomercyjne, tematyczne strony poświęcone muzyce mogą pomóc w promocji zespołu ? Czy odwiedzasz ProgRock.org.pl ?
Myślę, że to w nich nadzieja muzyki niszowej! W końcu muzyka progresywna często pochodzi z niekomercyjnych źródeł i ma nikłe szanse na przebicie się do mainstreamu. Za to lubię strony tworzone przez pasjonatów, dla pasjonatów. To doskonały sposób na dotarcie do podobnych sobie dziwaków.
ProgRock.org.pl śledzę na bieżąco na Facebooku.