01. Hamløypar - 3:09
02. Ulveham - 5:47
03. Førnesbrunen - 5:31
04. Svarteboka - 4:00
05. Skarvane - 4:42
06. Førnesbrunen (Radio Edit) - 4:23
Czas całkowity - 27:23
- Gunnhild Sundli - wokal
- Magnus Børmark - gitara, dodatkowy wokal
- Sveinung Sundli - instrumenty klawiszowe
- Jon Even Schärer - perkusja
oraz:
- Djerv: Agnete Kjølsrud - wokal (4)
Spring Prog Festival 2024 – Sosnowiec | Przystanek Otwartej Kultury Kazimierz | 20.04.2024
piątek, 26 kwiecień 2024 17:20 Dział: Relacje z koncertówZa nami już trzecia edycja Spring Prog Festival, czyli największej progresywnej imprezy, która odbywa się w Sosnowcu, w lokalnym domu kultury, który funkcjonuje pod pięknym hasłem - Przystanek Otwartej Kultury - Kazimierz. Dwa lata temu miałem okazję uczestniczyć w pierwszej edycji, gdzie obok gospodarzy z ProAge można było zobaczyć na scenie również Less Is Lessie i Hipgnosis. W zeszłym roku, z przyczyn logistycznych, nie dane mi było brać udziału w festiwalu, dlatego tym bardziej cieszę się, że tym razem zawitałem do Sosnowca.
Podczas trzeciej edycji Spring Prog rola tzw. "otwieracza" przypadła grupie Here On Earth. Panowie sami przyznali, że był to ich pierwszy koncert w tym roku, ale z nie byle powodu, bowiem zespół pracuje nad nową, czwartą płytą. Póki co, większość koncertowej setlisty wypełnił materiał z ostatniego jak dotychczas albumu "Nic Nam Się Nie Należy". Oczywiście, nie zabrakło reprezentantów poprzednich płyt, jak znakomity "Time" z debiutu czy flagowego już singla "K.A.T.E", który wreszcie można było nabyć fizycznie. Here On Earth grali w bardzo dobrych warunkach, przy dużej od początku frekwencji i znakomitej grze świateł. Koncert był szczyptę zbyt głośny, ale to towarzyszyło praktycznie wszystkim występom tego wieczoru.
Następnie, na scenie zainstalowali się gospodarze z ProAge, którzy w zasadzie świętowali niedawną premierę swojego nowego wydawnictwa. Album "Purgatorium" miał, co w pełni zrozumiałe, sporą reprezentację w zagranym przez zespół materiale, a co ciekawe, przeplatany był głównie utworami z debiutu zespołu. Nowy krążek utrzymany jest w charakterystycznym dla grupy stylu mrocznego prog rocka z licznymi ukłonami w stronę klasyki gatunku, zwłaszcza w partiach solowych. Tu ProAge błyszczy najjaśniej - długie klawiszowe pasaże Krzysztofa Walczyka i emocjonalne, nieprzesadnie ekwilibrystyczne solówki Sławka Jelonka wnoszą muzykę zespołu na wyższy poziom. Szkoda, że zabrakło saksofonu, który ubarwił występ grupy Mariusza Filoska dwa lata temu.
Trzecim zespołem trzeciej edycji festiwalu była bydgoska Alhena. Mam nadzieję, że obecny skład zespołu, z naciskiem na wokalistkę, utrzyma się na dłużej, ponieważ słychać, że grupa jest wreszcie idealnie zgrana i prezentuje się chyba tak, jak ma w założeniach - potężnie, majestatycznie i z silnie gotyckim posmakiem. Nie jestem wybitnym fanem operowego stylu śpiewania, którego Dominika i tak nie nadużywa, ale przyznaję, że w takiej aranżacji ma to swój klimat. Podobnie jak partie skrzypiec, nastrojowe lub dramatyczne, w zależności od potrzeb, do tego niezwykle oryginalne z wyglądu - przezroczyste. Alhenę w tym składzie widziałem już trzeci raz i zdecydowanie był to ich najlepszy występ, oczywiście spośród tych, w których uczestniczyłem.
