01. Seven Gates - 28:27
02. Now And Ever - 6:36
03. Hopeless Dreamer - 7:36
04. Alight Again - 9:25
05. Seven Gates (Edited Version) - 15:25
Czas całkowity - 1:07:29
- Antony Kalugin - instrumenty klawiszowe, wokal, instruenty perkusyjne, programowanie
oraz
- Olha Rostovska - wokal
- Max Velichko - gitara, gitara akustyczna
- Oleg Prokhorov - gitara basowa
- Kostya Shepelenko - perkusja
- Ivan Rubanchyuk - perkusja (2)
- Serg Kovalov - bayan, akordeon (1,5)
- Helen Bour - obój
- Lesya Kofanova - flet
- Will Mackie - narrator
“Było słuchane” - to nasz nowy, comiesięczny cykl artykułów. Przybliżymy Wam płyty, które w danym miesiącu najczęściej gościły w naszych odtwarzaczach. Nie będziemy skupiać się na nowościach, które i tak staramy się recenzować, ani trzymać sztywno ram gatunkowych. Zatem, przygotujcie się na muzyczny misz-masz.
Miłej lektury i miłego słuchania.
-------
Gabriel Koleński
Porcupine Tree – Up the Downstairs – Płyta, której kiedyś nie byłem w stanie w ogóle słuchać i nie rozumiałem czemu tak było. Dotarło to do mnie, gdy nabyłem wersję zremasterowaną, na której automat perkusyjny został zastąpiony przez Gavina Harrisona. Doznania są niesamowite, ale to trochę smutne, że czasem nawet dobra muzyka nie obroni się bez odpowiedniego brzmienia. Teraz wszystko już mi się zgadza i mogę spokojnie się zachwycać.
IQ – Subterranea – IQ odkrywam od niedawna, ale z coraz bardziej pozytywnym skutkiem. „Subterranea” uchodzi za opus magnum zespołu i słuchając albumu, trudno się temu dziwić. To jest jakby zbiór hitów, które tworzą pewną całość. Poznawanie tego krążka jest fascynujące, choć wymaga cierpliwości, bo to ponad półtorej godziny muzyki. Paradoksalnie, jak na album konceptualny, historia jest mało wyrazista, jest to raczej opis wymyślonego przez autora świata niż spójna narracja. Mimo to, teksty są bardzo trafne, być może ze względu na ich emocjonalność.
RGG – Memento – Kilka miesięcy temu ten album stał się dla mnie bramą do muzyki fortepianowej. Dzięki „Memento” przekonałem się do formuły tria fortepianowego w jazzie. W kwietniu często wracałem do tego albumu. Za każdym razem jestem w szoku, jak to jest możliwe, by stworzyć tak zróżnicowaną muzykę w obrębie tak wąskiego zakresu środków wyrazu. Tylko trzy instrumenty, a jednak jak się okazało, tak wiele możliwości.
-----------
Jan"Yano"Włodarski
Hidden By Ive - Inner - Nazwa zespołu nie była mi obca, ale nigdy nie był czasu, żeby się bliżej zapoznać. Właściwie to myślałem, że to nie moja muzyczna bajka. Okazało się, że moja i to bardzo :-). Kolejny raz przekonałem się, żeby nie skreślać żadnej płyty przed jej świadomym przesłuchaniem. „Inner” to fantastyczny zbiór klimatycznych i niezwykle melodyjnych piosenek. To jedna z tych płyt, gdzie nie ma słabych utworów, są tylko dobre i bardzo dobre. Jeśli jednak mam wymienić ulubione, to zdecydowanie „The Rainmaker” i dwa z polskim tekstem: „Rzeka” i „Pozwól zapomnieć”.
Himmellegeme - Myth Of Earth - Przeglądając płyty z katalogu Karisma Records przypomniałem sobie o tej płycie. Tuż po wydaniu (2017 rok) słuchałem jej raz, może dwa i pierwsze wrażenia były pozytywne. Co się odwlecze, to nie uciecze i w ostatnim czasie „Myth Of Earth” została przesłuchana od początku do końca kilkadziesiąt razy. Warto było wrócić do tego krążka, bo Norwegowie z Bergen nagrali album niebanalny. Muzycznie mamy tu mieszankę psychodelii, art rocka, czasem nawet bluesa. Trudno to opisać, tego trzeba posłuchać. Język norweski wykorzystany w kilku utworach to dodatkowy plus. Ulubione utwory to „ Hjertedød” i „Fallvind”.
