A+ A A-

Wyżyć się - rozmowa z Łukaszem Krajewskim z zespołu Thesis

Thesis konsekwentnie robią swoje. Jak na razie – także za swoje. Longplay Channel One i akustyczna EPka zostały wydane własnym sumptem, a jak będzie się miała sprawa z kolejnym, nadchodzącym wielkimi krokami albumem – na razie nie wiadomo. Ale nie finanse są najważniejsze, tylko mocny, męski progres uprawiany przez warszawski kwintet. Muzyka zdominowała moją rozmowę z wokalistą Thesis Łukaszem Krajewskim po koncercie zespołu w olsztyńskim Nowym Andergrancie.

Ponoć połowa materiału na Channel One powstała, kiedy nie było jeszcze zespołu Thesis?

De facto – tak. Może nie połowa, ale na pewno jedna trzecia. Były próby, jamy, z których wyłoniło się kilka kawałków. A kiedy już zawiązał się zespół, postanowiliśmy te utwory wykorzystać.

Wcześniej grałeś w sludge’owej Licorei, gdzie mogłeś sobie pozwolić na większą wokalna ekspresję. Jak poczułeś się w zespole grającym może bardziej skomplikowaną, ale jednak lżejszą wagowo muzykę?

Zupełnie się nie zgadzam – ani z pierwszą twoją tezą ani drugą. Licorea to skomplikowana, wręcz matematyczna muzyka, z riffami 13/27, z podziałami obejmującymi wszystkie liczby do stu włącznie. Miałem tam mniej możliwości ekspresji, w zasadzie cały czas się tylko wydzierałem, a tu mam szersze pole do popisu.  W Thesis czuję się dobrze. Zwłaszcza w nowym materiale, który jest troszeczkę cięższy. W starszym – ciut gorzej, ale też dobrze mi się go śpiewa.

Nagrywacie kolejny album – na jakim etapie są prace?

Na etapie zmieniania aranżacji. Nagraliśmy część śladów bębnów, zrobiliśmy p reprodukcję, a teraz skupiamy się na tym, żeby te kawałki wyglądały dokładnie tak jak chcemy. Myślę, że na wiosnę płyta będzie miała pełny kształt.

Znowu wydacie album sami czy poszukacie jakiegoś zewnętrznego wydawcy?

To kwestia otwarta. Pewnie będziemy go poszukiwać, zarówno w Polsce jak i za granicą. Póki co jeszcze się na tym nie skupialiśmy mając w pamięci doświadczenie pierwszej płyty, którą jak się okazało zdołaliśmy wydać sami. Miało to swoje plusy i minusy. Podejrzewam, że więcej minusów było organizacyjnych i finansowych. Mieć za sobą choćby małą wytwórnię - to duże wsparcie. Ale i tak jesteśmy zadowoleni. Nie robimy tego dla komercyjnej sławy, tylko dla siebie, żeby się wyżyć. Muzyka to nasz wentyl bezpieczeństwa.

Nie celujecie w muzyczne zawodowstwo?

To zależy co przez to rozumieć. Dla niektórych muzyk zawodowy to ktoś, kto skończył szkołę muzyczną. U nas tylko jeden członek do niej uczęszczał, inny uczył się od kogoś gry na instrumencie. Reszta to samoucy. W tym znaczeniu nie jesteśmy więc zawodowcami. A kariera… Fajnie byłoby pograć trochę za granicą. Poczyniliśmy kroki, żeby latem wystąpić na kilku zagranicznych festiwalach. Jeśli tak rozumieć zawodowstwo – to dobrze nam idzie. Jeśli natomiast mówimy o wydawaniu płyt w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy to też jest to prawdopodobne, tylko troszeczkę mniej (śmiech).

Oglądałem zamieszczony przez Was na stronie wywiad z Tobą w Superstacji. Nie czułeś się lekko zażenowany, że prowadzący w kółko pyta Cię tylko o mrok w muzyce?

Oj, to było straszne (śmiech)! To trochę moja wina, gdzieś wcześniej w wywiadzie napomknąłem o tej mroczności, trochę z przymrużeniem oka. Jest przecież cała masa zespołów grających znacznie bardziej ponuro niż my.

Może znów się ze mną nie zgodzisz, ale mam wrażenie, że Thesis wpisuje się w styl, który zatacza w Polsce coraz szersze kręgi. Wy, Riverside, Dianoya, Xanadu – mroczne, nowoczesne granie z odniesieniami do metalu.

Po części masz rację. Ale na przykład porównywanie nas z Riverside trochę mija się z celem, oni są na innym etapie, są już mocno stylistycznie określeni. My cały czas ewoluujemy. Ale też ci, którzy słuchają Riverside i po nas chętniej sięgną. W sumie to dobrze, że tyle jest takich zespołów, bo to fajna muzyka!

Gracie mini-trasę z Formą, na kilka koncertów przyłączyliście się do Tides From Nebula. Z kim najbardziej lubicie grać?

Ciężkie pytanie. Jak kogoś wymienię, to ktoś inny się obrazi. W sumie lubię wszystkie kapele, z którymi do tej pory graliśmy, do żadnej nie czuję antypatii. Bardzo lubię Tidesów i Formę. To fajni ludzie, można z nimi porozmawiać na różne, nieraz odjechane tematy, można się z nimi pobawić. I można na nich polegać. Hipotetyczna sytuacja – jeśli na przykład złapalibyśmy gumę i mieli duże spóźnienie, to jesteśmy pewni, że nie nosilibyśmy sprzętu sami. Zresztą z Formą wozimy na tej trasie instrumenty razem, mamy wspólny backline. Na pewno lepiej gra się z kapelami, które bardziej do nas stylistycznie pasują.

Twój wokal moim zdaniem lokuje się między Jonasem Renske i Ianem Curtisem.

Cieszą mnie wszystkie porównania, a pojawia się ich sporo. Po każdym koncercie ktoś podchodzi i mówi: brzmisz jak ten albo ten. To miłe, zwłaszcza gdy są to wokaliści zespołów, które lubię – a tak najczęściej jest. Ale bardziej zależy mi na tym, żeby brzmieć jak ja.

Odpowiadasz za teksty. Teraz chcesz zmierzyć się z concept albumem.

Takie było założenie, nie wycofałem się z niego. Pierwszy album nie był tak pomyślany, ale kiedy wczytałem się w teksty okazało się, że większość z nich mówi o dzieciństwie. Gdybym zauważył to wcześniej, moglibyśmy ten temat pociągnąć. Na drugiej płycie skupimy się na pewnej idei, którą ubierzemy w fabułę. Chciałbym, żeby tym razem teksty były dostępne, żeby każdy mógł się w nie wczytać. Fajnie byłoby też wzbogacić wizualnie występy, nadać im nawet teatralną formę mocno związaną z konceptem.

Powinienem zadać to pytanie kolegom gitarzystom – jak na brzmienie powstającego albumu wpłynęło wykorzystanie gitar o obniżonym stroju i gitary ośmiostrunowej?

Wpłynęło zasadniczo! Wynikło to dosyć naturalnie. Kiedy ogrywaliśmy nowe utwory poczuliśmy, że potrzeba im barytonu. Chłopaki kupili sobie gitary barytonowe i cały materiał zrobiliśmy na obniżonym stroju. Fajnie współgra to z moim dość wysokim wokalem.

Dziękuję za rozmowę!

Również dzięki za sympatyczną rozmowę i do zobaczenia.

Rozmawiał: Paweł Tryba

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.