01. Atlantic - 4:53
02. Hypnosis - 5:36
03. Mine - 4:57
04. Like That - 3:35
05. The Love You Want - 4:23
06. Fall for Me - 2:26
07. Alkaline - 3:34
08. Distraction - 4:23
09. Descending - 4:39
10. Telomeres - 5:08
11. High Water - 5:14
12. Missing Limbs - 3:21
Czas całkowity - 52:09
- Vessel – wokal, gitara, instrumenty klawiszowe
- George Lever – gitara basowa
- II – perkusja
- Sky van Hoff - programowanie
The Songs & Tales of Airoea – Book 3: Magical Chronicle (Ascension)
czwartek, 18 styczeń 2024 17:14 Dział: Chronicles of Father Robin, The13. Magical Chronicle
14. Skyslumber
15. Cloudship
16. Empress of the Sun
17. Lost in the Palace Gardens
18. Epilogue
Czas całkowity -
Michał Dziadosz
środa, 17 styczeń 2024 17:30 Dział: Struny głosowe i pudło rezonansowe - ankieta dla wokalistów01. Imię i Nazwisko.
Michał Dziadosz
02. Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?
Strange Pop. I na tym odpowiedź mogłaby się zakończyć:). Dla bardziej wnikliwych kilka słów wyjaśnienia. W 2012 zapadłem na tajemniczą chorobę, która sprawiła, że musiałem podjąć decyzję o odejściu z mojej macierzystej grupy Iluzjon. Niedługo potem zespół rozpadł się. Rok później byłem już zdrowy, ale z poczuciem, że znalazłem się na lodzie. Miało to jednak dwie strony, bo zaczynałem z czystą kartą. Założyłem sobie, że jeśli wrócę do nagrywania płyt, to w całkowicie nowej formule. Nigdy nie odszedłem od muzyki, ale można powiedzieć, że zniknąłem z radarów, bo ciągle szukałem nowego siebie. W końcu uznałem, że jest czas na to, by szukać, ale przychodzi w końcu moment na to, by coś znaleźć. Powstało Strange Pop, które jest najlepszym co mi się zdarzyło w moim muzycznym życiu. Choć musiało minąć ponad 30 lat zanim dotarłem do tego punktu. Efektem są już dwie płyty i trzecia w drodze. Trzecia ukaże się między marcem, a majem w tym roku (stan na styczeń 2024).
03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać wokalistą rockowym? Czy był to świadomy wybór, czy raczej przypadek?
Od zawsze lubiłem śpiewać. Czuję, że jednak dopiero teraz znalazłem właściwą formułę. Jednym przychodzi to bardzo łatwo i od razu. Inni myślą, że mają coś do powiedzenia i pchają się wszędzie, choć nie ma to sensu. Jeszcze inni latami ćwiczą i dochodzą do technicznej perfekcji. Są tacy, którzy zdzierają sobie głos i już potem nie śpiewają. Ja musiałem dojrzeć psychicznie, by móc dojrzeć wokalnie. Słychać to w moim głosie, nie tylko dlatego, że mocno się obniżył, poszerzył i dostał chrypki. Dziś, przede wszystkim, stoję za historiami, o których opowiadam. Odnoszę wrażenie, że kiedyś szeptałem, a nie śpiewałem. Nawet jeśli robiłem to głośno.
04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny wokalista, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Trudno jest mówić o dawnych czasach. Początki każdego muzyka są do siebie dość podobne. Zawsze był jakiś idol lub zespół, który próbowało się naśladować. Chęć zostania muzykiem raczej nie pochodzi z próżni. Moja historia nie będzie oryginalna, więc przejdźmy do następnego pytania.
05. Śpiewasz po polsku czy w innym języku? Czym jest spowodowany ten wybór?
Nie miałbym nic przeciwko śpiewaniu po polsku i wydawaniu albumów Strange Pop w wersji ojczystej i anglojęzycznej. Ale i tak wziąłem na siebie szerokospektralną grupę obowiązków związanych z projektem, więc wyrabiam się tylko ze śpiewaniem po angielsku.
06. Czy uważasz , że tekst w utworze rockowym jest jego ważną częścią, czy pełni on tylko rolę drugoplanową?
To wszystko jest dość relatywne. Dla mnie tekst stanowi bardzo ważny element całości, ale wiem, że mało kto tak naprawdę wczuwa się w warstwę liryczną. Niemniej jednak nie przejmuję się tym i piszę teksty z taką starannością, jakby miały znaleźć się pod pręgieżem krytyki literackiej.
