ProgRock.org.pl

Switch to desktop

Jakżeż ja się uspokoję. W hołdzie Stanisławowi Wyspiańskiemu

Oceń ten artykuł
(11 głosów)
(2017, album studyjny)

01. Gdy - 5:26
02. Spokój - 2:53
03. Wesoły - 3:50
04. Meteor - 4:48
05. Napis na obrazie - 2:20
06. Twarze - 5:02
07. Czy - 5:18
08. Bóg - 4:40

Czas całkowity - 34:20

- Krzysztof Lepiarczyk - instrumenty klawiszowe
- Marek Smelkowski - wokal
- Jerzy Antczak - gitara
- Mateusz Mazurkiewicz - gitara basowa
- Grzegorz Bauer - perkusja

 

Media

Więcej w tej kategorii: « Art Therapy Album Pieśni »

1 komentarz

  • Gabriel Koleński

    Pod koniec zeszłego roku ukazał się wyjątkowy album. Druga solowa płyta Krzysztofa Lepiarczyka nie jest bowiem jakimś tam, kolejnym wydawnictwem, lecz pieczołowicie przygotowanym dziełem. „Jakżeż ja się uspokoję” to zbiór utworów nagranych w hołdzie Stanisławowi Wyspiańskiemu, z wykorzystaniem jego tekstów. Lepiarczykowi towarzyszy doborowe towarzystwo, na czele z gitarzystą Albionu Jerzym Antczakiem oraz perkusistą Millenium Grzegorzem Bauerem. Skład dopełnili basista Mateusz Mazurkiewicz oraz wokalista Marek Smelkowski (obecnie również w Millenium). Ten ostatni okazał się strzałem w dziesiątkę. Choć barwa głosu i styl Marka mogą kojarzyć się z wokalistami musicalowymi, ciężko wyobrazić sobie lepszą interpretację słów Wyspiańskiego. Warsztatowo Smelkowskiemu nie można niczego zarzucić, poza tym jego głos doskonale pasuje do takiej twórczości. Muzycznie na szczęście nie mamy tu do czynienia z poezją śpiewaną, choć nie jest to typowy rock progresywny. Utwory są zróżnicowane pod względem tempa i nastrojów, ale nie uświadczycie tu galopad ani nadmiernej radości. Dominuje atmosfera zadumy nad światem, śmiercią, teatrem, czyli tym czym żył Wyspiański. Nawet spokojne utwory są dynamiczne i podszyte podskórnym nerwem („Gdy”, „Twarze”). Z kolei kompozycje, które wydają się na pozór wesołe („Wesoły”, „Czy”), zawierają smutne teksty, co stanowi intrygujący kontrast. Większość utworów ozdabiają również bardzo emocjonalne i doskonałe technicznie gitarowe solówki Antczaka. „Jakżeż ja się uspokoję” to bardzo ciekawy i udany album, zdecydowanie wart polecenia. Może niekoniecznie w gorące lato, ale przecież jesień za pasem…
    Gabriel „Gonzo” Koleński

    Gabriel Koleński wtorek, 24, lipiec 2018 22:06 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.

Top Desktop version