A+ A A-

TOOL - Kraków - wiosenna trasa koncertowa.

poniedziałek, 27 wrzesień 2021 12:29 Dział: News

TOOL
OGŁASZA DATY WIOSENNEJ TRASY KONCERTOWEJ
BILETY W SPRZEDAŻY OD 1.10.2021
“Let’s finish what we started. Shall we?” – Maynard James Keenan
KONCERT W POLSCE
KRAKÓW TAURON Arena Kraków
21.5.2022

Więcej informacji i bilety
Przedsprzedaż na stronie zespołu  od 28.09 od godziny 10:00
Przedsprzedaż dla Klientów CITI Handlowy  od 29.09 od godz 10:00
Sprzedaż ogólna od 1.10 od godz 10:00

 image002

27.09.2021, LOS ANGELES – TOOL powraca do Europy z pierwszą trasą koncertową od wydania Fear Inoculum w 2019 roku. Niecierpliwie oczekiwana trasa rozpocznie się w Kopenhadze 23 kwietnia 2022 r.
„Z wielką przyjemnością mogę ogłosić nasz powrót na trasę” – powiedział Danny Carey
Ostatnie 18 miesięcy były, delikatnie mówiąc, wyzwaniem, ale ze wspaniałych prób płyną wspaniałe lekcje i wspaniałe nagrody. Naprawdę nie możemy się doczekać, aby się nimi z wami podzielić”.
Bilety trafią do sprzedaży 1 października o 10:00 a na koncerty w UK I Irlandii o 9:00. Członkowie TOOL Army mogą nabyć bilety w przedsrpzedaży już 28 września od 10:00 (przedsprzedaż potrwa 24 godziny).

Daty na trasie koncertowej TOOL:

23.04 Copenhagen, DK Royal Arena
25.04 Oslo, NO Spektrum
26.04 Stockholm, SE Avicii Arena
28.04 Hamburg, DE Barclaycard Arena
29.04 Frankfurt, DE Festhalle
02.05 Manchester, UK AO Arena Manchester
04.05 Birmingham, UK Resorts World Arena
06.05 Dublin, IE 3Arena
09.05 London, UK The O2 Arena
12.05 Paris, FR AccorHotels Arena
13.05 Antwerp, BE Sportpaleis
15.05 Berlin, DE Mercedes-Benz Arena
17.05 Cologne, DE Lanxess Arena
19.05 Amsterdam, NL Ziggo Dome
21.05 Krakow, PL TAURON Arena Kraków
23.05 Prague, CZ O2 Arena
24.05 Budapest, HU SportAréna

Fear Inoculum ujrzał światło dzienne w sierpniu 2019, po wieloletnich przygotowaniach.
Album zadebiutował na szczytach list sprzedaży w wielu krajach, wstrząsając też listami radiowymi i zdobywając szerokie uznanie krytyków
NME przyznało Fear Inokulum pięć gwiazdek i powiedziało, że to „… o wiele więcej niż tylko album”, The Guardian nazwał krążek „A legacy Album”, Visions nazwał 10-trackową kolekcję „doskonałą wersją płyty TOOL ” i Kerrang! powiedział „Tool przekracza własne granice...”image003

Photo credit: Travis Shinn

TOOL powstał w 1990, wydał 6 albumów studyjnych: Undertow (1993), Ænima (1996), Lateralus (2001),10,000 Days (2006) oraz Fear Inoculum (2019); dwie EPki: 72826 (1991) oraz Opiate (1992), I limitowaną edycję boxsetu Salival (2000). Zespół zdobył cztery nagrody GRAMMY Awards®: Best Metal Performance (1998, “Ænima”), Best Metal Performance (2002, “Schism”), Best Recording Package (2007, 10,000 Days) oraz Best Metal Performance (2020, “7empest”). TOOL tworzą: Danny Carey (perkusja), Justin Chancellor (bas), Adam Jones (gitara) oraz Maynard James Keenan (wokale).

