W miniony piątek, 27 stycznia w łódzkim Domu Kultury odbyła się kolejna edycja Prog-Rockowania - cyklicznej imprezy koncertowej, skierowanej do fanów polskiej sceny rocka progresywnego. Tym razem na scenie w Sali Kolumnowej zaprezentowały się formacje: Animate ze Śląska, oraz Thesis ze stolicy. Jakość koncertów, jak to zwykle bywa w tym wyjątkowym miejscu była znakomita. W niemal "laboratoryjnych" warunkach obydwa zespoły zaprezentowały się z jak najlepszej strony, zdecydowanie satysfakcjonując niezbyt liczną tym razem, ale z pewnością bardzo wymagającą publiczność.
Animate zagrało żywiołowy set zdecydowanie oparty na fascynacjach muzyką takich zespołów jak Rush czy starszego Dream Theater. Zresztą cover tego pierwszego (notabene utwór "Animate") zaprezentowali dla nas na scenie. Wraz z zespołem zadebiutował nowy "członek" Animate - GeFilter skonstruowany przez basistę i lidera zespołu, Przemka Skrzypca - tajemniczo wyglądająca skrzynka, która wspomaga zespół wydając z siebie rozmaite elektronicznie brzmiące dźwięki. W przyszłości urządzenie to także wyświetli oprawę wizualną, co z pewnością jeszcze bardziej ubarwi koncerty śląskiej formacji. Zespół pracuje nad swym premierowym pełnym materiałem w studiu. W Łodzi usłyszeliśmy jego lwią część. Występ utwierdził nas w przekonaniu, że jest na co czekać, bowiem płyta zapowiada się pysznie.
Thesis zagrali w Łodzi po dłuższej przerwie spowodowanej pracą w studiu nad nową płytą, którą zespół ma zamiar wydać jesienią bieżącego roku. Ze sceny dobiegły nas głównie dźwięki materiału nad którym muzycy pracowali przez ostatnie miesiące, choć panowie nie zapomnieli o swej poprzedniej płycie "Z Dnia Na Dzień Na Gorsze", z której także zaprezentowali część programu. Jeśli chodzi o nowe utwory to musze przyznać, że byłem pod ich ogromnym wrażeniem! Zespół krzepnie z miesiąca na miesiąc, wypracowując swoje bardzo charakterystyczne brzmienie, oparte na dwóch gitarach, ciekawym samplingu oraz transowej sekcji. Teksty Kacpra Gugały to osobny majstersztyk! Są bardzo refleksyjne i z łatwością można podczas występu zrozumieć ich przekaz ponieważ po pierwsze Kacper BARDZO WYRAŹNIE interpretuje je po polsku, co nie jest sprawą częstą na naszym rynku muzycznym. Po drugie zaś wkłada w każdy utwór maksimum samego siebie, śpiewając z charyzmą i zaangażowaniem.
Publiczność nie dopisała tym razem jak zazwyczaj. Być może powodem były kończące się właśnie ferie zimowe. Ja ubolewam nad faktem, że na naszych "branżowych" koncertach w Łodzi przestali się pojawiać muzycy łódzkich formacji których w moim przekonaniu nie powinno zabraknąć na sali. Mało tego - im powinno zależeć na tym by od czasu do czasu spotkać się choćby z łódzkimi fanami gatunku, a nawet pociągnąć za sobą rzeszę znajomych. Ta sytuacja zdecydowanie wymaga poprawy bowiem (i tutaj wybieg do łódzkich muzyków) drodzy Panowie, co będzie gdy będziecie grać koncert na który nikt nie przyjdzie?! A takie głosy (na razie w żartobliwym tonie) wśród łódzkich fanów się pojawiają! Brakuje także ludzi, którzy wsparliby tę koncertową inicjatywę medialnie. Niestety, ludzie z Łodzi, niby ogólnie utożsamiający się z łódzką sceną progrockową a związani choćby z portalami muzycznymi i stacjami radiowymi z naszego miasta, którym powinno zależeć na tym by podciągnąć trochę rozgłos łódzkiej imprezy, albo nie pojawiają się wcale, albo wybierają często gęsto "inne miejsca", w których "wypada być", pokazać się... Pragnę podziękować przede wszystkim Muzykom zespołów: Animate i Thesis oraz kilku osobom, które specjalnie na ten koncert przejechały do Łodzi setki kilometrów (!!! - TAK! SĄ TACY!), a także niezniszczalnej ekipie tzw. "Progowej Łodzi" która choć nieliczna, to stworzyła wspaniałą atmosferę dla znakomitych muzyków ze Śląska i ze Stolicy. Nieobecnym zaś pragnę nadmienić, że 24 lutego mają szansę się zrehabilitować i odwiedzić cykl Prog-Rockowania. W ŁDK-u wystąpią bowiem trzy świetne zespoły z Poznania: Abstrakt, Beyond The Event Horizon oraz Appleseed. I znów będzie najwyższy poziom, bo polski rock progresywny taką jakość właśnie posiada!!!
Opisał, sfotografował i zaapelował:
Krzysiek "Jester" Baran