A+ A A-

Bridge To Fiction

piątek, 05 lipiec 2024 21:33 Dział: Mangrove

01. Bridge To Fiction -10:44
02. Reflexion - 6:41
03. Stay - 6:35
04. Chasing Something - 3:42
05. Touch Of Light - 8:25
06. Raindrops Falling - 5:47
07. A Call To Arms - 22:15

Czas całkowity - 1:04:09

- Roland van der Horst - wokal, gitara, instrumenty klawiszowe
- Pieter Drost - gitara basowa
- Lex Bekkernens - perkusja, dodatkowy wokal

Korzenie

środa, 03 lipiec 2024 20:05 Dział: Toń

01. Wdech/Wydech - 4:23
02. Las, Głaz, Ćma - 5:14
03. Korzenie - 5:12
04. Nic pomiędzy - 6:24
05. ... A dom niewoli zniszcz i spal - 4:15
06. Niesława - 5:31
07. Krzyk - 5:00
08. Odwilż - 5:14

Czas całkowity - 41:47

- Monika Adamska-Guzikowska - wokal
- Jakub Guzikowski - gitara, dodatkowy wokal
- Robert Wiśniewski - gitara, sample
- Wojtek Górecki - gitara basowa
- Jagoda Podskarbi - perkusja

 

 

DREAM THEATER - 40th Anniversary Tour

środa, 03 lipiec 2024 19:39 Dział: News

Giganci metalu progresywnego z Dream Theater powracają do Polski! Amerykańska grupa w kultowym składzie Portnoy, Petrucci, LaBrie, Myung i Rudess 3 listopada zamelduje się w łódzkiej Atlas Arenie, gdzie świętować będzie jubileusz 40-lecia swojej działalności.
Pionierzy prog metalu w swojej już blisko 40-letniej historii mogą pochwalić się sporą listą osiągnięć. Ponad 15 milionów sprzedanych płyt, 3 nominacje do nagrody Grammy (w tym jedna wygrana - dwa lata temu w kategorii Best Metal Performance), miejsce krążka “Images & Words” w rankingu 100 albumów metalowych wszech czasów wg Rolling Stones to oczywiście tylko niektóre z nich, ale Amerykanie wydają się ani myśleć o zwalnianiu tempa. Z każdym kolejnym rokiem umacniają budowany przez siebie pomnik, a bieżący nie będzie odstępstwem od tej normy.dt24

Do składu, po ponad dekacie rozłąki, powrócił bowiem legendarny perkusista Mike Portnoy i z nim na pokładzie Dream Theater w pocie czoła pracują nad nową, 16. już w swoim dorobku płytą. Przełom 2024 i 2025 roku dla zespołu zapowiada się zatem niezwykle ekscytująco, dlatego wszyscy, którzy w muzyce cenią sobie wirtuozerię, zderzające się ze sobą subtelne i drapieżne melodie oraz mistrzowski groove powinni stawić się 3 listopada w łódzkiej Atlas Arenie, by hucznie świętować okrągły, piękny jubileusz formacji!
DREAM THEATER - 40th Anniversary Tour
3.11.2024
Łódź, Atlas Arena
Drzwi: 18:30
Start koncertu: 20:00
Patronem koncertu jest Antyradio

 

The Century Of The Self

wtorek, 02 lipiec 2024 19:05 Dział: Airbag

01. Dysphoria - 10:38
02. Tyrants And Kings - 6:47
03. Awakening - 6:44
04. Erase - 7:50
05. Tear It Down - 15:00

Czas całkowity - 46:59

- Asle Tostrup - wokal
- Bjørn Riis - gitara
- Henrik Fossum - perkusja
oraz:
- Kristian Hultgren - gitara basowa
- Ole Michael Bjørndal - gitara
- Simen Valldal Johannessen - instrumenty klawiszowe

 

Charismatic Leaders

niedziela, 26 maj 2024 08:27 Dział: Wheel

01. Empire - 4:20
02. Porcelain - 7:12
03. Submission - 10:46
04. Saboteur - 9:01
05. Disciple - 4:12
06. Caught In The Afterglow - 1:12
07. The Freeze - 10:35

Czas całkowity - 47:18

- James Lascelles - wokal, gitara
- Jussi Turunen - gitara
- Mikko Määttä - gitara basowa
- Santeri Saksala - perkusja

 

A Fragile Present

piątek, 24 maj 2024 22:28 Dział: Glühmann, Marco

01. Hear Our Voice
02. Never Say Goodbye
03. Reach Out
04. Faceless
05. Look At Me
06. At Home
07. For A While
08. Black The Shade Out
09. One Last Hope
10. Life Is Much Too Short
11. Running Out Of Time
12. My Eyes Are Wide Open

Czas całkowity -

- Marco Glühmann – wokal, instrumenty klawiszowe, gitara
- Kalle Wallner – gitara, gitara basowa
- Johnny Beck – gitara
- Yogi Lang – instrumenty klawiszowe
- Markus Grützner – gitara basowa
- Tommy Eberhardt – perkusja
- Steve Rothery – gitara (12)
- Billy Sherwood – chór (1)