Tegoroczną edycję Spring Prog Festival zamknął krakowski Millenium. Nie lubię nazywać ich legendą, bo to słowo kojarzy mi się z zespołami, które już nie istnieją, a grupa Ryszarda Kramarskiego ma się dobrze, rozwija i...tworzy materiał na nową płytę! Ale o tym za chwilę, ponieważ panowie rozpoczęli swój występ od innej niespodzianki. Pierwszym utworem tego wieczoru były instrumentalne "Reinkarnacje cz. 1", które po wielu latach zostały pierwszy raz wykonane na żywo! Następnie do muzyków dołączył wokalista Dawid Lewandowski i ze sceny popłynęła mieszanka ostatniego albumu "Tales From Imaginary Movies" i swoistego "the best of", w tym "A World Full Of Spies", "A Comedy Of Love" i "The Sounds Of War" obok między innymi "When I Fall", "Higher Than Me", "Light Your Cigar", "Born in '67" czy emocjonalnego "Name On The Sand". Millenium to absolutni profesjonaliści, którzy nie pozwalają sobie nawet na jeden fałszywy dźwięk, ale nie brakuje im odrobiny koncertowego luzu (rozbrajający uśmiech Dawida, Ryszard kroczący po scenie z keytarem czy zabawne gesty perkusisty Grzegorza Bauera). Zespół zaprezentował również nowy utwór - "What Doesn't Kill You Makes You Stronger" z płyty, która ma się ukazać jeszcze w tym roku.
I to było na tyle. Festiwal przeleciał niestety dość szybko, bo i sprawnie pojawiały się na scenie kolejne zespoły, czasem z minimalnymi obsuwami, których raczej nikt nie miał za złe, bo przynajmniej można było porozmawiać z przybyłymi naprawdę licznie festiwalowiczami, którzy stworzyli ciepłą, niemal rodzinną atmosferę. Z dużą przyjemnością obserwuję, jak Spring Prog Festival wyrasta na coraz ważniejszy punkt na mapie polskich koncertów progresywnych i mam nadzieję za rok pojawić się tu ponownie.
Gabriel Koleński
Zdjęcia: Michał Majewski / Maj Music (więcej zdjęć na stronie portalu)
01. Kom no Disjka - 3:39
02. Bannlyst - 3:30
03. Tonen - 4:23
04. Åsmund Frægdegjæva - 7:46
05. Isdalskvinnen - 3:42
06. Fanitullen - 4:32
07. Horpa - 3:37
08. Svevn - 7:29
09. Draumeslagjè - 3:48
10. Alvorsleiken - 4:02
Czas całkowity - 46:28
- Gunnhild Sundli - wokal
- Magnus Børmark - gitara, dodatkowy wokal
- Sveinung Sundli - fiddle, instrumenty klawiszowe
- Mats Paulsen - gitara basowa, dodatkowy wokal
- Jon Even Schärer - perkusja
01. Czołówka serialu, którego jeszcze nie nakręcono - 1:52
02. Czy dobrze się tu bawię? - 4:26
03. Kończy się kurs - 3:35
04. Taki wiatr pod narty (że aż żal wylądować) - 3:47
05. Potem - 4:50
06. Babie lato - 3:12
07. W ogrodzie neonów - 4:15
08. Ronin - 4:52
09. Pieśń tarczy - 5:08
10. Wracam do siebie - 3:37
11. Sen o białych kartkach - 4:50
Czas całkowity - 44:30
- Wojciech Ciuraj – wokal, gitara, gitara akustyczna dwunastostrunowa, mandolina, instrumenty klawiszowe
- Jan Mitoraj – gitara, gitara akustyczna
- Krzysztof Walczyk – instrumenty klawiszowe
- Klaudia Wachtarczyk – gitara basowa
- Olek Gonsior – perkusja
- Mateusz Wachtarczyk – trąbka
- Jacek Szuła – harmonijka ustna
- Yoshinori Kataoka – instrumenty klawiszowe (11)
01. Imię i Nazwisko
Maciej Włodarczyk
02. Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?
