A+ A A-

Le ver dans le fruit

czwartek, 29 sierpień 2013 06:29 Dział: Nemo

CD1

01. Stipant Luporum 2.01
02. Trojan (Le ver dans le fruit) 8.53
03. Milgram, 1960 5.59
04. Verset XV 7.55
05. Un pied dans la tombe 7.11
06. Neuro-Market 6.34
07. Le fruit de la peur 9.43

CD2

01. A la une 5.08
02. Triste fable 7.46
03. Allah Deus 5.08
04. Opium 9.10
05. Arma Diania 17.19


Czas całkowity 91:46

- Jean Pierre Louveton / guitar and Vocals
- Guillaume Fontaine / Keyboards and vocals
- Lionel-B Guichard / Bass
- Jean Baptiste Itier / Drums

Niektórzy z was, zaprawieni w metalowych bojach wyjadacze, mogą stwierdzić, że jestem zbyt młody, by pisać recenzję tej książki. Inni natomiast mogą powiedzieć: co takie prog rockowe chucherko może wiedzieć o brutalnej, demonicznej scenie undergroundowej z przełomu lat 80-90tych. Niestety całe te batalie, koncerty i walki o sprzęt, które zostały dokładnie opisane w wyżej wymienionej publikacji, znam wyłącznie z obszernych opowieści – głównie moich braci i starszych kolegów. Sam też zresztą miałem okazję posłuchać kilku demówek  z tego okresu, m.in. „Morbid Reich” Vadera, „Eternal Might” Imperatora, czy nieco późniejszy „…Darkness…” naszej przasnyskiej formacji Thirst. Lider grupy - Occulta jest też moim sąsiadem (mieszka w bloku obok), ale niestety nie miałem okazji poznać go osobiście (najwidoczniej nie zasłużyłem – he he). Czemu zatem zainteresowałem się „Jaskinią hałasu”?  To prawda, jestem zakochany w progresywnych dźwiękach, ale przy tym bardzo cenię sobie klasyczną twórczość death oraz thrash metalowych weteranów pokroju Sodom, Death, czy Kreator… Zresztą sam zza młodu nagrywałem audycje na kasety (tak mnie uczono). Jednak po samą publikację sięgnąłem głównie po to, by zobaczyć jak to było z tym metalem u nas, za przysłowiową „żelazną kurtyną”.

 

 

