A+ A A-

Cult of Luna - nowy termin koncertu.

poniedziałek, 12 wrzesień 2022 17:09 Dział: News

NOWY TERMIN KONCERTU!

Ze względu na przedłużające się obostrzenia związane z koncertami klubowymi zespół przenosi swoją europejską trasę na przyszły rok. Koncert we Wrocławiu odbędzie się 16.10.2022. Wszystkie dotychczas zakupione bilety zachowują ważność!
Po wspaniałym, długo wspominanym koncercie w warszawskiej Progresji Cult of Luna powrócą w przyszłym roku do Polski i wystąpią we Wrocławiu! Na jesiennej trasie towarzyszyć im będą dobrze znany polskiej publiczności post rockowy Caspian oraz shoegaze’owa formacja Holy Fawn.
CULT OF LUNA
Supports: CASPIAN, HOLY FAWN
16.10.2022
Wrocław / A2
Odwiedź naszą stronę -> www.winiarybookings.pl
BILETY:

Punkty sprzedaży: Biletomat, Going, Empik Bilety, Eventim Polska, Ebilet.pl

Szanowni Państwo. Prosimy o kupowanie biletów wyłącznie w autoryzowanych punktach sprzedaży. Poprzez kupno wejściówek od osób trzecich możecie zostać Państwo oszukani.
Wstęp na koncert 13+ za pisemną zgodą rodzica. Poniżej 13 lat, wymagana obecność pełnoprawnego opiekuna. Wzór zgody: https://bit.ly/WiniaryBookings_ZgodaRodzica
Regulamin wydarzenia: https://winiarybookings.pl/regulamin/
W trosce o środowisko zachęcamy Was do pokazywania biletów na telefonie zamiast ich drukowania.comp 7

CULT OF LUNA (Szwecja / Red Creek Recordings) – post metal, sludge
Już od ponad 20 lat Cult of Luna buduje sobie pomnik za sprawą przepełnionej emocjami muzyki. Szwedzi bez wątpienia należą do ścisłej, post metalowej czołówki, o czym przypomnieli rok temu długo wyczekiwanym albumem „A Dawn to Fear” – pierwszym i, jak się okazuje, ostatnim wydanym pod egidą Metal Blade Records. W maju tego roku muzycy powołali do życia swoją wytwórnię, Red Creek Recordings, której pierwszym wydawnictwem będzie nowa EPka zespołu – „The Raging River”. Materiał ma być pewnego rodzaju mostem łączącym to, co zostało zapoczątkowane na „A Dawn to Fear” z jego długogrającym następcą. Gościnnie usłyszymy na nim Marka Lanegana – legendarnego wokalistę, z którym formacja miała już okazję współpracować przy okazji płyty „Somewhere Along the Highway” i utworu „ And With Her Came The Birds”.
Po wspaniałym, długo wspominanym koncercie w warszawskiej Progresji Cult of Luna powrócą w przyszłym roku do Polski i wystąpią we Wrocławiu. Jest to wydarzenie, którego nie mogą przegapić zarówno fani metalu, jak i sympatycy przesiąkniętej emocjami atmosfery.

https://www.facebook.com/cultoflunamusic
https://www.instagram.com/cultofluna

CASPIAN (USA / Triple Crown Records) – post rock, art-rock
Caspian to post rockowy zespół założony w Beverly w stanie Massachusetts. Amerykanie nagrali dotychczas 5 albumów studyjnych, z czego ostatni – „On Circles” – wydany został w styczniu tego roku. Na wydanym po 5 latach od poprzednika albumie usłyszymy echa metalu, shoegaze’u, elektroniki, noise’a czy nawet ambientu, co w połączeniu tworzy klimat iście medytacyjny. Muzycy podkreślają, że prace nad materiałem przebiegały w najbardziej naturalny w historii formacji sposób, gdzie ciągłe wątpliwości zostały zastąpione intuicją. Warto dodać, że odpowiedzialny za oprawę graficzną na „On Circles” Jordan Butcher został za nią nominowany do prestiżowej nagrody Grammy w kategorii Best Recording Package.

https://www.facebook.com/CaspianTheBand
https://www.instagram.com/caspianofficial

