Błąd
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 72
A+ A A-

50 lat z Żuczkami, czyli krajobraz po rewolucji

Książka ta, Fifty Years with the Beatles, The Impact of the Beatles on Contemporary Culture (czyli: 50 lat z Beatlesami, Wpływ Beatlesów na współczesną kulturę, pod redakcją Jerzego Jarniewicza i Aliny Kwiatkowskiej, Łódź University Press, 2010) stanowi typową publikację pokonferencyjną, zbiór wystąpień, czy – jak kto woli – referatów. I pewnie nie różniłaby się niczym od tego typu kompilacji, gdyby temat konferencji nie był wyjątkowy. Nikt chyba nie ma wątpliwości co do tego, że konferencja naukowa poświęcona Beatlesom (Łódź, maj 2008r.) musiała być ciekawsza niż konferencja naukowa poświęcona zmianom klimatycznym czy podatkowi liniowemu (szczególnie afterparty). Dlatego żałuję, że na niej nie byłam. Może wtedy i zbiór tekstów wydałby się bardziej wciągający...

 

Mając przed sobą 22 eseje ludzi z pięciu różnych krajów (Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Finlandia, Szwecja i Polska), liczyłam na prawdziwą ucztę. Zwłaszcza, że niektóre tytuły brzmią smakowicie: The inner light: George Harrison’s Indian Songs Davida B. Recka, Moving from gray to black-and-white: a sixties pre-history Petera Leese, The Beatles and the origins of “Britishness” in rock music Edwarda Macana. Tymczasem książka spełnia wszystkie wymogi, jakie stawiamy przed dobrym podręcznikiem do socjologii: jest długa, pełna przypisów i ma niezawodne działanie nasenne. Potrafi zmęczyć nawet bardzo oddanego i nieobiektywnego miłośnika Beatlesów (wiem, co mówię!), zasypując go toną szczegółów i często niepotrzebnie dzieląc włos na czworo. Miała być uczta, a jest przydługi obiad z ponad dwudziestu dań. Gdyby rozpisać konkurs na książkę o Beatlesach bez Beatlesów – miałaby paradoksalnie spore szanse na główną nagrodę, bo czasem odnosi się wrażenie, że mówi się tam o nich „przy okazji” albo po to, by nadbudować na nich jakąś quasi naukową teorię. Czwórka z Liverpoolu jest pretekstem pewnych rozważań, ale nie ich sednem (jak w tekście Moving from gray to black-and-white: a sixties pre-history Petera Leese). Kiedy indziej znowu autorzy wznoszą się na tak wysoki poziom akademickiego przeintelektualizowania, że nawet znany z filozoficznych skłonności John Lennon – gdyby żył – umarłby ze śmiechu. Podobnie jest z rozbieraniem tekstów utworów na czynniki pierwsze i docieraniem do tego, co autor miał na myśli. Czynność wymagająca niewątpliwie wielkiej erudycji, ale czy naprawdę warto? Bo analizowanie każdego słowa w niezliczonych kontekstach może pozbawiać utwór uroku, zabierać tajemnicę, zastępując ją jedyną słuszną interpretacją. Dlaczego nie wyhamować w pewnym momencie i nie zastosować się do – skądinąd angielskiej – zasady pt. let the author speak for himself? A może się czepiam? Bo z drugiej strony rzecz jest pouczająca. Przecież wszystkich nas interesuje to, jakie tramwaje jeździły po Liverpoolu pod koniec lat 50. ubiegłego wieku i jakie programy miały wówczas największą oglądalność (tekst Petera Atkinsona, The Beatles and the broadcasting of British cultural revolution, 1958-63).

Kończąc ze złośliwościami, powiem tak: jeśli jesteś miłośnikiem muzyki Beatlesów, posłuchaj jej. Jeśli interesują cię przemiany społeczne, demograficzne, kulturowe, językowe, etc. dwudziestego wieku, których motorem, uczestnikiem czy efektem była czwórka z Liverpoolu – sięgnij po książkę. Będziesz usatysfakcjonowany. Jeśli jesteś socjologiem, którego znudziło czytanie zwykłych podręczników, na pewno odświeżającym doznaniem będzie analiza ostatnich kilkudziesięciu lat czytana w innym kluczu. Zawsze to lepiej dowiedzieć się o zmianach, jakie zaszły w obrębie received pronounciation, czytając o tym, jak to czterech working class heroes nie miało dykcji królowej i jak wszyscy to pokochali, zamiast cierpieć męki wykładu z językoznawstwa. Tu należy powiedzieć, że to, że jest to rzecz wydana po angielsku, okazuje się jej atutem – wiele znaczeniowych niuansów oraz aluzji do tytułów utworów byłoby nieprzetłumaczalne na polski. Zdecydowanie moim ulubionym fragmentem antologii jest tekst Aliny Kwiatkowskiej Roll over Shakespeare. References to Beatles’ songs in contemporary English Texts. Pokazuje znalezione głównie w Internecie przykłady użycia fragmentów, wyimków czy parafraz tekstów Beatlesów w innych tekstach kultury i tzw. mowie codziennej. Znajdując te beatlesowskie tropy, czytelnik dobrze się bawi i – co tu kryć – czuje się inteligentny i „wtajemniczony”. Drugim tekstem, który polubiłam, jest Cutting up a glass onion: Reading the Beatles’ history and legacy Jamesa Mc Gratha, bo tu autor sięga do materiałów empirycznych (wywiady), a nie tylko tworzy teorie. Pamiętajmy jednak, że Beatlesi (oczywiście pośród wielu innych) to fenomen, który jak każdy fenomen podatny jest na nadużycia. Ich wpływ na współczesny świat jest – że pozwolę sobie na odrobinę patosu – nie do przecenienia, ale nie oznacza to, że należy ich traktować jako uniwersalny produkt typu wash and go (na upartego można produkować teksty typu: Beatlesi a przemysł samochodowy, Beatlesi a graffiti, Beatlesi a sprawa polska, Beatlesi a zwierzęta futerkowe. Każdy z nas z pewnością napisałby parę stron pt. Beatlesi w moim życiu…). Można by także z powodzeniem opisać historię tzw. kultury popularnej z perspektywy życia Marylin Monroe albo Clinta Eastwooda. Wszystko można, tylko trzeba wiedzieć, po co.

You may say I’m a dreamer, ale ciągle czekam na książkę o Beatlesach, która naprawdę będzie o Beatlesach... Co złego, to nie ja. The walrus was Paul – każde dziecko to wie.

 

Sonia Kamińska



zobacz też: The Beatles

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.