Książka podzielona została na osiem, obszernych części  (razem z aneksem), a w środku znajdziemy także dodatek w postaci mini biografii wpływowych kapel undergroundowych. Sama forma wydawnictwa przypomina typową, socjologiczną publikację, w której autorzy zadają pytania, a aktorzy (w tym wypadku zasłużeni fani wszelakich wyrobów metalurgicznych) udzielają odpowiedzi – i to głównie na nich opiera się treść „Jaskini hałasu”.  Jak to wpłynęło na ogólny odbiór? Styl jest niezwykle luźny, szczery i do bólu autentyczny - bardzo dobrze! To fantastyczny zbiór rozmaitych opinii, który nie tylko stara się oddać istotę tego muzycznego światka, ale odsłania też wiele, ciekawych problemów w tej - przepełnionej ciągłymi paradoksami - rzeczywistości. Pierwsza część dotyczy istoty samego undergroundu i przybliża nam kapele z tamtego okresu (m.in. Mortuary, Merciless Death, Imperator, tudzież Vader), samych aktorów, a także uzewnętrznia pewne skrajności w postrzeganiu tej płaszczyzny. Część druga oraz trzecia porusza kwestie medialnych narzędzi, które pomagały w popularyzowaniu polskiej sceny undergroundowej, gdzie szczególnie podkreślano działalność pisma „Na Przełaj”, różnego rodzaju zinów (m.in. „Eternal Torment” Marcina Wawrzyńczaka , „Thrash’em All” Mariusza Kmiołka) oraz Polskiego Radia. W przypadku tego ostatniego wymieniano m.in. audycje „Muzyka Młodych” oraz „Metalowe Tortury”, gdzie szczególnie rozbawiły mnie wpadki związane z tłumaczeniem tytułów niektórych numerów (mistrzostwem było „Love Us Or Hate Us” Kreatora przełożone na „Kochaj albo nienawidź Stany Zjednoczone”). Kolejna część przybliża nam istotę tape-tradingu, czyli wymiany nagrań demo (oraz zinów), co jak się potem okazało, odgrywało bardzo ważną rolę zarówno w kontekście klasycznej integracji, jak i promocji podziemnych kapel. W środku publikacji czeka na nas całkiem obszerny opis najważniejszych bandów polskiego undergroundu, wśród których można znaleźć m.in. Confident, Exorcist, Forst (pochodzenie nazwy mnie szczególnie rozbawiło,) Egzekuthor, Imperator  i oczywiście Vader. Kolejne części, w moim odczuciu, okazały się jeszcze ciekawsze, a ta oznaczona rzymską V porusza problemy związane z organizacją występów. Znalazły się tam informacje o dokładnej siatce organizacyjnej i legendarnych koncertach oraz festiwalach (o S”Thrash’ydle wiem rzecz jasna nie tylko z tej książki – to w końcu moje okolice). Część szósta to doskonałe ujęcie kwestii polityczno-społecznych, gdzie szczególnie podkreślano istotę cenzury (głównie pod kątem drukowania zinów), trudności związane z artystyczną działalnością oraz dezaprobatę wobec – zawsze zawodnej - Poczty Polskiej (wielokrotnie przytaczane mydlenie znaczków). W finalnym rozdziale (moim zdaniem najciekawszym) zebrano opinie dotyczące wydawnictwa Metal Mind Productions oraz postaci Tomasza Dziubińskgo (R.I.P.). Jak się okazało, były dosyć skrajne – od typowo krytykujących (momentami wręcz agresywnych), aż po pozytywne. Jednak w największym stopniu dominowały dwuznaczne poglądy, a szczególnie zapadły mi w pamięci słowa Krzysztofa Antośkiewicza – „ (…) Myślę, że nikt nie odmawia drogi do jakiejś tam „kariery”. Ludzie mówiący źle o komercjalizacji prawdopodobnie nigdy nie dostali szansy wybicia się i stąd wieczna potrzeba narzekania. Bo co złego jest w wydaniu płyty? Mam szanować tylko tych z demówkami?” Cholernie daje to do myślenia… Na koniec autorzy przygotowali dla nas zbiór aneksów, które prezentują nam różne stanowiska wobec polskiego undergroundu, ale znajdziemy tam także przezabawną relację z wyprawy na metalowców, dokładnie opisaną w pewnym Skin’zinie.

Ogromne gratulacje należą się autorom za naprawdę rzetelne podejście do tematu. Zarówno Wojciech Lis, jak i Tomek Godlewski to metalowi weterani (gdzie ten drugi odpowiada za bardzo bogatą bazę polskich zespołów na metal-archives) i całą ich pasję doskonale widać w tej publikacji. To kompendium wiedzy o polskiej scenie undergroundowej, które uzupełnione zostało fantastycznymi fotografiami oraz ilustracjami z tamtego okresu (głównie okładkami płyt oraz zinów). Jest to również doskonała pozycja dla socjologów i trzeba przyznać, że przedstawiona przez autorów tematyka uzewnętrznia bardzo ciekawe problemy społeczno-kulturowe oraz stricte polityczne (głównie pod kątem wielokrotnie podkreślanego okresu przedtransformacyjnego). Ogromnym plusem wydawnictwa jest  niezwykle luźny i humorystyczny styl, a do łez rozbawiły mnie niektóre muzyczne podgatunki (Ultrahardcoregravedeaththrash, albo ultra speed black hard core). Oczywiście można się dopatrzeć kilku drobnych błędów, ale zdecydowanie największy mankament to brak spisu treści oraz urwany tekst o Mortuary w środku książki. Są to jednak mało znaczące drobiazgi, które w minimalnym stopniu wpływają na ogólną prezencję wydawnictwa.

