Ewa: Nie mogę nie zapytać o okładki Marillion, to od nich wszystko się zaczęło. Powiedz, kto jest pomysłodawcą niejako symboli Marillion takich jak Jester czy sroka?
Mark: Zostały one zaproponowane przez Fisha.
Ewa: Domyślam się, że nie każdy zadaje sobie trud sprawdzenia kto stoi za projektem okładki jego ulubionej płyty czy plakatu. Jeśli nie sława wśród fanów muzyki, do której wykonałeś oprawę graficzną to co sprawia, że czujesz się spełniony?
Mark: Cieszy mnie sama praca. Cieszy mnie to, że cały czas spełniam swoje marzenia, a trwa to już niemal od trzydziestu lat. To według mnie najdoskonalsza forma pracy - spędzam czas robiąc to co mnie fascynuje, a przy tym spotykam ludzi, którzy dobrze tę pracę doceniają.
Ewa: Odłóżmy na chwilkę aerograf. Czas na relaks. Czy bylibyśmy zaskoczeni gdybyś wymienił kilka ulubionych zespołów?
Mark: Absolutnie uwielbiam Riverside, aktualnie to mój ulubiony zespół. Będę miał okazję znów widzieć ich na żywo w czerwcu w trakcie NEARfest (North East Art Rock Festiwal - przyp. red.) gdzie będę prezentował swoje prace i promował nowy album - Shadowplay. Poza tym bardzo lubię brytyjski zespół Unkle, oczywiście Porcupine Tree, Imogen Heap, Bat For Lashes, Joni Mitchell and całą twórczość Fisha, który jest wspaniałym przyjacielem i nadal inspiruje mnie po 20 latach współpracy.
Ewa: Twoje najnowsze dzieło - 'Shadowplay' to album spod znaku 'najlepsze z najlepszych', podsumowanie dotychczasowych trzydziestu lat pracy. Czy istnieje jakakolwiek szansa na to, że potrafiłbyś wskazać projekt, który napawa Cię największą dumą?
Mark: Lubię postać błazna na okładkach Marillion. Przy jej tworzeniu miałem utrzymać ducha grafik dla Marillion, a poza tym dysponowałem pełną swobodą artystyczną. Udało mi się bardzo szybko. To chyba dlatego, że znałem tę postać bardzo dobrze, siedziała we mnie już od dawna. Poza tym bardzo lubię 'Czterech jeźdźców apokalipsy' - ilustrację, którą zrobiłem dla Judas Priest...to jeden z najtrudniejszych projektów jakie przyszło mi tworzyć.
Podoba mi się również obraz które namalowałem rok temu na wystawę w Danii, która gromadziła prace inspirowane Boską Komedią Dantego. Tytuł to 'Paolo i Francesca'... obraz zajął mi mnóstwo czasu, ale był to świetnie spędzony czas.
Ewa: Bardzo dziękuję.
Wybrane prace artysty można obejrzeć w naszej galerii
Zapraszamy na stronę Marka Wilkinsona http://www.the-masque.com/
Mark: Zostały one zaproponowane przez Fisha.
Ewa: Domyślam się, że nie każdy zadaje sobie trud sprawdzenia kto stoi za projektem okładki jego ulubionej płyty czy plakatu. Jeśli nie sława wśród fanów muzyki, do której wykonałeś oprawę graficzną to co sprawia, że czujesz się spełniony?
Mark: Cieszy mnie sama praca. Cieszy mnie to, że cały czas spełniam swoje marzenia, a trwa to już niemal od trzydziestu lat. To według mnie najdoskonalsza forma pracy - spędzam czas robiąc to co mnie fascynuje, a przy tym spotykam ludzi, którzy dobrze tę pracę doceniają.
Ewa: Odłóżmy na chwilkę aerograf. Czas na relaks. Czy bylibyśmy zaskoczeni gdybyś wymienił kilka ulubionych zespołów?
Mark: Absolutnie uwielbiam Riverside, aktualnie to mój ulubiony zespół. Będę miał okazję znów widzieć ich na żywo w czerwcu w trakcie NEARfest (North East Art Rock Festiwal - przyp. red.) gdzie będę prezentował swoje prace i promował nowy album - Shadowplay. Poza tym bardzo lubię brytyjski zespół Unkle, oczywiście Porcupine Tree, Imogen Heap, Bat For Lashes, Joni Mitchell and całą twórczość Fisha, który jest wspaniałym przyjacielem i nadal inspiruje mnie po 20 latach współpracy.
Ewa: Twoje najnowsze dzieło - 'Shadowplay' to album spod znaku 'najlepsze z najlepszych', podsumowanie dotychczasowych trzydziestu lat pracy. Czy istnieje jakakolwiek szansa na to, że potrafiłbyś wskazać projekt, który napawa Cię największą dumą?
Mark: Lubię postać błazna na okładkach Marillion. Przy jej tworzeniu miałem utrzymać ducha grafik dla Marillion, a poza tym dysponowałem pełną swobodą artystyczną. Udało mi się bardzo szybko. To chyba dlatego, że znałem tę postać bardzo dobrze, siedziała we mnie już od dawna. Poza tym bardzo lubię 'Czterech jeźdźców apokalipsy' - ilustrację, którą zrobiłem dla Judas Priest...to jeden z najtrudniejszych projektów jakie przyszło mi tworzyć.
Podoba mi się również obraz które namalowałem rok temu na wystawę w Danii, która gromadziła prace inspirowane Boską Komedią Dantego. Tytuł to 'Paolo i Francesca'... obraz zajął mi mnóstwo czasu, ale był to świetnie spędzony czas.
Ewa: Bardzo dziękuję.
Wybrane prace artysty można obejrzeć w naszej galerii
Zapraszamy na stronę Marka Wilkinsona http://www.the-masque.com/