HOLY FAWN (USA / Triple Crown Records) – shoegaze
„Cztery istoty tworzące głośny, ciężki, acz piękny hałas.”
Kwartet z Arizony zadebiutował w 2015 roku albumem „Realms”, ale to za sprawą jego następcy, „Death Spells”, zwrócił na siebie uwagę krytyków. Oryginalna mieszanka shoegaze’u, dreampopu i psychodelii to siła, dzięki której Holy Fawn wypływa na coraz szersze wody. Jesienią 2021 roku po raz pierwszy dopłynie na Stary Kontynent.

https://www.facebook.com/holyfawn
https://www.instagram.com/holyfawn/

ZASADY BEZPIECZEŃSTWA:
Przestrzeń koncertu będzie specjalnie zabezpieczona oraz zdezynfekowana zgodnie z zaleceniami rządu.
Każdy uczestnik koncertu zobowiązany jest jednocześnie do utrzymania odstępu 1,5m od innych osób (nie dotyczy osób zamieszkujących wspólne gospodarstwo domowe) oraz zakrycia nosa i ust środkami ochrony osobistej (maseczka, przyłbica, chusta itp.).
Na wejściu dostępny będzie dozownik z płynem do dezynfekcji rąk.
Przed wejściem na koncert sprawdzana będzie temperatura uczestników.
Uczestnicy zobowiązani są do przyniesienia ze sobą oświadczenia o stanie zdrowia i przekazania go organizatorowi na wejściu- https://bit.ly/OŚWIADCZENIE_COVID-19

 

Bystanders

wtorek, 06 wrzesień 2022 16:49 Dział: Besides

01. Intro - 1:59
02. Ich Bin Wieder Da! - 8:14
03. For Hanna - 5:42
04. Miners - 6:23
05. Touch Of Red Widow - 4:14
06. Kids - 5:33
07. Last Lullaby - 7:13
08. Simon's Ohel - 7:27
09. Christmas Tree - 7:46

Czas całkowity - 54:35

- Piotr Świąder-Kruszyński - gitara
- Janusz Binkowski - gitara
- Artur Łebecki - gitara basowa
- Bartłomiej Urbańczyk - perkusja
oraz:
- Bartosz Słatyński - pianino
- String Quartet:
- Daria Pacuda - pierwsze skrzypce
- Zuzanna Lipka - drugie skrzypce
- Weronika Pisarek - altówka
- Julia Rzazonka - wiolonczela

 

