Czas rozstrzygnąć konkurs związany z nową płytą formacji Question Mark "La Terra Rossa". Pytania, które postawili przed Wami sami członkowie zespołu nawyraźniej nie okazały się zbyt trudne, bowiem spłynęły do nas wyłącznie prawidłowe odpowiedzi.
Na instrumentach klawiszowych na "La Terra Rossa" usłyszymy M. Ogorodova, podczas koncertu w Radiu PiK do podstawowego skłądu QM dołączyli J. Skrzek i S. Kindler, a nową płytę zespołu promują - oczywiście - dwa teledyski.
A do kogo uśmiechnęło się szczęście w naszym konkursie?
Najnowsza płyta Question Mark powędruje do Macieja Pęksy.
Laureatowi gratulujemy, a wszystkim biorącym udział w zabawie dziękujemy za nadesłane odpowiedzi.
5 stycznia miała premierę nowa płyta formacji Question Mark - La Terra Rossa - a my dla wszystkich zainteresowanych tym wydawnictwem przygotowaliśmy konkurs. Nagrodą jest, oczywiście, płyta zespołu.
1.Kto na płycie La Terra Rossa zagrał na instrumentach klawiszowych?
2.W jakim składzie QM zagrał pierwszą wersję La Terra Rossy podczas koncertu w Studiu Radia PiK w lutym 2012?
3.Ile klipów wideo promuje płytę LTR?
Na odpowiedzi czekamy do dnia 18 marca. Przysyłajcie ja na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. w temacie maila koniecznie wpisując hasło: Question Mark.
Powodzenia!
Z puli nadesłanych maili zostanie wylosowane poprawne zgłoszenie. Zgłoszenie musi zawierać prawidłowe odpowiedzi na konkursowe pytania, mail musi posiadać prawidłowy temat, zgłoszenie musi nastąpić w czasie trwania konkursu. Zgłoszenie musi zawierać również imię i nazwisko oraz dokładny adres, na który zostanie wysłana nagroda. Jedna osoba może przysłać tylko jedno zgłoszenie. Jeżeli w puli zgłoszeń znajdzie się więcej zgłoszeń jednego autora, do konkursu zostanie zakwalifikowane pierwsze zgłoszenie. Wyniki zostaną ogłoszone na stronie www.progrock.org.pl, a zwycięzca zostanie powiadomiony o przyznanej nagrodzie mailem.
ALCHEMY by Clive Nolan, RPWL, Ray Wilson - Katowice - Teatr Śląski - 22.02.2013
czwartek, 21 marzec 2013 08:10 Dział: Relacje z koncertówPod koniec lutego odbyło się w Katowicach jedno z najciekawszych wydarzeń roku – muzyczne przedstawienie Alchemy by Clive Nolan.
W poszczególne role projektu „Alchemy” wcielili się: Clive Nolan - autor i kompozytor, nasza rodaczka Agnieszka Świta, David Clifford, Tracy Hitchings, Andy Sears, Paul Manzi, Damian Wilson, Victoria Bolley, Chris Lewis i Soheila Clifford.
Plejadę wokalistów wspomagał zespół instrumentalistów w składzie: Scott Higham (perkusja), Mark Westwood (gitary), Claudio Momberg (instrumenty klawiszowe) i Kylan Amos (gitara basowa). Dla wszystkich miłośników rocka neo-progresywnego wszystkie te nazwiska są gwarancją muzycznych wrażeń z najwyższej półki i tak też było tym razem.
Pierwszym wykonawcą jakiego mogliśmy oglądac tego wieczoru był Ray wilson. Koncert w odbył się pod szyldem „20 years and more”. W specjalnie przygotowanym na tę okazję programie, Ray zaprezentował między innymi utwory ze swojego projektu koncertowego - Genesis Classic, na który składają się wybrane kompozycje zespołu Genesis w nowej, niezwykłej aranżacji. Ponadto, wykonał utwory ze swojego solowego dorobku artystycznego.
