A+ A A-

Sorceress

środa, 12 październik 2016 20:23 Dział: Opeth

01. Persephone - 1:51
02. Sorceress - 5:49
03. The Wilde Flowers - 6:49
04. Will O The Wisp - 5:07
05. Chrysalis - 7:16
06. Sorceress 2 - 3:49
07. The Seventh Sojourn - 5:29
08. Strange Brew - 8:44
09. A Fleeting Glance - 5:06
10. Era - 5:41
11. Persephone (Slight Return) - 0:54


Czas całkowity 56:35



- Mikael Åkerfeldt - wokal, gitara
- Fredrik Åkesson - gitara
- Joakim Svalberg - instrumenty klawiszowe
- Martín Méndez - gitara basowa
- Martin Axenrot - perkusja




 

Meller Gołyźniak Duda - "Breaking Habits"

środa, 12 październik 2016 19:28 Dział: Zapowiedzi wydawnicze

BREAKING HABITS - ALBUM STWORZONY PRZEZ TRÓJKĘ MUZYKÓW, KTÓRYCH ŚMIAŁO MOŻEMY OKREŚLIĆ MIANEM SUPER-GRUPY.mgd
Tworzą ją:
MACIEJ MELLER - gitarzysta znany z zespołu Quidam   
MACIEJ GOŁYŹNIAK - perkusista znany ze współpracy choćby z Sorry Boys, Brodką czy Natalią Nykiel
MARIUSZ DUDA - lider grupy Riverside i twórca projektu Lunatic Soul

Broken Habits to bardzo tradycyjny album - zarejestrowany przez muzyków grających jednocześnie w tym samym pomieszczeniu, brzmiący bardzo organicznie i bez silenia się na zbędną w tym przypadku nowoczesność. Trwa tyle, ile bogowie czarnych płyt przykazali. W trakcie tych niespełna trzech kwadransów możemy dać się ponieść mocnemu rytmowi rozkręcającego się z każdą minutą Birds of Prey, wczuć się w oszczędny, nieco leniwy klimat promującego album utworu Feet on the Desk, odlecieć przy hipnotycznym utworze tytułowym (jednym z dwóch instrumentalnych nagrań na płycie), pokiwać się przy funkującym Tattoo czy całkowicie stracić głowę przy psychodelicznych odjazdach w najdłuższym na płycie Floating Over. Czasami pomysłowo, innym razem zaskakująco… „piosenkowo” – ale zawsze ciekawie.
Broken Habits to płyta, na której cała trójka – zgodnie z tytułem – zrywa ze swoimi muzycznymi nawykami i prezentuje nam swoje całkowicie nowe oblicze. To album różnorodny, zrealizowany „po staremu”, lecz przede wszystkim odważny, wszak szufladkowanie muzyków jest rzeczą ludzką, a droga ewakuacyjna z tych szufladek nie zawsze jest dobrze oznaczona.

BREAKING HABITS - najbardziej zaskakujący polski album 2016
BREAKING HABITS - zerwanie z muzycznymi szufladkami i wspólna podróż trzech doświadczonych muzyków w rejony nieoczywiste.
BREAKING HABITS - eksperymentalny skok w bok czy początek nowej historii?


Wykonawca: MELLER GOŁYŹNIAK DUDA
Tytuł: Breaking Habits

Nr katalogowy: RSCD073
Nośnik: CD, Mediabook
Data premiery: 18.11.2016
Wytwórnia: Rock-Serwis

_________________________

Nr katalogowy: RSLP073
Nośnik: 180 gram LP + bonus CD
Data premiery: 18.11.2016
Wytwórnia: Rock-Serwis

Kod cenowy: GBE1
PPD: 83,98
_________________________

The Storm Within

wtorek, 11 październik 2016 18:17 Dział: Evergrey

01. Distance - 5:38
02. Passing Trough - 5:01
03. Someday - 4:58
04. Astray - 5:22
05. The Impossible - 3:18
06. My Allied Ocean - 4:06
07. In Orbit - 5:38
08. The Lonely Monarch - 5:28
09. The Paradox of the Flame - 5:40
10. Disconnect - 6:59
11. The Storm Within - 6:15


Czas całkowity - 58:23



- Tom S. Englund - wokal, gitara
- Henrik Danhage - gitara, dodatkowy wokal
- Rikard Zander - instrumenty klawiszowe, dodatkowy wokal
- Johan Niemann - gitara basowa, dodatkowy wokal
- Jonas Ekdahl - perkusja
oraz:
- Floor Jansen - wokal (7,10)
- Carina Englund - wokal (9)


Wydawca - AFM Records


 

