A+ A A-

Signal To Noise Ratio feat. Dokalski | Halucynacje | 10.06.2018 | Chmury | Warszawa


Czerwiec. Warszawa. Beton. Upał. Umieram. Woda. Umieram trochę mniej. Więcej wody. Wieczór. Wreszcie. Jest. Czym. Oddychać.
Tak wyglądałby wpis na Facebooku z dnia 10.06.18, gdybym tylko zaprzątał sobie głowę takimi rzeczami i komunikował się wyłącznie za pomoc tzw. „hashtagów” (dobrze to w ogóle napisałem?!). Drugi weekend czerwca przywitał stolicę niezwykle gorąco, dlatego po dwóch dniach sauny z przyjemnością wybrałem się w niedzielny wieczór do Chmur na koncert Signal To Noise Ratio i Halucynacji. Tam też było gorąco, na szczęście w innym tego słowa znaczeniu.
Koncert rozpoczęli goście z Wrocławia, czy jazz-rockowe Halucynacje. Zespół występuje obecnie jako kwartet. Oprócz niezmordowanych założycieli czyli gitarzysty Kuby Mendelaka i basisty Krzysztofa Cybulskiego, skład uzupełniają człowiek-maszyna, perkusista Konrad Muchalski oraz człowiek-orkiestra, obsługujący saksofon, EWI (w dużym uproszczeniu jest to elektroniczny flet) oraz instrumenty klawiszowe Michał Waloszczyk. Michał już kiedyś grał z Halucynacjami, niestety nie brał udziału w sesji nagraniowej tegorocznego albumu „La Petite Blonde” (wówczas w zespole grali klawiszowiec Andrzej Włodarczyk oraz saksofonista Tomek Bojarski), co trochę słychać. Waloszczyk niektóre partie znane z albumu gra nieco inaczej, po swojemu, co nie znaczy gorzej. Generalnie, niesforne Halucynacje robią na tych swoich koncertach co chcą. A to sobie improwizują, zmieniają swoje partie lub grają coś zupełnie innego. To akurat poczytuję jako zaletę, ponieważ muzycy dbają o element zaskoczenia. Dzięki temu nigdy nie zobaczymy dwóch identycznych koncertów Halucynacji, a materiał z płyty można uznać jedynie za punkt wyjścia. Przede wszystkim, zespół ma niespożyte pokłady energii, w czym przoduje zwłaszcza Konrad Muchalski, okładając bezlitośnie swój zestaw perkusyjny, brutalnie, ale i z morderczą precyzją. Ostatnio widziałem wrocławską grupę w zeszłym roku, podczas Festiwalu Rocka Progresywnego im. Tomasza Beksińskiego w Toruniu. Wówczas zespół postawił bardziej na tworzenie specyficznej atmosfery występu i budowanie napięcia. Tym razem panowie zaserwowali wybuchową mieszankę jazzowych struktur i rockowego uderzenia (oj, korci mnie, żeby użyć mocniejszego słowa). Oprócz materiału z „La Petite Blonde” (z wyjątkiem „Foie Gras”), usłyszeliśmy m.in. na zakończenie rewelacyjny „Mrówczy Poranek” oraz utwory, które jak dotąd nie zostały nigdzie opublikowane, jak „Atmosfera”, czy „Szalony Eksperyment Doktora Tesli”.

Po przerwie nadeszła pora na całkowitą zmianę klimatu. Z twórczością takich zespołów jak Signal To Noise Ratio jest taki problem, że dobrze się ich słucha, ale bardzo ciężko jest opisać ich muzykę tak, by jednocześnie miało to sens i nie trąciło pustymi frazesami. To nie są rurki z kremem. To poważne awangardowe granie z psychodelicznymi odjazdami, ciężkim transem i wyciekającą z każdego kąta osobowością muzyków. Szczerze mówiąc, twórczość Signal To Noise Ratio jest mi słabo znana, ale może to nawet lepiej, ponieważ mogłem oddać się swobodnemu pochłanianiu tej ciężkiej, muzycznej materii, zamiast zastanawiać się co będą grać za chwilę i jak to powinno brzmieć. Z tego co się dowiedziałem, warszawska grupa, podobnie jak Halucynacje, ma dość swobodne podejście do kwestii rygoru poszczególnych kompozycji i nie skupia się na idealnym ich odtworzeniu. Wręcz przeciwnie, muzycy tną, mieszają, kombinują i łączą kolejne utwory po swojemu. To nie jest muzyka, w której jakąkolwiek rolę odgrywałyby tak przyziemne rzeczy jak zwrotka, refren, struktura czy harmonia. To gęsta, ciemna masa, która zalewa oczy podczas przejażdżki na komecie przez kosmos. Co ciekawe, mamy tu do czynienia z bardzo różnorodnymi dźwiękami. Od hałaśliwych, psychodelicznych strzałów, przez niemal baśniowy, odrealniony klimat i poetyckie teksty, po ekstrawagancję typu granie na gitarze za pomocą pędzla lub smyczka. Gitarzysta Przemek Piłaciński potrafi też ładnie śpiewać i grać normalnie, choć w przypadku tego zespołu jest to pojęciem względnym, o ile nie lekką obelgą. Śpiew Przemka uzupełnia głos grającej na klawiszach Marysi Białoty, tworząc urokliwe harmonie wokalne. Marysia jest również w dużej mierze odpowiedzialna za psychodeliczny klimat całości, który budują obsługiwane przez nią instrumenty klawiszowe. Skład zespołu zamyka perkusista Adam Wasążnik, który sprawia wrażenie jakby grał raczej od niechcenia, ale te nerwowe pulsacje mówią zupełnie co innego. Adamowi zdarza się też wstać od zestawu i z saksofonem w rękach stanąć w szranki z Marysią w pojedynku na odpowiadające sobie partie instrumentalne. Ten występ Signal To Noise Ratio był o tyle wyjątkowy, że gościnnie wystąpił z zespołem grający na trąbce Olgierd Dokalski. Ten człowiek wygląda jakby urwał się z zupełnie innej planety (może dlatego, że na co dzień pracuje jako programista). Gdy nie grał, stał pod ścianą, często wpatrzony w jeden punkt, z tylko jemu wiadomych powodów lub uśmiechał się do siebie. Chyba nie chciałbym wiedzieć dlaczego. Gdy grał, świdrujące dźwięki trąbki wchodziły prosto w mózg, by zrobić najprzyjemniejszą trepanację czaszki dostępną na naszym rynku. Nie pytajcie o listę utworów, to naprawdę nie miało znaczenia. To była muzyka, a nie zbiór piosenek.
Niełatwą rozrywkę wybrałem sobie na niedzielny wieczór. Nie ma lekko. Najpierw huragan, potem deszcz meteorów. Przykre jest, że taka muzyka trafia jedynie do garstki ludzi, ale całe szczęście, że wciąż istnieją zespoły, które mają w głębokim poważaniu co jest modne, fajne, popularne. Prą do przodu, na przekór wszystkim, robią swoje. Bardzo szanuję taką postawę, nawet w obliczu ostatniej dewaluacji słowa „szacunek” przez jego medialne nadużywanie oraz mocno trzymam kciuki za Signal To Noise Ratio i Halucynacje.

Przybył, zobaczył, usłyszał, wrócił i spisał,
Gabriel „Gonzo” Koleński
Zdjęcia - Andrzej Bołdaniuk



© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.