07. Czy sam piszesz teksty do wykonywanych utworów? Jakie tematy interesują Cię najbardziej? Skąd czerpiesz natchnienie?
Dziś, podobnie jak dawniej, piszę o osobistych przeżyciach, ale wydaje mi się, że kiedyś nie umiałem ubrać tego w odpowiednie ramy. Obecnie teksty stanowią dla mnie element terapeutyczny i zupełnie się tego nie wstydzę. Staram się jednak mieć nad nimi kontrolę, czyli tworzyć je tak, by miały uniwersalny wymiar i były czytelne dla każdego. Oraz by każdy, kto przeżył podobne rzeczy mógł się z nimi utożsamić.
08. Praca w studio i sesja nagraniowa to …?
Jedna ze składowych całego procesu. Mówiąc o samej pracy w studio należy traktować ją totalnie holistycznie. Już od zagrania lub zaśpiewania pierwszej nuty na etapie pomysłu, trzeba myśleć o jej finalnym brzmieniu na płycie. Oczywiście skracając ten tor do jak najbardziej naturalnego przebiegu. Bo przecież wykonanie na żywo i tak prawdę powie. Do tego, niestety, potrzebne jest ogromne doświadczenie i…kilka rozczarowań na koncie. Albo świetny producent, który podpowie, poprowadzi, a czasem podejmie za nas decyzję. To wszystko trzeba wiedzieć. Ludzie traktują wejście do studia jak skok ze spadochronem, choć wielu robi dobrą minę do złej gry i udaje, że tak nie jest, albo że ma już za sobą 1000 skoków. Bardzo rzadko przekłada się to na jakość i profesjonalizm, bo większość muzyków strasznie się tym stresuje. Tymczasem wejście do studia powinno być jednym z ruchów w dłuższej i bardziej złożonej sekwencji, na którą składają się m.in. takie elementy jak: przygotowanie, opanowanie stresu, świadomość „po co?” i radość z płynięcia na tej fali.
09. Koncert i gra dla publiczności to…?
Strange Pop nie gra koncertów. Nie gra z różnych powodów. Przede wszystkim dlatego, że jest jednoosobowym zespołem, do którego zapraszam różnych gości na udział w sesjach nagraniowych. Natomiast nie wykluczam, że kiedyś powstanie z tego projekt złożony z kilku osób, zdolnych do tego, by na żywo muzyka brzmiała jeszcze lepiej niż na płycie. Strange Pop musi jednak do tego czasu nabrać określonego rozpędu jako marka. Mam nadzieję, że tak będzie, a zdrowie pozwoli.
10. Dbasz o głos? Szkolisz głos?
Dbam i szkole. Najważniejsza jest jednak świadomość przekazu. Można być maszynką do śpiewania, ale jeśli będzie się głupkiem, to ludzie to i tak wyczują.
11. Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś wystąpić w duecie?
Wszystkie swoje marzenia spełniam na bieżąco. Na płytach Strange Pop występowali już Michał Wojtas z Amaroka, Maciej Sochoń z Seasonal, Kovy Jagliński z Distant Mantra, Ryszard Kramarski z Millenium, Michał Kirmuć z Collage, czy Daniel Kurtyka z Lizard. Oczywiście w przyszłości jestem otwarty na kolejne współprace, ale to też będzie zależało od formuły albumu.
12. Czy jest jakiś utwór w którym zaśpiewałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Najbardziej jestem dumny z ogólnego rozwoju jako wokalista.
13. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, aranżujesz utwory, tworzysz linie wokalne?
Podliczyłem ostatnio, że w Strange Pop pełnię funkcje: kompozytora, aranżera, producenta, autora tekstów, realizatora dźwięku, miksera, wokalisty, klawiszowca, basisty, gitarzysty, perkusisty. Śmieję się, że to przez wzgląd na braki kadrowe. Nie oznacza to, że kiedyś ta sytuacja się nie zmieni. Obecnie jednak wypracowuję nową markę swoim własnym kosztem i najcenniejszy wkład jaki mogę uczynić względem tego procesu to mój własny czas, doświadczenie i zaangażowanie. Oczywiście wszystkie te role sprawiają mi ogromną satysfakcję, ale żeby się w nich rozwijać potrzebna jest niesamowita dyscyplina, samokontrola, autocenzura i konsekwencja.
14. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Lubię jeździć na rowerze, chodzić po lasach, biwakować w odludnych miejscach. Lubię też sporty siłowe, strzelanie i wiele innych tematów, ale w nic nie jestem tak zaangażowany jak w muzykę. Przypomnę, że nie żyję z niej. Jest to najważniejsza rzecz w moim życiu, ale póki co dokładam do niej. Dlatego też trzeba sporo pracować zarobkowo i finalnie okazuje się, że na wszystko jest za mało czasu.