 

Przejście / Transition

czwartek, 16 wrzesień 2021 19:37 Dział: MoodMan

CD 1
01. Światło – 4:21
02. Zaklęcie – 4:38
03. Wosk, Głód i Ochra – 7:18
04. Martwa Natura z Monetą – 7:06
05. Ojcowie – 10:14
06. Woda – 5:38
07. Tamte Dni – 5:01
08. Epilog – 2:26

Czas całkowity - 42:42

CD 2:
01. The Light – 4:21
02. The Spell – 4:38
03. Wax, Craving and Ruddle – 7:18
04. Still Art with a Coin – 7:06
05. Fathers – 10:14
06. The Water – 5:38
07. Those Days – 5:01
08. Epilogue – 2:26

Czas całkowity - 42:42

- Witold Rolnik - wokal, gitara, gitara akustyczna, e-bow, instrumenty klawiszowe, flet, trąbka, orkiestracja, programowanie, efekty
- Paweł Korbacz - dodatkowy wokal, instrumenty klwiszowe, programowanie basu, instrumenty klawiszowe
- Jan Mazurek - skrzypce, instrumenty klawiszowe, perkusja, gitara basowa
oraz:
- Paweł Karliński – gitara basowa

 

Nowa wokalistka w zespole Alhena.

środa, 15 wrzesień 2021 20:13 Dział: News

Niedawno bydgoska Alhena ogłosiła przyjęcie drugiego gitarzysty i dalszą działalność w formie sekstetu. Teraz ujawnia zmianę na stanowisku frontmena! Nową wokalistką została Magdalena Zach!magdalena zach

„Magda to charyzmatyczna wokalistka z prawdziwą petardą w głosie, wulkan nieposkromionej energii i diabełek wcielony, a przy tym przesympatyczna osoba! Już od pierwszych chwil przesłuchania wszyscy wiedzieliśmy że to jest to! Nie możemy się doczekać pierwszej okazji, aby przedstawić Wam Magdalenę na koncertach i zobaczyć, jak spadają Wam buty! :-)” - pisze zespół na swojej stronie internetowej i w serwisach społecznościowych.

Obecnie zespół Alhena tworzą: Magdalena Zach (wokal), Tomasz Bogulski (gitara), Bartosz Kazimierski (gitara), Piotr Grugel (perkusja), Patryk Durko (gitara basowa) i Piotr Pryka (instrumenty klawiszowe). Czekamy na zapowiadaną twórczość Alheny w tym odświeżonym składzie, a w międzyczasie zachęcamy do przypomnienia sobie ostatniej płyty zespołu. :-)

 

Song of the Wildlands

niedziela, 12 wrzesień 2021 15:56 Dział: Nolan, Clive

01. The Story Begins - 3:05
02. There's a Threat - 4:53
03. Crossing the Ocean - 4:28
04. Beowulf's Promise - 3:23
05. Grendel Attacks - 4:21
06. Celebration - 2:14
07. The Hag's Revenge - 2:49
08. Journey - 3:17
09. Underwater Cavern - 3:50
10. Rewards - 6:07
11. Beowulf, the King - 4:00
12. Dragon Fire - 4:58
13. The Warrior Dies - 2:42
14. Funeral Pyre - 5:15
15. The Story Ends - 1:38

Czas całkowity - 57:00

- Clive Nolan - instrumenty klawiszowe, programowanie, orkiestracja
oraz:
- Ross Andrews - narrator
- Ryan Morgan - wokal (Beowulf)
- Christina Booth - wokal (Tyra)
- Gemma Ashley - wokal (Solveig)
- Natalie Barnett - wokal (Freja)
- Mark Westwood - gitara
- Stig Andre Clason - gitara akustyczna
- Arnfinn Isaksen - gitara basowa
- Scott Higham - perkusja
- Geir Johansen - instrumenty perkusyjne
- Morten Clason - flet
- Vicki Swan - harfa klawiszowa
- Birgitte Njå - lur
- Ensemble Anonym - plainchant
- The "Wildland Warriors Choir"

 

