Ragged Atlas

Oceń ten artykuł
(0 głosów)
(2012, album studyjny)

01. Snake Eating Its Tail (2:13)
02. Round Dance (3:25)
03. Pour Albert (4:36)
04. R.D. Burman (4:18)
05. Falling Up (For Amanda) (5:38)
06. Out On The Town With Rusty, 1967 (5:11)
07. Lucky Thirteen (6:58)
08. Blimey, Einstein (4:11)
09. The New World (3:57)
10. Tall Story (3:49)
11. For Tom Zé (4:49)
12. A Song About Love (6:24)
13. Market Day (6:42)

Czas całkowity: 62:11

 

- Fred Frith (guitar, bass, voice, words)
- Carla Kihlstedt (violin, nyckelharpa, bass harmonica, voice)
- Zeena Parkins (accordion, keyboards, foley objects, voice)
- Matthais Bossi (drums, percussion, sruti box, voice)
- The Norman Conquest (sound manipulation)
- Anantha Krishnan (tabla, mridangam on track 4)
- Rebby Sharp (words on track 7)

1 komentarz

  • Edwin Sieredziński

    Fred Frith stał się żywą legendą rocka eksperymentalnego. Jego projektów oraz współpracy z innymi muzykami nie sposób wymienić w jednym krótkim akapicie. W późniejszym okresie zaczął się interesować współczesną muzyką klasyczną oraz awangardowym jazzem. Na fali sentymentu do okresu, w którym intensywnie tworzył twórczą muzykę rockową, założył projekt Cosa Brava. Jest to supergrupa rocka eksperymentalnego składająca się z byłych członków Henry Cow i Art Bears, z członków Sleepytime Gorilla Museum oraz instrumentalistów współpracujących z licznymi jazzowymi i rockowymi twórcami (jak harfistka Zeena Parkins).

    Album Ragged Atlas zawiera muzykę dającą się w największym skrócie określić jako kameralistyka rockowa. Nie jest to jednak żadne szaleństwo i epatowanie obrazkami rodem z horroru. Album jest niezwykle przyjemny w odbiorze. Zawiera kombinację elementów rockowych, klasycznych oraz nieco orientalnych, podanych w bardzo przyjemnej formie. Aż ciężko uwierzyć, że przylepiono tutaj nalepki "awangarda" i "eksperyment". W gruncie rzeczy jest to przyjemne rockowe brzmienie o niestandardowej aranżacji. Czuć tutaj po prostu rękę mistrza, weterana Złotej Ery rockowego grania. Album ma tą duchowość lat 60. i 70. zeszłego stulecia przeniesioną do naszych czasów. Aż żal bierze, że takie perełki są tak mało rozpropagowane, a dyskurs w obrębie rocka progresywnego ostatecznie został spolaryzowany między prog metalem a neo progiem. Takie albumy jak tutaj omawiany z reguły znane są tylko znawcom i koneserom, ludziom na tyle cierpliwym, aby przekopać się przez olbrzymie ilości materiału i w końcu dojść do dłubania w scenie Rock in Opposition. Z drugiej strony ochota na wschodnie odloty w muzyce rockowej przeminęła ze złotymi latami siedemdziesiątymi. Obecnie prędzej można takie brzmienie odnaleźć u niektórych etno-jazzowych wykonawców jak Dewa Baddhjana.

    Co mogę powiedzieć? Na pewno pozycja warta uwagi. Jest to doskonały zespół na początek przygody z całą sceną Rock in Opposition. Album nie będzie wydawał sie na pierwszy rzut oka przekombinowany, nie jest on tworem stricte intelektualnym i suchym. Nie pozostawia również mrocznego i niepokojącego posmaku. Z mojej strony pięć gwiazdek.

    Edwin Sieredziński sobota, 13, czerwiec 2015 13:51 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.