15. Czy niekomercyjne, tematyczne strony poświęcone muzyce mogą pomóc w promocji zespołu? Czy odwiedzasz ProgRock.org.pl ?
Jesteście patronem medialnym Strange Pop. Jakże mógłbym nie odwiedzać? Bardzo pomagacie, a ja jestem wdzięczny.
Przygotuj się na niezapomniane wrażenia, gdyż Siena Root zabierze Cię w podróż do ery, gdzie rock rządził światem!
Inspirując się klasykami hard rocka, kapela tworzy unikalne brzmienie, które jest hołdem dla minionych dekad. Ich zaangażowanie w analogowe metody nagrywania podkreśla autentyczność i głębię ich muzyki, pozwalając fanom doświadczyć niepowtarzalnej atmosfery tamtych lat.
To wydarzenie jest dla każdego! Zarówno dla zagorzałych fanów ciężkiego brzmienia, jak i dla tych, którzy pragną odkryć autentyczne korzenie rocka. Nie przegap tej wyjątkowej okazji, by poczuć prawdziwego ducha rocka na żywo!
Kup bilet już dziś, dołącz do nas i stań się częścią tej niezwykłej muzycznej podróży z Siena Root!
Zespół wystąpi:
08.03.2024 - Blues Club, Gdynia
09.03.2024 - Odessa Club, Warszawa
10.03.2024 - Dom Kultury, Przeciszów
11.03.2024 - 2progi, Poznań
Bilety dostępne w cenie 75 zł (85 zł w dniu koncertu) na bilet24
Zespół, został założony w latach 90, chociaż muzycznymi korzeniami sięga zdecydowanie głębiej, do lat 60 i 70. W swoich kompozycjach używają oryginalnych organów Hammonda, hipnotyzujących rytmów, ciężkich riffów, pięknych solówek i emocjonalnych wokali, a ich płyty nagrywane są w sposób analogowy, na taśmach, bez ingerencji komputera. To świadomie tworzona muzyka, z pasją i doświadczeniem.
Brzmienie, jak sami twierdzą, to hołd i przekazywanie rockowego dziedzictwa. Za słowami idą czyny, dlatego już od pierwszej płyty - A New Day Dawning (2004 rok), zaczęli wydawać albumy na winylu. Zespół nie przejmował się tym, że trend na czarne krążki miał dopiero nadejść...
Jak sami mówią:
-"Twórczy zastój jest dla nas całkowitym tabu. To, co czyni nas wyjątkowymi, to połączenie bycia w branży przez bardzo długi czas oraz jednoczesne próbowanie mnóstwa różnych rzeczy. Wiele oblicz zespołu to część jego tożsamości i siły"
Obecny skład grupy muzycznej to: Sam Riffer (bas), Love Forsberg (perkusja), Johan Borgström (gitara), Zubaida Solid (wokal).
Siena Root od początku lat dwutysięcznych często koncertuje w Europie i komponuje szeroki wachlarz mieszających się gatunkowo utworów. Występy na żywo będące niewątpliwym motorem napędowym zespołu, często przeradzają się w dzikie improwizowane sesje na żywo (co słychać zwłaszcza na wydanym w 2011 roku albumie "Root Jam").
Część utworów, jak i pomysłów na nie powstała… w szwedzkich lasach. Odgłosy zwierząt i roślin są zakłócane jedynie przez dźwięk magnetofonowej taśmy. Jakie są rezultaty? Powrót do korzeni, który zresztą sugeruje sama nazwa. Siena to kolor afrykańskiego błota i ziemi. A root to właśnie korzenie, którymi próbują sięgnąć do początków rockowej muzyki.
01. The Night Does Not Belong to God - 5:04
02. The Offering - 5:50
03. Levitate - 4:58
04. Dark Signs - 4:28
05. Higher - 5:22
06. Take Aim - 3:39
07. Give - 3:56
08. Gods - 3:25
09. Sugar - 4:52
10. Say That You Will - 5:03
11. Drag Me Under - 3:57
12. Blood Sport - 4:07
Czas całkowity - 54:41
- Vessel – wokal, gitara, instrumenty klawiszowe
- George Lever – gitara basowa
- II – perkusja
Nowa płyta Amarok już na ostatniej prostej! Album „Hope” ukaże się wiosną tego roku, a już dziś mamy przyjemność zaprosić Was na premierową trasę tego wydawnictwa! Zespół zagra w 9 Polskich miastach na przełomie kwietnia i maja!