Ino-Rock Festival 2021

niedziela, 12 wrzesień 2021 13:08 Dział: Relacje z koncertów

Historia tegorocznej edycji festiwalu Ino Rock była skomplikowana, a droga do niej wyboista. Zdająca się nie kończyć pandemia postawiła świat na głowie, najbardziej uderzając w gastronomię i szeroko pojętą kulturę. To drugie boli mnie najbardziej. Wiele rzeczy jestem w stanie sobie zastąpić lub zrobić coś inaczej, pojechać gdzie indziej, ale spotkań na koncertach nic nie zastąpi. Tegoroczny festiwal w Inowrocławiu pięknie to pokazał.
Poza koniecznością wypełnienia oświadczenia covidowego i zamknięciem strefy gastronomicznej (co akurat chyba nie było związane z pandemią, a było mocno uciążliwe i trochę niezrozumiałe), właściwie wszystko było takie jak zawsze. Choć na chwilę można było zapomnieć o pandemii. Frekwencja może nie była porażająca, ale było co najmniej przyzwoicie, a przynajmniej bez ścisku i kolejek.
Pierwsze na inowrocławskiej scenie zainstalowały się trójmiejskie OBRASQI z piękną i utalentowaną wokalistką, Moniką Dejk-Ćwikłą na czele. Stałym, ale niestety nieuniknionym problemem Ino Rocka jest fakt, że polskie zespoły, właściwie zawsze z górnej półki artystycznej, bez względu na rozpoznawalność, grają bardzo wcześnie, w pełnym słońcu. Całe szczęście, że nie w deszczu, bo i tak bywało, ale początek festiwalu nie stwarza odpowiednich warunków do słuchania w skupieniu. Muzyka Obrasqów, ciekawa i ambitna, trochę ginęła w atmosferze ciągłych powitań i zaskoczeń, że ktoś jednak dotarł. Nie zmienia to faktu, że koncert trójmiejskiej ekipy był jak najbardziej udany, a ich muzyką na pewno warto się zainteresować.
Następny w kolejności, pochodzący z Olsztyna FRONTAL CORTEX miał wcale lepiej, ale powiedzmy, że publiczność była już nieco rozgrzana. Ciężki i nowoczesny metal w wykonaniu Frontali mocno wyróżniał się w repertuarze festiwalu, jako że olsztyńska ekipa grała zdecydowanie najciężej spośród wszystkich, tegorocznych wykonawców. Frontal Cortex to absolutni perfekcjoniści, którzy nie pozwoliliby sobie nawet na jeden fałszywy dźwięk. Trochę osłabia to spontaniczność ich występów, ale z drugiej strony, na tych chłopaków zawsze można liczyć. Panowie zaprezentowali jeden nowy utwór, co cieszy, ponieważ mamy nadzieję nie czekać zbyt długo na następcę „Passage”.
Pierwszą zagraniczną gwiazdą, która wystąpiła w tym roku w Inowrocławiu, było niemieckie RPWL. Ulubieńcy polskiej publiczności, która mogłaby jeść Niemców łyżkami, czuli się jak ryba w wodzie. W końcu, grali dla swoich. Muzycy porządnie przygotowali się do występu na Ino Rocku, który był częścią trasy promującej najnowsze wydawnictwo kwartetu, „God Has Failed - Live & Personal”, czyli zagrany w całości na żywo debiut RPWL. Zespół zabrał ze sobą w trasę dwuosobowy, żeński chór (podobno słowo „chórek” jest nieodpowiednie), który stanowił istotną składową atmosfery koncertu Niemców. Nie siląc się na wyszukane porównania i określenia, wystarczy powiedzieć, że duch twórczości Pink Floyd unosił się w powietrzu i tulił do piersi bardziej niż niejedna matka. Był to zdecydowanie najbardziej uroczy występ na tegorocznym Ino Rocku i nie jest to złośliwe. Na deser zespół zagrał jeszcze dwa, bardziej popularne utwory – „Unchain The Earth” i oczywiście „Roses”.