Let See Thin
03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać gitarzystą?
To był przełom szkoły podstawowej i średniej, ok. 14/15 lat.
04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
W tamtym okresie byłem całkowicie pochłonięty klasycznym rockiem (Jimmy Hendrix, Led Zeppelin) oraz blues-rockiem. Nie pamiętam żeby był jakiś jeden konkretny utwór, który wpłynąłby na moją decyzję rozpoczęcia nauki gry na gitarze, ale niewątpliwie występy i dorobek Jimmy Page’a, Stevie Ray Vaughan’a i wspomnianego Hendrixa nie były bez znaczenia.
05. Czy pamiętasz swoje pierwsze gitary?
Moją pierwszą gitarą był biały akustyk (chyba no name) z warstwą lakieru tak grubą, że gitara była cięższa o dobry kilogram :-) natomiast pierwszy elektryk, to był czarny Hohner z białym pickguard’em w układzie SSS. Obydwa instrumenty zdecydowanie z tych budżetowych.
06. Jakich gitar używasz teraz? Czy masz jakiś wymarzony model na którym chciałbyś zagrać?
W swojej kolekcji mam kilka gitar marki Fender, które zresztą od samego początku darzyłem największą sympatią (w tym mojego pierwszego białego Fendera meksykańskiej produkcji, model Fat Strat w układzie HSS, na którym grałem przez dobre 15 lat).
Od kilku lat gram jednak głównie na gitarach marki Majesty Customs (gitary lutnicze naszej rodzimej produkcji, które wychodzą spod ręki Michała Targosza z Bielska Białej).
07. Praca w studio i sesja nagraniowa to …?
W moim przypadku to zawsze wspaniała przygoda i świetnie spędzony czas. Podczas moich sesji nagraniowych (których nie było notabene w mojej karierze aż tak wiele), miałem ogromną przyjemność trafiać na wspaniałych realizatorów i specjalistów, którzy sprawiali, że cały proces przebiegał naprawdę sprawnie, a efekty były zawsze fantastyczne.
08. Koncert i gra dla publiczności to…?
To zawsze lekka trema i dreszcz emocji, ale przede wszystkim to największe święto dla muzyka i prawdziwa frajda. W końcu to właśnie po to, te setki godzin spędzonych z instrumentem w ręku i na próbach, żeby finalnie móc zagrać dla innych, a nie tylko w swoich czterech ścian.
09. Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś odbyć mały "jam session"?
Jest bardzo wielu instrumentalistów i wokalistów, których szalenie cenię i nawet krótki wspólny pobyt na scenie byłby spełnieniem marzeń i wielką nobilitacją, natomiast nie wiem czy w konfrontacji z muzykami takiego formatu nie skończyłoby się na ogólnoustrojowym paraliżu
10. Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Raczej nie – kompozycje/utwory Let See Thin charakteryzują się w mojej ocenie dużym poziomem zbilansowania i harmonii – mówiąc prościej, staramy się, aby każdy instrument miał w utworze swoje należne mu miejsce i nie był „zakrzykiwany” przez innych. Tak samo wygląda sytuacja z partiami gitar - jestem z nich zadowolony, ponieważ uważam, że celnie dopełniają całości.
Są czywiście utwory, w których pojawiają się dodatkowo solowówki (które nawet spotkały się z przychylnymi opiniami krytyków muzycznych przy okazji recenzowania naszego pierwszego albumu), ale wskazanie jednego utworu, z którego byłbym szczególnie dumny wydaje się na ten moment trudne.
11. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki, piszesz teksty, aranżujesz utwory?
Tak – w Let See Thin jestem współautorem zarówno muzyki, jak i aranżacji do wszystkich utworów, a od niedawna, także autorem kilku tekstów, czego efekty będzie można ocenić na naszym drugim albumie studyjnym.
12. Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Nie, gitara to jedyny instrument, który obsługuję w miarę sprawnie.
13. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Zdecydowanie – podróże i fotografia.
14. Czy niekomercyjne, tematyczne strony poświęcone muzyce mogą pomóc w promocji zespołu? Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl?
Bez dwóch zdań, to w ogóle nie podlega dyskusji! Gdyby nie takie strony jak Wy, to zespoły spoza mainstreamu takie jak my, nie miałyby zbyt wiele okazji i szans, aby dotrzeć ze swoją twórczością do szerszego grona odbiorców. Robicie świetną robotę, za co bardzo Wam dziękujemy.
01. Hope Is - 4:44
02. Stay Human - 5:52
03. Insomnia - 6:05
04. Trail - 7:06
05. Welcome - 5:15
06. Queen - 5:15
07. Perfect Run - 5:50
08. Don't Surrender - 6:59
09. Simple Pleasures - 7:33
10. Dolina - 3:08
Czas całowity - 57:52
- Michał Wojtas - wokal, gitara, gitara akustyczna, instrumenty klawiszowe, e-drum (1)
- Kornel Popławski - gitara basowa, skrzypce, wiolonczela wokal (6)
- Marta Wojtas - dodatkowy wokal, gong, instrumenty perkusyjne
- Konrad Zieliński - perkusja, wokal (5)
01. Cervus Venator - 1:19
02. The Promethean Spark - 4:52
03. Pilgrimage To Oblivion - 4:20
04. Twice Born - 3:37
05. A Taste Of The Ambrosia - 4:23
06. Anima Extraneae - 1:40
07. Blood Trails To Love - 5:05
08. Hubris And Blue Devils - 7:54
09. The Distance Between Us - 4:30
10. At The Heart Of All Things Broken - 9:13
11. Sonata Profana - 1:44
Czas całkowity - 48:37
- Ihsahn - wokal, gitara basowa, gitara, instrumenty klawiszowe
oraz:
- Chris Baum - skrzypce
- Tobias Ørnes Andersen - perkusja(2,5,7,10)
- Angell Solberg Tveitan - instrumenty perkusyjne
- Tobias Øymo Solbakk - perkusja (3,4,8,9)
01. Stolt Solvår - 3:37
02. Rideboll og Gullborg - 4:29
03. Draumefanga - 5:40
04. Venelite - 4:51
Czas całkowity - 18:37
- Gunnhild Sundli - wokal
- Sveinung Sundli - skrzypce, instrumenty klawiszowe, programowanie
- Ronny Janssen - instrumenty klawiszowe, programowanie
- Jon Even Schärer - perkusja, gitara basowa
- Ole Jonas Storli - instrumenty klawiszowe
- Katrin Frøder - dodatkowy wokal
01. Lend Me The Eyes Of Millennia - 5:47
02. Arcana Imperii - 4:53
03. Sámr - 5:27
04. One Less Enemy - 5:17
05. Where You Are Lost And I Belong - 5:12
06. In Rites Of Passage - 4:04
07. Marble Soul - 4:03
08. Twin Black Angels - 4:39
09. Wake - 4:27
Czas całkowity - 43:53
- Ihsahn - wokal, gitara, instrumenty klawiszowe, gitara basowa
oraz:
- Fredrik Akesson - gitara (2)
- Vegard Sverre Tveitan - instrumenty perkusyjne (5)
- Tobias Ørnes Andersen - perkusja
Zapraszamy na Ostrów Rock Festival 2024.
Tradycyjnie, w połowie wakacji (końcówka lipca), odbędzie się w Ostrowie Wielkopolskim festiwal promujący dobrą, rockową muzykę. Czwarta edycja Ostrów Rock Festival rysuje się niezwykle atrakcyjnie. Do Ostrowa znów przybędą zespoły z całego świata i znów będą to zespoły potrafiące zachwycać swoją muzyką.