Ino-Rock Festival 2022

sobota, 03 wrzesień 2022 16:55 Dział: Relacje z koncertów

Od 2017 roku ostatni weekend sierpnia oznacza dla mnie jedno - wyjazd do Inowrocławia. W 2020 roku wszyscy musieliśmy zrobić sobie wymuszoną pandemią przerwę, na szczęście już rok później festiwal Ino Rock wrócił z hukiem. W tym roku obyło się bez zmian składu w ostatniej chwili, dzięki czemu udało się utrzymać tendencję dwóch zespołów polskich i trzech zagranicznych. W bardzo dużym skrócie mieliśmy małe zaskoczenie, dwa pewniaki, jedną nowinkę i jednego klasyka. To teraz po kolei, ze szczegółami.
Dla mnie największym zaskoczeniem był występ zespołu baṣnia. Grupę prowadzi znana słuchaczom radia Rock Serwis FM Baśnia Lipińska, która podobnie jak rok temu współprowadziła festiwal razem z Michałem Kirmuciem. Powiem szczerze, że słuchając odrobinę twórczości baṣni przed festiwalem nie spodziewałem się aż takiego poziomu emocji. Pierwszy występ, właściwie na każdej tak dużej imprezie, zwykle upływa na rozmowach i witaniu się ze znajomymi. Tym razem, jednak warto było skupić się na dźwiękach płynących ze sceny. Wiadomo, że pełne słońce (świecące muzykom prosto w oczy, swoją drogą) nie stanowi idealnej oprawy dla takiego koncertu, tym bardziej, że klimat twórczości zespołu Baśni jest raczej chłodny i surowy. Mimo to, grupa bardzo dobrze sobie poradziła (ach, ten bas!) i roztoczyła wokół siebie wyjątkową atmosferę. A ja z przyjemnością zabrałem do domu nową płytę zespołu, "In Parts Messed Up".
Druga kapela, która wystąpiła tego wieczoru, to pierwszy z pewniaków. Chyba nie ma w naszym kraju fana post rocka, który nie kojarzyłby zespołu Besides. Grupa ciężko pracowała na swój obecny status, nie osiadła na laurach po wygraniu Must Be The Music, nie gwiazdorzy. Wręcz przeciwnie, panowie są nieprzyzwoicie skromni. Ich występ na tegorocznym Ino Rocku może nie był szczególnym zaskoczeniem, ale był strzałem w dziesiątkę. Besides grają dość standardowego, instrumentalnego post rocka, mieszając partie spokojne z dynamicznymi, doskonale budując napięcie i panując nad temperaturą koncertu. Muzycy pozostają raczej skupieni, nie poruszają się aż tak intensywnie, jak chociażby ich koledzy z Tides From Nebula, ale ich muzyki na żywo słuchało się z ogromną przyjemnością.
Przyszła pora na nowinkę. Pochodzący z Grecji, zespół Villagers of Ioannina City jest już nieco znany polskiej publiczności (było to widać po koszulkach, grupa występowała już u nas), ale chyba nie miała jeszcze okazji grać w Polsce na festiwalu o randze Ino Rocka. Brzmienie grupy jest połączeniem stonera, post metalu i psychodelii z etnicznymi wpływami regionu, z którego pochodzą muzycy. Powiedziałbym, że to mieszanka wybuchowa, ale występ Greków nie był banalnie głośny, tylko wręcz przeciwnie, bardzo stonowany, wyważony, pełen napięcia i emocji. Muzyka Villagers of Ioannina City (nazywanych czasem przez polskich fanów pieszczotliwie "Wieśniakami") jest mocno oparta na transowych, wielokrotnie powtarzanych partiach, co powoduje lekkie wytracanie dynamiki. Niemniej, zespół wytworzył magiczną atmosferę, podbitą wykorzystaniem nietypowych dla takiej muzyki instrumentów, jak dudy czy klarnet.
Przedostatni występ należał do drugiego tego wieczoru pewniaka. Choć osobiście nie do końca rozumiem aż tak duży fenomen zespołu Leprous, to przyznaję, że obiektywnie ich koncerty są na najwyższym poziomie. Wiem co mówię, bo paradoksalnie, nie będąc fanem zespołu, łącznie z tegorocznym Ino Rockiem, miałem przyjemność widzieć tę grupę po raz trzeci. Jak zawsze, panowie wykazali się ogromnym profesjonalizmem i techniczną perfekcją, ale też rzadko spotykanym u nich poczuciem humoru (żarty z różnicy pomiędzy Wrocławiem i Inowrocławiem). Leprous ponownie zaczarował polską publiczność, zarówno liryzmem i odrealnioną atmosferą, jak i wgniatającym w ziemię ciężarem. Muzycy uwijali się jak w ukropie na scenie, choć mieli to szczęście, że o tej porze już nie było gorąco, a do tego zaszło słońce, spowijając teren festiwalu pasującym do klimatu koncertu mrokiem.
Na zakończenie tegorocznego festiwalu Ino Rock, na scenie inowrocławskiego Teatru Letniego wystąpiła prawdziwa legenda muzyki rockowej, czyli grupa Wishbone Ash. Zespół, prowadzony od ponad 50 lat przez niezmordowanego Andy'ego Powella, w przeciwieństwie do wielu swoich kolegów, nie odcina kuponów od dawnej chwały, lecz całkiem prężnie działa do tej pory. Świadczą o tym chociażby 23 płyty studyjne, w tym ostatnia sprzed dwóch lat. Jak łatwo się domyślić, pisząc we wstępie relacji o klasyku, miałem na myśli oczywiście słynną, brytyjską grupę. To był występ na miarę gwiazdy wieczoru! Muzycy nie brali jeńców, zagrali nieprawdopodobnie żywiołowo, a wszechobecna energia płynąca ze sceny i z powrotem udzielała się chyba wszystkim. To tylko pokazuje, że dobra muzyka jest uniwersalna i nie musi być szczególnie wymyślna. Proste, blues rockowe podkłady i przeszywające gitary, zarówno w riffach, jak i solówkach w zupełności wystarczyły, by rozgrzać publiczność do czerwoności. Zdecydowanie, jeden z najlepszych występów, jakie widziałem na Ino Rocku kiedykolwiek.
I tak kolejna edycja jednego z moich ulubionych festiwali dobiegła końca. Pogoda dopisała, publiczność też, mimo początkowych obaw, o muzyce nie wspominam, bo to raczej oczywiste. Na plus odnotowuję również nagłośnienie, selektywne i dobrze ustawione praktycznie od początku (zazwyczaj po kilku poprawkach w trakcie pierwszego utworu każdego wykonawcy). Jak co roku, catering mógłby być nieco lepszy (bardzo długie kolejki do piwa i umiarkowanie atrakcyjne jedzenie), ale to nie jest w tym przypadku najważniejsze. Liczy się, że koncerty i festiwale wracają do normy (wystarczy spojrzeć na ilość ogłoszeń na jesień!), a my możemy przeżywać muzykę na żywo.
Gabriel Koleński