Po RPWL przyszła pora na, jak się okazało, najbardziej zaskakujący i przez wielu uważany za najlepszy występ w tym roku w Inowrocławiu - EIVøR. Pochodząca z Wysp Owczych, a stacjonująca obecnie w Kopenhadze, Eivør Pálsdóttir oczarowała wszystkich. Niesamowita, piękna w każdym tego słowa znaczenia kobieta, dość skromna, ale przy tym bardzo charyzmatyczna. Na scenie zachowuje się tak, jakby się na niej urodziła. Śpiewa, gra na gitarze i bębnie (czasem nawet bez akompaniamentu towarzyszącego jej zespołu) i roztacza wokół siebie nieprawdopodobną magię. Artystka promuje obecnie swój najnowszy album, wydany w zeszłym roku „Segl”, z którego usłyszeliśmy między innymi największe przeboje, takie jak „Sleep On It” czy „Nothing To Fear”. Występ Eivør pokazał, że warto zapraszać na Ino Rock artystów, którzy pozornie nie pasują stylistycznie, ale potrafią dotrzeć do serc każdej publiczności.
Zdają się, że to już drugi raz, gdy RIVERSIDE był na Ino Rocku nie tyle gwiazdą specjalną, co zastępczą. Mariusz Duda pozwolił sobie nawet zażartować z tego, o dziwo, bez charakterystycznego dla niego sarkazmu, wręcz niespotykanie skromnie. Lider stołecznego zespołu jest znany z niefortunnych wypowiedzi, w których od czasu do czasu zdarzy mu się kogoś urazić, ale podczas koncertów jubileuszowych był wyjątkowo grzeczny i powściągliwy. Może to i lepiej, szkoda by było, żeby niepotrzebne słowa przyćmiły, co tu dużo mówić, duży sukces i doskonale prowadzoną karierę zespołu. O koncertach z okazji 20-lecia Riverside napisano już wszystko, sam opisałem wcześniej koncert w Warszawie, dlatego wałkowanie tego samego kolejny raz mija się z celem. Muszę jednak przyznać, że koncert w Inowrocławiu podobał mi się bardziej od warszawskiego. Duża może tu być zasługa atmosfery festiwalu Ino Rock, której magiczność jest częścią renomy imprezy od lat. A może to dlatego, że było wiadomo, że to już ostatni taki koncert Riverside – bardzo długi i przekrojowy. Repertuar był identyczny co na poprzednich występach, ale zabrakło nowego utworu. Nie szkodzi, jeśli kompozycja przetrwa, z pewnością wróci w przyszłości.
Tegoroczna edycja festiwalu Ino Rock pokazała jak bardzo potrzebne są takie wydarzenia, nie tylko muzycznie, ale i czysto towarzysko. Radość ze spotkań dorównywała, jeśli nie przewyższała nawet radości z odbioru muzyki. Warunki były idealne, bo pogoda była wyjątkowo łaskawa. Jednak, czasem trudno było się skupić, bo jeszcze ktoś się pojawił, jeszcze z kimś trzeba było się przywitać lub poznać i tak w kółko. I choć w tym roku wyjątkowo skład nie decydował o randze festiwalu, trzeba przyznać, że organizatorzy stanęli na wysokości zadania, nawet gdy w ostatniej chwili stracili główną gwiazdę. Było to też bardzo sprytne, bo czy na Solstafir przyjechałoby tyle samo osób co na Riverside? Śmiem wątpić. W tym roku wracałem z Inowrocławia wyjątkowo szczęśliwy i jestem pewien, że wrócę tam za rok. Nie „jeśli pozwolą”, „jeśli się odbędzie”, tylko wrócę i już! Tak musi być!
Gabriel Koleński

