A+ A A-

Callirrhoe

czwartek, 05 wrzesień 2024 21:08 Dział: Synthetic Embrace

01. Intro - 2:23
02. BattleCry - 9:25
03. The Blaze Of RA - 6:31
04. Callirrhoe - 7:39
05. Bloodlust - 6:02
06. A New Cult - 4:33
07. The Journey - 8:27
08. Outro - 2:12

Czas całkowity - 46:58

- Tomasz Piwecki - gitara, gitara basowa
- Waldemar Zadrożny - instrumenty klawiszowe
oraz:
- Grzegorz Górkiewicz - wokal (2,5)
- Filip Rumiński - wokal (3,7)
- Marcin Palider - gitara basowa (5)

 

Story Of No Reverse

wtorek, 03 wrzesień 2024 16:24 Dział: Quiet Sirens

01. Starting Page - New Fairytale - 1:06
02. Shallow Waters - 3:07
03. Road With No Reverse - 4:37
04. Windmills And Feathers - 3:39
05. Sophisticated Goodbye - 4:00
06. Sheet Show - 4:01
07. Middle Page - Doors Open - 1:04
08. Quench - 3:49
09. Last Dance - 4:11
10. Run In Circles - 4:53
11. Like Robots Do - 4:52
12. Music Alive - 4:11
13. Get The Hell Out - 4:20
14. Final Page - Eyes Of A Stranger - 1:12
15. Limbo - 4:22

Czas całkowity - 53:31

- Andrey Pronoz - wokal, gitara
- Tomek Remiszewski - gitara
- Władek Janicki - saksofon, klawisze
- Michał Świtalski - gitara basowa
- Jakub Długokęcki - perkusja

 