All That You Fear Is Gone

wtorek, 11 październik 2016 17:33 Dział: Headspace

01. Road To Supremacy - 4:58
02. Your Life Will Change - 6:41
03. Polluted Alcohol - 6:10
04. Kill You With Kindness - 8:17
05. The Element - 1:50
06. The Science Within Us - 13:14
07. Semaphore - 5:39
08. The Death Bell - 1:49
09. The Day You Return - 3:24
10. All That You Fear Is Gone - 4:53
11. Borders And Days - 5:23
12. Secular Souls - 10:35


Czas całkowity - 1:12:53



- Damian Wilson – wokal
- Pete Rinaldi – gitara
- Adam Wakeman – instrumenty klawiszowe
- Lee Pomeroy – gitara basowa
- Adam Falkner – perkusja


Wydawca - Inside Out Music


 

Agencja P.W.Events zaprasza na koncerty RUSSIAN CIRCLES!

poniedziałek, 10 październik 2016 17:15 Dział: News

 

russianChicagowskie, post-rockowe trio podczas jesiennej, europejskiej trasy odwiedzi 21.10 wrocławski klub Firlej i 23.10 warszawski klub Hydrozagadka. Muzycy zaprezentują materiał z głośno zapowiadanego albumu "Guidance", którego premiera zapowiadana jest na 5 sierpnia 2016 roku przez wytwórnię Sargent House.

Album „Guidance” zapowiadany jest jako ten, który ukazuje dążenie zespołu do wyczarowania wielowymiarowej, dramatycznej opowieści instrumentalnej i uzyskania nowych tekstur z ich instrumentów. Utwory nie są zbudowane koncepcyjnie. Trio z Chicago postawiło tym razem na instynkt i podstawy emocjonalnych reakcji. Muzycy zapowiadają, że po 12 latach gry nie próbują testować cierpliwości swoich fanów albo proponować radykalnej zmiany inwencji. Zamiast tego stosują „Guidance” do kontynuowania badania muzycznej polaryzacji ciszy i głośności, złożoności i prostoty, brzydoty i piękna. Radykalne, dynamiczne zmiany i prosta produkcja „Enter”, metaliczny atak lockstepów na „Station”, symfoniczna wielkość „Genevy”, piasek i brud z „Empros” i oscylacja pomiędzy melancholią i gniewem na „Memorial” - to wszystko były ogromne kroki ku ideałowi. „Guidance” przenosi zespół znacznie bliżej realizacji tego celu. Muzycy zaprezentują materiał z głośno zapowiadanego albumu "Guidance", którego premiera zapowiadana jest na 5 sierpnia 2016 roku przez wytwórnię Sargent House.

 

 

Trudno uwierzyć, że to trio pochodzące z Chicago raczy nas pięknymi dźwiękami już 12 lat. Podobnie jak ich kolegom z tego samego miasta, zespołowi Pelican, ciężko przypiąć im jedną łatkę gatunkową. Na przestrzeni jednej EPki i 5 albumów długogrających, które dotychczas wydali, jedne były bardziej post-rockowe, inne natomiast cięższe i zdecydowanie mocniej przepełnione post-metalowym brzmieniem. Zaskarbili sobie serca fanów występami na żywo, na których zasłynęli z niesamowitej energii i żywiołowości na scenie. Początki grupy sięgają końca 2004 roku, gdy gitarzysta Mike Sullivan, basista Colin DeKuiper (obaj należący wówczas do innej instrumentalnej grupy Dakota/Dakota) i Dave Turncrantz, sformowali w St. Louis grupę Riddle of Steel, która przekształciła się w obecne Russian Circles. Obecnie, miejsce Colina DeKuipera zajmuje Brian Cook. Russian Circles to zespół ciągle poszukujący i lubiący zaskakiwać smaczkami na kolejnych wydawnictwach. Koncertowali już z takimi zespołami jak Boris, Isis, Red Sparowes, Minus the Bear, Daughters, Pelican, Mono, Deafheaven czy Tool, a Chelsea Wolfe udzieliła się wokalnie na ich ostatnim albumie „Memorial”. Amerykanie ciągle rozszerzają granice swojej twórczości poprzez pracę z szerszym zasobem dźwięków i struktur. Pod wieloma względami ich ostatnia płyta była elegią do przeszłości, pamiątką z fonetycznych poszukiwań młodzieńczych lat zespołu. „Memorial” obejmowała wiele aspektów z palety tego, do czego to trio nas przyzwyczaiło: nuta mroku, kinowy majestat, gorzka zręczność i ponury minimalizm. Jednak teraz powracają z nowym albumem. Jak zapowiadają, znacznie dojrzalszym i naładowanym emocjonalnie. W jednym z wywiadów muzycy przyznali, że jeśli ich czwarty album „Empros” (greckie tłumaczenie: Naprzód) był oświadczeniem wytrwałości, to nowy materiał na „Guidance” stał się symbolem kroczenia w przyszłość, nie zrażając się tym, co nas czeka.