 

Everything Is

środa, 31 sierpień 2022 16:45 Dział: Besides

01. Of Joy - 6:47
02. Efflorescent - 6:14
03. Fluterring - 5:19
04. And So Am I” - 6:39
05. Cauterized - 4:52
06. Threnody - 5:09
07. Remained - 7:42
08. Of Sorrow - 6:03

Czas całkowity - 48:50

- Piotr Świąder-Kruszyński - gitara
- Paweł Kazimierczak - gitara
- Artur Łebecki - gitara basowa
- Bartłomiej Urbańczyk - perkusja

 

Evergrey / Wrocław / Akademia

wtorek, 23 sierpień 2022 17:28 Dział: News

Jeśli by szukać pierwszoligowych przedstawicieli progresywnego metalu, to bez wątpienia traficie na nich! EVERGREY na jedynym koncercie w Polsce! Szwedzi przyjadą do Polski 13.10.2022, gdzie we wrocławskim klubie Akademia zagrają podczas trasy promującej ich ostatni album “Escape of the Phoenix”, wydany w 2021 roku. Evergrey konsekwentnie dostarczają fanom piękne dźwięki już od 1993 roku. Ich ponury nastrój, przemyślana sztuka pisania połączona z genialną wszechstronnością muzyczną to cechy charakterystyczne dla ludzi z Goeteborga. Z dorobkiem aż 12 albumów studyjnych, Szwedzi są uznanym przedstawicielem swojego gatunku, a rok 2021, mimo światowej pandemii, przyniósł im wiele dobrego - świetnie przyjęta premiera nowego materiału oraz kontrakt z wytwórnią Napalm Records, która wyda ich kolejny album, nad którym zespół już z zapałem pracuje. Wisienką na torcie ostatnich sukcesów będzie europejska trasa, podczas której wystąpią także: francuscy, progresywni death metalowcy ze stajni Metal Blade, czyli Fractal Universe oraz szwajcarsko-włoska mieszanka progresywnego metalu w postaci Virtual Symmetry.Announcement PromoPic

EVERGREY “European Tour”
+ FRACTAL UNIVERSE
+ VIRTUAL SYMMETRY
13.10.2022
drzwi: 19:00 / start: 19:30
Akademia, Wrocław

BILETY: https://bit.ly/EVERGREY_WRO

Punkty sprzedaży: Biletomat, Going, Empik Bilety, Ebilet, Eventim

Szanowni Państwo. Prosimy o kupowanie biletów wyłącznie w autoryzowanych punktach sprzedaży. Poprzez kupno wejściówek od osób trzecich możecie zostać Państwo oszukani.

Wstęp na koncert 13+ za pisemną zgodą rodzica. Poniżej 13 lat, wymagana obecność pełnoprawnego opiekuna. Wzór zgody: https://bit.ly/WiniaryBookings_ZgodaRodzica
Regulamin wydarzenia: https://winiarybookings.pl/regulamin/
W trosce o środowisko zachęcamy Was do pokazywania biletów na telefonie zamiast ich drukowania.

 

ProgRockFest 2022

poniedziałek, 22 sierpień 2022 18:30 Dział: News

ProgRockFest – Rozwój ponad wszystko.

