A+ A A-

Jesterowy odtwarzacz AD 2015

Za nami rok 2015. Rok wielkich zawirowań na wielu podłożach... Jakoś tak się stało, że muzyka w całym tym zgiełku leciutko się "wycofała" i zakopała się odrobinę w swojej matni. Przez to niestety muszę stwierdzić, że nie był to wybitny rocznik, a tylko mocno przeciętny. Nie mniej jednak udało mi się wybrać swój osobisty TOP 15, którym chcę się z Wami podzielić.

2015 011. STATE URGE - Confrontation

Drodzy Państwo! Mamy w naszym kraju grupę naprawdę światowego formatu, która nikogo na siłę nie powiela i stara się iść swoją ścieżką. Ścieżka ta ma swoją wielką zaletę. Pozostanie nie przetarta jeszcze przez długi szmat czasu, co oznacza że zespół State Urge, który już komponuje i nagrywa muzykę na światowym poziomie, zaskoczy nas jeszcze nie jednokrotnie. Swoją drogą, czy ktoś jeszcze pamięta EP-kę "Underground Heart"? Czy ktoś wtedy już wiedział, że Ci młodzi ludzie z Gdyni będą nagrywać tak znakomitą muzykę? Hmm ;) Ja wiedziałem! Brawo State Urge! Swym niezwykle wysokim poziomem w moim prywatnym rankingu zakasowaliście wszystko i wszystkich na cacy ;) Czapki z głów!

 

 

2015 022. ANEKDOTEN - Until All The Ghosts Are Gone

Skandynawska scena muzyki progrockowej jest niczym... lodówka bez dna. Jak przystało na ten region musi być muzycznie surowo i chłodno. Musi też być w zgodzie z klasyką, bez nadęcia, ale za to z takim zadęciem, by wszyscy na świecie wiedzieli że to muzyka z dalekiej północy. Anekdoten to od lat wizytówka nordyckiego art-rocka, która po raz kolejny udowodniła swoją muzyczną wielkość nie stosując żadnych super hiper nowoczesnych zabiegów. Zagrali jak zawsze od serca. Wykorzystali wiele dźwięków analogowych i mój ulubiony melotron. Urzekli mnie bez reszty, przez co miejsce na pudle mają zapewnione.

 

 

 

2015 033. ARGOS - Seasonal Affair

Rynek niemiecki w muzyce art-rockowej to od dawna ważna gałąź jeśli chodzi o europejskie granie muzyki ambitnej. Co roku powstaje tam po kilka naprawdę ciekawych projektów, z których niestety większość jakoś nie chce sobie utorować dalszej drogi naprzód. Zupełnie inna sprawa jest z zespołem Argos, który przecież działa w Niemczech już ładnych kilka lat, ale tak naprawdę głośniej zrobiło się o nim po albumie "Cruel Symmetry". Nowa płyta "Seasonal Affair" to jakby rozwinięcie tamtego materiału. Zespół osiąga tu jeszcze bogatsze brzmienie oscylując wokół klasyki gatunku i fascynacji muzyką takich zespołów jak: Genesis, Yes, ELP czy U.K. Z niecierpliwością czekam na koncert jaki przed nami w Łódzkim Domu Kultury już 30 stycznia!

 

 

2015 044. NEMO - Coma

Francuskie Nemo ma już ugruntowaną pozycję na europejskiej scenie rocka progresywnego. Nowy album właściwie niczym nie zaskakuje, choć bardzo podoba mi się nieco inne niż dotąd brzmienie gitar JPL. Tradycyjnie króluje język francuski (co ani trochę nie przeszkadza w odbiorze materiału) oraz wszechobecny eklektyzm, potwierdzający od lat znaną maksymę, że czterej panowie z Nemo doskonałymi fachowcami są. A jeśli komuś zechce się jednak poznać Nemo z wokalizami w języku rocka (czyli w angielskim) to niech koniecznie zajrzy na bonusowy dysk gdzie znajdzie między innymi doskonałe covery Deep Purple i Led Zeppelin. Panowie zrobili je po mistrzowsku!