 

Big Brave nie gra łatwej muzyki, ale mają grupę oddanych fanów, którzy zawsze przyjdą na ich koncert, nawet w niedzielę, krótko po majówce. Piszę to trochę żartobliwie, ale mam wrażenie, że frekwencja w tym roku w Hydrozagadce była nieco mniejsza niż rok temu w Voo Doo Clubie. Szkoda, bo warunki akustyczne były jednak trochę lepsze.
Zanim na scenie pojawiła się główna gwiazda wieczoru, zainstalował się na niej pierwszy support, ogłoszony dość późno Zespół Sztylety. Grupa cały czas promuje swój drugi, bardzo udany zresztą album, "Tak Będzie Lepiej". Kwartet z Gdańska zaprezentował się w Hydrozagadce niezwykle godnie, jakby to oni byli headlinerem koncertu (a może tak było...). Doskonałe nagłośnienie (od dłuższego czasu norma w tym klubie), rozpierająca muzyków energia i łamiący zasady fizyki i anatomii, znakomity perkusista. Z promowanej wciąż płyty usłyszeliśmy między innymi "Pływanie", "Czasem", "Ile Można" i "Bieguni". Świetny początek wieczoru.
Następnie, zaprezentowała się, pochodząca podobnie jak Big Brave z Kanady, Kee Avil. Muszę przyznać, że jej propozycja była bardzo specyficzna, trudna i wymagająca. W opisie twórczości artystki przewija się określenie "pop", ale jej muzyka jest absolutną antytezą tego stylu. Na scenie tylko ona i perkusista, korzystający też ze sprzętu elektronicznego. Muzyka bardzo duszna, ciężka i mało melodyjna. Ma swój urok i na pewno zwolenników, ale ja raczej się do nich nie zapiszę. Niemniej, występ jak najbardziej udany, przy bardzo ciekawej grze świateł.
Big Brave rozpoczął swój występ od drobnych problemów technicznych, ale potem wszystko brzmiało jak należy. Hydrozagadka dała radę, brzmienie było ciężkie, ale selektywne, sufit się nie zawalił. Inna sprawa, że zespół gra teraz nieco inaczej niż nawet rok temu w Voo Doo. Wówczas, naprawdę bałem się, że cegły zaczną spadać nam na głowy. Tym razem, było bardziej transowo, nieco lżej, co było zaskakujące. Dwie ostatnie płyty BB, w tym najnowsza, tegoroczna "A Chaos Of Flowers", są bardziej subtelne, skradające się, rozwijające się powoli, czasem bez kulminacji. To się niestety odbiło na dynamice koncertu, któremu brakowało tego szarpnięcia i kontrolowanego chaosu, na który mocno liczyłem. Wciąż było dobrze, ale inaczej, zwłaszcza emocjonalnie.
Gabriel Koleński

 

Vandrar

piątek, 10 maj 2024 21:39 Dział: Gåte

01. Hamløypar - 3:09
02. Ulveham - 5:47
03. Førnesbrunen - 5:31
04. Svarteboka - 4:00
05. Skarvane - 4:42
06. Førnesbrunen (Radio Edit) - 4:23

Czas całkowity - 27:23

- Gunnhild Sundli - wokal
- Magnus Børmark - gitara, dodatkowy wokal
- Sveinung Sundli - instrumenty klawiszowe
- Jon Even Schärer - perkusja
oraz:
- Djerv: Agnete Kjølsrud - wokal (4)

 