Ino-Rock Festival 2024

niedziela, 01 wrzesień 2024 19:50 Dział: Relacje z koncertów

Festiwal Ino-Rock w Inowrocławiu od lat jest świętem muzyki rockowej, nie tylko progresywnej. Co roku przyjeżdżają tu fani z całej Polski, by cieszyć się muzyką, ale też swoim towarzystwem, bo festiwal od dawna jest wydarzeniem nie tylko stricte artystycznym. Szesnasta edycja, która odbyła się w tym roku, była drugim w historii festiwalu wydarzeniem dwudniowym (wiele lat temu pierwszego dnia Quidam dał specjalny występ poza Teatrem Letnim), co tylko spotęgowało wszelkie emocje i doznania. Organizacyjnie, właściwie bez zarzutów, opaski na wejściu, na terenie bez większych zmian - gastronomia skromna, ale bardzo sprawnie zarządzana i standardowe toi toie, ale w tym roku wyjątkowo czyste i schludne (wyglądały na nowe). Szkoda, że merch był bardzo okrojony, tylko niektóre zespoły cokolwiek sprzedawały, ale braki nadrabiała lokalna Farna Records, promująca między innymi przedpremierowo reedycję legendarnego koncertu Quidam w Meksyku z 1999 roku (swoją drogą, całość została przepięknie wydana, brawo!).
Pierwszy dzień festiwalu, przypadkiem bądź nie, był w całości skandynawski. Imprezę otworzył występ powracającego po latach niebytu zespołu PAATOS, który w Polsce ma grono oddanych fanów. Poza znanymi utworami, grupa zaprezentowała kilka kompozycji z nadchodzącej i myślę, że mocno wyczekiwanej przez niektórych nowej płyty. Warunki koncertu niestety nie były najbardziej sprzyjające, ponieważ twórczość Paatos pasuje bardziej do ciemnego i zadymionego klubu niż otwartej sceny w biały dzień. Do tego, występ Szwedów nie był dobrze nagłośniony, zbyt mocna i dudniąca perkusja utrudniała przyjemny odbiór przecież nie aż tak ciężkiej muzyki. Niemniej, dla wielu był to ważny występ, nawet jeśli nie najlepszy.
Następnie, na scenie inowrocławskiego Teatru Letniego pojawili się rodacy Paatos z THE AMAZING. Tu również było głośno, ale na pewno lepiej, dźwięk był bardziej wyważony i całe szczęście, bo gitarowa, psychodeliczna muzyka Szwedów mogłaby być trudna do zniesienia przy większej głośności. A tak, było całkiem przyjemnie, kolejne utwory płynęły ze sceny nieśpiesznie, otulając publiczność festiwalu. The Amazing promuje wydaną w tym roku płytę "Piggies", dlatego tym bardziej nie rozumiem, czemu w setliście zabrakło przebojowego "Streetfighter", ale widocznie grupa miała inny pomysł na siebie. Za to na uwagę zasługiwały rozmyte, ale przeszywające solówki znakomitego (i znanego z innych występujących niegdyś na Ino-Rocku projektów) gitarzysty grupy, Reine Fiske.
Kolejny występ należy do jednych z moich absolutnych faworytów podczas tegorocznej edycji festiwalu. Koncert, o który trochę się bałem i nie byłem go pewien, a przeszedł moje wszelkie oczekiwania. GAZPACHO widziałem na Ino-Rocku w 2018 roku i momentami tamten występ nie był szczególnie porywający, ale tym razem było zupełnie inaczej. Zespół zabrzmiał niezwykle mocno i dynamicznie, doskonale nagłośniony, z dobrze wyeksponowanymi partiami skrzypiec i wiekszą niż zazwyczaj reprezentacją albumu "Tick Tock" ("The Walk", pierwsza część kompozycji tytułowej i "Winter Is Never" na koniec). Ogromnie się cieszę z takiego występu Gazpacho, ponieważ przywrócił on moją wiarę w ten zespół. Zdecydowanie, liczę na więcej w przyszłości.
Pierwszy dzień tegorocznej edycji festiwalu Ino-Rock zakończył fenomenalny koncert pochodzącej z Wysp Owczych EIVOR wraz z zespołem. Eivør Pálsdóttir występowała już tu w 2021 roku i wówczas zrobiła ogromną furorę wśród progresywnej publiczności, która przecież niekoniecznie jest jej głównym targetem. Nie inaczej było tym razem. Eivør jest już właściwie taką alternatywną divą, ale w sensie profesjonalizmu, a nie nadęcia, którego w ogóle u niej nie widać. Wręcz przeciwnie, artystka sprawia wrażenie skromnej i bardzo szczerej, otwartej. Wydana w tym roku płyta "Enn" jest z jednej strony powrotem do bardziej folkowego grania, ale zatopionego w nowoczesnym, elektronicznym sosie. I taki też był ten występ - magiczny, odrealniony, ale osadzony we współczesnym świecie i dopasowany do obecnych standardów. To była prawdziwa gwiazda wieczoru.