Dopowiedzenie

środa, 08 wrzesień 2021 18:04 Dział: Obrasqi

01. Cień - 6:03
02. Charon - 8:09
03. Nie czując nic - 4:16
04. Porzeczkowy raj - 3:00
05. Najbardziej ciemny świt - 7:56
06. Najtrudniej - 9:14
07. Feniks - 4:15
08. Nieobowiązkowe - 3:39
09. Do środka - 3:13
10. Dopowiedzenia - 2:51
11. Mój grudzień - 3:14
12. Iskierki - 6:50

Czas całkowity - 1:02:40

- Monika Dejk-Ćwikła - wokal
- Artur Wolski - gitara, instrumenty klawiszowe, programowanie
- Jarosław Bielawski - perkusja
oraz:a
- Anna Manicka - skrzypce (7)

 

Każda trasa i każdy koncert Riverside to wydarzenie, przynajmniej w naszym kraju. Zawsze jest radość, nawoływanie, logistyka, kto gdzie jedzie i u kogo śpi. Takie małe święto. Można tego nie rozumieć lub nie lubić, ale tak już jest w świecie polskiego prog rocka. Cała trasa jubileuszowa (piszę te słowa już po jej zakończeniu) cieszyła się dużym zainteresowaniem i wzbudzała spore emocje. osobiście miałem przyjemność widzieć Riverside dwa razy. Poniższa relacja dotyczy koncertu warszawskiego.
Początkowo, Letnia Scena Progresji brzmiała nieco niepokojąco. Wyobrażałem sobie powrót na niesławny parking, który jest nie tylko trudny do nagłośnienia, ale też mało wygodny. Na szczęście, letnia scena została zbudowana nieco dalej, w szczerym polu, na ziemi, z wieloma ławeczkami i regularnym barem, a nawet dwoma, bo koncert Riverside miał status imprezy masowej, więc piwo o standardowej mocy było dostępne tylko w wydzielonym miejscu na uboczu. Pogoda nawet nieźle dopisała, zatem warunki były w zasadzie idealne.
Pierwszym występem tego wieczoru był solowy koncert Micka Mossa. Miał on wszystkie zalety i wady występów akustycznych. Z jednej strony, było intymnie i bardzo nastrojowo. Z drugiej, jednostajność brzmienia mogła być na dłuższą metę nużąca. Lider Antimatter ma znakomity, głęboki głos i przykuwa uwagę swoją interpretacją, ale jednak najlepiej wypada razem z kolegami z zespołu, którego kilka utworów Moss zaśpiewał. Bardziej zaskakujące były covery – „Big In Japan” Alphaville, „Whole Lotta Love” Led Zeppelin, a już najbardziej „Freedom” Richiego Havensa.
Zespół Collage istnieje znacznie dłużej niż Riverside, ale z pokorą i godnością pełnił funkcję supportu. Panowie zdecydowanie mają klasę i dali z siebie wszystko. Jeśli ktoś widział zespół wcześniej, zwłaszcza w obecnym składzie, to wiedział czego się spodziewać i nie był zaskoczony. Występy Collage nie wywołują już może takich emocji jak kilka, a co dopiero kilkanaście lat temu, ale zespół wciąż utrzymuje stały, wysoki poziom. Poza sztandarowymi kawałkami, typu „Heroes Cry”, „Kołysanka” czy „Baśnie”, muzycy zaprezentowali też dwa nowe utwory. To kiedy premiera tej płyty?
Jakie były występy jubileuszowe Riverside, właściwie każdy już wie, z własnego doświadczenia lub licznych relacji, które zalały Facebooka. Do tej pory trudno jest włączyć niebieski portal i nie natknąć się na zdjęcia i wspomnienia. I wiecie co? Bardzo mi tego brakowało! Co do samego występu, wiadomo, że nie obyło się bez pewnych zaskoczeń w kwestii listy zagranych utworów. Osobiście, odbieram obecność „Rainbow Box” bardzo na plus, bo to jeden z moich ulubionych kawałków Riverside. Za to brak „Conceiving You” to jednak spore rozczarowanie. Zdziwiła mnie słaba reprezentacja „Wasteland” w postaci tylko jednego kawałka, ale z drugiej strony ten album został maksymalnie ograny podczas poprzedniej trasy. Szkoda, że „Memories In My Head” zostało całkowicie pominięte. Reszta była raczej do przewidzenia. Riverside jest już od dawna w naszym kraju sprawdzoną marką. Ta kapela nie schodzi poniżej pewnego poziomu, bo im zwyczajnie nie wypada. Ze sceny bije profesjonalizmem w każdym calu. Grać w taki sposób przez 2,5 godziny to duża sztuka, ale panowie pokazali, że jeszcze wiele mogą. Cieszyło mnie również, że tym razem Mariusz Duda powstrzymywał się od co bardziej zgryźliwych komentarzy, z których niestety coraz bardziej słynie.
Na zakończenie, pozostaje chyba jedynie życzyć zespołowi jak najwięcej wytrwałości, zwłaszcza w tych trudnych czasach. Mariusz podkreślał, że Riverside ma niesamowitą publiczność i myślę, że mówił to szczerze. Na koncerty tej grupy zawsze przyjdą fani, byli 10 lat temu, są teraz i będą za kolejne 20 lat.
Gabriel Koleński