„Jaskinia hałasu” to książka, po którą powinni sięgnąć nie tylko osoby doskonale znające te realia, ale przede wszystkim Ci, którzy nie przeżyli tego okresu i –co najwyżej – znają go z różnych opowieści. Kupić, przeczytać i niech służy innym pokoleniom! Piekielnie polecam.

 

Łukasz ‘Geralt’ Jakubiak

Mamy dziś zaszczyt gościć na forum "Muzyki Duszy" – nie zawaham się powiedzieć – jednego z najwybitniejszych polskich gitarzystów i kompozytorów rockowych, lidera zespołów "Collage", "Mr. Gil", "Believe" - Mirka Gila. Witam Cię serdecznie.

Mirek, zrobiło się głośno o reaktywacji grupy "Collage" w składzie: Robert Amirian, Mirek Gil, Krzysztof Palczewski, Piotr "Mintay" Witkowski i Wojtek Szadkowski, a więc są to muzycy najsłynniejszego składu "Collage". Ostatni raz pojawiliście się w tym składzie na scenie 14 grudnia 2002 roku w katowickim klubie Kwadraty, jako główna atrakcja koncertu „Obrazy z przeszłości” poświęconego pamięci Tomasza Beksińskiego.
Powiedz, na ile obecnie możemy mówić o realnej reaktywacji zespołu? Czy trwają rozmowy oraz czy i kiedy możemy spodziewać się nowej płyty "Collage" w powyższym składzie?

MG Tak, koncert będzie w warszawie w październiku w klubie progresja, ale czy w tym składzie, jeszcze nie wiadomo. Na pewno jednak będzie 26-go; zapraszam na godz. 18.00

Pociągnę wątek dalej i zapytam, jeśli nie jest to żadną tajemnicą, kto z tych rozmów- Robert Amirian, Krzysztof Palczewski, Piotr "Mintay" Witkowski czy Wojtek Szadkowski, jest najbliżej grania w reaktywowanym "Collage"?
MG Skład ogłosimy niebawem.

Z jednej supergrupy "Collage" kilka innych... doskonałych również, ale jaka była faktyczna przyczyna rozpadu "Collage", zresztą po takiej "cudowności" jaką była płyta "Safe " ? Czy tylko plajta wytwórni, czy też aż tak znaczące różnice artystyczne między Wami muzykami ?
MG Nie, różnic artystycznych nie było, wytwórnia nas oszukała i nie wypłacono nam żadnych tantiem, byliśmy bez grosza, no i załamaliśmy się, przestaliśmy grać ze sobą, życie...

SI Music padło, to fakt, ale wasze płyty potem wznowił także Metal Mind (z bonusami).
MG Tak, ale to nie ma związku z nami.
Jak powstała nazwa grupy "Believe"? (dlaczego właśnie taka i kto był pomysłodawcą?)


MG Nazwę "Believe" wymyślił Tomek Różycki, a dlaczego tak? Chodziło mu o wiarę w siebie, chcieliśmy coś razem zrobić, ale nie wyszło.

Jaki zespół / wykonawca był / jest dla Pana największą inspiracją podczas tworzenia?
MG Wykonawców jest wielu i wszystkich znasz, Ci sami, których wszyscy słuchamy , nie mam jakiś specjalnych , wyszukanych artystów , którzy mnie inspirują ,raczej życie.

Mirku, czy jest jakiś gitarzysta, który Cię szczególnie inspiruje?
Słucham wielu gitarzystów, ale moim idolem jest David Gilmour  .

