O zespole Maze Of Sound robi się coraz głośniej. Łodzianie nie tylko orali sobie za kierunek muzykę powszechnie bardzo lubianą przez fanów progresywnego rocka (okolice Marillion ery Fisha, Genesis z czasów „Sztuczki z Ogonkiem”, czy The Alan Parsons Project), ale także w bardzo profesjonalny sposób podchodzą do swoich koncertów, podczas których bardzo ważną częścią są sceniczne elementy teatru rockowego. Kuba Olejnik, frontman zespołu przyodziewa na scenie rozmaite maski, odgrywa role do każdego z utworów, bowiem każdy z nich to opowieść pełna wielu rozmaitych szczegółów, gry słów i skojarzeń. Są także rekwizyty, które ubarwiają całą tą grę. Para kompozytorów: nadworny – Piotr Majewski (klawisze) i wspierający go Rafał Galus (gitary) coraz pewniej czuje się ze sobą na scenie, a to przecież na tych dwóch muzykach spoczywa największy ciężar, jeśli chodzi o samą muzykę. Coraz bardziej scementowana jest także sekcja rytmiczna: Bartek Sapota (bas) oraz Grzegorz Śliwka (perkusja). Obaj w ostatnim czasie wnieśli bardzo wiele jakości do muzyki Maze Of Sound.
13 kwietnia w Łódzkim Domu Kultury, zespół zagrał przy okazji cyklicznej imprezy „Rockowanie” (Karki! Super pomysł!), która działa w Łodzi z coraz większym rozmachem. Maze Of Sound powoli zaczynają promować swój debiutancki album który będzie nosił tytuł „Sunray” i z którym zapoznacie się już na przełomie kwietnia i maja. To co zobaczyłem i przede wszystkim usłyszałem podczas tego koncertu, spowodowało we mnie kolejny dreszczyk prawdziwych, muzycznych emocji i bardzo się cieszę, że rośnie nam kolejna siła nie tylko łódzkiej, ale i ogólnopolskiej sceny rocka progresywnego. Zagrali z polotem i gracją. Kuba odegrał swoje przedstawienia w bardzo namacalny sposób. Frontman Maze Of Sound pokazuje na scenie, jak bardzo bliskie są mu postaci, które opisuje w swych tekstach (min: zakręcony Kapelusznik czy Człowiek z Balonu). Przed zespołem z Łodzi świetlana przyszłość. Jestem o nią bardzo spokojny. Polecam Wam już teraz koncerty bowiem zespół powoli planuje swoją trasę „Sunray Tour”. Płyta już niebawem. Po niedzielnym koncercie jestem przekonany że będzie znakomite wydawnictwo!
Ps. Dziękuję Wszystkim za przybycie do Miejskiego Domu Kultury. O Frekwencję nie jest łatwo w tych szalonych czasach, ale kto był ten nie żałuje. A kto nie był... niech żałuje i poprawi się następnym razem, bo szare miasto Łódź od czasu do czasu potrafi być bardzo kolorowe, zupełnie tak jak zespół Maze Of Sound! A o tym że było bardzo kolorowo niech udowdni poniższa galeria!
Krzysiek „Jester” Baran