2. Between the Times (1:50)
3. Memory Flash (1:55)
4. Appearance of The Voice (1:12)
5. Return of The Voice (1:08)
6. The Sun Song (4:55)
7. The Dance in Doubt and Fear (4:27)
8. Lost!?? (Introduction) (5:15)
9. Lost?? (The Decision) (5:51)
10. The Midnight Fight/The Victory of Mental Force (7:18)
11. Gliding into Light and Knowledge/The Dawn (11:04)
Czas całkowity: 48:08
- Klaus-Peter Matziol ( basses, vocals )
- Detlev Schmidtchen ( keyboards, mellotron, guitars, vocals )
- Jürgen Rosenthal ( drums, percussion , voices )
- Symphonic Orchestra conducted by Wolfgang Maus
1 komentarz
-
Eloy... „Dawn”. Po znakomitej płycie Power and the Passion grupa praktycznie się rozpadła, na co złożyły się dwie sprawy – głównie konflikt Boreman – Wieczorke, ale też ich menedżer Jay Partridge stracił zainteresowanie zespołem. Dziwne, bo płyta sprzedała się w nakładzie 30000 egzemplarzy w samych Niemczech. Całe szczęście, że wytwórnia była „czujna” i dała grupie drugą szansę, a Frankowi – wolną rękę. Ten błyskawicznie skompletował nowy skład:
Aleksander Król poniedziałek, 04, luty 2013 17:16 Link do komentarza
Fank Bornemann ( vocals, guitars )
- Klaus-Peter Matziol ( basses, vocals )
- Detlev Schmidtchen ( keyboards, mellotron, guitars, vocals )
- Jürgen Rosenthal ( drums, percussion , voices )
Perkusista – (świetny !!!) miał za sobą pracę w Scorpions, widać z tego jaką pozycję miało już Eloy na rynku. Frank miał skrystalizowany pomysł na płytę – muzyczną kontynuację Power and the Passion. Definitywne odejście z zespołu Manfreda Wieczorka (przeszedł do Jane) trochę ten pomysł skomplikowało, ale skoro wytwórnia dała „wolną rękę” to zatrudnił Symphonic Orchestra pod dyrekcją Wolfganga Mausa... I to był strzał w „10”! Powstała kolejna świetna płyta, przez wielu uważana za największe osiągnięcie grupy. 11 utworów, 48 minut muzyki. Tym razem to już piękny, krystaliczny symfoniczny rock, jedno z największych dzieł w tym gatunku i początek pierwszej trylogii Eloy na którą składają się poza „Dawn” jeszcze 2 albumy – „Ocean” i „Silent Cries and Mighty Echoes”. A na „Dawn” mamy kolejne „perełki” - „The Sun-Song” i „Gliding into Light and Knowledge” połączony z tytułowym „Dawn”. Piękne melodie, ładne solówki, znakomicie wkomponowana orkiestra i świetne kompozycje... Polecam wszystkim – to jedna z ważniejszych płyt tego typu na świecie. I to nie tylko moim, cholernie subiektywnym zdaniem...