Jako drugi na scenie zainstalował sie niemiecki zespół RPWL i przedstawił, jak to wcześniej zapowiadał, ostatnie koncertowe wykonanie płyty „Beyond Man and Time” w całości! RPWL i Ray Wilson jednego dnia w tym samym Teatrze, nie mogło więc na bis zabraknąć oczekiwanego przez większośc publiczności przeboju "Roses".
Wszystkie te koncerty zostały zarejestrowane i w najbliższym czasie możemy oczekiwać na wydanie ich w formie koncertowego DVD. Poniżej foto-relacja naszego wysłannika Jana"Yano"Włodarskiego
Ray Wilson
RPWL
Alchemy by Clive Nolan
01. Echoes Part 1 - 18:45
02. Careful With That Axe Eugene - 8:55
03. A Saucerful of Secrets - 12:17
04. Us and Them - 4:23
05. One of These Days - 11:22
06. Madmoiselle Nobs - 2:04
07. Brain Damage - 6:56
08. Set The Controls for the Heart of the Sun - 12:16
09. Echoes Part 2 14:33
- David Gilmour - gitara, wokal
- Roger Waters - gitara basowa, wokal
- Richard Wright - instrumenty klawiszowe
- Nick Mason - perkusja
Konkurs z zespołem Flaming Row oraz wydawnictwem Progressive-Promotion Records doobiegł końca. Tym razem nagrodę w poastaci albumu "Elinoire" wylosowała Pani Katarzyna Golańska. Oto prawidłowe odpowiedzi na pytania:
W którym roku został utworzony projekt Flaming Row i kto go założył?
Zespól założył Martin Schnella w 2008 roku
Ile wydawnictw na swym koncie ma Flaming Row?
Jedno
Kim jest tytułowa bohaterka z płyty "Elinoire"
Elinoire to młoda Brytyjka, której matka zmarła podczas porodu. Dziewczynka została wyklęta przez ojca i wychowana przez dziadka - Cyrusa Baltwina.
Serdecznie gratulujemy! Kolejny konkurs z niemieckim wydawnictwem już za tydzień!
Zbliża się kolejny wtorek z audycją ROCKnPROG a w niej kolejny zespół z wytwórni Progressive-Promotions Records. Zespół Flaming Row w ubiegłym roku wydał bardzo ciekawy koncept-album zatytułowany "Elinoire". Jeśli chcecie wygrać jeden egzemplarz tej bardzo starannie wydanej pod każdym wzgledem płyty, musicie odpowiedzieć na trzy proste pytania, na które odpowiedzi znajdziecie wpodczas trwania audycji (wtorek 12 marca, http://proradio.pl -> start godz. 19.00). Odpowiedzi nadsyłajcie pod adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. do dnia 17 marca z dopiskiem "Flaming Row" w tytule widomości.
W którym roku został utworzony projekt Flaming Row i kto go założył?
Ile wydawnictw na swym koncie ma Flaming Row?
Kim jest tytułowa bohaterka z płyty "Elinoire"
Z puli nadesłanych maili zostanie wylosowane poprawne zgłoszenie. Zgłoszenie musi zawierać prawidłowe odpowiedzi na konkursowe pytania, mail musi posiadać prawidłowy temat, zgłoszenie musi nastąpić w czasie trwania konkursu. Zgłoszenie musi zawierać również imię i nazwisko oraz dokładny adres, na który zostanie wysłana nagroda. Jedna osoba może przysłać tylko jedno zgłoszenie. Jeżeli w puli zgłoszeń znajdzie się więcej zgłoszeń jednego autora, do konkursu zostanie zakwalifikowane pierwsze zgłoszenie. Wyniki zostaną ogłoszone na stronie www.progrock.org.pl, a zwycięzca zostanie powiadomiony o przyznanej nagrodzie mailem.