Pierwsza edycja Festiwalu ProgRockFest odbyła się w 2015 r. Dotychczas impreza miała sześć edycji. W tym roku główną gwiazdą będzie David Cross z zespołem. W Legionowie nie zabraknie również polskich zespołów prog rockowych. Wystąpią: Fren, Metafox oraz The Adekaem.
ProgRockFest to autorski projekt Mikołaja Madejaka, od wielu lat związanego z legionowską kulturą i wielkiego fana Pink Floyd, społecznika i lokalnego patrioty. Idea festiwalu powstała jeszcze w połowie lat dziewięćdziesiątych XX wieku, kiedy to fascynacja muzyką zespołu Twelfth Night i twórczością Geaoffa Manna zakiełkowała napisaniem pracy dyplomowej w Studium Menedżerów Kultury. Projekt trafił do szuflady, by w nowym kształcie wypłynąć w 2015 r. jako pierwsza edycja festiwalu pod nazwą miniProgRockFest. Impreza bezustannie rozwija się i z roku na rok przyciąga coraz większe muzyczne sławy. Podczas edycji 2022, która odbędzie się już 10 września (sobota) wystąpią cztery niezwykłe zespoły.PRF22 plansza
David Cross Band – znany i ceniony muzyk wystąpił w Polsce podczas Summer Fog Festival w 2019 r. Koncert zapewne trwałby dłużej, bo publiczność nie chciała, by zespół schodził ze sceny. David Cross to niezwykle renomowany skrzypek, szanowany kompozytor oraz… wykładowca uniwersytecki. Dotychczas wydał dwanaście solowych (lub nagranych z gośćmi) płyt. Największą sławę przyniósł artyście okres współpracy z King Crimson. Jeśli można mówić, że King Crimson nagrał kiedykolwiek „przebój”, to z pewnością mógłby to być utwór „Starless”. Jego współkompozytorem (jak i wielu innych utworów King Crimson) jest David Cross.
Adekaem – z płyty na płytę są coraz lepsi, ich muzyka coraz dojrzalsza. Jak wypadają na żywo? Będzie okazja sprawdzić podczas festiwalu. Do tej pory nagrali trzy albumy. Z każdym zdobywali coraz większe grono oddanych fanów. Natchnione kompozycje, bogate aranże, pełen emocji śpiew, mądre bądź poetyckie albo takie i takie zarazem teksty – to tylko niektóre „plusy dodatnie” zespołu z Tych. Na żywo zapewne dojdą jeszcze niepowtarzalne improwizacje. Na ProgRockFest dadzą z pewnością porywający, pełen emocji koncert!
Metafox – to polski zespół grający muzykę z pogranicza modern fusion. Założony został przez perkusistę Bartosza Sawickiego i gitarzystę Michała Franczuka w 2016 r. w Siedlcach. Skład obecnie działa jako trio z pomocą gitarzysty Wiktora Chabińskiego. W 2019 r. zespół wydał debiutancki album pod tytułem „Causal Loop”. W roku 2020 muzycy nagrali doceniony nie tylko w Polsce album „Immobilize”. Koncerty zespołu pod szyldem "ImmobiLIVE" to połączenie gitarowego grania, przestrzeni i elektroniki, gdzie zarówno entuzjaści spokojnych nastrojów jak energetycznej muzyki znajdą coś dla siebie.
Fren – to cztery osobowości, które urzeczywistniają swoją unikatową, muzyczną czasoprzestrzeń. Zespół nie boi się wypełniać swych długich, wielowątkowych kompozycji emocjonalnymi pejzażami, płynnie lawirując pomiędzy onirycznym transem, a nieskrępowaną dynamiką. Tworzą świat, w którym estetyka, wysublimowanie oraz melancholia potrafią doskonale koegzystować z surowością, energią, żarem i spontanicznością. Ich muzykę określano jako post-progresywną mieszankę klasyki i świeżości. W 2020 r. ukazał się debiutancki album pt.: „Where Do You Want Ghosts to Reside”.PRF2022 insta 02