Byłaby jakaś realna szansa na zagranie czegoś z repertuaru "Collage" na trasie "Believe"? Mnie przede wszystkim zależy na "Living In A Moonlight" (to jest mój ulubiony utwór "Collage")?
MG  Nie w "Believe", ale usłyszycie to na koncercie 26 października w klubie „Progresja” w Warszawie w wykonaniu "Collage".

Trafiłem ostatnio na aukcjach na japońskie wydanie płyty "Collage" i w związku z tym zastanawiam się, jak dochodzi do tego, że płyta zostaje wydana w Japonii? Interesuje też mnie, jak to jest z tą jakością dźwięku, czy w Japonii jest jakaś dodatkowa obróbka materiału dźwiękowego, czy to tylko duża staranność przy tłoczeniu (bo że różnica w jakości dźwięku jest to nawet głuchy słyszy, tylko zastanawiam się, skąd ona się bierze)?
MG Tak, wszystkie płyty zostały wydane w Japonii, nie ma dodatkowej obróbki dźwięku. Więcej na ten temat nie wiem.

Jak to jest z tą Japonią? Czy w Japonii macie wielu fanów?

MG ….Chyba tak, jeżeli się tam sprzedało więcej płyt, niż "Vedera" i Edyty Górniak.

Jakie są Twoje zainteresowania pozamuzyczne?MG ….Sport, piłka nożna, siatkówka i rowerek .
Czy trudno jest uwierzyć w siebie ,że to, co robisz, układasz czy komponujesz stanie się przyjęte pozytywnie... Czy zwracasz uwagę na to, co piszą krytycy?


MG  Każdy z nas lubi być chwalony, ale jak jest inaczej ,trudno, robię swoje. Moim głównym recenzentem jest rodzina i jej ufam...

Jak byś ocenił sprzedaż swoich płyt w kraju i za granicą. Czy są znaczące różnice w zainteresowanie się prog rockiem????.


MG Tak, rynek europejski i światowy jest po prostu szerszy i fajnie ,że płyty kupują ludzie na całym świecie jest to cholernie miłe. To naturalne, że tam mamy więcej fanów.

Wasze brzmienie ,Wasze koncerty słyszy się z taką samą dokładnością co do jednej nuty jak nagrane na płycie!!! Nie raz porównywałem tę Waszą dokładność z zespołem "Rush"... Oni też potrafią zagrać koncert jak na płycie.. Czy wspólnie komponujecie wasze melodie utwory??? Czy trudno jest odzwierciedlać nuta po nucie na koncercie...
MG Nie jest to prawda, zawsze troszeczkę zmieniamy aranżacje na koncerty, ażeby utwory nam się nie znudziły. Dużo improwizujemy. Zachowujemy podstawowa formę, a potem… improwizacja.

Rozwijaliście się w okresie dość burzliwym - jako "Collage",  w czasach przemian, ale był to także okres ,kiedy kapele w Polsce rodziły się jak grzyby po deszczu i w związku z tym zapewne ciężko było się przebić... Jak Wam się to udawało i jaka szkołę wyniosłeś z tamtego okresu na dzisiejsze czasy?
MG  Było cudownie i tamte czasy  nie wrócą, nie mówię o sprawach ustrojowych państwa, ale nam grało się cudownie i ludzie chodzili na koncerty. Dziś z tym jest bardzo słabo, ale mówię o Polsce , ponieważ ludzie z Europy są i słuchają koncertów, niestety, taka jest prawda.

W karierze "Collage" mieliście epizod z Oddziałem Zamkniętym...i wspólny koncert w Moskwie...jak Wam się współgrało..? Opowiesz o tej przygodzie za wschodnią granicą..? Jak wspominasz członków "Oddziału zamkniętego"?
MG Wiesz, jestem sąsiadem Wojtka Pogorzałki, bo tak go nazywam od dzieciństwa, "Oddział” cudo , Moskwa wtedy odlot ,dużo wszystkiego było z "Oddziałem".