Muzyczny świat jest tak samo fascynujący jak kultury jakie są rozsiane po całej kuli ziemskiej. Muzyka rockowa to przecież nie tylko Europa czy Stany Zjednoczone. Na całym świecie, często w miejscach których na co dzień nie kojarzymy z rockiem tworzy niezwykłe dźwięki mnóstwo znakomitych artystów. Mehdi Alouane pochodzi z Algierii, północno afrykańskiego kraju otulonego w kulturze arabskiej, w której muzyka rockowa nie zawsze i nie przez każdego jest rozumiana jako sztuka. Stąd też zapewne krok Mehdiego przez Morze Śródziemne do francuskiego Lyonu, w którym artyście z pewnością będzie łatwiej się wybić. Mehdi Alouane to wytrawny multiinstrumentalista, który na swym najnowszym solowym albumie „Hatred For My Inner Chaos” jako głównego narzędzia użył perkusji. Wokół niej pojawia się mnóstwo bardziej lub mniej spokojnych, chwilami niepokojących i niepokornych a za chwilę kojących, spokojnych dźwięków. Powstała z tego wszystkiego muzyka instrumentalna, zankomicie obrazująca zgiełk i chaos jaki rządzi na co dzień światem i tym samym powstaje w głowie algierskiego artysty. Oto wywiad z bardzo ciekawym muzykiem, jaki przeprowadziła Monika Piotrowska.
1. Monika Piotrowska: Kiedy zdałeś sobie sprawę, że bycie muzykiem to Twoje powołanie?
Mehdi Alouane: Kiedy pierwszy raz usłyszałem album Sepultury “Beneath the Remains " haha. Zawsze lubiłem perkusję ale zacząłem na niej grać stosunkowo późno, bo mając lat 18. W tym czasie mieszkałem jeszcze w moim rodzinnym kraju Algierii. Byłem często wysyłany do domu, bo w szkole zdarzało mi się wystukiwać rytm na ławce. Te wcześniejsze powroty nie uszczęśliwiały za bardzo moich rodziców... W owym czasie założyłem mój pierwszy heavy metalowy zespół Dark Mirror. W moim kraju taka muzyka nie spotyka się ze zbyt wielkim zrozumieniem. A ja bardzo kochałem mój zespół i dlatego bardzo chciałem jechać zwiedzać Europę by doskonalić moje umiejętności i zostać profesjonalnym muzykiem.
2. Czy pamiętasz może swój pierwszy ulubiony album, artystę?
Kiedy byłem bardzo młody z przyjemnością słuchałem muzyki klasycznej jak Mozart czy Beethoven. W ten właśnie sposób zapoznałem się z muzyką. Pewnego dnia mój przyjaciel podarował mi kasetę z programem z MTV. Była tam muzyka Iron Maiden, Def Leppard, Metallica i Paradise Lost. Słuchałam jak zahipnotyzowany, zachwycony nowymi dźwiękami i nie mogłem wykrztusić ani słowa...
3. Kto lub co jest dla Ciebie największą inspiracją?
Największą inspiracją jest chyba życie , moje podróże, poznawanie różnych kultur, rozmowy z nowo poznanymi ludźmi. Pasjonuje mnie historia i z tego również czerpię inspirację. Kążdy rodzaj muzyki, której słucham może być dla mnie natchnieniem. Inspiracje można czerpać wszędzie, trzeba mieć tylko szeroko otwarte oczy.
4. Co skłoniło Cię do tworzenia muzyki wyłącznie instrumentalnej?
Uważam że muzyka instrumentalna daje nam ogromne pole do interpretacji. Kocham to co robię i chcę to dzielić z każdym kto jest otwarty na zaproszenie do mojego muzycznego świata.
5. Czy Twoja muzyka jest bardziej osobista czy raczej traktuje o uniwersalych prawdach?
Traktuje o osobistych jak i o sprawach dotyczących ogólnie ludzkości. To także podsumowanie pewnych doświadczeń z mojego życia..
6. Twoja muzyka daje słuchaczowi szerokie pole do interpretacji. Często nasuwa również skojarzenia z muzyką filmową. Myślałeś kiedyś o tworzeniu muzyki do filmów?
