Commercial Album

Oceń ten artykuł
(6 głosów)
(1980, album studyjny)
1. Easter Woman (1:04)
2. Perfect Love (1:03)
3. Picnic Boy (1:02)
4. End of Home (1:03)
5. Amber (1:03)
6. Japanese Watercolor (1:02)
7. Secrets (1:02)
8. Die in Terror (1:02)
9. Red Rider (1:02)
10. My Second Wife (1:02)
11. Floyd (1:03)
12. Suburban Bathers (1:03)
13. Dimples and Toes (1:03)
14. The Nameless Souls (1:03)
15. Love Leaks Out (1:03)
16. The Act of Being Polite (1:03)
17. Medicine Man (1:03)
18. Tragic Bells (1:02)
19. Loss of Innocence (1:02)
20. Simple Song (1:02)
21. Ups and Downs (1:03)
22. Possessions (1:03)
23. Give It to Someone Else (1:03)
24. Phantom (1:03)
25. Less Not More (1:03)
26. My Work is So Behind (1:03)
27. Birds In The Trees (1:03)
28. Handful of Desire (1:03)
29. Moisture (1:03)
30. Love Is... (1:03)
31. Troubled Man (1:03)
32. La La (1:03)
33. Loneliness (1:03)
34. Nice Old Man (1:03)
35. The Talk of Creatures (1:03)
36. Fingertips (1:03)
37. In Between Dreams (1:02)
38. Margaret Freeman (1:03)
39. The Coming of the Crow (1:03)
40. When We Were Young (1:13)

Czas całkowity: 42:00
The Residents

1 komentarz

  • Edwin Sieredziński

    The Residents przedstawiłem wcześniej jako jedną tranzytowych grup między brzmieniem psychodeliczny i art rockowym a post punkiem. Prawda ta tyczy się pierwszych nagrań tego zespołu. W przypadku Commercial Album sytuacja jest nieco inna. Tutaj praktycznie zespół dopasował się do brzmienia swojej epoki, którą niejako wcześniej antycypował.

    Okładka przedstawia Johna Travoltę i Barbarę Streisand. Widać zatem, że już jest komicznie. Sam album natomiast składa się z czterdziestu jednominutowych miniaturek; zapewne stanowi to ośmieszenie ówczesnych trendów nagrywania krótkich piosenek - no cóż, taka to była epoka dominacji disco. Utwory utrzymane są w konwencji grania post-punkowego. Kojarzyć się ono może dwojako, syntezatorowe brzmienie przywołuje nieco album Closer Joy Division, nie są to jednak utwory tak mroczne. Sporo elektroniki sprawia, że skojarzenie z coldwave jest w miarę jednoznaczne. Utrzymane jest to - jak wcześniej już napisałem - w stylu humorystycznym, częste zderzanie przeciwieństw budujące groteskowy nastrój. Odbiera się to zatem w inny sposób niż nurty post-punka, z których wywodzi się na przykład industrial czy rock gotycki. Taki zabieg w postaci humorystycznych miniaturek został później powtórzony przez grupę Fantomas.

    Nie wiem, czy album spodoba się miłośnikom stricte rocka progresywnego. Niewątpliwie jest to rock eksperymentalny, ale terminy eksperymentalny, psychodeliczny i progresywny nie są ze sobą tożsame i w żadnym razie się nie pokrywają. Ten album The Residents należy umieszczać w eksperymentalnym nurcie post-punka - z grupami takimi jak Throbbing Gristle, Chrome czy This Heat. Cóż, takie moje skażenie pokoleniowe osoby, która w wieku nastu lat słuchała punka, że mnie się ten album podoba. Z czystym sumieniem daję pięć gwiazdek.

    Edwin Sieredziński czwartek, 04, czerwiec 2015 23:51 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.