Russian Circles „GUIDANCE TOUR 2016”
+ support: KOVADLINA
21.10, g.19:00
Klub Firlej/Wrocław
Bilety:
59 - http://www.pwevents.pl/pl/bilety,1,414.html
64 - Ticketpro, Eventim, eBilet, Biletomat.pl, Rocky Shop
69 - w dniu koncertu

Russian Circles „GUIDANCE TOUR 2016”
+ support: THE SKY IS
23.10, g.19:00
Klub Hydrozagadka/Warszawa
Bilety:
59 - http://www.pwevents.pl/pl/bilety,1,415.html
64 - Ticketpro, Eventim, eBilet, Biletomat.pl, klub Hydrozagadka
69 - w dniu koncertu

 

Into My Dreams

poniedziałek, 10 październik 2016 11:10 Dział: Perpetual Escape

01. Wisdom Of A Child - 2:44
02. Sin Six - 3:29
03. Outer Heaven - 5:43
04. These Days - 5:26
05. Roots Of Mankind - 5:26
06. The Tale Of The Lost Souls - 4:31
07. You Are The One - 4:07
08. Duty & Memories - 5:32
09. Into My Dreams 17:36
   . Part 1: A Place To Rest
   . Part 2: The Child And Cage
   . Part 3: The Twilight Of All Things
   . Part 4: The Jaws Of Evil
   . Part 5: Resurgence


Czas całkowity - 54:35



- Laurent Weiss - wokal, gitara
- Anaïs Sieffert - wokal
- Greg de Frutos - gitara, gitara akustyczna
- Julien Obergfell - gitara basowa
- Florian Millot - perkusja, instrumenty klawiszowe
oraz:
- Audrey George - dodatkowy wokal
- Antonine Schaeffer - instrumenty klawiszowe (9), dodatkowy wokal


 

In Search Of Light

poniedziałek, 10 październik 2016 10:43 Dział: Perpetual Escape

01. Big Bang 2.0 - 4:52
02. Rock Yourself - 4:39
03. The Call - 6:14
04. E&A - 4:24
05.Roadkill - 5:17


Czas całkowity - 21:19



- Laurent Weiss - wokal, gitara
- Greg de Frutos - gitara
- Julien Obergfell - gitara basowa
- Florian Millot - perkusja, instrumenty klawiszowe


 

Heavy Face

poniedziałek, 10 październik 2016 10:32 Dział: Perpetual Escape

01. My Struggle - 5:35
02. Feel I'm Real - 5:32
03. Bloody Night - 5:59
04. Sick - 5:08


Czas całkowity - 22:14



- Laurent Weiss - wokal, gitara
- Greg de Frutos - gitara
- Julien Obergfell - gitara basowa
- Florian Millot - perkusja, instrumenty klawiszowe


 

Ta październikowa sobota zapisze się w mojej pamięci wielkimi literami, a powinna zapisać się nie tylko w mej głowie - również w głowie każdego fana progresywnej muzyki w Polsce. Oto po raz pierwszy w kraju nad Wisłą (choć tym razem raczej nad Odrą, bo koncert był we Wrocławiu) zagrał zespół Dead Letter Circus. Jest to, zaraz po Karnivool, jeden z moich ulubionych zespołów z Australii, który zresztą zawsze chciałem na żywo zobaczyć. I udało się!

Jesienna aura nie sprzyjała specjalnie przed-koncertowym wojażom po mieście, jednak i tak dotarłem do klubu nieco spóźniony, bo około godziny 20. Jak się okazało niewiele mnie ominęło, bo nastąpiło małe opóźnienie, w związku z którym jak tylko przekroczyłem próg Firleja na scenie zameldował się włoski zespół The Shiver, zupełnie jakby na mnie czekali. Grupa towarzyszy Dead Letter Circus niemal na całej trasie, a z tego co zauważyłem na ich ulotkach to będą grali również jako support Tarji Turunen. Trzeba przyznać, że poważna to promocja i nieźle Włosi inwestują. No właśnie, tylko czy warto? Pewnie dla niektórych bardzo warto, natomiast do mnie ich muzyka zupełnie nie przemówiła. A muzyka ta łączy pop rock a'la Paramore ze wstawkami elektronicznymi, z których kilka skojarzyło mi się nawet z NIN (choć to bardzo luźne skojarzenie). Sympatyczna wokalistka, ruchliwi "wioślarze" i energetyczny perkusista zaserwowali niezłe show, ale poza tym w ich kompozycjach nie było wiele atrakcyjności. Ot poprawny zespół, totalnie pozbawiony syndromu "Wow!", który pojawia się gdy słyszysz po raz pierwszy nieznany dotychczas zespół.

