Błąd
  • JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /images/koncerty/IQ_GDA_2011
Uwaga
  • There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder:
A+ A A-

Andy Sears i Pendragon z wizytą w Parlamencie - Gdańsk, 13.04.2011

Chociaż początek koncertu anonsowano na godzinę dwudziestą, to dopiero w kwadrans później na scenie pojawił się Andy Sears. Serdecznie przywitał się z niezbyt jeszcze licznymi widzami (część z nich wypijało jeszcze swoje pięćdziesiątki i setki przy klubowym barze), dodał, że pierwszy raz w życiu jest w Gdańsku i że miasto zrobiło na nim ogromne wrażenie. Po tych kilku powitalnych zdaniach wyjął z kieszeni marynarki telefon komórkowy i wyjaśnił, że w tym właśnie urządzeniu jest jego muzyka. Podłączył aparat do wzmacniacza i po chwili z głośników popłynęły pierwsze dźwięki klasyka z repertuaru Twelfth Night "This City".
I tak rozpoczął się ten nie do końca na żywo występ Andy'ego Searsa. Kolejne dwa utwory, tym razem z solowego dorobku, Andy zaśpiewał akompaniując sobie na keybordzie imitującym dźwięki fortepianu. Po nich po raz drugi potrzebny był telefon - przyszedł czas na kolejny wielki utwór z katalogu Twelfth Night, tj.  "Fact and Fiction". A po nim Andy kolejny raz zasiadł za klawiaturą Rolanda i wykonał jeszcze trzy kompozycje znane z płyt Twelfth Night. Ukoronowaniem jego czterdziestominutowego występu był jeszcze jeden, chyba najbardziej znany oraz lubiany, klasyczny utwór z dorobku Twelfth Night, czyli  "Love Song". Tym razem Sears przygrywał sobie na białym Fenderze.
Andy nie tylko śpiewał i grał, ale też całkiem sporo mówił. Każdą z wykonanych piosenek poprzedził wstępem i tak można było się dowiedzieć, że np. "Riverside" opowiada o przyjacielu, który nie mogąc opłacić rachunków, popełnił samobójstwo w nurtach rwącej rzeki.
Nie był to oszałamiający spektakl, tylko bardzo kameralny występ, a sam Andy nie zachwycił, ale też i nie rozczarował. Publiczność nagrodziła jego starania, profesjonalizm , ładny i silny głos oraz eleganckie i efektowne zachowanie sceniczne ciepłymi brawami. Niemrawa reakcja widowni w trakcie jego występu mogła być wyrazem tego, że złożyli się na nią głównie mało obeznani z twórczością Twelfth Night fani Pendragon.

Program koncertu:

1. This City
2. Carapace
3. Riverside
4. Fact and Fiction
5. Craft
6. First New Day
7. Blondon Fair
8. Love Song



Po kilkuminutowej przerwie technicznej i na papierosa, przy ogromnym aplauzie publiczności i świetle błyskających zewsząd fleszy, wbiegli na scenę Scott Higham, Peter Gee, Clive Nolan i chwilę później Nick Barrett. Ich występ rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniami - od "Passion", utworu otwierającego najnowszy krążek Brytyjczyków. Po tym energicznym otwarciu przyszedł czas na powitania: "Good Evening. Jak się mamy ?". Nick przypomniał, że już drugi raz zespół gości w Gdańsku, że pierwszy raz byli tu w 2008 roku przy okazji promocji płyty "Pure" i że bardzo lubi to miasto. Następnie grupa przypomniała utwory ze swoich bardzo starych, średnio starych i młodszych płyt. W dalszej części koncertu muzycy powrócili do kompozycji z "Passion" i tak można było usłyszeć jeszcze:
"Empathy", "This Green And Pleasant Land", "Feeding Frenzy".
Humor dopisywał muzykom, nawet zwykle sprawiającemu wrażenie znudzonego Nolanowi, który tym razem uśmiechał się często, śpiewał ochoczo i mrugał porozumiewawczo do Highama. Barrett tradycyjnie czuł się jak ryba w wodzie - popisywał się znajomością nazw niektórych polskich miast (Wrocław, Poznań, Gdańsk), odmieniał przez osoby przymiotnik piękny, nauczył się, że odpowiednikiem angielskiego joke jest polski żart, przekomarzał się z widzami, przybijał im piątkę. Higham stroił miny, zachęcał publiczność do klaskania, raz po raz wstawał ze swojego krzesełka i zapewne najchętniej wybiegłby zza swoich bębnów i stanął wśród publiczności. Tradycyjnie Gee zachowywał powagę, skupiając się na swoich gitarach i klawiaturze.
W zagranym na bis "Paintbox" grupa nie ustrzegła się wpadki. Początek tego utworu zabrzmiał tak fałszywie, że jęknęli i Nolan, i Barrett, i publiczność.
Jeśliby przyjąć założenie polegające na tym, że o atrakcyjności utworu świadczą czas trwania oklasków i ich głośność, to okazałoby się, że najlepiej wypadły pod tym względem starsze kompozycje zespoł w rodzaju  "Ghosts", "Shane", "Nostradamus". Z tych najnowszych najgoręcej oklaskiwano "This Green And Pleasant Land", bo najprawdopodobniej dlatego, że najbardziej przypomina on te wyżej wymienione.
Ten drugi gdański występ Pendragon, trwający blisko trzy godziny, zakończył się tuż przed dwunastą w nocy.
Publiczność dopisała średnio, tak jak trzy lata temu.



Program koncertu:

1. Passion
2. Spotlight
3. Alaska
4. Ghosts
5. Not Of This World
6. Comatose
7. If I Were The Wind
8. Freak Show
9. Leviathan
10 Empathy
11. This Green And Pleasant Land
12. Shane
13. Feeding Frenzy
14. Nostradamus
15. Last Man On Earth

Pierwszy bis:

16. Indigo

Drugi bis :

17. Paintbox
18. Leviathan


Krzysztof Michalczewski



{gallery}koncerty/IQ_GDA_2011{/gallery}

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.