Amarok, jeden z bardziej oryginalnych, a na pewno całkowicie niepodrabialnych zespołów na polskiej scenie rockowej. Wyróżniając się nowatorskim podejściem do muzyki i umiejętnością łączenia najlepszych elementów rozmaitych gatunków, grupa podczas koncertów na żywo tworzy magię, która pozostaje w głowach słuchaczy na długie miesiące. Potwierdzi to chyba każdy, kto brał udział we wcześniejszych wydarzeniach nawiązujących do ich poprzedniego albumu „Hero”.
Supportem podczas wszystkich koncertów będzie poznański zespół Appleseed. Muzyka tworzona przez ten kolektyw to hipnotyzujące połączenie nastrojowych riffów gitarowych, mrocznych harmonii wokalnych oraz pulsujących dźwięków perkusji, które tworzą dźwiękowy krajobraz jednocześnie piękny i niepokojący.
Na żywo występy Appleseed stanowią potężne i wciągające doświadczenie, pozostawiające publiczność oczarowaną.
Koncerty odbędą się:
13.04 Warszawa, Terminal Kultury
14.04 Białystok, Zmiana Klimatu
25.04 Poznań, 2Progi
26.04 Szczecin, Dekadencja
27.04 Koszalin, CK 105
28.04 Gdynia, Ucho / Podwórko Art
10.05 Piekary Śląskie, OK Andaluzja
11.05 Kraków, Zaścianek
12.05 Lublin, Studio im. Budki Suflera
Bilety w cenie 60 zł (75 zł w dniu koncertu) dostępne na: bilety24
---
Zespół Amarok ma za sobą ponad 20-letnie doświadczenie na rynku muzycznym, okraszone sześcioma wydawnictwami studyjnymi, z których dopiero wydany w 2017 roku „Hunt” dał zespołowi szeroki rozgłos, nie tylko w naszym kraju, ale też na świecie.
W 2021 roku Amarok ustabilizował swój skład zapraszając do współpracy Konrada Zielińskiego (perkusja) i multiinstrumentalistę Kornela Popławskiego. Ostatni album „Hero”, wydany jesienią 2021 roku, to niezwykle wyważona i przepełniona floydowsko-oldfieldowską nostalgią nowa odsłona art-rocka. Jeśli podciągnąć ją pod rock progresywny, to na pewno będzie to dosłowny progres dla gatunku. Niezwykłe połączenie rocka, ethno i elektroniki z wykorzystaniem wielu niecodziennych instrumentów zabiera słuchaczy w podróż do świata dźwięków o pięknych, przestrzennych pejzażach namalowanych nieoczywistymi harmoniami. Ich występy to nie koncerty… to spektakle!
01. Østerdalen - 0:26
02. The Pale Moon - 6:15
03. Isolation - 5:41
04. The Great White River - 6:30
05. Arcane Clouds - 6:04
06. Anodyne - 10:14
07. The Approbation - 13:37
Czas całkowity - 48:47
- Simon Bergseth - wokal, gitara basowa
- Edvard Seim - gitara
- Auver Gaaren - instrumenty klawiszowe
- Oystein Aadland - gitara basowa, instrumenty klawiszowe
- Martin Utby - perkusja
01. Thread The Needle - 6:36
02. Fields Of Elation - 4:36
03. When The Bough Breaks - 7:38
04. Thread The Needle (Piano) - 3:56
05. Fields Of Elation (Piano) - 3:34
06. When The Bough Breaks (Piano) - 5:00
Czas całkowity - 31:20
Roczny remanent AD 2023 u Gabriela
poniedziałek, 08 styczeń 2024 09:33 Dział: Felietony, eseje, referaty,...
Sprawdziłem, że od dwóch lat nie robiłem podsumowań rocznych na portalu... No cóż, prowadzenie audycji z muzyką alternatywną w Pro-Radiu trochę zrobiło swoje, zmieniło przede wszystkim proporcje słuchanych przeze mnie gatunków. W zeszłym roku, po skróceniu czasu trwania audycji, udało mi się trochę powrócić do innych moich ulubionych brzmień, czyli progesywnych i metalowych. W tym artykule skupię się oczywiście na tych pierwszych, choć czasem mocno się one przeplatają.
Postanowiłem nie tworzyć typowej listy, bo nie przepadam za tą formą, to nie jest konkurs. Napiszę po prostu kilka słów, co spodobało mi się w zeszłym roku, oczywiście z tego co słyszałem, bo że nie wyłapałem wszystkiego, to nie mam złudzeń.