Nie minęło nawet pół godziny, a na scenie zameldowali się chłopacy z Disperse - jednej z naszych najjaśniejszych progresywnych wizytówek w świecie. Był to dopiero drugi w Polsce koncert po zmianach w sekcji rytmicznej, bo jeśli dobrze kojarzę to ostatni występ grupa dała w sierpniu w Przemyślu, a wcześniej aż w 2015 w Szczecinku podczas Materia Fest. Wówczas basem operował Wojtek Famielec, a za garami zasiadał Maciej Dzik. Aktualnie w składzie zespołu występuje basista Bartosz Wilk, oraz znany m.in. z Monuments czy The Algorithm perkusista Mike Malyan. Set rozpoczął się od kilku nowych kompozycji, które wg. setlist.fm noszą (może wciąż robocze) tytuły "Stay", "Bubbles" oraz "Dancing with Endless Love". Ufam, że ktoś widział setlistę i spisał te tytuły, niemniej prosiłbym nie brać ich jako pewne. Co do samych kompozycji to zauważyłem dwie zasadnicze zmiany. Po pierwsze wszystkie nowości mają o wiele bardziej piosenkowy charakter niż dotychczasowe nagrania Jakuba Żyteckiego i spółki. Są też przy tym bardziej wpadające w ucho, melodyjne i posiadają pewne motywy przewodnie, które potrafią się przyczepić i pobrzmiewać w głowie jeszcze jakiś czas po ich przesłuchaniu. Po drugie, co w pewnym sensie wiąże się z tym co napisałem przed chwilą - moim zdaniem mają niesamowity potencjał komercyjny. Czyżby Disperse skręciło w tym samym kierunku co niegdyś Riverside? Może nie aż tak, wciąż bowiem usłyszymy dociążone niskim strojem gitary riffy i djentowe połamańce.

Set dopełniły starsze utwory, m.in. doskonale znany z YouTube "Enigma of Abode", który promował drugi album grupy, oraz "Message from Atlantis". Pod koniec usłyszeliśmy jeszcze kolejną nową kompozycję, której tytuł (być może, że też roboczy) po angielsku to "Tether", a po polsku... "Teter". Przynajmniej tak podkreślił to Rafał Biernacki zapowiadając utwór. I była to chyba najbardziej przebojowa kompozycja z tych wszystkich nowości. Po tym utworze pomyślałem sobie, że jeśli Disperse nie zagości z nowym materiałem w niektórych stacjach radiowych to będzie to oznaczało naprawdę kiepski gust naszych radiowych DJ'ów. Wywołani przez żywo reagującą publiczność chłopacy z Disperse zagrali również bis, czego nie robili dotychczas na tej trasie, a przynajmniej tak powiedzieli. No w końcu byli u siebie, mimo, że we Wrocławiu. Ale dało się słyszeć wśród publiczności, że ludzie na ich koncert przybyli z naprawdę odległych miejsc (z Suwałk chociażby).

Po kolejnej krótkiej przerwie scenę przejęła gwiazda wieczoru - Dead Letter Circus. I zaskoczenie pierwsze: na widowni było mniej ludzi niż na poprzednikach! Czyżby rodacy podeszli do tematu dość egoistycznie i stwierdzili "swoich zobaczyć, obcych olać"? Tak to wyglądało niestety i było dość smutne, tym bardziej, że osoby, które nie były nie wiedzą jak świetny koncert przegapiły. DLC zaczęło z grubej rury, bo od "Here We Divide". Pierwszy utwór zabrzmiał jednak dość płytko, a nagłośnieniowiec jeszcze w jego czasie pracował nad brzmieniem. Później było już wzorowo, choć mogło być troszkę głośniej (jak na ironię niedawno po Animals As Leaders marudziłem, że było za głośno). Zespół zagrał jednak z pełnym zaangażowaniem i mocą, co udzieliło się pozostałej widowni i podskakiwanie pod sceną towarzyszyło niemal każdej kompozycji. A usłyszeliśmy prawdziwie przekrojowy set, wśród których znalazły się kompozycje reprezentujące cała dyskografię Australijczyków.