 

 

 

2015 055. LEAFLESS TREE - Live At LDK

Jak wielu z Was wie, doskonale znam się z chłopakami z Leafless Tree. Moja wysoka ocena tego koncertowego materiału jednak wcale nie jest poparta sympatiami, tylko naprawdę bardzo wysokimi umiejętnościami muzyków łódzkiego zespołu. Od lat przecież wiadomo że Leafless Tree jest trochę jak tykająca bomba... Myślę, że moja ocena tej płyty w rankingu byłaby wyższa gdyby to był klasyczny album studyjny. A na ten jeszcze chwilkę musimy poczekać. Póki co możemy się rozkoszować świetnym materiałem koncertowym, w dodatku opatrzonym także obrazem video - bowiem płyta ta to wydawnictwo DVD. Zatem oglądamy, słuchamy z wypiekami na twarzach i z prawdziwą niecierpliwością, tupiąc niczym niesforne przedszkolaki czekamy na kolejne koncerty i przede wszystkim z dawna wyczekiwany album "Say Yes". Miejmy nadzieję, że panowie wreszcie się nad nami zlitują i go skończą...

 

2015 066. PIOTR WÓJCICKI - Moon City

Nigdy nie byłem specem od muzyki jazzowej, jakkolwiek ten muzyczny gatunek zawsze bardzo ceniłem. Album "Moon City" Piotra Wójcickiego i jego kwartetu to znakomity łącznik pomiędzy ambitną muzyką rockową i lekkim, melodyjnym jazzem. Taki bardzo ciekawy swing który może wielu odbiorcom z jednej i z drugiej strony przejść przez most oddzielający obydwa gatunki muzyczne. Wtedy odkryją jak wiele muzyka rockowa i jazzowa mają punktów wspólnych. Księżycowe miasto wypełniają dźwięki subtelne, pastelowe, chwilami zadumane... a nad wszystkim góruje gitara która powinna być bliska sercom wszystkich fanów pewnego Andrzeja z Zielonej Wyspy...

 

 

2015 077. ABSTRAKT - Limbosis

Powszechnie mówi się że to co grają panowie z poznańskiego Abstrakt to post-rock. Otóż nic bardziej mylnego. Ich muzyka nie polega na schematycznym i transowym odgrywaniu kolejnych części kompozycji. To muzyka tak naprawdę bardzo wymagająca, o podłożu psychodelicznym, zabarwionym potężną ścianą tworzoną przez ostre brzmienie gitary elektrycznej i potężnego basu. Mamy tu też mnóstwo kosmicznych elementów klawiszowych i bardzo połamane partie perkusji. A nad wszystkim góruje dokonały wokal, spinający całość nieco tajemniczą i mrożącą krew w żyłach opowieścią... Nie sposób tu nie wspomnieć o koncertach poznańskiej formacji. Bo aby w pełni docenić muzykę Abstrakt, koniecznie trzeba się wybrać na ich odsłonę sceniczną. A tam dodatkowe elementy (brawo Asia Gronek!), które sprawią że ta muzyka naprawdę trafi w duszę słuchacza niczym pocisk!

 

2015 088. ASSAL - Ciało i Duch

Adam Łassa to od lat postać okryta nutką tajemniczości, choć od razu wszystkim z Was którzy nie znacie osobiście Adama, powiem że spotkanie z frontmanem Abraxas i Ananke jest jak spotkanie z dobrym kumplem, ale takim z którym można pogadać o wszystkim... I właśnie taka jest solowa płyta "Ciało i Duch", na której Adam otwiera przed nami swoją duszę i pozwala zajrzeć do swojego bardzo bogatego, intymnego świata. Świata, który przecież tak naprawdę posiada każdy z nas, tylko nie zawsze sam do niego potrafi dotrzeć. Z tą niezwykle osobistą pytą, pełną symboli i dwuznacznych określeń, przez duszę Adama traficie także i do swojej. Trzeba tylko dać porwać się bez reszty...