Za nami już trzecia edycja Spring Prog Festival, czyli największej progresywnej imprezy, która odbywa się w Sosnowcu, w lokalnym domu kultury, który funkcjonuje pod pięknym hasłem - Przystanek Otwartej Kultury - Kazimierz. Dwa lata temu miałem okazję uczestniczyć w pierwszej edycji, gdzie obok gospodarzy z ProAge można było zobaczyć na scenie również Less Is Lessie i Hipgnosis. W zeszłym roku, z przyczyn logistycznych, nie dane mi było brać udziału w festiwalu, dlatego tym bardziej cieszę się, że tym razem zawitałem do Sosnowca.
Podczas trzeciej edycji Spring Prog rola tzw. "otwieracza" przypadła grupie Here On Earth. Panowie sami przyznali, że był to ich pierwszy koncert w tym roku, ale z nie byle powodu, bowiem zespół pracuje nad nową, czwartą płytą. Póki co, większość koncertowej setlisty wypełnił materiał z ostatniego jak dotychczas albumu "Nic Nam Się Nie Należy". Oczywiście, nie zabrakło reprezentantów poprzednich płyt, jak znakomity "Time" z debiutu czy flagowego już singla "K.A.T.E", który wreszcie można było nabyć fizycznie. Here On Earth grali w bardzo dobrych warunkach, przy dużej od początku frekwencji i znakomitej grze świateł. Koncert był szczyptę zbyt głośny, ale to towarzyszyło praktycznie wszystkim występom tego wieczoru.
Następnie, na scenie zainstalowali się gospodarze z ProAge, którzy w zasadzie świętowali niedawną premierę swojego nowego wydawnictwa. Album "Purgatorium" miał, co w pełni zrozumiałe, sporą reprezentację w zagranym przez zespół materiale, a co ciekawe, przeplatany był głównie utworami z debiutu zespołu. Nowy krążek utrzymany jest w charakterystycznym dla grupy stylu mrocznego prog rocka z licznymi ukłonami w stronę klasyki gatunku, zwłaszcza w partiach solowych. Tu ProAge błyszczy najjaśniej - długie klawiszowe pasaże Krzysztofa Walczyka i emocjonalne, nieprzesadnie ekwilibrystyczne solówki Sławka Jelonka wnoszą muzykę zespołu na wyższy poziom. Szkoda, że zabrakło saksofonu, który ubarwił występ grupy Mariusza Filoska dwa lata temu.
Trzecim zespołem trzeciej edycji festiwalu była bydgoska Alhena. Mam nadzieję, że obecny skład zespołu, z naciskiem na wokalistkę, utrzyma się na dłużej, ponieważ słychać, że grupa jest wreszcie idealnie zgrana i prezentuje się chyba tak, jak ma w założeniach - potężnie, majestatycznie i z silnie gotyckim posmakiem. Nie jestem wybitnym fanem operowego stylu śpiewania, którego Dominika i tak nie nadużywa, ale przyznaję, że w takiej aranżacji ma to swój klimat. Podobnie jak partie skrzypiec, nastrojowe lub dramatyczne, w zależności od potrzeb, do tego niezwykle oryginalne z wyglądu - przezroczyste. Alhenę w tym składzie widziałem już trzeci raz i zdecydowanie był to ich najlepszy występ, oczywiście spośród tych, w których uczestniczyłem.
Tegoroczną edycję Spring Prog Festival zamknął krakowski Millenium. Nie lubię nazywać ich legendą, bo to słowo kojarzy mi się z zespołami, które już nie istnieją, a grupa Ryszarda Kramarskiego ma się dobrze, rozwija i...tworzy materiał na nową płytę! Ale o tym za chwilę, ponieważ panowie rozpoczęli swój występ od innej niespodzianki. Pierwszym utworem tego wieczoru były instrumentalne "Reinkarnacje cz. 1", które po wielu latach zostały pierwszy raz wykonane na żywo! Następnie do muzyków dołączył wokalista Dawid Lewandowski i ze sceny popłynęła mieszanka ostatniego albumu "Tales From Imaginary Movies" i swoistego "the best of", w tym "A World Full Of Spies", "A Comedy Of Love" i "The Sounds Of War" obok między innymi "When I Fall", "Higher Than Me", "Light Your Cigar", "Born in '67" czy emocjonalnego "Name On The Sand". Millenium to absolutni profesjonaliści, którzy nie pozwalają sobie nawet na jeden fałszywy dźwięk, ale nie brakuje im odrobiny koncertowego luzu (rozbrajający uśmiech Dawida, Ryszard kroczący po scenie z keytarem czy zabawne gesty perkusisty Grzegorza Bauera). Zespół zaprezentował również nowy utwór - "What Doesn't Kill You Makes You Stronger" z płyty, która ma się ukazać jeszcze w tym roku.
I to było na tyle. Festiwal przeleciał niestety dość szybko, bo i sprawnie pojawiały się na scenie kolejne zespoły, czasem z minimalnymi obsuwami, których raczej nikt nie miał za złe, bo przynajmniej można było porozmawiać z przybyłymi naprawdę licznie festiwalowiczami, którzy stworzyli ciepłą, niemal rodzinną atmosferę. Z dużą przyjemnością obserwuję, jak Spring Prog Festival wyrasta na coraz ważniejszy punkt na mapie polskich koncertów progresywnych i mam nadzieję za rok pojawić się tu ponownie.
Gabriel Koleński
Zdjęcia: Michał Majewski / Maj Music (więcej zdjęć na stronie portalu)

 

Svevn

czwartek, 25 kwiecień 2024 18:06 Dział: Gåte

01. Kom no Disjka - 3:39
02. Bannlyst - 3:30
03. Tonen - 4:23
04. Åsmund Frægdegjæva - 7:46
05. Isdalskvinnen - 3:42
06. Fanitullen - 4:32
07. Horpa - 3:37
08. Svevn - 7:29
09. Draumeslagjè - 3:48
10. Alvorsleiken - 4:02

Czas całkowity - 46:28

- Gunnhild Sundli - wokal
- Magnus Børmark - gitara, dodatkowy wokal
- Sveinung Sundli - fiddle, instrumenty klawiszowe
- Mats Paulsen - gitara basowa, dodatkowy wokal
- Jon Even Schärer - perkusja

 

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.