Iluzja dnia

Oceń ten artykuł
(4 głosów)
(2024, album studyjny)

01. Czołówka serialu, którego jeszcze nie nakręcono - 1:52
02. Czy dobrze się tu bawię? - 4:26
03. Kończy się kurs - 3:35
04. Taki wiatr pod narty (że aż żal wylądować) - 3:47
05. Potem - 4:50
06. Babie lato - 3:12
07. W ogrodzie neonów - 4:15
08. Ronin - 4:52
09. Pieśń tarczy - 5:08
10. Wracam do siebie - 3:37
11. Sen o białych kartkach - 4:50

Czas całkowity - 44:30

- Wojciech Ciuraj – wokal, gitara, gitara akustyczna dwunastostrunowa, mandolina, instrumenty klawiszowe
- Jan Mitoraj – gitara, gitara akustyczna
- Krzysztof Walczyk – instrumenty klawiszowe
- Klaudia Wachtarczyk – gitara basowa
- Olek Gonsior – perkusja
- Mateusz Wachtarczyk – trąbka
- Jacek Szuła – harmonijka ustna
- Yoshinori Kataoka – instrumenty klawiszowe (11)

 

Media

Więcej w tej kategorii: « Kwiaty na hałdzie

1 komentarz

  • Gabriel Koleński

    Gdy uświadomimy sobie, że Wojtek Ciuraj (niedawno) skończył 30 lat i porównamy to z jego dorobkiem artystycznym, to można mieć (nie)małe kompleksy. Pięć albumów z macierzystym Walfadem (choć debiut to epka) i obecnie tyle samo solowych. Na nową płytę Wojtka musieliśmy poczekać aż trzy lata, ale pamiętajmy, że kolejne części Tryptyku Śląskiego, poświęconego Powstaniom Śląskim, ukazywały się co roku, w rocznicę kolejnego powstania. Po takim wysiłku można chcieć trochę odpocząć. Obecnie, artysta powraca z nowym dziełem, jak zwykle autorskim, ale niezależnym, zatytułowanym "Iluzja dnia".
    Jedynym założeniem nowej płyty Wojtka było, że ma być śląsko, ale nowocześnie, bez echa historii, jak na poprzednich trzech krążkach. Myślę, że to się w pełni udało. Już sama okładka przywołuje klimat Śląska - wykorzystano obraz, który nadał tytuł albumowi, autorstwa Erwina Sówki, ze zbiorów Muzeum Śląskiego. Dzieło jest nieco smutne, może być przytłaczające, ale od razu widać z jakiego regionu pochodzi, nie tylko przez ukazanie całej scenerii w cieniu familoków. W tekstach również nie brakuje lokalnych nawiązań ("Śląsk - tu wszystkie miasta są jednym miastem" w "Kończy się kurs").
    Muzycznie, miało być inaczej, ale jak się raz wejdzie w rock progresywny, to ciężko jest się go jednoznaczne pozbyć, ale też nie sądzę, by Wojtek miał takie intencje. Płyta jest jak najbardziej progresywna, bardzo refleksyjna, ale nie brakuje też mocniejszych i bardziej przebojowych momentów.
    Taki jest pierwszy regularny (po introdukcji, żartobliwie zatytułowanej "Czołówka serialu, którego jeszcze nie nakręcono") kawałek - "Czy dobrze się tu bawię?" - na luzie, z synkopowanym rytmem, chwytliwym refrenem i fajną solówką gitarową w tle. Mocno i gitarowo (fajny riff!) jest w następującym po nim "Kończy się kurs". Niektóre kawałki rozwijają się od spokojnego początku, po czym narastają do kulminacji ("Potem" z ciekawą solówką gitarową, "W ogrodzie neonów" z większą ilością klawiszy, nieco melancholijny "Taki wiatr pod narty (że aż żal wylądować)", który potem robi się wyjątkowo smolisty). Naprawdę lżejsze i bardziej przestrzenne jest chyba tylko "Babie lato". Nie brakuje też gościnnych udziałów muzyków spoza zespołu Wojtka, którzy stanowią ciekawe urozmaicenie (solowa partia harmonijki ustnej Jacka Szuły w "Pieśni tarczy", trąbka Mateusza Wachtarczyka w "Wracam do siebie", świetne solo klawiszowe Yoshinoriego Kataoki w "Śnie o białych kartkach"). Jeśli chodzi o większe niespodzianki, to może nią być nie tak kontrowersyjny, jak miał w założeniu "Ronin", który i tak mocno wyróżnia się odmiennym klimatem, przestrzenią i większą dawką subtelnej elektroniki. Narastająca końcówka tego utworu jest jednym z moich ulubionych momentów na płycie, podobnie jak końcowy jakby refren w "Pieśni tarczy".
    "Iluzja dnia" jest bardzo ciekawym rozwinięciem kariery młodego artysty. Moim zdaniem, nie stanowi rewolucji, ale pytanie brzmi, czy takowa rzeczywiście byłaby potrzebna. Mimo wszystko, cały czas słychać, że to Wojtek Ciuraj, więc ucieczka od samego siebie jest udana, ale na pewno nie aż tak daleka, jak mogły sugerować wcześniejsze zapowiedzi. Zdecydowanie słychać chęć rozwoju i nowe pomysły, a to jest ważne, ale nie ma tu wymyślania niczego na siłę, co zdaje się być jeszcze ważniejsze. Prog rockowe korzenie Wojtka nie zniknęły, ale są ozdabiane w inny sposób, nowocześnie, choć z szacunkiem do tradycji. Polecam "Iluzję dnia" i standardowo jestem ciekaw dalszych kroków lidera Walfadu.
    Gabriel Koleński

    Gabriel Koleński niedziela, 26, maj 2024 18:55 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Art Rock

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.