Mirku... to ,że słychać w Was "Marillion" - to jest bezsprzeczne...Jeśli chodzi o "Collage"... piszą też o porównaniach z "Genesis"... a ja tam jeszcze słyszę "Exodus"... lubiliście ich?
MG Tak, lubię ich, ale oni byli bardzo, moim zdaniem,  podobni do "Genesis".

Opowiesz o Fuggazzi i o Fishu ?
MG Świetny klub, a Fishu.., dużo "wódy z nim wypiłem" za mało czasu, aby sie rozpisywać, proponuję kawę mieszkam blisko "świerszcza"

Co było, Mirku, dla Ciebie inspiracją do powstania albumu „I Want You To Get Back Home”, opowiedz, proszę, o tym, co zdecydowało o doborze utworów , jakie się w nim znalazły . Album zawiera wspaniałe kompozycje!
MG To historia o moim koledze, którego znam od 40 lat , razem na jednym podwórku sie wychowywaliśmy, spotkałem go i dowiedziałem się ,że jest bezdomnym. To płyta o nim i o naszej przyjaźni, pomagam mu i musiałem taka płytę nagrać, to tak w skrócie.

W jakim kraju gra się Panu koncerty najlepiej (atmosfera, publika, organizacja) i czy piłka nożna to też pasja? :)
MG Stara Anglia, rewelacja, w zeszłym roku festiwal. Piłka- tak, to mój konik.

Na okładkach "Moonshine" i "Safe " znalazły się reprodukcje obrazów Zdzisława Beksińskiego....wiem ,że lubił was Tomek Beksiński...znałeś go osobiście..? Możesz coś powiedzieć o nim od siebie..?
MG Tak, znałem go, był to bardziej przyjaciel Wojtka, cudowny człowiek, geniusz, muzyka i film to jego pasje, w domu u niego czułem się jak w sklepie z najlepszymi płytami i kasetami video. To jemu zaniosłem pierwsze demo "Collage" , bardzo mu się spodobało i tak narodziła się przyjaźń.

Czy zdarzyło się, że przyszedł do Was Tomek i powiedział - "nie, chłopaki, to się nie nadaje!" Czy w ogóle odnosił bezpośrednio do muzyki, komentował, proponował?
MG Uwielbiał muzykę "Collage".

Czy trudno jest uwierzyć w siebie ,że to co robisz, układasz czy komponujesz stanie się przyjęte pozytywnie? Czy zwracasz uwagę na to, co piszą krytycy???
MG Każdy z nas lubi być głaskany i chwalony, podobnie jest ze mną, ale mam dystans do dziennikarzy i recenzji, zależy mi najbardziej na publiczności.

Jak i od czego zaczęła się Pańska droga muzyczna?
MG Och, miałem być trenerem piłkarskim, ale razem z Jarkiem Wajkiem rzuciliśmy studia dla muzyki, oczywiście grałem juz wcześniej i zaczynałem w swoim zespole o nazwie "Tris Plus" w szkole podstawowej, graliśmy śmieszne kawałki; tak sie zaczęło.

Jest wiele wspaniałych dźwięków na naszej krajowej scenie muzycznej...Jednak to, że jesteśmy tak bardzo oddaleni w zapóźnieniu powoduje, że tak trudno nam było i mimo wszystko obecnie także przebić się do Londynu ,czy za wielką wodę...Zachwycamy się tak wspaniałym "Tool", ale często nie mamy świadomości o takich formacjach, jakie powstały na naszej ziemi jak m.in Kobong Roberta Sadowskiego. Czy znałeś Roberta i co sądzisz o jego twórczości?
MG  Tak, znałem go bardzo dobrze, graliśmy w jednej sali prób w stodole, genialny gitarzysta i kompozytor, wtedy kapela z Robertem Gawlińskim nazywała się "Madam".

W 1996 roku część muzyków "Collage" pomagała zespołowi "Quidam" w nagraniu debiutanckiego krążka. Mirku - jak wspominasz tę współpracę z młodym wówczas zespołem "Quidam"?
MG Było bardzo miło, zagrałem nawet solówkę na tej płycie, chłopcy wystraszeni, ale byli grzeczni i się słuchali. Cha, cha!

