A+ A A-

Prognozy - Plotnicky i OsadaVida - 10.11.2012

ProgGnozy… Po wakacyjnej przerwie, 10 listopada ruszyła druga tura koncertów organizowanych przez krakowski Hipgnosis. Tym razem , w gościnnych murach studenckiego Zaścianka pojawiły się dwie grupy – Plotnicky i OsadaVida. Jakże różna muzyka, jakże różne światy…przeciwległe bieguny muzyczne. Z lekkim poślizgiem czasowym, jako pierwszy na scenie pojawił się Plotnicky. I zaczęło się… Lata 80-te w muzyce rockowej zawsze uważałem za katastrofę i początek procesu odmóżdżania narodu a „muzykę” jaka wtedy powstawała uważałem i uważam za plastikową parodię rocka z ładnymi melodyjkami. Te melodyjki były wygrywane z różnego rodzaju elektronicznych cudaków i tworzone przez „artystów” którzy nigdy nie mieli żadnego instrumentu w rękach. Powstawały wówczas taśmowo „utwory” przez duże TFU, które wzbudzały u każdego rasowego wielbiciela Muzyki, odruch wymiotny… Ogólnie nie lubię muzyki , którą trzeba oglądać a nie słuchać, więc do Plotnicky’ego podchodziłem jak pies do jeża, bo to przecież żywy relikt tamtych czasów. Nawet krótka rozmowa przed koncertem z sympatycznymi muzykami nie rozwiała moich obaw, choć kwestia zaangażowania uczuciowego i potężnej wiary w to co robią mocno mnie zastanowiła… No i po pierwszych dzwiękach już wiedziałem – nie wolno opierać się na stereotypach i nie wolno bezkrytycznie wierzyć niektórym recenzentom… TA MUZYKA jedynie bazuje na latach 80-tych i pomimo dużej ilości elektroniki jest muzyką ŻYWĄ, pulsującą i energetyczną , a co najważniejsze - zagraną przez muzyków , którzy z „plastikiem” niewiele mają wspólnego. Fantastyczna sekcja rytmiczna, naprawdę fajna gitara ,kupa świetnie pomyślanej elektroniki, no i wokal… Ten wokal, który mimo że miejscami brzmi jak David Gahan , jest od początku do końca Adamem Płotnickim. Ten wokal, powoduje ciarki na plecach i przekształca te dzwięki w SZTUKĘ. Ten wokal spowodował, że siedziałem ze szczęką na parkiecie przez cały ich występ… Zauroczyli mnie od pierwszej do ostatniej sekundy , od pierwszego do ostatniego dzwięku. Głębokie teksty Adama sprawiają że nie jest to muzyka „lekka, łatwa i przyjemna”, poruszają wartości o które nie podejrzewałem tej muzyki, więc odebrałem kolejną lekcję pokory… No i pomysły na tzw loopy, np. bijące serducho jeszcze nienarodzonego dziecka , które bije w „żywym” rytmie , czym wprawia w panikę basistę, bo on MUSI grać „obok” w swoim pulsie niekoniecznie zgadzającym się z rytmem serduszka…. Każdy kto miał kiedykolwiek instrument w ręce wie o czym mówię, serducho to nie metronom…
Reasumując – Plotnicky zagrał świetny koncert, czym zaskoczył krakowską publikę. Na żywo brzmią zdecydowanie lepiej niż na płytach, co jest dowodem na to że na takie koncerty chodzić po prostu trzeba. Po koncercie , rozmawiałem z wieloma słuchaczami i każdy podkreślał , że nie spodziewał się tak dobrej muzy i tak dobrego występu. Więc gdziekolwiek będziecie i kiedykolwiek zobaczycie plakat reklamujący ich koncert – zarezerwujcie czas, bo naprawdę warto…..
Drugim zespołem tego wieczoru była OsadaVida. Zespół zacny, mający już ugruntowaną pozycję na naszym i nie tylko naszym rynku. Ale o nich następnym razem…

Tekst: Aleksander Król. Zdjęcia: Grzegorz Chorus

 

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.