Wielu ludzi ma takie skojarzenia z moją muzyką. Może fakt że oglądam wiele filmów, szczególnie historycznych oraz słucham często muzyki filmowej , wpływa na mnie podświadomie. Słyszałaem wielokrotnie że mój album „Hatred For My Inner Chaos” jest dla słuchaczy pewnego rodzaju podróżą. Możliwe że jednego dnia pomyślę o zilustrowaniu muzycznie jakiegoś filmu.
7. Czy możesz nam trochę przybliżyć moment tworzenia muzyki?
Atmosfera wokół mnie jest bardzo istotna w czasie procesy tworzenia. To tak trochę jakbym snił na jawie. W tym czasie mam zawsze pod ręką coś do robienia notatek , które zdarzami się robić wszędzie, czasami nawet podróżując autobusem haha. Nie ma żadnej generalnej zasady jak pierwszy instrument itp. To bardzo zagadkowy proces, nawet dla mnie. Po prostu podążam za intuicją. Bardzo również przywiązuję wagę do detali. Dopracowuje każdy dźwięk i szczegół.
8. Obecnie jesteś w trakcie nagrywania drugiego albumu studyjnego. Czy będzie się on różnił od „Hatred For My Inner Chaos” ? Czego możemy się spodziewać?
Tak, myślę że drugi album będzię trochę inny ale pozostaniemy w tej samej atmosferze. Każda moja płyta jest jakby lustrem które odzierciedla niejako jakim rodzajem muzyki pasjonuje się obecnie, jak również etap życia na którym się znajduję.
9. Przeprowadziłeś się ze swojego rodzinnego kraju do Francji w celu tworzenia muzyki I doskonalenia swoich umiejętności. Czy znalazłeś również odbiorców swojej muzyki w Algierii?
Promowałem moją płytę w moim kraju w zeszłym roku i znalazła się ona z bardzo ciepłym przyjęciem. Może pewnego dnia bedę miał możliwość zagrać koncert w moim pięknym kraju.
10. Jako że musisz sam promować muzykę którą tworzysz jesteś dość zajętym człowiekiem. Czy uważasz że platformy i portale społecznościowe jak Facebook, Myspace , Twitter etc. to pomocne narzędzia przy takim zalewie informacji jakiego doświadcza każdy potencjalny odbiorca?
Myślę że mimo wszystko tak, to bardzo pomocne narzędzia. Moja muzyka znalazła odbiorców dzięki nim. I ci odbiorcy dzielą się moją muzyką dalej, za co jestem im bardzo wdzięczny!
11. Czy myślisz o trasie koncertowej? Jeśli tak, od jakiego kraju zacząłbyś najchętniej?
Biorę to pod uwagę. Myślę że granie muzyki na żywo przed publicznością przysparza niezapomnianych, magicznych wrażeń. Niełatwo jest grać koncert z moją muzyką (nie taką znowu koncertową) . Mimo tego byłbym szczęśliwy jeśli mógłbym dać koncert w każdym miejscu n ziemi!
12. Czy marzysz o współpracy z jakimś szczególnym artystą?
Steven Wilson, Mariusz Duda , Brendan Perry ( Dead Can Dance ) który znaczy dla mnie bardzo wiele jako kompozytor. Widziałem koncert Dead Can Dance w Genewie w zeszłym roku. Niezapomniany moment dla mnie!
13. Gdzie widzisz siebie za 5, 10 lub 15 lat? Na jakim etapie muzycznej podróży będziesz wówczas?
Chciałbym być w trasie koncertowej.
14 Co chciałbyś przekazać swojej publiczności?
Dziękuję za wsparcie, pozostańcie ze mną. Przyszłość zapowiada się lepiej. Siła i Honor!