Pytanie trochę uniwersalne, ale mnie to bardzo intryguje, dlaczego polskie grupy progresywne są mało popularne w mediach, są bardziej znane za granicą, nie ma rodzimej promocji - takiej,  na jaką zasługują ?
MG To pytanie do dziennikarzy... Dlaczego? Sam nie wiem.

Jak podchodzisz do tworzywa muzycznego ,czy twoje kawałki powstają ot tak, jak doskonała inspiracja z góry ,czy rodzi się Twoja muzyka w ciszy medytacyjnej kontemplacji, jak powstają tak cudownego uroku dźwięki?
MG Są różne momenty powstawania muzyki, sam nie wiem, skąd ona przychodzi, nie zastanawiam sie nad tym, działam intuicyjnie.

Mirku, z kim chciałbyś zagrać na jednej scenie albo w swoim projekcie, o kim marzysz, aby zaprosić go teraz do współpracy?MG  Nie miewam takich marzeń, ale Gabriel to jest to...

Czy to jest tak, że młodsi muzycy ciągną w Twoją stronę, czy do kolejnych zespołów, projektów Ty dobierasz muzyków?
MG Nie lubię słowa projekt, zespół to podstawa, wtedy w bliskiej grupie ludzi może powstać dobra muzyka. Nikogo nie dobieram, gram z tymi samymi ludźmi od kilku lat i nawet więcej, np. z Przemasem gram 30 lat...

Czy na nowej płycie brzmienie "Believe" ulegnie jakiejś przemianie, czy raczej będzie to kontynuacja dotychczasowej stylistyki?
MG  Teraz " Collage", nie myślę o "Believe"...

Czy ewentualna reaktywacja "Collage", nawet na jeden koncert czy projekt, to ukłon dla fanów czy też próba połączenia sił na stałe ? Czy może gest dla komercji / oby nie :)/
MG Na dłużej, spokojnie...

W każdym z nas na pewnym etapie dzieciństwa kształtuje się świadomość muzyczna... i muzyka zaczyna rysować się w naszej wyobraźni coraz wyraźniej... pamiętasz, jakim artystą lub zespołem zafascynowałeś się po raz pierwszy...?
MG  Tak, Mark Bolan, młody geniusz.

Mirku, a co było dla Ciebie i muzyków "Believe" inspiracją do nagrania najnowszej płyty "The Warmest Sun In Winter"?
MG Karol jest autorem tekstów i wymyślił tytuł płyty, chodziło mu o mojego kolegę, bezdomnego i jego historia była inspiracją.

Powiedz, Mirku, jak rodziły się w Twojej głowie te dźwięki, to brzmienie? Przeżycia , emocje - fascynacja..? Pamiętasz swój pierwszy utwór?
MG Tak, zawsze, jak tylko zacząłem grać, nie chciałem grać coverów, kręciło mnie napisanie własnej piosenki.

Powiedz nam, czy pojawiają się u Ciebie ludzie młodzi, utalentowani po porady, lekcje... i jeśli tak, to co sądzisz o współczesnej twórczości, czy teraz jest łatwiej zaistnieć, czy dawniej było łatwiej (chociaż ja sama zawsze twierdzę, że artyści nie mają drogi usłanej różami...)
MG Tak, mam fajny zespół u mnie w studio. 13-to latkowie, ale jak grają... Super, jeszcze trochę trzeba dać im czasu, ale bardzo fajnie myślą i piszą super utwory. Dziś wcześnie sie zaczyna , wszystko sie zmieniło, dostęp do instrumentów itd.,  internet- jest łatwiej, a jednocześnie trudniej, bo jest duża ilość zespołów.

"Collage" przez pierwsze lata istnienia śpiewał niemal wyłącznie po polsku. Co spowodowało zmianę języka utworów na angielski? Skąd taka decyzja?
MG Zainteresowanie zachodnich wytwórni zespołem.

