Błąd
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 72
A+ A A-

"Thick As A Brick" w Berlinie - Ian Anderson (Jethro Tull), Tempodrom, 20.05.2012

Gdyby jeszcze kilka lat temu ktoś powiedział mi, że Ian Anderson, lider brytyjskiej grupy Jethro Tull, kiedykolwiek ponownie zaprezentuje na żywo słynną suitę "Thick As A Brick" w całości, od razu puknąłbym się w czoło. Dotychczas ta 44-minutowa kompozycja była wykonywana jedynie w trakcie oryginalnej trasy "TAAB" w 1972/73 roku. Czujni kolekcjonerzy bootlegów Jethro Tull z tamtego okresu wiedzą, że nawet i wtedy zespół Andersona de facto pomijał kilka fragmentów longplaya. Przez następne 40 lat zarówno podczas występów Tull, jak i Iana Andersona solo, regularnie pojawiały się skrócone wersje "TAAB". Żadna nie trwała dłużej niż 15 minut.

 

W tym roku przypada 40. rocznica wydania wspominanego albumu. Flecista postanowił to uczcić wydaniem sequela "Thick As A Brick 2" (TAAB2) oraz monstrualną 18-miesięczną trasą w trakcie której, na większości koncertów, wykonuje kompletny materiał z obu "Cegieł". Polska publiczność będzie miała okazję to zobaczyć i usłyszeć osobiście w zabrzańskim Domu Muzyki i Tańca, już 24 sierpnia.

Ciekawe, czy będzie aż tak porywająco jak w berlińskim Tempodromie. Około trzytysięczna publiczność miała okazję obejrzeć niecodzienny spektakl. Tak, właśnie spektakl. Zespół Iana, w osobie niemieckiego gitarzysty Floriana Opahle, basisty Davida Goodiera, pianisty/akordeonisty Johna O'Hary i perkusisty Scotta Hammonda, został wzbogacony o dodatkowego wokalistę a także aktora i mima, Ryana O'Donnella. To w dużej mierze dzięki niemu, jego szaleństwom, przebierankom i maniakalnej gestykulacji, koncert zyskał wyraźnie teatralny wymiar.

Nad sceną wyświetlane były projekcje wideo, dobrze pasujące do aktualnie wykonywanej muzyki. Mogę tylko krótko wspomnieć, że "TAAB" przerwane zostało rozmową telefoniczną z Anną Phoebe (później "połączyła się" za pośrednictwem Skype'a i zaczęła grać na skrzypcach), potem mogliśmy "zobaczyć" badanie prostaty. Gagów i żartów było więcej, już sam początek przedstawienia miał taki charakter, jednak nie chcę tego wszystkiego dokładnie opisywać, by nie psuć wrażeń tym, którzy wybierają się na sierpniowy koncert w Zabrzu.

Jakość dźwięku była bardzo dobra, ale samo nagłośnienie zbyt ciche. Nie tylko to przeszkadzało mi w odbiorze występu. Byłem zmęczony po całonocnej 10-godzinnej podróży autokarem. Poza tym niepotrzebnie katowałem bootlegi i YouTuby z tej trasy. Wiedziałem czego dokładnie się spodziewać. Pomniejszyło to pozytywne doznania. Ach ta moja iście dziecięca niecierpliwość...  

"Thick As A Brick" rzeczywiście został zagrany w całości, bardzo wiernie w stosunku do oryginału. Brzmienie klawiszy, gitar i fletu, wsparte solidną sekcją rytmiczną, było niemal takie jak na płycie z 1972 roku. Wyjątkiem był znacznie słabszy wokal Andersona i dodatkowy głos Ryana O'Donnella. Śpiewali na zmianę. Niesamowite, że zespół był w stanie nauczyć się tak dużej porcji zakręconej progresywnej muzyki. Obyło się bez błędów (no, może pomijając kilka delikatnych fałszów na flecie), czy pomyłek w śpiewanych tekstach.

W drugiej połowie koncertu, po około 20-minutowej przerwie, usłyszeliśmy wydaną niedawno "Thick As A Brick 2" (TAAB2) w całości. Nowy album Iana Andersona/Jethro Tull na żywo zyskał dodatkową energię i żywiołowość. Na początku jednego z moich jego ulubionych fragmentów, "Kismet In Suburbia", Ian miał wyraźny problem z zagraniem kilku riffów na gitarze akustycznej. Młody Florian Opahle wykazał się niezłym refleksem i w ostatniej chwili zagrał te partie na swoim elektrycznym Gibsonie Les Paul.

Ceglana formuła koncertu spowodowała brak bisów. (Mimo, że publiczność bardzo się ich domagała). Obyło się bez "Aqualung" i "Locomotive Breath". I dobrze, bo wykonanie tych evergreenów, byłoby "od czapy"... Popsułoby Ceglany efekt.  

Ogólnie forma zespołu była bardzo dobra, wszystko podane w wyśmienitej i przezabawnej formie. Każdy fan Iana/Tull powinien to zobaczyć na własne oczy i usłyszeć na własne uszy. Więcej takich okazji może już nie być.

Do zobaczenia latem w Zabrzu.

tekst: Łukasz Wąś, Warszawa
zdjęcia:  Paweł Kubica

zobacz też: Ian Anderson

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.