A+ A A-

Rock Art Festiwal vol.4 12.11.2024

poniedziałek, 23 wrzesień 2024 21:17 Dział: News

Stowarzyszenie Krzewienia Kultury ScenaArt oraz Akademickie Centrum Kultury-Klub Od Nowa zapraszają na czwartą edycję Rock Art Festiwal.
Impreza w Toruniu jest jedną z trzech imprez cyklu pod tytułem :
Kujawsko-Pomorskie Programowanie Kultury.
Cykl ten Patronuje Wojewoda Kujawsko-Pomorski Pan Michał Sztybel, a Rock Art Festiwal objął także Patronatem Prezydent Torunia Pan Paweł Gulewski.
Impreza odbędzie się 12 października 2024 w Klubie Od Nowa przy ulicy Jurija Gagarina 37a.
Podczas czwartej edycji Rock Art Festiwal wystąpią trzy zespoły:
Wolverine (Szwecja), Alhena, Over the Under

 raf244

OVER THE UNDER
Over The Under to zespół działający na Europejskiej scenie od 2016 roku. W drugiej połowie 2017 roku głęboko wzięli sobie do serca ideę rock'n'rolla i postanowili rzucić swoją zwykłą pracę i zagrać 100 koncertów w 100 dni bez żadnej przerwy, zdobywając tym samym rekord świata.
Zespół odbył trzy trasy po Europie, w tym między innymi w UK, Niemczech, Holandii, Belgii, Francji, Danii, Szwecji, Norwegii i Czechach. W sumie zagrali ponad 300 koncertów.
OTU to trzej muzycy z pasją, których jedynym zajęciem jest tworzenie i granie muzyki oraz wspieranie niezależnej sceny muzycznej.

ALHENA
Założona w 2010 roku przez grupę utalentowanych i doświadczonych instrumentalistów, bydgoska Alhena powstała z pasji i potrzeby tworzenia. W swojej muzyce zespół łączy elementy rocka i metalu progresywnego z wpływami klimatycznego art rocka i akcentem metalu symfonicznego, a całości dopełnia mocny żeński wokal. Ich ciężkie i wyjątkowe brzmienie najlepiej oddają koncerty na żywo.
Jak mówią o Alhenie dziennikarze magazynu Metal Hammer - „zespół serwuje nam nowoczesnego prog rocka, zahaczającego o rejony typowe dla Dream Theater. W połączeniu z silnym kobiecym głosem daje to naprawdę satysfakcjonujący efekt”.
Debiutancki minialbum „Alhena” został wydany w 2011 roku. Płyta spotkała się z dobrym przyjęciem słuchaczy i zebrała w mediach, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, bardzo pochlebne opinie, doczekując się w sumie ponad stu recenzji, w tym między innymi we wspomnianym magazynie Metal Hammer.
4 października 2019 ukazał się album „Breaking the Silence... ...by Scream”. Podobnie jak w przypadku poprzedniego wydawnictwa, płyta otrzymała szereg pozytywnych ocen i cieszyła się dużą popularnością wśród odbiorców.
Zespół zaproszono także do współtworzenia kilku albumów kompilacyjnych, wydanych w kraju („Sampler vol. 5”, „Prog Metal Rock Compilation vol. 1”) i za granicą („Des Filles et des Riffs vol. 3”, „World of Glass vol. 3”, „Virgines Metallium”), na których Alhena pojawiła się obok takich wykonawców jak AnVision, Avandra, Bright Ophidia, Distant Dream, Epica, Jinier, Leaves’ Eyes, Nemesea, Stream Of Passion, Threshold i inni.
Obecnie zespół pracuje nad materiałem na kolejny krążek długogrający, z którego pojedyncze utwory prezentuje na swoich koncertach.