Wywiad z Mehdim Alouane przeprowadziła Monika Piotrowska
więcej informacji o artyście:
https://www.facebook.com/mehdialouane.sound
http://soundcloud.com/mehdi_alouane
CD 1 – Act I:
01. Prologue
02. Deception
03. One for the Noose
04. The Warning
05. Amelia
06. King Explains
07. Desperate Days
08. Planning a Break In
09. Quaternary Plan
10. The Unwelcome Guest
11. Waiting for News
12. The Girl I Was
13. Highgate
CD 2 – Act II:
14. The Labyrinth
15. Ambush
16. The Tide of Wealth
17. Jagman Arrives
18. The End Justifies the Means
19. Sanctuary
20. Street Fight
21. Amelia Dies
22. Burial at Sea
23. Share this Dream
24. Treachery
25. The Ritual
26. Anzeray Speaks
27. Aftermath
Czas całkowity:
- Agnieszka Świta - Amelia Darvas (vocals)
- Victoria Bolley - Eva Bonaduce (vocals)
- Tracy Hitchings - Jane Muncey (vocals)
- Noel Calcaterra - Jessamine (vocals)
- Clive Nolan - Professor Samuel King (keyboards, vocals)
- David Clifford - William Gardelle (vocals)
- Andy Sears - Lord Henry Jagman (vocals)
- Damian Wilson - Captain Joseph Farrell (vocals)
- Chris Lewis - Thomas Anzeray (vocals)
- Paul Manzi - Milosh (vocals)
- Paul Menel - Ben Greaves (vocals)
- Mark Westwood (guitar)
- Claudio Momberg (keyboards)
- Kylan Amos (bass)
- Scott Higham (drums)
- Ian Stott (horn)
- Penny Gee (violin)
Konkurs z zespołem Archangelica dobiegł do końca. Za nadesłanie poprawnych odpowiedzi nagrodę w postaci najnowszego albumu zatytułowanego "Like A Drug" otrzymuje Pan Maciej Hołowiński. Oto poprawne odpowiedzi:
1. Kto jest jedynym, stałym członkiem zespołu z pierwotnego składu Archangeliki?
Maciej Engel
2. Podajcie tytuły dwóch, wcześniej wydanych płyt demo zespołu.
-Archangelica
-Where are you now?
3. Kogo usłyszymy na wokalu wpierającym na płycie Like A Drug??
-Natalia Matuszeka
Gratulujemy i zaprszamy do udziału w innych konkursach.
Dzięki uprzejmości wytwórni Lynx Music i zespołu Archangelica zapraszamy Was do wzięcia udziału w konkursie w którym do wygrania jest debiutancki krążek zespołu, zatytułowany „Like A Drug”. Aby wziąć udział w zabawie należy nadesłać odpowiedzi na poniższe pytania pod adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. do dnia 13 marca (w tytule wiadomości prosimy wpisywać Arachangelica).
Pytania:
1. Kto jest jedynym, stałym członkiem zespołu z pierwotnego składu Archangeliki?
2. Podajcie tytuły dwóch, wcześniej wydanych płyt demo zespołu.
3. Kogo usłyszymy na wokalu wpierającym na płycie „Like A Drug”?
Z puli nadesłanych maili zostanie wylosowane poprawne zgłoszenie. Zgłoszenie musi zawierać prawidłowe odpowiedzi na konkursowe pytania, mail musi posiadać prawidłowy temat, zgłoszenie musi nastąpić w czasie trwania konkursu. Zgłoszenie musi zawierać również imię i nazwisko oraz dokładny adres, na który zostanie wysłana nagroda. Jedna osoba może przysłać tylko jedno zgłoszenie. Jeżeli w puli zgłoszeń znajdzie się więcej zgłoszeń jednego autora, do konkursu zostanie zakwalifikowane pierwsze zgłoszenie. Wyniki zostaną ogłoszone na stronie www.progrock.org.pl, a zwycięzca zostanie powiadomiony o przyznanej nagrodzie mailem.
Ciągle mam w pamięci występ Ananke w bydgoskiej Kuźni, który promował ich debiutancki album „Malachity”. Bardzo klimatyczny wieczór, jeszcze ze starym składem, na który wpadłem całkowicie przypadkowo, a na którym wykazali się szczególną charyzmą przyciągając mnie do swojego świata. Wtedy nawet nie kojarzyłem faktu, że członkowie byli związani z Abraxas. Cóż, ten aspekt uległ zmianie. W przeciągu następnych miesięcy jednak zapadła z ich strony cisza, aż powrócili z albumem „Shangri-La”. Nie odnajdywałem w nim wiele dla siebie, miałem mieszane odczucia i odłożyłem go na dłuższą chwilę na półkę. Po tym koncercie jednak i to się odmieniło.