Blind Ego - Preaching to the Choir - Najnowszy album z wytwórni Gentle Art Of Music zagościł w moim odtwarzaczu na dłużej, ponieważ po raz pierwszy od dłuższego czasu wróciłem do pisanie recenzji. Jest to jednak płyta na tyle dobra, że nawet po zrecenzowaniu wracałem do niej dość często. Kalle Wallner i spółka nagrali bardzo przyzwoity rockowy album, który po każdym przesłuchaniu daje kopa pozytywnej energii. Ulubione utwory to „Preaching To The Choir” i „The Pulse”
-----------
01. Cold Summer Day - 5:54
02. Shame - 4:07
03. Forget Me Not - 5:48
04. To Abandon - 5:28
05. Pale Shade - 5:30
06. Everything Was - 8:13
07. Remembrance - 6:32
08. Don't Go - 4:34
09. Nie znam więcej - 5:05
10. My Sad Eyes - 6:11
Czas całkowity - 57:22
- Rafał Tomaszczuk - wokal
- Andrzej Turaj - wszystkie instrumenty, dodatkowy wokal
oraz:
- Inga Habiba - wokal (6)
- Małgorzata Masłowiecka - wokal (10) -
- Sandra and Weronika - dodatkowy wokal (8)
Wielkimi krokami zbliża się premiera nowej płyty Shaman Elephant!
Gdy pod koniec 2016 roku ukazała się debiutancka płyta Shaman Elephant, zespół zwrócił na siebie uwagę fanów muzyki progresywnej i psychodelicznej wyjątkową zdolnością łączenia brzmień z lat 60-tych i 70-tych. Zespół brzmi imponująco również na żywo, co potwierdzały koncerty w rodzimej Norwegii i innych częściach Europy. Obecnie, Shaman Elephant powraca z drugim krążkiem studyjnym, „Wide Awake But Still Asleep”, potwierdzającym większą dojrzałość muzyki, która mimo to, nie utraciła swojego uroku.
Komentarz samych muzyków: „Czujemy, że na nowej płycie odkryliśmy, kim chcemy być jako zespół. Na pierwszej płycie podążaliśmy we wszystkich możliwych kierunkach. Teraz zdajemy się być bardziej skupieni i dojrzali. „Wide Awake But Still Asleep” to nasza próba w tworzeniu melodii poruszających się jak motyl, przy których „groove” ma żądlić jak osa.”
Za produkcję nowego albumu Shaman Elephant odpowiada perkusista Enslaved, Iver Sandøy, a nagrań dokonano w Solslottet Studio.
01. Crystals - 8:15
02. Shaman In The Woods - 4:46
03. IAB - 4:04
04. Tusco - 5:52
05. The Jazz - 9:55
06. Stoned Conceptions - 12:32
Czas całkowity - 45:24
- Eirik Sejersted Vognstølen- wokal, gitara
- Jonas Særsten - instrumenty klawiszowe
- Ole-Andreas Sæbø Jensen - gitara basowa
- Jard Hole - perkusja
01. Syndenes Magi - 11:07
02. Mørket 2 - 9:00
03. Mørket 3 - 11:43
04. Victim Of Your Father's Agony - 11:13
05. Pictures In A Dream - 6:28
06. Silver Storm - 9:22
07. Mørket - 8:42
08. One - 7:31
Czas całkowity - 1:15:06
- Jostein Smeby - gitara, wokal
- Stig Arve Kvam Jørgensen - instrumenty klawiszowe, wokal
- Erik Paulsen - gitara basowa, wokal
- Eskil Nyhus - perkusja
oraz:
- Alessandro Elide-Metal - instrumenty perkusyjne
01. Syndenes Magi - 12:20
02. Mörket 2 - 9:34
03. Mörket 3 - 20:20
Czas całkowity - 42:14
- Jostein Smeby - gitara, wokal
- Stig Arve Kvam Jørgensen - instrumenty klawiszowe, wokal
- Erik Paulsen - gitara basowa, wokal
- Eskil Nyhus - perkusja
oraz:
- Halvor Viken Holand - skrzypce
- Alessandro Elide - instrumenty perkusyjne
01. Leaves Falls
02. Fall
03. Silent Room
04. Rain
05. Antiphoenix
06. Silverange
Czas całkowity -
- Bartosz Gromotka - wszystkie instrumenty
01. Tomorrow - 7:18
02. Inside - 9:11
03. White Sky - 4:48
04. Drowning 15:16
Czas całkowity - 36:33
- Bartosz Gromotka - wszystkie instrumenty
Nowa płyta Arabs in Aspic – „Madness & Magic” – premiera 12 czerwca!
Stacjonujący w norweskim Trondheim, zespół Arabs in Aspic to jeden z czołowych przedstawicieli nurtu klasycznego rocka progresywnego inspirowanego latami 70-tymi w Skandynawii. Twórczość istniejącej od przeszło 15 lat grupy jest opisywana jako urokliwe połączenie ciężkich gitar i sekcji rytmicznej z brzmieniem dwunastostrunowej gitary akustycznej, funkującego basu, różnych perkusjonaliów oraz wszelkiej maści organów i innych instrumentów klawiszowych. Dołóżmy do tego bogate harmonie wokalne i otrzymamy wszystko to co znalazło się na siódmym albumie zespołu.
„Madness & Magic” rozpoczyna się w tym miejscu, w którym zakończył się „Syndenes Magi”, uwypuklając nieco bardziej akustyczną stronę muzyki Arabs In Aspic, nie tracąc przy tym nic z wcześniejszego ciężaru. Co ciekawe, nowa płyta jest pierwszą, która została napisana i nagrana z udziałem dwóch perkusistów.
Karisma Records udostępniła singiel I Vow to Thee, My Screen, który jest utworem otwierającym album.