Moją ulubioną prog metalową płytą, wydaną w zeszłym roku, jest zdecydowanie "War Of Being" TESSERACT i piszę to jako człowiek, który do tego zespołu musiał się przekonać, co zajęło mi trochę czasu. Nowa płyta Brytyjczyków jest potężna w każdym tego słowa znaczeniu, długa i rozbudowana, ale na tyle zróżnicowana, że chce się do niej wracać. Nie zawiódł również SOEN, który może przestał odkrywać koło na nowo tak ze dwie płyty temu, ale wciąż nagrywa na tyle solidne pozycje, że "Memorial" nie rozczarowuje. Trzecią płytą, którą chętnie wyróżnię spośród cięższych klimatów, jest debiut AVKRVST, "The Approbation". Nikt nie wie, jak prawidłowo wymówić nazwę tego zespołu, ale Norwegowie zaproponowali bardzo przyjemną dla ucha, choć nie zawsze delikatną, mieszankę brzmień, które mogą kojarzyć się z dokonaniami Opeth, Anekdoten czy Porcupine Tree, w sam raz dla prog rockowych smutasów. Jako suplement, chciałbym wspomnieć również o debiucie THE ANCHORET, "It All Began With Loneliness", brzmieniowo bliskim Avkrvst, choć dodatek saksofonu kieruje ich w bardziej karmazynową stronę.
W 2023 roku mocno obrodziło w płyty solowe. Nie sposób nie wspomnieć o PETERZE GABRIELU i STEVENIE WILSONIE. W przypadku pierwszego, długo nie wierzyłem, że ta płyta w ogóle powstanie, a otrzymaliśmy trwającego ponad godzinę kolosa, w dwóch miksach, który pięknie podsumowuje długą i barwną karierę artysty. Wilson z kolei pokazał, że najlepsze pomysły zachowuje na swoje solowe płyty. "The Harmony Codex" podoba mi się bardziej niż poprzedni "The Future Bites", ponieważ tam Stefan zachłysnął się nowym dla niego brzmieniem, a tym razem bardziej zadbał o kompozycje. Ciekawą, choć niełatwą płytę nagrał również EINAR SOLBERG, lider Leprous. "16" jest zdecydowanie lżejsza od dokonań macierzystego zespołu Norwega i bardziej eklektyczna, choć nie ukrywam, że jeszcze trochę muszę się do niej przekonać. Solową płytę, tym razem na naszym podwórku, wydał MARIUSZ DUDA, ale traktuję "AFR AI D" bardziej jako ciekawostkę. Nie jestem specem od muzyki elektronicznej, więc nie wydam fachowej opinii, ale jako tło do robienia różnych rzeczy sprawdza się doskonale.
Tym sposobem, płynnie przejdę do polskich wydawnictw. O "ID.Entity" RIVERSIDE napisano już wszystko, bo płyta bryluje w prawie każdym progresywnym podsumowaniu. Po premierze, sam napisałem bardzo pozytywną recenzję, ale z perspektywy czasu uważam, że jest to płyta nieco wyrachowana, napisana tak, by spodobała się każdemu i faktycznie tak się stało. Jednak, moją ulubioną polską płytą progresywną z zeszłego roku jest "Odyssey 9999" TRKPROJECT. Ryszard Kramarski, oczywiście moim skromnym zdaniem, nagrał jeden ze swoich najpiękniejszych albumów, choć nie udałoby się to bez pomocy znamienitych gości. Dwoma kolejnymi krążkami, które chciałbym wyróżnić, są ostatnie propozycje ANIMATIONS i NOVEMBER MIGHT BE FINE. "Contemporary Guide to Modern Living" tych pierwszych zacnie miesza brzmienia progresywne z metalowymi, serwując krótki, acz solidny strzał między oczy. Z kolei "All" dosłownie zawiera wszystko co najlepsze w post rocku i post metalu, podane na dwóch dyskach, które mocno różnią się od siebie, ale dobrze się uzupełniają.
I to tyle. Ogólnie, uważam, że był to bardzo dobry rok pod względem nowej muzyki, nie tylko progresywnej, ale również alternatywnej i metalowej. Było widać odblokowanie się artystów, a może przede wszystkim wytwórni, po pandemicznym przestoju i powrót do regularnego wydawania premierowych płyt studyjnych, a nie coraz bardziej irytujących albumów z przeróbkami i studyjnymi koncertami. Trudno powiedzieć, jaki będzie ten rok, ale jeśli przynajmniej równie dobry, to szykuje nam się życie w ciekawych czasach.
Gabriel Koleński