WOLVERINE
Wolverine zaczynał od grania death metalu z wpływami melodycznymi, ale kiedy w listopadzie 1999 wydali swoją pierwszą EPkę "Fervent Dream", muzyka ewoluowała w kierunku metalu progresywnego. "Fervent Dream" spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem na całym świecie i wkrótce został wyprzedany. W związku z wydaniem albumu zespół po raz pierwszy zagrał także poza Szwecją.
Na początku 2001 roku Fervent Dream został ponownie wydany w formie digi-packu, zremasterowany i zawierający dwa dodatkowe utwory. Latem tego samego roku zespół udał się do Niemiec i nagrał kontynuację "Fervent Dream" pt. "The Window Purpose".
Album ukazał się w grudniu i odzew po raz kolejny był przytłaczający; dzięki albumowi zespół otrzymał w styczniu 2002 roku tytuł Albumu Miesiąca od holenderskiego magazynu metalowego Aardschok. Po raz kolejny Wolverine koncertował po Europie, promując album.
W 2003 roku nakładem Elitist Records ukazał się nastrojowy album "Cold Light of Monday". Album eksplorował ciemniejszą stronę zespołu. Album został dobrze przyjęty w wielu największych magazynach metalowych, takich jak Kerrang i Metal Hammer. W 2003 roku Wolverine otworzył także koncert Anathema w Londynie.
Na początku 2005 roku zespół wydał ponownie "The Window Purpose", zremasterowany i z odnowioną grafiką, a także nowym nagraniem starego utworu z "Fervent Dream". Jeszcze w tym samym roku Wolverine po raz trzeci w swojej karierze zagrał na europejskiej edycji festiwalu ProgPower. Zespół był współheaderem drugiego dnia festiwalu wraz z Pain of Salvation.
Po rozstaniu z Elitist/Earache Records w 2005 roku zespół nawiązał współpracę z wytwórnię Candlelight Records i nadszedł czas na wydanie "Still", czwartego studyjnego albumu Wolverine'a. Album nagrany w Spacelab Studio w Niemczech latem 2005 roku zawiera dziewięć utworów charakteryzujących się unikalnym brzmieniem Wolverine'a. Muzykę tę najlepiej opisać można jako mieszankę "The Window Purpose" i "Cold Light of Monday".
Nagrania albumu miały miejsce w różnych miejscach w Szwecji w pierwszej połowie 2010 roku, a miksem zajął się Jacob Hansen w Hansen Studios w Danii. Album został zmasterowany przez Eroc i wydany 23 maja 2011 roku. Według Marcusa Losbjera utwory na albumie są bardziej złożone muzycznie niż wcześniej. Aby stworzyć odpowiednią atmosferę, wykorzystano także elementy elektroniczne i efekty. Twierdzi również, że według niego jest to naturalna ewolucja i kontynuacja "Still". Wokalista Stefan Zell zauważył również, że "Communication Lost" to najlepsza produkcja zespołu.

BILETY:
Sprzedaż Stacjonarna:
1. Kasa- Organizatora Białe Błota Altanowa 15
Sprzedaż Internetowa:
1. Biletyna.pl
https://bilety.io/m8Gyf
2. Sklep Organizatora:
https://tiny.pl/d5xqk
Ceny biletów:
do 30.06.24 - 80 zł
do 31.07.24 - 90 zł
do 11.10.24 - 100 zł
W dniu koncertu - 130 zł

 

Baja Prog - Live In Mexico '99

poniedziałek, 23 wrzesień 2024 17:35 Dział: Quidam

CD 1
01. Przebudzenie - 2:36
02. Głęboka rzeka - 7:02
03. Choćbym - 6:11
04. Płonę / Niespełnienie - 18:20
05. Jest taki samotny dom - 5:24
06. Rhayader / Rhayader Goes to Town - 9:58
CD 2
07. Pod powieką - 13:40
08. Nocne widziadła - 7:31
09. Bajkowy - 4:15
10. Sanktuarium - 10:41
11. Angels Of Mine - 6:26
12. Child in Time - 9:47

Czas całkowity - 1:41:51

- Emila Derkowska - wokal
- Maciej Meller - gitara
- Jacek Zasada - flety
- Zbigniew Florek - instrumenty klawiszowe
- Radosław Scholl - gitara basowa
- Rafał Jermakow - perkusja

KALANDRA i LILI REFRAIN - koncert 11.10.2024, Warszawa, klub Hybrydy

Wraz z Knock Out Productions zapraszamy na wspólny koncert wyjątkowych artystów - skandynawskiej Kalandry i pochodzącej z Włoch Lili Refrain. Piękny opis ich twórczości znajdziecie na stronie organizatora:kalandra