Drugi dzień festiwalu rozpoczął występ ŁYSEJ GÓRY, zespołu, który może nie pasuje idealnie stylistyką do profilu festiwalu, ale osobiście bardzo cenię organizatorów mających otwarte spojrzenie na polską scenę i nie bojących się pewnych eksperymentów (przykładem może być doskonały ostatni występ Bokki w Ostrowie). Zespół zaprezentował się na Ino-Rocku naprawdę godnie, z brzmieniem ciężkim, ale raczej selektywnym, z dobrze wyeksponowanymi instrumentami smyczkowymi i śpiewem wokalistki. Słowiański folk metal na papierze (ekranie) może nie wygląda zbyt dobrze, ale w wykonaniu Łysej Góry brzmi całkiem wiarygodnie i porywająco. Jedyne, czego współczułem muzykom, to granie w pełnym słońcu, które operowało prosto na scenę. Parafrazując tytuł nowej płyty grupy, świat naprawdę był w ogniu.
ANTIMATTER to jeden z tych zespołów, który ma prawdopodobnie więcej fanów w Polsce niż w rodzimej Anglii. I to właśnie do fanów ich występ na Ino-Rocku był skierowany. Pełne słońce, niekoniecznie korespondujące z nimi mroczne wizualizacje za muzykami, dość statyczny zespół i różne, drobne problemy z dźwiękiem raczej nie przysporzyły grupie dodatkowych zwolenników, ale dotychczasowi, włącznie z niżej podpisanym, mogli być zadowoleni. Mick Moss z kolegami wytworzyli charakterystyczną dla siebie, podniosłą atmosferę i zagrali bardzo emocjonalnie, a wykonania takich hitów jak "Stillborn Empires", "Partners in Crime", "Black Eyed Man", "Can of Worms", "The Third Arm" czy najnowszego w tym zestawie "No Contact" naprawdę mogły się podobać.
Kolejny występ to jeden z tych wykonawców, którzy pozornie mogliby nie pasować do klimatu festiwalu, ale zazwyczaj jakość broni się sama. SIVERT HOYEM po prostu oczarował inowrocławską publiczność wspaniałym głosem, zgranym zespołem, ogromną charyzmą i świetnymi wykonaniami poszczególnych kompozycji. Lider Madrugady ma w naszym kraju liczne grono fanów, choć nie jestem pewien, czy również wśród słuchaczy rocka progresywnego. Nawet jeśli nie, to po tamtym weekendzie to na pewno się zmieniło. Kompozycje zarówno z wydanej w tym roku "On An Island", jak i poprzednich płyt Norwega zrobiły duże wrażenie na uczestnikach tegorocznego Ino-Rocka. Sam Sivert Høyem to nie tylko świetny wokalista, ale i człowiek z poczuciem humoru oraz odwagą, by zejść do słuchaczy opartych o barierkę. Po występie nie brakowało zachwytów oraz podobno propozycji matrymonialnych.
Przed występem MICHAŁA ŁAPAJA mieliśmy okazać zobaczyć chyba jeden z najbardziej romantycznych gestów w historii festiwalu, a mianowicie zaręczyny dwojga fanów. Zakończone sakramentalnym "tak" i gromkimi brawami. A sam występ klawiszowca Riverside pewnie przejdzie do historii jako jeden z najlepiej wyprodukowanych. Oprawa tego koncertu naprawdę wbijała w ziemię, takich świateł i wizualizacji jeszcze na Ino-Rocku nie było, przynajmniej od 2017 roku, odkąd w nim uczestniczę. Zapowiedź "with guests" budziła nadzieję na więcej niż tylko perkusista i gościnnie Mick Moss. Lekkie rozczarowanie koił fakt, że z perkusją muzyka Michała zyskała na dynamice, a udział lidera Antimatter przełamał pewną jednostajność instrumentalnej twórczości Łapaja.
Szesnastą edycję festiwalu Ino-Rock zakończył występ kolejnego pupila polskiej publiczności, występującego u nas częściej niż w Szkocji RAYA WILSONA. Dawny wokalista Genesis nie pozwala zapomnieć o swoim przez chwilę macierzystym zespole i nawet na festiwalu, gdzie publiczność spokojnie doceniłaby jego solową twórczość, decyduje się na koncert typu "Genesis Classic Revisited", nawet jeśli nie jest to jawnie ogłoszone na plakacie. Czy komuś to przeszkadzało? No właśnie sęk w tym, że kompletnie nie, a "No Son Of Mine", "That's All", "Carpet Crawlers", "Home By The Sea" czy "Follow You Follow Me" śpiewali wszyscy. Nie zabrakło też tytułowego "Calling All Stations", który paradoksalnie nie zrobił aż takiej furory, "In The Air Tonight", który był jednak lekkim przegięciem oraz na zakończenie medleya "Wish You Were Here" i "Knockin' On Heaven's Door". Czyli, mimo kilku własnych utworów i ciekawych aranżacji z pianinem, saksofonem i skrzypcami, jednak setlista jak na przysłowiowe "dni miasta". Mimo to, publiczność nie sprawiała wrażenia rozczarowanej.
Uff, to był długi i bardzo bogaty festiwal, ale myślę, że dwudniowa formuła doskonale się sprawdziła. Autentycznie pierwszy raz nie miałem niedosytu po zakończeniu Ino-Rocka oraz wreszcie trochę więcej czasu dla znajomych, których niekiedy widzę kilka razy w roku. Atmosfera została jak najbardziej utrzymana, a nawet wzmocniona. Skład był ciekawy i mimo wszystko dość zróżnicowany, choć teoretycznie dominowały lżejsze brzmienia. Czy wybiorę się za rok? Co za pytanie!
Gabriel Koleński
Zdjęcia: Jan "Yano" Włodarski