 

 

2015 099. BEARDFISH - 4626 Comfortzone

...i znów Skandynawia... I... bardzo się z tego cieszę. Beardfish to kolejny przedstawiciel nordyckiej sceny, z dumą noszący łatkę "retro prog". Muzyka oscylująca wokół klasycznych brzmień progresywnych (King Crimson i Gentle Giant) popartych "Purpurowymi" elementami Hard Rocka. Palce lizać! Słucha się tej osobliwej mieszanki jakby konsumowało się wykwintną kolację w pięciogwiazdkowej restauracji. To materiał który sprawia, że z jednej strony możemy przymknąć oczy, by za chwilę rozbudziły nas dźwięki klasycznej, rockowej ekstazy. Kolejny, znak firmowy Beardfish! Brawo!

 

 

 

2015 1010. BRAIN CONNECT - Think Different

Po raz kolejny się powtórzę i o zespole z Zawiercia napiszę te słowa... że jest w naszym kraju wiele zespołów które chwalą się, iż grają muzykę eksperymentalną. Kłopot z tym, że tak naprawdę w niewielu przypadkach można się z tym zgodzić... W przypadku zespołu Brain Connect tak po prostu jest i basta. Na pełne wydawnictwo tego zespołu czekaliśmy dość długo. Panowie się jakby nieco ociągali, ale... mają wybaczone :P bo to co przez to marudzenie zrobili, to po prostu kawał znakomitej muzyki, której powinni posmakować wszyscy fani dźwięków brzmiących klasycznie, przesyconych wieloma muzycznymi eksperymentami z ogromną ilością różnorakich wpływów muzycznych. Wielkie brawa!

 

 

2015 1111. ARLON - Mimmetic Desires

Naczekaliśmy się na nową płytę przemyskiego zespołu... oj naczekaliśmy. Płyta jest przepiękna w każdym calu od strony kompozytorskiej i lirycznej. Można mieć tylko zastrzeżenia co do jej brzmienia w kilku miejscach. To tak naprawdę jej jedyna bolączka, i gdyby nie ten mały ubytek to pewnie ten album byłby w moim rankingu bardzo wysoko. Mimo wszystko album "Mimmetic Desires" po prostu trzeba mieć na swej półeczce i wracać do niego w chwilach gdy potrzebujemy wyciszenia i duchowego odpoczynku. A już na pewno koniecznie trzeba być na koncertach zespołu Arlon. To co robią na scenie panowie z Przemyśla, to absolutny, sceniczny majstersztyk!

 

 

2015 1212. STEVE HACKETT - Wolflight

Twórczości tego pana raczej nikomu rekomendować nie potrzeba. Mistrz Steve od kilku lat jest w prawdziwej ofensywie wydawniczo - koncertowej. Wydaje się, że będzie to jeszcze trwało dość długo, a ostatni prawdziwie czynny "kawałek" klasycznego Genesis, nie skażony sukcesem komercyjnym ma dla nas w zanadrzu jeszcze wiele muzycznych smaczków. "Wolflight" jest jednym z nich. Może to i trochę powtarzalny album co do poprzedniczek, ale ta gitara i pomysły... są wciąż wielkie!

 

 

 

2015 1313. RWA - Odpowiedz

Płyta to ciut z innej beczki, bowiem twórczość gorzowskiej formacji nie oscyluje w przyjętych stricte progrockowych ramach. Z pewnością jednak to kawał znakomitej muzyki o zabarwieniu rockowym i metalowym, przesyconej młodzieńczym buntem. Wszak panowie z zespołu to ludzie jeszcze młodzi, ale już na starcie zwracający uwagę na siebie naprawdę wysokimi umiejętnościami i bardzo ciekawym pomysłem na muzykę. Wielkim plusem są teksty, znakomicie wyśpiewane w naszym ojczystym języku. W dodatku zawierające mnóstwo prawdy o nas samych... Koniecznie trzeba tego posłuchać!