ProgRockFest już od pierwszej edycji jest dedykowany fanom wszelkich odmian progrocka. Od razu zdobył również serca miłośników muzyki pełnej tajemnic, zagmatwanych kompozycji i psychodelii. Festiwal ’22 odbędzie się 10 września (sobota) w Sali Widowiskowej w Legionowie (budynek Ratusza Miejskiego), ul. marsz. Józefa Piłsudskiego 41, start godz. 16. Udział w Festiwalu jest bezpłatny. Należy jednak się zarejestrować. Link do rejestracji dostępny tutaj. Ilość miejsc ograniczona!
Całość wydarzenia transmitowana będzie na żywo w internecie wraz z studiem festiwalowym – ProgRockL!ve, gdzie oprócz koncertów będzie można m.in. zobaczyć rozmowy z wykonawcami. ProgRockMarket to kiermasz wydawnictw muzycznych, który tradycyjne będzie odbywał się podczas trwania Festiwalu.
Partnerem Wydarzenia jest Samorząd Województwa Mazowieckiego. Festiwal jest współfinansowany ze środków Powiatu Legionowskiego oraz Gminy Miejskiej Legionowo.
Zdjęcia: materiały prasowe organizatora.

 

RPWL w Polsce i nowy singiel Retrospective

środa, 17 sierpień 2022 18:40 Dział: News

RPWL w Polsce i nowy singiel Retrospective na multimedialnym show!

Przedłużający się okres pandemii nie był dla Retrospective czasem straconym. Zespół nie próżnował tworząc materiał na swoją kolejną płytę. Brak możliwości koncertowania i występów dał muzykom przestrzeń do poszukiwania nowych wyzwań. W konsekwencji wpadli na pomysł wzięcia udziału w kolejnej edycji Międzynarodowego Festiwalu Światła „Bella Skyway Festival” w Toruniu, aby w ten nietypowy sposób zaprezentować swój najnowszy materiał.Wizualizacja 2

Co mówią sami muzycy o tym wydarzeniu:
„Przez wzgląd na pandemię muzyka ponownie dostosowała się do potrzeb ludzkości i docierała do Nas za pośrednictwem streamingów oraz przez media społecznościowe. Ale czy cyfrowe widowisko może zastąpić występ na żywo? Czy muzyka wykonywana bez obecności muzyków w dalszym ciągu może wzbudzać emocje? Jak wyglądać będą koncerty przyszłości? Podjęliśmy się próby odpowiedzenia na te pytania tworząc multimedialną instalację.”
Retrospective od 16 do 20 sierpnia, przez 5 wieczorów promują swój najnowszy utwór zatytułowany „Intoxicated Generation” w formie multimedialnego show na Międzynarodowym Festiwalu Światła w Toruniu. Jest to pierwszy singiel z nadchodzącej płyty „Introvert”, która ukaże się w listopadzie nakładem OSKAR Records. Utworu można posłuchać pod adresem https://retrospective.fanlink.to/Intoxicated_Generation
I to nie wszystkie nowości od zespołu! Już 3 grudnia, po kilkunastu dniach od wydania płyty, Retrospective będą mieli okazję zagrać nowe utwory na deskach sceny w Auli Comeniana w Lesznie!1330x700
Gwiazdą wieczoru będzie niemiecka formacja RPWL - jedna z najbardziej uznanych na świecie progresywno rockowych grup. RPWL przyzwyczaiło fanów, że ich koncerty są zaskakującym spektaklem z bogatą warstwą wizualną i najwyższym kunsztem muzycznym. Ambitne nieszablonowe i rozbudowane utwory zabiorą każdego słuchacza w niezapomnianą podróż do krainy własnych emocji i magicznych, muzycznych przeżyć.
Trzecim zespołem, który zagra w ten wieczór będzie białostocka grupa Starsabout, grająca alternatywnego rocka z progresywnymi elementami oraz licznymi odniesieniami do post rocka. Ich grudniowy występ będzie długo wyczekiwaną okazją do zobaczenia zespołu na żywo!
Bilety dostępne na platformach ToBilet (https://tobilet.pl/rpwl-retrospective-starsabout.html) i eBilet (https://www.ebilet.pl/muzyka/rock/rpwl):
- w cenie 89 zł (do 31 października)
- w cenie 99 zł (od 1 listopada)
- w cenie 109zł (w dniu koncertu)
oraz jako bilety kolekcjonerskie na www.IndependentMusicMarket.com
Zachęcamy do zapoznania się także z wydarzeniem na Facebooku, gdzie pojawiać się będą najważniejsze informacje dotyczące koncertu: www.facebook.com/events/614008686908193