"Nieustannie rosnąca w siłę Kalandra to jeden z tych zespołów, dzięki którym ciągle wiemy, dlaczego muzyka skandynawska jest tak wsobna, inna i urzekająca na tle reszty globu. Gra u nich wszystko: strona wizualna, pomysł na siebie, prezencja sceniczna, a przede wszystkim utwory. Utwory z gatunku tych łamiących nawet najbardziej stalowe serca. Ogromny wpływ na to ma przewodząca grupie wokalistka, Katrine Stenbekk, która pozostaje niezawodna w układaniu oszczędnych partii niesionych kojącym głosem – trudno przy tym nie zapłakać. Podobnie jest z pozostałymi składowymi formacji. Kalandra generuje wyjątkowo intymny, wyciszony nastrój, lecz należy pamiętać, że ten minimalizm to rzecz przemyślana w każdym calu. Ich atłasowy pop rock dryfuje w swoim kierunku, prowadzony wysmakowanymi i wielowymiarowymi aranżacjami, a całość zostaje spięta w spójną klamrę typowo nordyckim folkiem. Szukacie emocji? Na tym koncercie je znajdziecie.

Na scenie jest sama, ale generuje tyle kontrastujących stanów, że aż dziwnie byłoby widzieć ją tam z kimś innym. Lili Refrain to osoba o bogatym charakterze, która widziała wiele zakątków świata, co znajduje naturalne odbicie w jej twórczości – skrajnie niepokojącej, spowitej mrokiem i niepewnością. Artystka krąży między najbardziej tripogennymi odmianami rocka, płynnie przechodzi w folkową awangardę i do tego dodaje także plemienny ambient czy darkwave. Gdy zobaczycie to na żywo, poczujecie się jak na rytuale."

 

Luck And Strange

sobota, 14 wrzesień 2024 13:30 Dział: Gilmour, David

01. Black Cat - 1:32
02. Luck And Strange - 6:57
03. The Piper's Call - 5:15
04. A Single Spark - 6:04
05. Vita Brevis - 0:46
06. Between Two Points - 5:47
07. Dark And Velvet Nights - 4:45
08. Sings - 5:14
09. Scattered - 7:34

Czas całkowity - 43:54

Bonus tracks:
10. Yes, I Have Ghosts - 3:50
11. Luck And Strange (original barn jam) - 14:00

- David Gilmour - gitara, wokal
oraz:
- Romany Gilmour - wokal, harfa (6,10)
- Gabriel Gilmour - dodatkowy wokal (6)
- Roger Eno - instrumenty klawiszowe
- Rob Gentry - instrumenty klawiszowe
- Richard Wright - instrumenty klawiszowe (2,11)
- Tom Herbert - gitara basowa
- Guy Pratt - gitara basowa
- Adam Betts - perkusja
- Steve DiStanislao - perkusja
- Steve Gadd - perkusja
- Will Gardner - smyczki, aranżacje chóru

 

Dancing Ash

sobota, 14 wrzesień 2024 13:13 Dział: Gallileous

1. On The Ocean - 9:15
2. A Blurred Melody - 6:13
3. The Buried Time - 8:18
4. Knotty End - 4:18
5. Steel Thinking - 8:04
6. Dancing Ash - 8:34

Czas całkowity - 44:43

- Anna Pawlus – wokal, instrumenty klawiszowe
- Tomasz Stoński – gitara
- Marcin Zwierżdżyński – instrumenty klawiszowe
- Marek Świecki – gitara basowa
- Michał Szendzielorz – perkusja

 

Gyddanyzc

poniedziałek, 09 wrzesień 2024 17:23 Dział: Haasta

01. Maguro - 6:13
02. Gyddanyzc - 6:49
03. Żuk - 6:10
04. Wiosenny - 4:27
05. The Long White Cloud - 1:01
06. Moa - 4:55
07. Dorożka - 5:49
08. Kurki - 3:55
09. Atlantis - 4:59
10. Spaceship - 4:56
11. Jellyfish - 7:46

Czas całkowity - 57:00

- Aleksandra Ciecierska - gitara, instrumenty klawiszowe
- Jan Banaś - gitara basowa, instrumenty klawiszowe
- Igor Augustynowicz – perkusja, gitara akustyczna

 