Do najlepszych kompozycji z pewnością zaliczyć muszę energetyczne "Cage", "I Am", "One Step" oraz "Lodestar". Co ciekawe wszystkie pochodzą z dwóch pierwszych płyt zespołu, czyli "This Is The Warning" oraz "The Catalyst Fire". No cóż, w jakimś stopniu oddaje to moją prywatną hierarchię wydawnictw Dead Letter Circus. Do trzeciej i ostatniej płyty, czyli "Aesthesis" jakoś wciąż nie mogę się przekonać. Na szczęście z niej usłyszeliśmy właściwie same najlepsze utwory, takie jak "While You Wait" oraz "The Burning Number". Wisienką na torcie był utwór "Tremors", który został zapowiedziany jako pierwszy w ogóle utwór DLC jaki powstał. W setliście znalazło się też miejsce na ciekawe solo perkusyjne Luka Williamsa, w którym delikatnie pomagał mu gitarzysta Luke Palmer. Solówka może nie była wybitnymi technicznymi popisami (po koncercie King Crimson już chyba żadna nie zrobi na mnie takiego wrażenia), ale wspomagana samplami i zbudowana w bardzo etnicznym, nastawionym na rytmikę stylu mogła sie podobać. Co do instrumentalistów bardzo podobała mi się też gra basisty Stewarta Hilla, który na scenie zamienia się w prawdziwy wulkan energii. Biega, skacze, macha głową, strzela miny, uśmiecha się i nawiązuje kontakt z publicznością.

Koncert skończył się niespodziewanie szybko, ale jak wiadomo kompozycje Dead Letter Circus to nie są progresywne kolosy przekraczające 10 minut. Tutaj wszystko poszło sprawnie, przebojowo, energetycznie, z mocą i pełnym zaangażowaniem zarówno zespołu, jak i publiczności. Świetny koncert gwiazdy wieczu, poprzedzony równie dobrym koncertem rodaków z Disperse. A po koncercie jeszcze każdy mógł z muzykami porozmawiać, zrobić sobie zdjęcie, zebrać autografy na czymkolwiek chciał. Ja porozmawialem sobie chwilę z Kimem Benzie - wokalistą DLC, któremu powiedziałem o wywiadzie jaki poprzez mail "przeprowadziłem". Błyskawicznie załapał temat, powiedział, że większość pytań bardzo mu się podobała, przed zadawaniem jednego pytania przestrzegł i podziękował za wsparcie w promocji koncertu. Wybitnie sympatyczny facet, doskonały frontman i bardzo pozytywna osoba. Zresztą widać było, że wszyscy muzycy mimo zmęczenia byli otwarci na rozmowę z fanami. Naszła mnie wtedy taka porównawcza refleksja - tydzień wcześniej byłem na Animals As Leaders. Było przeraźliwie głośno i bez energi, a muzycy przygwiazdorzyli. Tutaj było z goła odwrotnie - ciszej, z pełną mocą i uśmiechem na buziach, zaangażowaniem i wyjściem do ludzi.

Zdjęcia dzięki uprzejmości Pawła Świtalskiego.

Momentum

niedziela, 09 październik 2016 17:02 Dział: Elephant Plaza

01. Naked - 4:47
02. Southwest - 4:51
03. Paralyzed - 7:16
04. All the Way - 7:12
05. The Quested - Page 1 - Start It All Again - 3:21
06. The Quested - Page 2 - Rock 'n' Roll Fantasy - 3:59
07. The Human Race - Prologue - 1:31
08. The Human Race - 5:35
09. Wishful Thinking - 3:54
10. Momentum Part 1 - Momentum - 2:59
11. Momentum Part 2 - Moments of Emotions - 7:08
12. Momentum Part 3 - The Dream - 5:02
13. Momentum Part 4 - Struggle Within - 1:48
14. Momentum Part 5 - Redemption - 2:35


Czas całkowity - 1:01:58



- Gilbert Marshall - wokal, gitara, instrumenty klawiszowe
- Kim Christiansen - gitara, dodatkowy wokal
- John Petter Sæterdal - instrumenty klawiszowe, dodatkowy wokal
- Jan-Fredrik Heier- instrumenty klawiszowe, dodatkowy wokal
- John Kamphaug - gitara basowa, dodtkowy wokal
- Olav Rygg - perkusja, dodatkowy wokal
oraz:
- Eirikur Hauksson - wokal
- Anett Lunde - wokal
- Maria Bentzen - wokal
- Harald Hougaard - gitara akustyczna
- Bjørn Myrås - gitara basowa
- Liv Frengstad - wiolonczela


Wydawca - Progress Records


 

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.