- In the glassgarden
- Pull down your mask
- Prayer to the silence
- Telephonecomplex
2. Restless Skylight-Transistor-Child/Landing (19:33)
- Landing in a ditch
- Dehynotised toothpaste
- A short stop at the transylvanian brain surgery
- Race from here to your ears (Little tornadoes, Overheated tiara, The flyweighted five
- Riding on a cloud
- Paralised paradise
- HG Well's take off
3. Chamsin Soundtrack
- The Marilyn Monroe... (18:09)
- Chewing Gum Telegram (2:45)
- Stumbling over Melted Moonlight (4:38)
- Toxicological Whispering (7:48)
Czas całkowity: 68:43
- Chris Karrer ( acoustic & electric guitars, violin, vocals )
- Peter Leopold ( drums, percussion, piano )
- Lothar Meid ( bass, double bass, vocals )
- Falk U. Rogner ( organ, electronics )
- John Weinzierl ( acoustic & electric guitars, vocals, piano )
oraz:
- Al Gromer ( sitar )
- Jimy Jackson ( organ, piano, choir )
- Henriette Kroetenschwanz ( vocals )
- Rolf Zacher ( vocals )
1 komentarz
-
Taniec lemingów... kolejny album niemieckiej formacji Amon Duul. Grupy nawiązującej do eksperymentów rocka psychodelicznego. Trochę w tym faktycznie nawiązań do różnych scen. Eksperymenty mają jednakże to do siebie, że nie wszystkie wychodzą. Taki przypadek stanowi niniejszy album.
Edwin Sieredziński piątek, 24, październik 2014 19:58 Link do komentarza
Utwory na tym krążku są wieloczęściowe - niby to powinno ucieszyć każdego miłośnika prog rockowych suit. Lecz tutaj nie ma żadnego ewolucyjnego przejścia między poszczególnymi częściami, więc takie nagłe skakanie pomiędzy fragmentami o różnorakiej konstrukcji i indukującymi różne myśli, wyobrażenia. Cóż, możliwe, że nie od parady nazwano taką muzykę psychodeliczną. Nie stanowi to co prawda takiej sałatki dźwiękowej jak większa część dorobku Fantomas czy płyta Faust Tapes (Faust lubię, ale ten album niedopracowany), odnalazłem się w tym i - być może ze względu na moje pancerne organy słuchu - nie zmęczyło mnie to. Mimo to nie czuję w tym zamysłu i kunsztu. Poprzednie albumy - Phallus Dei czy Yeti - prezentowały się znacznie lepiej. Poza tym na przykład scena brytyjska cechuje się doskonałością w rozplanowaniu utworów, przejściami między poszczególnymi elementami - czy to weźmiemy Pink Floyd, King Crimson, Van Der Graaf Generator, Yes, czy nawet Soft Machine. Słuchaczy przywykłych do wyżej wzmiankowanych rozwiązań ta płyta raczej nie zadowoli.
Weźmy chociażby pierwszy utwór "Syntelman's March of Roaring Seventies" - tam żadna część nie pasuje do tego, co potem następuje. Brakuje tu jakiegoś układu, a to space rock, a to niemalże folk rock, a to mocniejsza gitara elektryczna, taki patchwork. Podobnie na początku drugiego, trochę sitaru, a potem fragment udający King Crimson, później acid rockowa gitara elektryczna... i tak praktycznie całą płytę. Wrażenie, jakby się czytało "Ulissesa" Joyce'a. Książka ta ma kilka zabawnych fragmentów - jak refleksje na temat psich odchodów na trawniku - to zapada w pamięć. Generalnie ma tą zaletę, że nie trzeba wiedzieć, co było wcześniej, aby kojarzyć, co się dzieje z bohaterem. Tak samo jest z Tanz der Lemminge, album ten można przewinąć i słuchać tak samo od początku, od środka, na 10 minut przed końcem, da się posłuchać, lecz mało, co zapadnie w pamięć, a bardziej wrażliwy słuchacz będzie siedział podirytowany - "co tu jest grane". Tak samo większa część osób nie będzie się zastanawiała, skąd się wziął tytuł "Ulisses", a ci pływający po ulicach, sklepach i domach publicznych dublińczycy to kpina z Homera. Per analogiam, zapewne większa część słuchaczy nie będzie chciała się zastanawiać, o co chodzi w Tanz der Lemmingen.
Album zdecydowanie przegadany. To jedyny klasyczny Amon Duul II, który tak nisko upadł. Po prostu osiągnął poziom niewiele wyższy od mizerii rzędu System of A Down - komercyjnej, niby-eksperymentalnej dźwiękowej kaszanki dla współczesnej młodzieży. Dla mnie to płyta nieco ponad poprawna... dać mogę co najwyżej 3,5.
Albumy wg lat
Recenzje Krautrock
- Wiele grup z kręgu krautrocka poznałem na fali maniakalnego wręcz… Skomentowane przez Edwin Sieredziński D (Deuter)
- O Faust już kiedyś wspominałem... zęby można sobie połamać. Wynika… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Faust IV (Faust)
- Brainticket stanowi ciekawą propozycję z tak unikanego przez naszych rodzimych… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Celestial Ocean (Brainticket)
- Źródła krautrocka można wskazać w poszczególnych anglosaskich scenach rocka psychodelicznego… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Psychonaut (Brainticket)
- Podróży sentymentalnej ciąg dalszy... We wczesnym Pink Floyd jest coś… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Ash Ra Tempel (Ash Ra Tempel)
- Taniec lemingów... kolejny album niemieckiej formacji Amon Duul. Grupy nawiązującej… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Tanz Der Lemminge (Amon Düül II)
- Zespół ten pierwotnie miał się nazywać Blitzkrieg, z nazwy zrezygnowano… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Blitzkrieg (Wallenstein)
- Zespół ten pierwotnie miał się nazywać Blitzkrieg, z nazwy zrezygnowano… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Blitzkrieg (Wallenstein)
- Poprzednie płyty Mythos były bardziej kontemplacyjne, dużo wpływów etnicznej muzyki,… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Strange Guys (Mythos)
- Kiedyś zastanawiałem się, czy nie należałoby wydzielić odrębnej kategorii w… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Dreamlab (Mythos)