Stworki

piątek, 06 wrzesień 2024 16:49 Dział: Haasta

01. Stworki - 3:28
02. Alfa Centauri - 5:23
03. Borderline - 5:42
04. Ona Turze Rzeczy - 5:50
05. O'ahu - 6:04

Czas całkowity - 26:27

- Aleksandra Ciecierska - gitara
- Jan Banaś - gitara basowa
- Cezary Goździk - perkusja

 

Callirrhoe

czwartek, 05 wrzesień 2024 21:08 Dział: Synthetic Embrace

01. Intro - 2:23
02. BattleCry - 9:25
03. The Blaze Of RA - 6:31
04. Callirrhoe - 7:39
05. Bloodlust - 6:02
06. A New Cult - 4:33
07. The Journey - 8:27
08. Outro - 2:12

Czas całkowity - 46:58

- Tomasz Piwecki - gitara, gitara basowa
- Waldemar Zadrożny - instrumenty klawiszowe
oraz:
- Grzegorz Górkiewicz - wokal (2,5)
- Filip Rumiński - wokal (3,7)
- Marcin Palider - gitara basowa (5)

 

Story Of No Reverse

wtorek, 03 wrzesień 2024 16:24 Dział: Quiet Sirens

01. Starting Page - New Fairytale - 1:06
02. Shallow Waters - 3:07
03. Road With No Reverse - 4:37
04. Windmills And Feathers - 3:39
05. Sophisticated Goodbye - 4:00
06. Sheet Show - 4:01
07. Middle Page - Doors Open - 1:04
08. Quench - 3:49
09. Last Dance - 4:11
10. Run In Circles - 4:53
11. Like Robots Do - 4:52
12. Music Alive - 4:11
13. Get The Hell Out - 4:20
14. Final Page - Eyes Of A Stranger - 1:12
15. Limbo - 4:22

Czas całkowity - 53:31

- Andrey Pronoz - wokal, gitara
- Tomek Remiszewski - gitara
- Władek Janicki - saksofon, klawisze
- Michał Świtalski - gitara basowa
- Jakub Długokęcki - perkusja

 