Miejskie Centrum Kultury, Bydgoszcz, 9.03.13 r.
Support: The Cord
Ananke zapowiadał występ innej bydgoskiej formacji – The Cord, który wystąpił przy kawiarence/barze (jak kto woli, ważne by wyczuć klimat) w tym samym budynku. Pół godziny skromniejszego, akustycznego, a przede wszystkim przyjemnego dla ucha koncertu. Ładne, chwytliwe melodie, dwa wokale (męski i żeński), przestrzenne sola gitarowe i dobry warsztat perkusisty wprowadziły mnie w szczególnie dobry nastrój, urzekając przede wszystkim coverem „9 Crimes” Damiena Rice'a, który bardziej idealnie wybrzmieć nie mógł. Ciepły głos wokalisty/basisty trafnie wpisywał się w koncepcję miejsca. Co ewentualnie miałbym do zarzucenia to momenty, w których wokalistka śpiewa wyższe partie. Miły głos, ale powinna go wykorzystać miejscami uważam inaczej. Konstrukcja cepa w gitarze w ostatnim utworze była dla mnie również odrzucająca, ale szczerze mówiąc przy całości nie miało to wcale znaczenia. Jako support rola spełniona wyśmienicie.
Główna część: Ananke w Kinie Orzeł
Przenieśliśmy się do wnętrza Kina Orzeł, które od razu urzekło mnie pewną aurą pomieszczenia i nie było to mylne wrażenie. Jak na Bydgoszcz przystało, zespół, który niezaprzeczalnie reprezentuje sztukę rockową mógł zapowiedzieć tylko jeden człowiek – Adam Droździk. Koncert został powalająco zaaranżowany z dbałością o każdy szczegół. Profeska taka jaką sam cenię sobie najbardziej. Zanim powiem coś o samej muzyce to warto wspomnieć o elementach, które wpływały na inne zmysły niż słuch. Gra świateł, zakapturzona postać Adama Łassy podczas wykonywania utworu „Asyż”, wizualizacje, tancerki czy sam „gniew” bogini Ananke, który był jak to mówili nieodzowny, co my jako publika doświadczyliśmy poprzez pękniętą strunę basową na samym początku czy później przy problemach z mikrofonem. Nie był to żaden kłopot, gdyż koncert był także i przez to iście wyjątkowy. W Bydgoszczy dawno nie słyszałem tak dobrego nagłośnienia, a wszelka selektywność dźwięków miała tutaj fundamentalne znaczenie. Patrząc na umiejętności nowych członków Ananke (starych już pomijam, bo tu nie ma co podważać) to szczena opada. Bas, perkusja, gitary (a zwłaszcza solówki Michała Sokoła) to najwyższa półka zarówno techniczna, jak i feelingowa. Sama swoboda muzyków spowodowała u mnie wielki wzrost sympatii do nich. Zajmijmy się więc repertuarem. Byłem gotowy na moje ulubione „Malachity” i owszem doczekałem się „Mayday” czy wspomnianego już „Asyżu”. Reszta to materiał z „Shangri-La” oraz niespodzianka w postaci utworu Abraxas, jednakże nie zdradzę którego, żeby nie psuć chwili zaskoczenia tym z was, którzy zobaczą zespół w Koninie czy Warszawie. Pisałem wyżej, że nie byłem przekonany do nowej płyty. Skreśl! Po tym koncercie to jedna z moich ulubionych tego roku. Przestrzeń, jaką uzyskali z tym materiałem na żywo to unikatowe doświadczenie w połączeniu z wszelkimi technikami wizualnymi, które zapadną mi na długo w pamięci. Koniecznie zachęcam do przeżycia tego samego, zwłaszcza w konińskim Oskardzie, gdzie panują podobne warunki, z tym, że z pewnością pomieści jeszcze więcej ludzi z sercami otwartymi na odkrywanie krainy Shangri-La. Sztuka, muzyka, teatr, poezja i taniec. Kto wie? Może to moje osobiste wydarzenie roku?