Więcej zdjęć zespołu Collage TU

 

WHITESNAKE, legendarny rock 'n' rollowy zespół założony przez wokalistę Deep Purple oraz członka Rock and Roll Hall Of Fame DAVIDA COVERDALE’A, z dumą ogłasza pożegnalną trasę Farewell World Tour. Polski koncert odbędzie się 12 czerwca, 2022 r. w TAURON Arena Kraków, a w roli gościa specjalnego wystąpi EUROPE. Bilety do sprzedaży trafią już 10 września, zapraszamy!Whitesnake poster

Po światowym sukcesie, jaki odniosła ostatnia płyta studyjna w dorobku Whitesnake, „Flesh & Blood” (2019 r.), zespół zagrał 65 koncertów w 30 krajach dla ponad 750 000 fanów.
Na pożegnalnej trasie formacja wykona utwory z 13 albumów studyjnych grupy, w tym swoje największe hity i piosenki z płyt, które zaliczane są do kanonu najlepszych albumów w historii rock'n'rolla na przestrzeni ponad 40 lat.
Grupa założona została w 1978 roku przez byłego wokalistę Deep Purple, Davida Coverdale'a, a płyty formacji wielokrotnie pokrywały się platyną, (m.in. "Trouble", "Lovehunter", "Ready an' Willing", "Come an' Get It" czy też wybuchowa hard rockowa “Slide It In” oraz przebojowy album „Whitesnake” z 1987 roku, który sprzedał się w wielomilionowym nakładzie). To właśnie z tych płyt pochodziło wiele hitów, które zawojowały listy przebojów na całym świecie, w tym 2 single z samego szczytu list: „Here I Go Again” i „Is This Love”, a także niezapomniany przebój „Still Of The Night”.
W 2020 i 2021 roku ukazały się 3 płyty, na których znalazły się ponownie nagrane, zremasterowane i zremiksowane wersje największych hitów Whitesnake (“Love Songs", "The ROCK Album" oraz "The Blues Album" - “The Red, White & Blues Trilogy”).
Dzięki brawurze, talentowi i pasji Whitesnake stał się jednym z najpopularniejszych zespołów, a w 2022 roku formacja powróci ze zdwojoną siłą. Grupę, w skład której wchodzą: DAVID COVERDALE (wokal), REB BEACH (gitara/wokal), JOEL HOEKSTRA (gitara/wokal), MICHAEL DEVIN (bas/wokal), TOMMY ALDRIDGE (perkusja), MICHELE LUPPI (klawisze/wokal) i niezwykle utalentowany DINO JELUSICK (klawisze/gitara/wokal) wkrótce będzie można zobaczyć na żywo i w Polsce!
David Coverdale, główny wokalista Whitesnake: „Jesteśmy naprawdę podekscytowani i nie możemy się już doczekać, aby wystąpić w krakowskiej TAURON Arenie w 2022 r. na trasie Farewell Tour, świętującej dziedzictwo Whitesnake, z utworami, które od prawie 50 lat podbiją rockowe listy przebojów na całym świecie. Jestem absolutnie zachwycony, że mogę powitać w szeregach Whitesnake niezwykle uzdolnionego DINO JELUSICKA. Zwróciliśmy na niego uwagę już 2 lata temu, kiedy graliśmy razem w Zagrzebiu. Pokochacie go!
Jestem bardzo zaszczycony i wdzięczny, że od prawie 50 lat nadal mogę koncertować na tej planecie. Świętowałem i cieszyłem się niezapomnianymi chwilami z milionami ludzi, z których wszyscy dołączyli do mnie i wspierali mnie w tej nadzwyczajnej podróży… Naprawdę kocham te wspólne przeżycia z moimi niesamowitymi muzykami i po prostu uwielbiam swoją pracę i tak zawsze będzie… Prawie 5 dekad pysznej zabawy !!! Dziękuję WAM!!”.