 

Progressive Evening vol. 9 14.09.2024

wtorek, 27 sierpień 2024 17:43 Dział: News

Stowarzyszenie Krzewienia Kultury ScenaArt oraz Miejskie Centrum Kultury zapraszają na dziewiątą edycję Progressive Evening.
Impreza w Bydgoszczy jest jedną z trzech imprez cyklu pod tytułem "Kujawsko-Pomorskie Programowanie Kultury".
Cykl ten Patronuje Wojewoda Kujawsko-Pomorski Pan Michał Sztybel, a Progressive Evening objął także Patronatem Prezydent Bydgoszczy Pan Rafał Bruski.
Impreza odbędzie się 14 września 2024 w Miejskim Centrum Kultury w Bydgoszczy ul Marcinkowskiego 12
Podczas dziewiątej edycji Progressive Evening wystąpią trzy zespoły:
Elysion (Grecja), RSC, ATAN.

BILETY:
Sprzedaż Stacjonarna:
1. Kasa-Miejskie Centrum Kultury Marcinkowskiego 12/14
2. Kasa- Organizatora Białe Błota Altanowa 15
Sprzedaż Internetowa:
1. Biletyna.pl
https://bilety.io/XttHF
2. Sklep Organizatora:
https://tiny.pl/d5xqx
CENY BILETÓW:
do 30.06.24 - 100 zł
do 31.07.24 - 120 zł
do 13.09.24 - 140 zł
W dniu koncertu - 160 zł

ELYSION PE 24
Metalowo symfoniczny Elysion z damskim wokalem został założony w 2006 roku w Atenach w Grecji. Ich muzyczna podróż rozpoczęła się z hukiem, zdobywając nagrody w konkursie „Pop & Rock 2006” Konserwatorium Philippos Nakas, otrzymując jednocześnie tytuł za „Demo miesiąca” w magazynie Metal Hammer.
Dzięki dobrze połączonemu brzmieniu hard rock, gothic metal, pop i elektro oraz prostym melodiom, które uformowały ich bardzo charakterystyczną tożsamość dźwiękową, Elysion natychmiast przyciągnął uwagę zarówno publiczności, jak i przemysłu muzycznego, dając ogromną liczbę koncertów, dzieląc scenę z takimi kultowymi zespołami jak: The Gathering, Christian Death, Diary of Dreams, Star Industry, Firewind, SepticFlesh itp.
Zespół podpisał kontrakt z wytwórnią Massacre Records i wydał swój debiutancki album „Silent Scream” w 2009 roku, którego współproducentem był światowy geniusz Ted Jensena (Evanescence, Iron Maiden, Nickelback, Korn, Marilyn Manson) i odniósł wielki sukces zarówno wśród fanów, jak i dziennikarzy muzycznych, zdobywając bardzo pochlebne recenzje na całym świecie.
Do najważniejszych momentów w karierze Elysion, zalicza się dzielenie sceny z Evanescence, Lacuna Coil, Draconian, ale także zaszczyt bycia pierwszym greckim zespołem, który wystąpił na Hard Rock Hell Festival (Wielka Brytania, grudzień 2010) wśród takich wykonawców jak: Uriah Heep, Skid Row, Paul Di' Anno, Airbourne, Helloween, UFO, Saxon, Stratovarius. Niektóre z utworów wykonywanych w tym czasie na koncertach zostały uchwycone w wydaniu cyfrowym EP-ki „Killing my Dreams” (listopad 2012, Massacre Records).
Drugi album Elysion „Someplace Better” został wydany w styczniu 2014 roku, a do dumnej listy ich współpracy dołączył amerykański producent Dan Certa (We Are The Fallen, Ben Moody, Kelly Clarkson, Seether). Album również zebrał wiele pozytywnych recenzji. W tym czasie zespół koncertował m.in. z Leaves' Eyes, Anneke Van Giersbergen, Draconian, dwukrotne wystąpienie jako główna gwiazda festiwalu Voices Of The Mist oraz przeżycie najważniejszych momentów w Moskwie, St. Petersburgu (RU) wraz z zespołami Revamp, Stream of Passion i Sister Sin.
Muzyka Elysion była również częścią ścieżek dźwiękowych do gier wideo, a także osiągnęła ogromną liczbę wyświetleń zarówno w YouTube, jak i Spotify.
Rok 2022 to okres, w którym Elysion rozgrzewa silniki i nabiera paliwa, aby zakomunikować całemu światu swój długo oczekiwany nowy materiał, a ich trzeci pełnometrażowy album zatytułowany „Bring Out Your Dead” wydany 17 marca 2023 r. spotkał się z ogromnym odzewem na całym świecie.