Z tego miejsca chciałbym jeszcze bardzo podziękować osobie mi towarzyszącej, dzięki której cały spektakl stał się dla mnie jeszcze większą przyjemnością. Co to za koncert, jeżeli nie ma z nami nikogo wyjątkowego z kim możemy go przeżywać ;)
Jędrzej Kołecki
Z całą pewnością muzycy zespołu Retrospective bardzo się ucieszą gdy dowiedzą się, że konkurs dotyczący ich zespołu cieszył się bardzo dużym powodzeniem! Za poprawne odpowiedzi nagrodę w postaci egzemplarza albumu "Lost In Perception" ufundowanego przez wytwórnię Progressive-Promotion Records wylosował Pan Maciej Pospiech, któremu serdecznie gratulujemy.
Oto poprawne odpowiedzi:
Jaką nazywała się formacja z której powstał właściwy zespół Retrospective?
- Hollow
Którego dokładnie dnia miał premierę album "Lost In Perception"?
- 30 listopada 2012
W którym roku zespół Retrospective wystąpił na Festiwalu w Rüsselsheim?
- w roku 2011
Wszystkim dziękujemy za udział w konkursie a już w najbliższy wtorek zapraszamy do udziału w zabawie dotyczącej kolejnego wykonawcy ze stajni Progressive-Promotions Records. Będzie to formacja Flaming Row!
Przed nami kolejny konkurs z wytwórnią Progressive-Promtion.de Tym razem bohaterem zabawy będzie polski zespół - leszczyńska formacja Retrospective, która nakładem niemieckiej wytwórni wydała jesienią 2012 bardzo udany album "Lost In Perception". Aby wygrać egzemplarz tego wydawnictwa należy odpowiedzieć na kilka prostych pytań (na które odpowiedzi możecie min. usłyszeć w najbliższej audycji ROCKnPROG - wtorek, 6 marca 19:00 -> http://proradio.pl/) i nadesłać je na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. z dopiskiem "Retrospective" w tytule wiadomości. Oto one:
Jaką nazywała się formacja z której powstał właściwy zespół Retrospective?
Którego dokładnie dnia miał premierę album "Lost In Perception"?
W którym roku zespół Retrospective wystąpił na Festiwalu w Rüsselsheim?
Odpowiedzi nadsyłajcie do dnia 10 marca.
Z puli nadesłanych maili zostanie wylosowane poprawne zgłoszenie. Zgłoszenie musi zawierać prawidłowe odpowiedzi na konkursowe pytania, mail musi posiadać prawidłowy temat, zgłoszenie musi nastąpić w czasie trwania konkursu. Zgłoszenie musi zawierać również imię i nazwisko oraz dokładny adres, na który zostanie wysłana nagroda. Jedna osoba może przysłać tylko jedno zgłoszenie. Jeżeli w puli zgłoszeń znajdzie się więcej zgłoszeń jednego autora, do konkursu zostanie zakwalifikowane pierwsze zgłoszenie. Wyniki zostaną ogłoszone na stronie www.progrock.org.pl, a zwycięzca zostanie powiadomiony o przyznanej nagrodzie mailem.
Relacja Threshold, Enochian Theory, Cryptex - warszawska „Progresja”, 06.03.2013
piątek, 08 marzec 2013 20:52 Dział: Relacje z koncertówNo i doczekaliśmy się! Threshold po czteroletniej przerwie ponownie dotarł do Polski, tym razem promując album „March of Progress”. Tradycyjnie już z naszą skromną ekipą udaliśmy się do warszawskiej „Progresji” i już na wejściu, jak się okazało, wynikły pewne komplikacje.