Na 2024 rok, przygotowaliśmy dla Was bardzo różnorodny skład, który w każdym calu jest pieczołowicie dobrany tak, aby ostrowski festiwal dał Wam wiele radości, a dwudniowe koncerty pozostały w Waszej pamięci na długo. Ostrów Rock Festival to nie tylko muzyka, spotkania miłośników dobrej muzyki, zawiązujące się przyjaźnie i wszystkie dodatkowe akcje jak giełda płytowa, wernisaże i inne stoiska wielotematyczne, są nieodłącznym elementem ostrowskiego festiwalu. Pracujemy również nad kontynuowaniem tzw Strefy Promocji, gdzie organizowane są spotkania z kolejnymi zespołami, spoza line upu...
Pamiętacie? To Wasz festiwal! Do Zobaczenia!
PAIN OF SALVATION w końcu przybędzie do Polski, do Ostrowa Wielkopolskiego! Grupa została mianowana gwiazdą festiwalu. Obok Szwedów na scenie zobaczymy zespoły z Polski, USA, Niemiec, Izraela, Kanady, Islandii, Anglii. Ostrów Rock Festival w edycji 2024 roku, znów będzie muzycznie i towarzysko cudowny!
Do zobaczenia!
Podział zespołów na dni:
Sobota/Saturday 27.07.2024:
PAIN OF SALVATION - KARCIUS - ZERO HOUR - ACUTE MIND - OBSIDIAN TIDE - DISPELLED REALITY
Niedziela/Sunday 28.07.2024:
VINTAGE CARAVAN - GALAHAD - PHILOSOPHOBIA - BOKKA - ATAN - PALE MANNEQUIN
Bilety: https://progmetalrock.tixx.pl/
Dla planujących przyjazd, ale wahających się czy organizować nocleg, ciekawą opcją może być możliwość rozbicia namiotu, na terenie festiwalu! Pole namiotowe jest ogrodzone, ma budynek socjalny (prysznice, toalety) i można na nie wejść tylko z terenu festiwalu. Jest bezpłatne dla uczestników festiwalu. Na pole namiotowe można też wjechać kamperem i autami!
Ostrów Rock Festival dba o dzieci i młodzież! Mniejsze pociechy, do lat 10, wchodzą z rodzicami na festiwal bez konieczności zakupu biletu. Nie zostawiajcie dzieci w domu! W razie gdyby niekoniecznie repertuar przypadł im do gustu, to przynajmniej pooddychają świeżym powietrzem, a pobliska plaża, las, park linowy, plac zabaw itd, zawsze są lepszą alternatywą jak siedzenie w domu. Dzieci do 10 roku życia wchodzą z rodzicami! Rodziców prosimy aby pomyśleli o środkach ochrony słuchu dla najmłodszych.
Zależy nam też na propagowaniu dobrej muzyki wśród młodzieży – przygotowaliśmy dla młodych bilety ulgowe. Młodzieży do 18 roku życia i osobom niepełnosprawnym przysługuje bilet ulgowy (50% ceny).
Porada logistyczna:
Dojazd z dworca kolejowego do granicy Ostrów Rock Festival – można skorzystać z Taxi (postój przy samym dworcu kolejowym, koszt w zależności od pory dnia 20-35 zł)
lub
Po wyjściu z dworca kolejowego, na Piaski Szczygliczka można dostać się też komunikacją miejską MZK. Wychodząc z dworca, kierujemy się w lewo, gdzie po 200 metrach ukaże się Wam po prawej stronie tzw Dworzec Przesiadkowy, z którego odjeżdżają niemal wszystkie linie miejskie. Na Piaski dojedziecie linią nr 14. Autobusy linii nr 14 w kierunku ul. Przeskok odjeżdżają z Centrum Przesiadkowego z peronu 3. W sobotę na Limanowskiego Piaski (takiego celu szukajcie w rozkładzie) odjeżdżają dość często, ostatni kwadrans po 21.