RSC
Zespół rozpoczął swoją działalność artystyczną w Rzeszowie, w 1981 roku. Występował podczas tras koncertowych wraz z wieloma gwiazdami polskiej estrady, był laureatem i uczestnikiem wielu festiwali, takich jak: Open Rock w Krakowie, Festwal w Jarocinie, Rockowisko w Łodzi, Kart Rock w Jeleniej Górze.
W 1983 roku płyta zespołu RSC uzyskała status złotej płyty, a dwie z ich piosenek – „Życie to Teatr” i „Fabryka snów” – znalazły się na składance pt. „NA LUZIE”, wśród przebojów zespołów takich jak: Lady Pank, Urszula, Budka Suflera, Maanam, Lombard. Po latach grupa reaktywowała się, koncertuje i nagrywa w oryginalnym składzie sprzed 34 lat, co branża muzyczna określiła, jako ewenement na rynku polskim W ostatnim czasie zespół zaprezentował nowy singiel „Życie to tylko walc”, który zdążył już zadebiutować na Trójkowej Liście Przebojów a także zająć pierwsze miejsce na liście przebojów polskiej stacji radiowej (Wietrzne Radio) w Chicago. W 2017 roku grupa otrzymała drugą w swojej karierze, złotą płytę, za CD „Życie to teatr”, będący reedycją wydanej w 1984 roku tylko na kasecie magnetofonowej kasety Vegi.
Zespół powrócił na scenę i koncertuje. Pojawił się m.in. na: Przystanku Woodstock, w Dolinie Charloey razem z Australian Pink Floyd a także podczas inicjatywy „Artyści przeciw nienawiści”. Towarzyszył również w trasie legendarnej grupie Procol Harum. W 2019 roku nagrał z raperem Peja utwór „To taki piękny kraj”, który osiągnął milion odsłon na YouTube.

ATAN
Jest to zespół prog-metalowy, założony przez Bydgoszczanina Andrzeja Czaplewskiego, kompozytora i gitarzystę oraz pochodzącą z Boliwii Claudię Moscoso, wokalistkę i autorkę tekstów. Zespół przynosi fascynującą mieszankę progresywnego rocka i metalu, w której często wykorzystywane są struktury polirytmiczne, z partiami z pogranicza soul, aż po djentowe riffy 7, 8 i 9-strunowych gitar, melodyjne partie wokalne oraz solidny groove sekcji rytmicznej.
Grupa zadebiutowała pod skrzydłami krakowskiej wytwórni Lynx Music albumem „Ugly Monster”, który ukazał się w 2022 roku.
Album promowany był singlem „Absentee”, w którym gościnnie na instrumentach klawiszowych zagrał Derek Sherinian (ex Dream Theater, Sons Of Apollo).
W czerwcu 2023 roku pod szyldem wytworni ProgMetalRockPromotion miała miejsce premiera EP-ki zespołu pt. “Abnormal Load”, na którym znalazły się 4 kompozycje, w tym tytułowa, 17 minutowa instrumentalna suita. EP-ka “Abnormal Load” zdobyła tytuł Album Roku 2023 przyznawany przez czytelników portalu Polska Muzyka Alternatywna.
W ubiegłym roku ATAN zaprezentował się szerszej publiczności na Metal Hammer Festiwal w Łodzi oraz jako gość specjalny polskiej trasy koncertowej zespołu Riverside.
Aktualnie zespół jest w trakcie nagrywania kolejnej płyty, której premiera planowana jest na jesień 2024.
Skład zespołu:
Andrzej Czaplewski - gitara
Claudia Moscoso - wokal
Jarosław Sadowski - perkusja
Marcin Palider - bas

 