Z przyczyn niezależnych odwołany został występ zespołu Osada Vida, który miał rozpoczynać całe wydarzenie. Przyczyną był, jak dowiedziałem się po rozmowie z Markiem Majewskim, brak porozumienia z menedżerami. Przykra sprawa, bo bardzo liczyłem na ich występ... Tym bardziej, że chciałem usłyszeć numery z ich zbliżającego się albumu „Particles”. Co dalej… Występy odbywały się na tzw. scenie bocznej, na co zarówno fani, jak i wykonawcy zareagowali, delikatnie mówiąc, niezbyt przychylnie. Niestety to była również decyzja niezależna, o czym informował w rozmowach szef „Progresji” – Marek Laskowski. Komplikacje komplikacjami… Przejdźmy teraz do samych występów.
Supporty
Jako pierwszy wyszedł na scenę zespół Cryptex, który od razu przekonał do siebie - jeszcze wtedy niezbyt tłoczną - publiczność. To bardzo skoczne, prog-folk-rockowe granie, które od razu wpada w ucho i muszę przyznać, że rewelacyjnie bawiłem się na ich nieco ponad półgodzinnym występie. Warto także wspomnieć o świetnym kontakcie z publicznością, co jest ogromną zasługą „człowieka orkiestry” – Simona Moskona. Nieco bardziej stonowany Enochian Theory nie miał już takiego szczęścia i o ile dosyć lubię ich twórczość (głównie z albumu „Life...And All It Entails”) to na koncercie kompletnie nie zabrzmieli, co spowodowane było bardzo słabym nagłośnieniem. Ich numery wydały się być wyprane z emocji, nieco toporne i wielu osobom nie podobał się ich występ. Wielka szkoda. Nie zmienia to jednak faktu, że ich najnowszy album to kawał świetnej muzyki i warto się z nim bliżej zapoznać.
Threshold
Jak wyszedł Wilson z resztą ekipy to nagle na sali zrobiło się jakoś… tłoczno. Najwidoczniej na supportach, co niektóre osoby wolały się „nastroić” w pobliskim barku. Cóż… można i tak, ale przejdźmy do sedna. Pomimo niezbyt satysfakcjonującego nagłośnienia Threshold zmiótł niesamowitą energią, kontaktem z publicznością (o kilku przygodach opowiem za moment) i świetną formą. Dominowały utwory, z „March of Progress”, które na żywo brzmią rewelacyjnie, co potwierdza energiczna publika, która dosłownie „wykrzykiwała” każdy refren. Usłyszeliśmy zatem: „ Don’t Look Down”, „Coda”, „Colophon”, „Staring At The Sun” oraz “Rubicon”. Nie zabrakło też ich standardowych “szlagierów” I przyjemnie było posłuchać “Long Way Home”, „Angels”, czy rozpoczynającego i jak zwykle kapitalnego „Mission Profile”. Sporo osób ucieszył „Hollow”, który nie widniał na wcześniejszych setlistach, a który na żywo wypadł lepiej niż potężnie. Na encorze usłyszeliśmy tradycyjnie „Light & Space” i energiczny „Splitstream”. Thresholdowi trzeba przyznać jedno… to koncertowy wulkan energii, co nie jest wyłącznie zasługą ich muzyki, ale też niezwykle charyzmatycznego frontmana – Damiana Wilsona, który świetnie dogadywał się z publicznością. Jeżeli chodzi o wcześniej wspomniane „przygody” to należy wspomnieć o stage divingu w wykonaniu Damiana Wilsona oraz… Marka Laskowskiego, któremu także udzielił się klimat koncertu.
Po wszystkim chwilę porozmawialiśmy z muzykami Threshold, zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia i z nieco zdartymi gardłami udaliśmy się do naszego busa.
Pomimo kilku komplikacji „na wejściu” koncert okazał się być bardzo udany. Ilość ludzi może nie powalała, ale nie mogę powiedzieć, że publika słabo się bawiła.. wręcz przeciwnie! Wszyscy z przodu dumnie śpiewali razem z Damianem i energicznie reagowali na swoje ulubione fragmenty. Co tu dużo mówić… mali ciałem, wielcy duchem!
Łukasz ‘Geralt’ Jakubiak
P.S. Tradycyjne podziękowania dla naszej ekipy „Polska Progiem Stoi” za świetne towarzystwo i kolejne, niezapomniane chwile.