 

Koncerty klubowe latem oczywiście dobywają się, ale jeszcze do niedawna nie były standardem. Trwająca wciąż pandemia zmodyfikowała wiele aspektów naszego życia, w tym ten koncertowy, czy szerzej pojęty, muzyczny. Zespoły i organizatorzy nie chcą ryzykować, że jesienią będą musieli odwołać koncert (czasem, z przyczyn niezależnych, w ostatniej chwili), dlatego teraz gra się nie kiedy się chce, tylko kiedy jest największa szansa, że koncert się odbędzie. Latem jest ryzyko mniejszej frekwencji z powodu urlopów i wakacji, ale czasem warto zaryzykować.
Idąc w piękny wtorkowy wieczór do Palladium trochę się obawiałem tego ostatniego, czyli frekwencji. Zastanawiałem się, ile osób przyciągnie Tesseract. I tu wychodzi mój brak świadomości odnośnie współczesnej sceny metalcore'owej/deathcore'owej. Okazało się, że zespół towarzyszący Tesseractowi (na zasadzie tzw. ""co-headlinera), Lorna Shore jest gwiazdą wspomnianej sceny. Już po samych koszulkach fanów było widać, kto może cieszyć się tego wieczoru większym zainteresowaniem. Na szczęście okazało się, że nie było tak źle.
Koncert otworzył swoim występem poznański Heresy Denied. W tym momencie pokłony należą się zarówno osobom odpowiedzialnym za oprawę występów, jak i samej publiczności. Praktycznie od samego początku była bardzo dobra frekwencja, odbiór i warunki brzmieniowe. Zdaje się, że sami muzycy byli zaskoczeni tą sytuacją, o czym świadczyły reakcje i komentarze wokalisty Heresy Denied. Grupa miała świetną okazję, żeby zaprezentować się z jak najlepszej strony i całkowicie ją wykorzystała. Na pewno pomógł tu entuzjazm publiczności i być może przewaga osób bardziej po core'owej niż progresywnej stronie mocy. Jednym z ciekawszych momentów było wykonanie "Together We Stand As One" (tak jak w oryginale) wspólnie z Michałem Surowcem z Netherless.
O zespole Lorna Shore dowiedziałem się wyłącznie dzięki temu, że wybierałem się na ten koncert. Moje przelotne zainteresowanie metalcorem datuje się na lata 2006-2008, kiedy ta grupa nawet jeszcze nie istniała. Od razu było widać, że zespół gra dla swoich fanów, bo przyjęcie mieli znakomite. Nie żeby sobie nie zasłużyli. Tak jak wspominałem, od poczatku koncert był naprawdę dobrze nagłośniony, co przy tak gęstej i ciężkiej muzyce nie jest takie proste. Było mocno, ale selektywnie, w czasie występu Lorna Shore było słychać sample klawiszy w tle, które tworzyły fajny klimat. Silnym atutem tego zespołu jest ich obecny wokalista, śpiewający z nimi od zeszłego roku Will Ramos. Facet ma nie tylko odpowiednią prezencję, umiejętności (kilka różnych stylów growlu, wrzasku, skrzeku, itd.), ale też ogromną energię i charyzmę. Potrafi zagaić publiczność, ale też ją nakręcić, zachęcając do tworzenia "ścian śmierci" czy pokaźnych circle pitów z gonitwami pośrodku.
Wieczór zamknął koncert Tesseract. Miałem wrażenie, że przynajmniej mała część publiczności wyszła (lub przemieściła się do holu klubu), ale jak powiedział Michał Majewski z Maj Music, z którym miałem przyjemność w tym koncercie uczestniczyć, "ci co zostali, wiedzieli po co przyszli". Tak rzeczywiści było, reakcje fanów były nie mniej żywiołowe i zaangażowane niż wcześniej. Koncert Tesseract był nieco spokojniejszy, bo i służył bardziej do słuchania niż do szaleństw, ale to tylko zaleta w przypadku dość skomplikowanej, progresywnej muzyki. Niemniej, ten występ też był bardzo dynamiczny i dość ciężki. Podejrzewam, że grupa celowo dostosowała swoją setlistę do twórczości kolegów z Lorna Shore. Mimo to, nie zabrakło chwilowego uspokojenia nastrojów w postaci "Beneath My Skin". Ostatnio widziałem Tesseract w 2019 roku podczas trzeciej edycji festiwalu Prog In Park i muszę powiedzieć, że teraz było równie dobrze, ale wszystkiego było więcej, bo dłużej. W szczególnie dobrej formie wokalnej i fizycznej był wokalista Daniel Tompkins, znakomicie prowadzący cały zespół.
I to by było na tyle. Wieczór dość szybko się skończył, ale wszystkie występy były bardzo udane. Ciekawym pomysłem było połączenie klimatów metalowych i progresywnych, choć Tesseract już wcześniej występował chociażby z Trivium i Heaven Shall Burn. Było profesjonalnie, różnorodnie i z porządnym nagłośnieniem, czyli tak jak lubię. Wypatruję już kolejnych koncertów, klubowych i plenerowych, mając nadzieję, że jesienią te pierwsze nie znikną...
Gabriel Koleński