Wyprzedane klubowe koncerty w środku wakacji nie są czymś oczywistym, ale jednak zdarzają się. Ten przypadek był szczególny, ponieważ dwa koncerty zostały połączone w jeden, co widziałem pierwszy raz w życiu, ale zabieg był genialny i niezwykle skuteczny, bo osiagnięto cel każdego organizatora - koncert Cynic z The Omnific oraz Somą na supporcie wyprzedał się. Gdy dowiedziałem się, że Cynic i The Omnific będą grać przez ścianę (odpowiednio w Hydrozagadce i Chmurach), od razu mówiłem, że występy trzeba połączyć, by się nie kanibalizowały. Inna sprawa, że po prostu bardzo chciałem zobaczyć obie kapele i szkoda byłoby z którejś rezygnować.
Po tym zbyt długim wstępie przejdźmy do rzeczy. Koncert otworzył pierwotny support Cynic, czyli pochodząca z Gdańska Soma. Panowie grają trudną i ciężką mieszankę sludge'u (od którego powoli zaczynają się odżegnywać), post metalu i wszystkiego z dopiskiem 'core. Muzyka brudna, z dużą ilością gruzu, przetaczająca się bezwzględnym walcem po słuchaczach. Zespół zaprezentował się doskonale, choć pytanie czy nie pasowałby bardziej na support kapel typu Yob, Eyehategod czy Neurosis, gdyby ci ostatni wrócili w ogóle do grania.
Następnie na scenie zainstalował się przypadkowy co-headliner występu, czyli Australijczycy z The Omnific. Instrumentalne skrzyżowanie djentu z fusion na dwa basy i perkusję brzmi mocno surrealistycznie, ale tylko na papierze (czy właściwie ekranie...), ponieważ na żywo jest to mieszanka absolutnie wybuchowa. Grupa promuje obecnie wydaną w czerwcu tego roku płytę "The Law Of Augmenting Returns", ale tak naprawdę nie miało większego znaczenia, co grali, tylko w jaki sposób. The Omnific to kapela, której na żywo powinno się nie tylko słuchać, ale i oglądać, by docenić w jak nieprawdopodobnie techniczny, ale i lekki, niewymuszony sposób muzycy obsługują swoje instrumenty. Do tego znakomita energia i bardzo pozytywne wibracje, które panowie wytwarzają wokół siebie.
Na koniec, na scenie pojawiła się główna gwiazda wieczoru, czyli amerykański Cynic. Obecnie, to już właściwie legenda metalu progresywnego, która nic nie musi udowadniać, bo z samym albumem "Focus" już od dawna mają miejsce w historii muzyki progresywnej. Szkoda, że sami nie chcą za bardzo wracać do swoich najbardziej klasycznych dokonań. Z "Veil Of Maya" i "Uroboric Forms" pojawiły się tylko motywy wyproszone przez fanów, ale już "How Could I" z gościnnym udziałem wokalisty Somy był fajną niespodzianką. Jednak, główną oś występu Amerykanów stanowiły nowsze kawałki, utrzymane bardziej w stylu kosmicznego fusion niż metalu progresywnego. Niestety, największym wrogiem były trudna akustyka klubu i nienajlepsze nagłośnienie, które bardzo utrudniały czerpanie radości z dźwięków płynących ze sceny. Szkoda też, że zespół zagrał bardzo krótko, ledwo godzinę, po czym szybko zawinął się ze sceny. Rozbrajająca była także gestykulacja Paula Masvidala z machaniem ręką do publiczności, co zdawało się zastępować skromną konferansjerkę (choć opowieść o gejowskim barze Warsaw w Miami była nawet ciekawa). Nie ukrywam, że to był dość specyficzny koncert, ale i tak zdecydowanie warto było w nim uczestniczyć.
Gabriel Koleński

 

Spam (remixed & remastered)

sobota, 17 sierpień 2024 14:07 Dział: Lizard

01. spam # 1 - 9:14
02. spam # 2 - 8:41
03. spam # 3 - 6:33
04. spam # 4 - 7:37
05. spam # 5 - 9:02
06. spam # 6 - 12:20
bonus tracks:
07. spam # 4 (2023 version) - 8:22
08. spam # 5 (2023 version) - 8:47