Dziękujemy Ci za spotkanie. Życzę wszystkiego dobrego i mam nadzieję na ponowną rozmowę w przyszłości, razem ze słuchaczami "Muzyki Duszy"

Z tego miejsca, bardzo serdecznie Cię zapraszam do nas.
Pozdrawiam.

MG To ja wszystkim dziękuję i zapraszam do klubu :Progresja 26 października - koncert "Collage".

 

Wywiad przeprowadzony 06.04.2013r - forum "Muzyki Duszy"
 opracowanie: Waldemar Nawrot
odnośnik do forum Muzyki Duszy
https://www.facebook.com/groups/508547919173589/
Forum Muzyki Duszy
Z założenia jest to miejsce, które ma służyć podnoszeniu świadomości muzycznej słuchaczy i artystów oraz jednoczyć miłośników wartościowej muzyki. Forum istnieje blisko rok, a już doczekało się obecności ciekawych artystów i ludzi ceniących dobrą muzykę. Udało się nam zorganizować interesujące spotkania muzyków ze słuchaczami, takimi jak Mirosław Gil z Collage, Zbigniew Krzywański z Republiki i Krzysztof Jaryczewski z Oddziału Zamkniętego.
W niedalekiej przyszłości planujemy spotkania z kolejnymi artystami, także sceny prog rocka.
Forum otwarte jest dla wszystkich tych, którzy chcą wymieniać się swoimi poglądami muzycznymi. Kształt i forma tego miejsca ulega ciągłym ewolucjom i poszukuje nowych rozwiązań. Naczelnym jednak celem jest prezentowanie dobrej muzyki i pozytywne oddziaływanie na odbiorcę.
Zapraszamy wszystkich zainteresowanych do odwiedzenia nas. Stawiamy na jakość i dobrą muzykę :)


 

 

 

 

The Mountain

czwartek, 22 sierpień 2013 00:25 Dział: Haken

1. The Path
2. Atlas Stone
3. Cockroach King
4. In Memoriam
5. Because It´s There
6. Falling Back to Earth
7. As Death Embraces
8. Pareidolia
9. Somebody

Line-up:
Ross Jennings
/ vocals
Charles Griffiths / guitars
Raymond Hearne / drums
Richard Henshall / keyboard and guitar
Thomas MacLean / bass
Diego Tejeida / keyboards

Kveikur

środa, 21 sierpień 2013 08:50 Dział: Sigur Rós

1.Brennisteinn 7:45
2.Hrafntinna 6:24
3.Ísjaki 5:04
4.Yfirborð 4:20
5.Stormur 4:56
6.Kveikur 5:56
7.Rafstraumur 4:59
8.Bláþráður 5:13
9.Var 3:45

Sigur Rós
Jón Þór Birgisson – vocals, guitar
Georg Hólm – bass
Orri Páll Dýrason – drums

Additional musicians
Eiríkur Orri Ólafsson - brass arrangement
Daníel Bjarnason - string arrangement
Sigrún Jónsdóttir - brass
Eiríkur Orri Ólafsson - brass
Bergrún Snæbjörnsdóttir - brass
Borgar Magnason - strings
Margrét Árnadóttir - strings
Pálína Árnadóttir - strings
Una Sveinbjarnardóttir - strings
Þórunn Ósk Marinósdóttir - strings

The Circle and the Blue Door

niedziela, 11 sierpień 2013 19:04 Dział: Purson

01. Wake Up Sleepy Head

02. The Contract

03. Spiderwood Farm

04. Sailor’s Wife’s Lament

05. Leaning on a Bear

06. Tempest and the Tide

07. Mavericks and Mystics

08. Well Spoiled Machine

09. Sapphire Ward

10. Rocking Horse

11. Tragic Catastrophe

 

Rosalie Cunningham: Vocals, Lead Guitar

George Hudson: Guitars

Samuel Shove: Organ, Mellotron, Wurlitzer

Barnaby Maddick: Bass, BVs

Jack Hobbs: Drums

Kings Of Leon - rozwiązanie

niedziela, 11 sierpień 2013 17:08 Dział: Konkursy

kings

W zorganizowanym we współpracy z wydawnictwem Sine Qua Non konkursie, w którym nagrodą była biografia zespołu Kings of Leon zwycięzcą został Maciej Pęksa.