WHITESNAKE

the farewell tour
MMXXII
+ very special guest: EUROPE
12.06.2022 – TAURON Arena Kraków

Rozpoczęcie koncertu: godz. 19.30
Otwarcie bram: godz. 18.30

Ceny biletów w przedsprzedaży:
Płyta - 220 PLN
Sektory I kat. – 290 PLN

Sektory II kat. - 260 PLN

Bilety do nabycia od 10 września, godz. 10.00 na stronach:

shop.metalmind.com.pl, www.eventim.pl, www.ebilet.pl, www.biletin.pl,

 

Are You There

poniedziałek, 06 wrzesień 2021 12:41 Dział: Łapaj, Michał

01. Pieces - 2:43
02. Flying Blind - 4:05
03. Shattered Memories - 7:10
04. Shelter - 4:55
05. Where Do We Run - 10:11
06. Fleeting Skies - 5:42
07. In Limbo - 11:40
08. Unspoken - 5:23
08. Surfacing - 7:02
09. From Within - 3:37

Czas całkowity - 1:02:28

- Michał Łapaj - instrumenty klawiszowe
- Artur Szolc - perkusja
- Mick Moss - wokal (2,3)
- Bela Komoszyńska - wokal (4,6)

 

Dream Theater wystąpi w Krakowie.

wtorek, 31 sierpień 2021 15:04 Dział: News

Amerykańska grupa powróci do Polski w maju 2022 roku!

Zespołu Dream Theater w zasadzie nie trzeba przedstawiać. Giganci progresywnego metalu, uwielbiani przez fanów w całej Polsce, ponownie spotkają się z publicznością już wiosną przyszłego roku! Dream Theater ruszy w europejską trasę promującą swój nadchodzący, piętnasty album studyjny. Wydawnictwo „A View From The Top Of The World” ukaże się już 22 października (Inside Out Music/Sony Music).
Na polski koncert zespołu zapraszamy 24 maja 2022 roku do TAURON Areny w Krakowie. Przedsprzedaż biletów rozpocznie się już w najbliższy piątek, 3 września, o godzinie 10:00. Bilety będą dostępne wyłącznie tutaj.

 dt krakow22

DREAM THEATER (USA) progmetal:

Dream Theater to od lat największa grupa progmetalowa. Czerpiąc z takich gigantów, jak Rush, Yes, Kansas, King Crimson, Iron Maiden, czy Fates Warning, powstały w 1985 roku zespół złożony z wirtuozów, stworzył wiele arcydzieł, które uczyniły z niego legendę.

Spośród absolwentów prestiżowego Berklee College of Music, którzy założyli Dream Theater w drugiej połowie lat 80., do dziś są w zespole John Petrucci i John Myung. Pierwszy z Johnów oprócz bycia wspaniałym gitarzystą, jest też głównym kompozytorem repertuaru i od jakiegoś czasu ma wielki wpływ na brzmienie płyt. A wśród nich Dream Theater w dyskografii ma takie arcydzieła, jak "Images And Words", "Awake", "Metropolis 2: Scenes From A Memory", czy "A Dramatic Turn Of Events", dzięki której formacja otrzymała swoją pierwszą nominację do Grammy (za utwór "On The Back Of Angels"). W okresie pandemicznym Dream Theater przygotował piętnasty album "A View From The Top Of The World". Poza wspomnianymi Johnami nagrali go James LaBrie, Jordan Rudess i Mike Mangini. "Nigdy nie spoczywamy na laurach. Kiedykolwiek tworzymy coś razem, wiemy doskonale, że nie możemy zawieść swoich fanów" – zajawia album Petrucci.

Zagrają:
DREAM THEATER (USA) progmetal
+
Support

Kiedy: 24 maja (wtorek) 2022
Gdzie: Kraków @ TAURON Arena Kraków, ul. Stanisława Lema 7
Bilety: 189/299 zł – przedsprzedaż, 210/320 zł – miejsca siedzące
Organizator: Knock Out Productions

Bilety dostępne od 3 września (10:00) na:
- eBILET (miejsca siedzące)

 

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.