Czas całkowity - 1:10:36

- Damian Bydliński - wokal, gitara, syntezator gitarowy
- Krzysztof Maciejowski - instrumenty klawiszowe, skrzypce
- Janusz Tanistra - gitara basowa
- Mariusz Szulkowski - perkusja
oraz:
- Daniel Kurtyka — gitara (7-8)
- Paweł Fabrowicz — instrumenty klawiszowe (7-8)

 

The Monuments Tour

piątek, 16 sierpień 2024 23:18 Dział: Vintage Caravan, The

01. Whispers - 4:04
02. Crystallized - 5:09
03. Reflections - 4:14
04. Innerverse - 6:41
05. Forgotten - 7:18
06. Can’t Get You Off My Mind - 4:50
07. Psychedelic Mushroom Man - 4:33
08. Cocaine Sally - 5:09
09. Hell - 4:16
10. Babylon - 5:21
11. On The Run - 5:31
12. Expand Your Mind - 9:41
13. Clarity - 8:55

Czas całkowity - 1:15:00

- Óskar Logi Ágústsson - wokal, gitara
- Alexander Örn Númason - gitara basowa, dodatkowy wokal
- Stefán Ari Stefánsson - perkusja, dodatkowy wokal

 

Monuments

piątek, 16 sierpień 2024 23:00 Dział: Vintage Caravan, The

01. Whispers - 3:44
02. Crystallized - 5:45
03. Can't Get You Off My Mind - 4:39
04. Dark Times - 4:44
05. This One's For You - 4:53
06. Forgotten - 8:11
07. Sharp Teeth - 5:30
08. Hell - 4:42
09. Torn In Two - 5:32
10. Said & Done - 4:30
11. Clarity - 8:15

Czas całkowity - 1:00:25

- Óskar Logi Ágústsson - wokal, gitara, banjo, dobro, chór (11)
- Alexander Örn Númason - gitara basowa, gitara akustyczna, instrumenty klawiszowe, chór (11)
- Stefán Ari Stefánsson - perkusja, instrumenty klawiszowe, chór (11)
oraz:
- Magnús Jóhann Ragnarsson - Hammond (2,5,11), pianino (11)
- Sindri Snær Ragnarsson - gitara (6), chór (11)
- Birkir Kristinsson - chór (11)
- Dagur Atlason - chór (11)
- Samúel Ásgeirsson - chór (11)
- Egill Óskar Gíslason - chór (11)
- Þorsteinn Árnason - chór (11)

 

Gateways

czwartek, 15 sierpień 2024 22:02 Dział: Vintage Caravan, The

01. Set Your Sights - 4:40
02. The Way - 3:35
03. Reflections - 4:15
04. On The Run - 6:01
05. All This Time - 4:18
06. Hidden Streams - 3:52
07. Reset - 4:11
08. Nebula - 5:04
09. Farewell - 5:23
10. Tune Out - 6:39

Czas całkowity - 47:58

- Óskar Logi Ágústsson - wokal, gitara
- Alexander Örn Númason - gitara basowa, dodatkowy wokal
- Stefán Ari Stefánsson - perkusja
oraz:
- Árni Svavar Johnsen - dodatkowy wokal (5,9)
- Davíð Þór Jónsson - organy (9,10)
- Magnús Jóhann Ragnarsson - organy (4-6, 8)
- Magnús Kjartansson - pianino (10)
- Helgi Rúnar Heiðarsson - saksofon (8)

 

Arrival

czwartek, 15 sierpień 2024 21:44 Dział: Vintage Caravan, The

01. Last Day Of Light - 6:36
02. Monolith - 3:20
03. Babylon - 5:31
04. Eclipsed - 6:44
05. Shaken Beliefs - 4:37
06. Crazy Horses - 3:14
07. Sandwalker - 4:36
08. Innerverse - 6:50
09. Carousel - 4:28
10. Winter Queen - 8:46
11. Say Hello - 2:07
12. Five Months - 3:05

Czas całkowity - 59:54

- Óskar Logi Ágústsson - wokal, gitara
- Alexander Örn Númason - gitara basowa, dodatkowy wokal
- Guðjón Reynisson - perkusja

 

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.