1 komentarz

• 

  Następna rewelacja z Niemiec. Płyta typowo usadowiona w krautrocku. Czyli gęsta psychodeliczna atmosfera, dziwne instrumenty, trochę arabskich motywów... Pomnikowy przykład jak się powinno grać kraut. W pierwszym utworze słyszymy gęsto flet, którego brzmienie wprowadza nas w ten album. Bardzo fajna, klasycyzująca kompozycja. Oriental Journey jak sama nazwa wskazuje przenosi nas we wschodnie rejony. Pięknie słucha się tego kawałka w otoczeniu kadzidełkowego dymy:D Heroe's Death leży na podobnej ścieżce. Aha, trzeba dodać, że wokal jest bardzo fajnie wkomponowany w resztę instrumentów. A obie części Encyclopedia Terra to doskonałe zwieńczenie albumu. I ten tekst mówiony na końcu utworu... Taki nie do końca hippisowski, bardzo ponury i przygnębiający... Świetna to płyta. Aż dziwne że nagrali ją tylko w 3 osoby. No ale cóż, tak pewnie było im łatwiej. Od tej płyty można zacząć przygodę z krautrockiem. 5/5

  Rafał Ziemba wtorek, 02, październik 2007 00:08 Link do komentarza