1. Feu 1 (5:22)
2. Feu 2 (4:25)
3. Feu 3 (3:20)
4. Terre 1 (4:03)
5. Terre 2 (7:43)
6. Terre 3 (4:20)
7. Metal 1 (6:49)
8. Metal 2 (5:13)
9. Eau 1 (7:57)
10. Eau 2 (4:34)
11. Bois 1 (1:22)
12. Bois 2 (5:15)
13. Bois 3 (3:23)
- Nicolas Goulay / Keyboards
- Christophe Blondel / Bass
- Nicolas Candé / Drums
with guests:
- Yannick Duchene Sauvage / Voice
- Fabien Lenoir / Chau gongs
- Gilles Wolff / Tenor sax
2 komentarzy
-
Ostatnio odświeżałem sobie album Barre Phillipsa - A Three Day Moon. Przestrzenny awangardowy jazz. Szybko pomyślałem, że jak już słucham takiej muzyki przestrzennej wywodzącej się z rodzaju kompletnie nie stawiającego na przestrzeń, to przy okazji mogę odświeżyć sobie taki album z bardziej rockowego podwórka. Padło akurat na stosunkowo niedawną próbę Xing Sa - Creation de l'Univers. Jest to projekt trzech członków zeuhlowej grupy Setna. No i po stosunkowo ciężkim Phillipsie zaoferował miłą, lżejszą odmianę.
Edwin Sieredziński poniedziałek, 13, kwiecień 2015 22:08 Link do komentarza
Zeuhl rzadko kiedy oferuje brzmienie przestrzenne. Jeden z odprysków Magmy - Wejdorje - na swoim jedynym albumie zdawał się łączyć elementy zeuhl, fusion i space rocka. Mam wrażenie, że panowie z Xing Sa w operowaniu przestrzenią poszli znacznie dalej. Momentami ta muzyka ma nieprawdopodobny rozmach - taki jak w niektórych wczesnych nagraniach Popol Vuh. Nazwanie poszczególnych utworów od pięciu żywiołów chińskiej mitologii nie jest również przypadkowe. Muzyka Xing Sa momentami ma niemalże sakralny charakter; porównanie z Popol Vuh było tutaj nieprzypadkowe. O zeuhlowej przynależności decyduje tutaj potężny bas oraz wokalizy.
Nie nazwałbym tego albumu żenieniem zeuhlu i fusion - to nie Zaoi, nie Univeria Zekt, również nie Eider Stellaire, nawet nie jest to Wejdorje. Tutaj mamy zabieg dosyć niespotykany w tym nurcie, próba połączenia elementów zeuhl z ambientem. Dlatego można uważać ten album za nowatorski. Nurt zeuhl, mimo ponad czterdziestoletniej historii, jeszcze może coś z siebie wykrzesać i nie wylądował w lamusie muzyki rockowej. Zachowuje duchowość starych lat - normalnie jakby się spotkała Magma i Popol Vuh w jednym rozdaniu...
Z punktu widzenia typowego odbiorcy prog rocka album powinien być bardzo strawny. Pozycja jest to lekka w odbiorze, a przy okazji znajdzie tutaj wszystko, czym dobry prog rock stoi - na przykład porządne klawisze. Nawet miejsce dla połamanych, bardziej free jazzowych partii saksofonu się tutaj znalazło - co więcej! - nie są one wcale brudne i agresywne. Album powinien być zatem bardzo przyjemny, uspokajający i pozwalający zanurzyć się w głębinach swojego umysłu.
Creation de l'Univers powinien zainteresować nie tylko miłośników nurtów postrzeganych jako dziwne i nietypowe (jak chociażby zeuhl). Może się on spodobać praktycznie każdej osobie jako tako zainteresowanej progresywnym rockowym graniem. Z mojego punktu widzenia jedna z najlepszych płyt ostatnich kilku lat. Szkoda, aby rzecz tak ciekawa została zakryta mrokiem niepamięci. Z czystym sumieniem pięć gwiazdek.
Albumy wg lat
Recenzje Zeuhl
- Jest pewien etap w życiu każdego melomana. Poszukuje… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Live (Shub-Niggurath)
- Ostatnio odświeżałem sobie album Barre Phillipsa - A… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Création de l'univers (Xing Sa)
- Wśród części fanów starożytnego rocka panuje przekonanie, że… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Five Suns (Guapo)
- Przemierzając krainę rocka nie sposób w pewnym momencie… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Osiris (Zao)
- Magma to jeden z najbardziej niezwykłych zespołów, jakie… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Mekanďk Destruktďw Kommandöh (Magma)
- Trzecia część trylogii Vandera... można się zastanawiać czego… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Ëmëhntëhtt-Ré (Magma)