O tym, że książka Big Beat jest publikacją niezwykłą, można przekonać się już w księgarni, pobieżnie ją kartkując . Bardzo ładnie, wręcz ekskluzywnie wydana, obfita w zdjęcia i tekst, traktująca o artystach, którzy tworzyli polską scenę muzyczną od lat 60. Niewątpliwie wzbudzi ciekawość każdego, kto muzyką i środowiskiem muzycznym tamtego okresu jest zainteresowany.
Atutem jest również sam autor książki, Marek Karewicz - fotografik, dziennikach muzyczny i prezenter. Ktoś mógłby powiedzieć, że Marek Karewicz specjalizował się w jazzie a jego stosunek do big beatu był co najwyżej chłodny, ale w tym przypadku jest to na pewno atut, który autor wykorzystał do napisania książki, która nie jest bałwochwalcza, a co istotniejsze, z dystansem przedstawiająca środowisko, które w latach 60 się tworzyło. Kolejnym atutem jest to, że jest to książka bardzo osobista. Materiały w niej zawarte nie są pozyskane w wyniku badań, informacji pochodzących od osób trzecich. Nie są zasłyszane, przeczytana, wyszperane … pochodzą z prywatnego i zawodowego życie autora. Na publikację składają się przede wszystkim relacje ze spotkań i rozmów, które były udziałem autora przez niemal ostatnie pięćdziesiąt lat.
Z licznych opisów zawartych w książce wyłania się obraz polskiej sceny muzycznej, w której na równi z talentem artystów, istotny - co do sukcesu bądź porażki widowiskowo- komercyjnej - jest aspekt wsparcia odpowiednich osób z branży. Nie ulega wątpliwości, że Karewicz odsłania kulisy muzyki rozrywkowej i rzeczywistość PRL, w jakiej ówczesnym muzyko przyszło tworzyć. Zaskakujące, ale i prawdziwe, są niektóre tezy postawione przez autora. Jak choćby ta, że większą wolnością artystyczną mogli się cieszyć muzycy w Polsce, niż ci, którzy tworzyli w krajach kapitalistycznych.
Książka napisana jest językiem, który jest odpowiedni dla snucie nocnych opowieści przy dobrej muzyce i czymś wyskokowym, przez co jest lekka i przyjemna w czytaniu.
Polecam książkę wszystkim tym, którzy chcieliby wyjść poza biograficzne fakty tych wielki, średnich i całkiem marginalnych osobowości muzycznych ostatnich kilku dekad. Dowiemy się kto, z kim, dlaczego, po co, jak… Jest to prawdziwa kopalnia anegdot a także możliwość spojrzenia na życie gwiazd nie poprzez ich twórczość, ale przez ich codzienne rozmowy i spotkania. Dzięki Big Beatowi Karewicza możemy być na przykład świadkami szczerej rozmowy, jaką autor odbył z Czesławem Niemenem, a także dowiedzieć się, kim był młody ksiądz, który poratował pejsachówką szukających po Krakowie meliny…
Przyjemnego czytania!