Ino-Rock Festival 2024

niedziela, 01 wrzesień 2024 19:50 Dział: Relacje z koncertów

Festiwal Ino-Rock w Inowrocławiu od lat jest świętem muzyki rockowej, nie tylko progresywnej. Co roku przyjeżdżają tu fani z całej Polski, by cieszyć się muzyką, ale też swoim towarzystwem, bo festiwal od dawna jest wydarzeniem nie tylko stricte artystycznym. Szesnasta edycja, która odbyła się w tym roku, była drugim w historii festiwalu wydarzeniem dwudniowym (wiele lat temu pierwszego dnia Quidam dał specjalny występ poza Teatrem Letnim), co tylko spotęgowało wszelkie emocje i doznania. Organizacyjnie, właściwie bez zarzutów, opaski na wejściu, na terenie bez większych zmian - gastronomia skromna, ale bardzo sprawnie zarządzana i standardowe toi toie, ale w tym roku wyjątkowo czyste i schludne (wyglądały na nowe). Szkoda, że merch był bardzo okrojony, tylko niektóre zespoły cokolwiek sprzedawały, ale braki nadrabiała lokalna Farna Records, promująca między innymi przedpremierowo reedycję legendarnego koncertu Quidam w Meksyku z 1999 roku (swoją drogą, całość została przepięknie wydana, brawo!).
Pierwszy dzień festiwalu, przypadkiem bądź nie, był w całości skandynawski. Imprezę otworzył występ powracającego po latach niebytu zespołu PAATOS, który w Polsce ma grono oddanych fanów. Poza znanymi utworami, grupa zaprezentowała kilka kompozycji z nadchodzącej i myślę, że mocno wyczekiwanej przez niektórych nowej płyty. Warunki koncertu niestety nie były najbardziej sprzyjające, ponieważ twórczość Paatos pasuje bardziej do ciemnego i zadymionego klubu niż otwartej sceny w biały dzień. Do tego, występ Szwedów nie był dobrze nagłośniony, zbyt mocna i dudniąca perkusja utrudniała przyjemny odbiór przecież nie aż tak ciężkiej muzyki. Niemniej, dla wielu był to ważny występ, nawet jeśli nie najlepszy.
Następnie, na scenie inowrocławskiego Teatru Letniego pojawili się rodacy Paatos z THE AMAZING. Tu również było głośno, ale na pewno lepiej, dźwięk był bardziej wyważony i całe szczęście, bo gitarowa, psychodeliczna muzyka Szwedów mogłaby być trudna do zniesienia przy większej głośności. A tak, było całkiem przyjemnie, kolejne utwory płynęły ze sceny nieśpiesznie, otulając publiczność festiwalu. The Amazing promuje wydaną w tym roku płytę "Piggies", dlatego tym bardziej nie rozumiem, czemu w setliście zabrakło przebojowego "Streetfighter", ale widocznie grupa miała inny pomysł na siebie. Za to na uwagę zasługiwały rozmyte, ale przeszywające solówki znakomitego (i znanego z innych występujących niegdyś na Ino-Rocku projektów) gitarzysty grupy, Reine Fiske.
Kolejny występ należy do jednych z moich absolutnych faworytów podczas tegorocznej edycji festiwalu. Koncert, o który trochę się bałem i nie byłem go pewien, a przeszedł moje wszelkie oczekiwania. GAZPACHO widziałem na Ino-Rocku w 2018 roku i momentami tamten występ nie był szczególnie porywający, ale tym razem było zupełnie inaczej. Zespół zabrzmiał niezwykle mocno i dynamicznie, doskonale nagłośniony, z dobrze wyeksponowanymi partiami skrzypiec i wiekszą niż zazwyczaj reprezentacją albumu "Tick Tock" ("The Walk", pierwsza część kompozycji tytułowej i "Winter Is Never" na koniec). Ogromnie się cieszę z takiego występu Gazpacho, ponieważ przywrócił on moją wiarę w ten zespół. Zdecydowanie, liczę na więcej w przyszłości.
Pierwszy dzień tegorocznej edycji festiwalu Ino-Rock zakończył fenomenalny koncert pochodzącej z Wysp Owczych EIVOR wraz z zespołem. Eivør Pálsdóttir występowała już tu w 2021 roku i wówczas zrobiła ogromną furorę wśród progresywnej publiczności, która przecież niekoniecznie jest jej głównym targetem. Nie inaczej było tym razem. Eivør jest już właściwie taką alternatywną divą, ale w sensie profesjonalizmu, a nie nadęcia, którego w ogóle u niej nie widać. Wręcz przeciwnie, artystka sprawia wrażenie skromnej i bardzo szczerej, otwartej. Wydana w tym roku płyta "Enn" jest z jednej strony powrotem do bardziej folkowego grania, ale zatopionego w nowoczesnym, elektronicznym sosie. I taki też był ten występ - magiczny, odrealniony, ale osadzony we współczesnym świecie i dopasowany do obecnych standardów. To była prawdziwa gwiazda wieczoru.