 

 

 

2015 1414. COMEDY OF ERRORS - Spirit

Mało kto wie, ale szkocka formacja Comedy Of Errors pamięta jeszcze czasy początków takich zespołów jak Marillion, IQ czy Pallas. Tak naprawdę jednak zrobiło się głośniej o Szkotach dopiero kilka lat temu. Album "Spirit" zawiera muzykę będącą rozwinięciem pomysłów z poprzedniczek. Kawał znakomitego warsztatu muzycznego i zbiór naprawdę ciekawych kompozycji, wobec których nie można przejść obojętnie. Muzycy Comedy Of Errors nie próbują na siłę osiągnąć brzmienia nowoczesnych czasów jakie nastały w muzyce rockowej. Grają swoje, udowadniając, że i w tym nieco uważanym już za przebrzmiały, podgatunku muzycznym jest mnóstwo gracji, piękna i co najważniejsze twórczej wolności i autentyczności. Mnie urzekli po raz kolejny, za co zespołowi Comedy Of Errors bardzo dziękuję!

 

 

2015 1515. MASTER MEN - Through The Window

Płyta, która do mojego rankingu dostała się przysłowiowym rzutem na taśmę. Kto wie... pewnie gdyby została wydana odrobinkę wcześniej, byłaby wyżej. To taki cukiereczek na koniec roku. Płyta o brzmieniu bardzo pozytywnym, oscylująca gdzieś wokół takich zespołów jak Toto czy Saga. Słucha się tego bardzo przyjemnie i mam nadzieję, że to nie ostatnie słowo obiecującego zespołu ze Śląska. Chętnie bowiem zobaczyłbym Master Men w akcji na koncertach.

 

 

 

 

Słów kilka o tym co wydarzyło się w tym roku po za rynkiem wydawniczym i co rokuje na przyszłość. Z całą pewnością moim największym faworytem pod względem koncertowym AD 2015 była bydgoska formacja Art Of Illusion, która osiągnęła już poziom swego rodzaju scenicznego misterium. Zespół wprowadza już powoli nowe kompozycje do koncertowej set-listy i po tym co można było usłyszeć na ostatnich koncertach AOI to możemy się spodziewać godnego następcy albumu "Round Square Of The Triangle".

Cały czas czekam na nową płytę Votum i nie ukrywam, że w tej materii także liczę na coś bardzo wyjątkowego. Nie zapomnę tu także o Leafless Tree na którego z dawna zapowiadany album "Say Yes" czekają przecież tabuny fanów. Mój apetyt także wzrósł, jeśli chodzi o formacje: Keep Rockin' czy Thesis które to mijający rok mogą zaliczyć do bardzo udanych. Niebawem czka nas premiera nowego materiału Signal To Noise Ratio, a także kolejne koncerty Traces To Nowhere...

Rok 2016 ma przynieść nam nowy album Believe. Mirek Gil i jego ekipa już nam zaostrzyli apetyty udanym singielkiem promocyjnym "Veils". Czekamy też na nowe płyty kolejnych koncertowych wymiataczy: AnVision i Osada Vida. O ile na album tych drugich jeszcze chwilkę poczekamy (ponoć do wiosny), o tyle AnVision swój materiał "New World" mają niemal zapięty na ostatni guziczek. A do tego dojdzie jeszcze vinylowa premiera "Astral Phase".

Cieszy bardzo "przebudzenie" zespołu Retrospective, który na Festiwalu Prog The Night w Łodzi rozbudził w nas apetyty prezentując wreszcie coś nowego i wspominając o nowym materiale. Podobnie sprawa się ma z Maze Of Sound, którzy za nowymi dźwiękami podróżują między innymi do Londynu.

Bardzo czekam też na nowy, autorski materiał The Skys z Litwy, którzy mijający rok 2015 ukoronowali płytką "Journey To The Skys", będącą retrospekcją przez dawne dzieje zespołu.

A co więcej? To już nam pokaże ten nowy 2016 rok, który - mam głęboką nadzieję - będzie lepszy od swego, kończącego się właśnie poprzednika. Życzę Wam zatem pozytywnych wibracji w Waszych odtwarzaczach i spełnienia (także i muzycznych) marzeń!

Zapraszam także do udziału w naszym Plebiscycie 2015. Szczegóły na stronie głównej w zakładce konkursy.

http://progrock.org.pl/component/k2/item/11693-plebiscyt-2015

Jester   

plebiscyt 2015 II      

    

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.