Zdjęcia - Michał Majewski (Maj Music)

 

 

Nic nam się nie należy

poniedziałek, 15 sierpień 2022 11:18 Dział: Here on Earth

01. Samotni - 5:32
02. Ultrakrepidarianizm - 6:05
03. Drzewo i kwiat - 4:12
04. Godni - 5:43
05. Dopóki jeszcze - 4:55
06. Wdzięczni - 3:58
07. List - 3:46
08. Trzeba odejść - 5:42
09. Obłok Oorta - 3:47

Czas całkowity - 43:44

- Krzysztof Wróbel - wokal
- Piotr Krasek - gitara, instrumenty klawiszowe
- Dawid Czekirda - instrumenty klawiszowe
- Przemysław Nowakowski - gitara basowa, dodatkowy wokal
- Krzysztof Cudny - perkusja
oraz:
- Weronika Skalska - dodatkowy wokal (7)

 

Antimatter na koncertach w Polsce

poniedziałek, 15 sierpień 2022 10:30 Dział: News

Antimatter nie trzeba przedstawiać polskim fanom progressive, darkwave i art rocka. Po raz ostatni Anglicy, opisywani na Wyspach Brytyjskich jako „najsmutniejszy zespół świata,” odwiedzili Polskę w 2019 r., przed pandemią wirusa COVID-19. Teraz Antimatter powraca, aby zagrać trzy koncerty.Antimatter 1

Zespół wystąpi:

19.11 w Poznaniu (2progi)
20.11 w Krakowie (Hype Park)
21.11 w Warszawie (Remont)

Antimatter na trasie po Polsce towarzyszyć będzie polski zespół Retrospective, który podczas koncertów promować będzie nową płytę „Introvert”, która ukaże się w listopadzie.
Bilety na koncerty w Poznaniu i Warszawie dostępne na:
ToBilet.pl: https://tobilet.pl/antimatter.html
ebilet.pl: https://www.ebilet.pl/muzyka/rock/antimatter/

oraz jako bilety kolekcjonerskie na IndependentMusicMarket.com
Wydarzenia na Facebook:
Poznań: https://fb.me/e/4Lri5W14g
Kraków: https://fb.me/e/2MYOXQAqi
Warszawa: https://fb.me/e/1RFRxaDpJ
Organizatorami polskich koncertów Antimatter są Independent Music Market oraz Iron Realm Productions.
—-----------
Na koncertach klasyczny elektryczny show Antimatter wzbogaci setlista składająca się ze starych, jak i nowych utworów. Mick Moss, wokalista i gitarzysta Antimatter, który jest siłą napędową zespołu od ponad 20 lat, podkreśla, że „to w Polsce spotykałem zawsze z najlepszą publikę – czy to grając solo, czy z zespołem. Teraz z ogromną przyjemnością możemy potwierdzić, że po raz pierwszy od trzech lat, wracamy do Polski w listopadzie w pełnym, elektrycznym składzie. W moim archiwum nienagranych i niepublikowanych utworów Antimatter zebrało mi się ponad trzydzieści kawałków – nie włączałem ich do kolejnych płyt. Obiecałem sobie, że teraz dam szansę im wybrzmieć. Mam nadzieję, że spotkamy się w Polsce w listopadzie.”

 

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.