Jaki tytuł  miała ostatnia płyta Kings of Leon?

Prawidłowa odpowiedź na pytanie brzmi:

Come Around Sundown (płyta Mechanical Bull ukaże sie dopiero we wrześniu 2013)


Wydawnictwo Sine Qua Non odpowiedzialne za wydane niedawno biografie Deep Purple i Pink Floyd przygotowało także książkę o amerykańskim zespole Kings of Leon.  Wspólnie z wydawnictwem proponujemy czytelnikom progrock.org.pl konkurs, w którym nagrodą jest ta właśnie biografia.

Aby stać się posiadaczem tego wydawnictwa wystarczy odpowiedzieć na jedno proste pytanie a następnie mieć nieco szczęścia w losowaniu. Odpowiedź na pytanie, prosimy wysłać na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. do dnia 7 sierpnia wpisując w temacie e-maila Kings of Leon.


Pytanie konkursowe brzmi:
Jaki tytuł  miała ostatnia płyta Kings of Leon?

 


 

Z puli nadesłanych maili zostanie wylosowane poprawne zgłoszenie. Zgłoszenie musi zawierać prawidłowe odpowiedzi na konkursowe pytania, mail musi posiadać prawidłowy temat, zgłoszenie musi nastąpić w czasie trwania konkursu. Zgłoszenie musi zawierać również imię i nazwisko oraz dokładny adres, na który zostanie wysłana nagroda. Jedna osoba może przysłać tylko jedno zgłoszenie. Jeżeli w puli zgłoszeń znajdzie się więcej zgłoszeń jednego autora, do konkursu zostanie zakwalifikowane pierwsze zgłoszenie. Wyniki zostaną ogłoszone na stronie www.progrock.org.pl, a zwycięzca zostanie powiadomiony o przyznanej nagrodzie mailem.

Chapter Zero

sobota, 10 sierpień 2013 11:34 Dział: Deyacoda

01. Unbroken - 4:31
02. The Way - 5:01
03. Stronger - 4:11
04. Religion - 4:27
05. Emptiness - 3:39
06. Outro - 4:11
07. Sleeping - 3:49
08. Alive - 3:53
09. Gravity - 3:59
10. Nothing - 5:11
11. It's Over - 4:20

Czas całkowity - 47:12

- Krzysztof Rustecki - wokal, gitara
- Robert Jakubiak - gitara
- Przemek Wiśniewski - gitara
- Robert Śleszyński - gitara basowa
- Marcin Adamski - perkusja

Deyacoda

sobota, 10 sierpień 2013 11:16 Dział: Deyacoda

 


01. Alive - 3:54
02. Falling Down - 3:21
03. Slave - 4:14
04. My Creed - 3:56

Czas całkowity - 15:25

- Krzysztof Rustecki - wokal, gitara
- Robert Jakubiak - gitara
- Przemek Wiśniewski - gitara
- Robert Śleszyński - gitara basowa
- Marcin Adamski - perkusja

 

Mechanism

sobota, 10 sierpień 2013 11:12 Dział: Deyacoda

 


01. Alone - 3:41
02. Gravity - 3:25
03. Sleeping In Your Hate - 4:07
04. Stronger - 3:46
05. Broken - 4:08
06. I Can’t Breathe - 4:07
07. Incredible - 3:37
08. Empty Anger - 3:56
09. Coma - 4:58
10. My Head - 4:59
11. Too Late - 3:54

 

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.