Drugi dzień festiwalu rozpoczął występ ŁYSEJ GÓRY, zespołu, który może nie pasuje idealnie stylistyką do profilu festiwalu, ale osobiście bardzo cenię organizatorów mających otwarte spojrzenie na polską scenę i nie bojących się pewnych eksperymentów (przykładem może być doskonały ostatni występ Bokki w Ostrowie). Zespół zaprezentował się na Ino-Rocku naprawdę godnie, z brzmieniem ciężkim, ale raczej selektywnym, z dobrze wyeksponowanymi instrumentami smyczkowymi i śpiewem wokalistki. Słowiański folk metal na papierze (ekranie) może nie wygląda zbyt dobrze, ale w wykonaniu Łysej Góry brzmi całkiem wiarygodnie i porywająco. Jedyne, czego współczułem muzykom, to granie w pełnym słońcu, które operowało prosto na scenę. Parafrazując tytuł nowej płyty grupy, świat naprawdę był w ogniu.
ANTIMATTER to jeden z tych zespołów, który ma prawdopodobnie więcej fanów w Polsce niż w rodzimej Anglii. I to właśnie do fanów ich występ na Ino-Rocku był skierowany. Pełne słońce, niekoniecznie korespondujące z nimi mroczne wizualizacje za muzykami, dość statyczny zespół i różne, drobne problemy z dźwiękiem raczej nie przysporzyły grupie dodatkowych zwolenników, ale dotychczasowi, włącznie z niżej podpisanym, mogli być zadowoleni. Mick Moss z kolegami wytworzyli charakterystyczną dla siebie, podniosłą atmosferę i zagrali bardzo emocjonalnie, a wykonania takich hitów jak "Stillborn Empires", "Partners in Crime", "Black Eyed Man", "Can of Worms", "The Third Arm" czy najnowszego w tym zestawie "No Contact" naprawdę mogły się podobać.
Kolejny występ to jeden z tych wykonawców, którzy pozornie mogliby nie pasować do klimatu festiwalu, ale zazwyczaj jakość broni się sama. SIVERT HOYEM po prostu oczarował inowrocławską publiczność wspaniałym głosem, zgranym zespołem, ogromną charyzmą i świetnymi wykonaniami poszczególnych kompozycji. Lider Madrugady ma w naszym kraju liczne grono fanów, choć nie jestem pewien, czy również wśród słuchaczy rocka progresywnego. Nawet jeśli nie, to po tamtym weekendzie to na pewno się zmieniło. Kompozycje zarówno z wydanej w tym roku "On An Island", jak i poprzednich płyt Norwega zrobiły duże wrażenie na uczestnikach tegorocznego Ino-Rocka. Sam Sivert Høyem to nie tylko świetny wokalista, ale i człowiek z poczuciem humoru oraz odwagą, by zejść do słuchaczy opartych o barierkę. Po występie nie brakowało zachwytów oraz podobno propozycji matrymonialnych.
Przed występem MICHAŁA ŁAPAJA mieliśmy okazać zobaczyć chyba jeden z najbardziej romantycznych gestów w historii festiwalu, a mianowicie zaręczyny dwojga fanów. Zakończone sakramentalnym "tak" i gromkimi brawami. A sam występ klawiszowca Riverside pewnie przejdzie do historii jako jeden z najlepiej wyprodukowanych. Oprawa tego koncertu naprawdę wbijała w ziemię, takich świateł i wizualizacji jeszcze na Ino-Rocku nie było, przynajmniej od 2017 roku, odkąd w nim uczestniczę. Zapowiedź "with guests" budziła nadzieję na więcej niż tylko perkusista i gościnnie Mick Moss. Lekkie rozczarowanie koił fakt, że z perkusją muzyka Michała zyskała na dynamice, a udział lidera Antimatter przełamał pewną jednostajność instrumentalnej twórczości Łapaja.
Szesnastą edycję festiwalu Ino-Rock zakończył występ kolejnego pupila polskiej publiczności, występującego u nas częściej niż w Szkocji RAYA WILSONA. Dawny wokalista Genesis nie pozwala zapomnieć o swoim przez chwilę macierzystym zespole i nawet na festiwalu, gdzie publiczność spokojnie doceniłaby jego solową twórczość, decyduje się na koncert typu "Genesis Classic Revisited", nawet jeśli nie jest to jawnie ogłoszone na plakacie. Czy komuś to przeszkadzało? No właśnie sęk w tym, że kompletnie nie, a "No Son Of Mine", "That's All", "Carpet Crawlers", "Home By The Sea" czy "Follow You Follow Me" śpiewali wszyscy. Nie zabrakło też tytułowego "Calling All Stations", który paradoksalnie nie zrobił aż takiej furory, "In The Air Tonight", który był jednak lekkim przegięciem oraz na zakończenie medleya "Wish You Were Here" i "Knockin' On Heaven's Door". Czyli, mimo kilku własnych utworów i ciekawych aranżacji z pianinem, saksofonem i skrzypcami, jednak setlista jak na przysłowiowe "dni miasta". Mimo to, publiczność nie sprawiała wrażenia rozczarowanej.
Uff, to był długi i bardzo bogaty festiwal, ale myślę, że dwudniowa formuła doskonale się sprawdziła. Autentycznie pierwszy raz nie miałem niedosytu po zakończeniu Ino-Rocka oraz wreszcie trochę więcej czasu dla znajomych, których niekiedy widzę kilka razy w roku. Atmosfera została jak najbardziej utrzymana, a nawet wzmocniona. Skład był ciekawy i mimo wszystko dość zróżnicowany, choć teoretycznie dominowały lżejsze brzmienia. Czy wybiorę się za rok? Co za pytanie!
Gabriel Koleński
Zdjęcia: Jan "Yano" Włodarski

 

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.