A+ A A-

Wywiad z Łukaszem Lisiakiem

poniedziałek, 05 listopad 2012 22:59 Dział: Wywiady

Moje śpiewanie z założenia było tymczasowe… - wywiad z Łukaszem Lisiakiem z zespołu Osada Vida.

 

Pod koniec ubiegłego roku, wystąpiliście w Teatrze Śląskim w Katowicach. Koncert ten był rejestrowany z myślą o wydaniu go na DVD. Jak wspominasz tamten koncert?

Bardzo miło! Ha ha! Głównie ze względu na okoliczności towarzyszące, ale o nich dzisiaj nie będę opowiadał ha ha! A bardziej serio - wspomnienia z tego listopadowego wieczoru mam nieco rozdarte. Z jednej strony piękne, klimatyczne miejsce, zawodowa ekipa świetlno - dźwiękowa, szacowne towarzystwo... Z drugiej jednak świadomość, że cały ten wieczór, pomimo udziału trzech zespołów, przygotowywany jest głównie pod gwiazdę wieczoru... Z założenia jednak jesteśmy ekipą, która stara się do wszystkiego podchodzić z entuzjazmem, odnajdując we wszystkim pozytywne aspekty. Dlatego nie zrażeni kamiennymi minami fanów Areny, wyłapując wśród okrzyków publiczności krzepiące zaśpiewy Osadofanów, zagraliśmy po prostu swoje, bawiąc się przy tym bardzo dobrze.

DVD "Where The Devils Live" ukazało się latem tego roku. Czy jako zespół jesteście zadowoleni z efektu końcowego?

Jesteśmy zadowoleni w 85%. Te 15% niezadowolenia, to głównie efekt braku wpływu na ogólną aranżację sceny, świateł i wizualizacji w trakcie nagrania, jak również brak możliwości samodzielnego miksu dźwięku po nagraniu. Całość zrobiona jest bardzo porządnie, ale powiedzmy sobie otwarcie: nie wychodzi poza ogólny standard produkcji „teatralnych”, realizowanych przez MMP. Tego chcieliśmy uniknąć i niestety uniknąć się nie udało… Dlatego też nie brzmi i nie wygląda to tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Na każdej z płyt mieliśmy swój specyficzny sposób miksowania wszystkich partii i był to jeden z elementów brzmienia OV. Zdawaliśmy sobie doskonale sprawę z naszych silnych i słabych stron… Nie chcieliśmy np. nagrywać ponownie wokali w studio, jak czyni to 90% kapel – to nie byłoby szczere i uczciwe wydawnictwo koncertowe. Chcieliśmy jednak mieć wpływ chociażby na to, żeby zabrzmiało to tak, jak graliśmy na żywo… Nie udało nam się to do końca, ale jeśli ktoś lubi i rozumie muzykę Osady, a ponadto potrafi sobie sam rozłożyć proporcje w kwestii instrumentów i wokali, to będzie się naprawdę dobrze bawił, oglądając to dvd Jest to jednak – jak na to nie patrzeć – pozycja, która dokumentuje pewien znaczący, bo 6-letni okres w działalności Osady Vida i nieźle go podsumowuje. Z pewnością nauczyliśmy się nowych rzeczy, dostrzegliśmy błędy, wyciągnęliśmy wnioski – jak po każdym naszym nowym wydawnictwie. Zatem, jak zwykle pozytywy mają przewagę nad negatywami, ha ha!

Mniej więcej w tym samym czasie poinformowaliście na swoich stronach internetowych, że wystąpicie na Festiwalu ProgStage 2012 w Izraelu. Jak to się stało, że zostaliście tam zaproszeni? Może sami staraliście się, żeby tam wystąpić?

A to rzeczywiście tak trudno uwierzyć, że zostaliśmy po prostu zaproszeni do udziału w tej imprezie? Szczerze mówiąc, do tej pory nie mieliśmy pojęcia o istnieniu tego festiwalu, nie mówiąc już o tym, że przez myśl nam nie przeszło, żeby tam zagrać. Otrzymałem maila od managera festiwalu ProgStage z informacją, iż przygotowywana jest druga edycja tej imprezy. Miała to być tym samym pierwsza edycja w wydaniu międzynarodowym, gdyż w pierwszej wystąpiło jedynie 5 zespołów z Izraela. Odpowiedziałem, że bardzo nas cieszy fakt, że nasza muzyka jest znana i lubiana w Izraelu i że chętnie wystąpimy na tej imprezie, po czym przedstawiłem nasze warunki, nie licząc absolutnie na nic i traktując to zaproszenie bardziej w kategorii ciekawostki. Perspektywa grania na festiwalu w Izraelu, była dla nas zrozumiale dużo bardziej abstrakcyjna, niż wyjazd do Stanów na RoSFest w 2011 roku. Jakaż była nasza radość i zadowolenie, kiedy otrzymaliśmy potwierdzenie naszych warunków i oficjalne zaproszenie. Parę rozmów via Skype, parę maili, a potem sprawa potoczyła się już szybko, z każdym etapem wprawiając nas w coraz lepsze humory: zakwaterowanie w ośrodku wypoczynkowym pod parkiem wodnym Luna Gal, uczestnictwo takich kapel, jak PoS, Flower Kings, Orphaned Land czy Andromeda, dwa dni wycieczek – organizatorzy zadbali o wszystko. Szczerze mówiąc, jeszcze nigdy nie czuliśmy się tak docenieni i dopieszczeni. Nie pierwszy to przypadek, kiedy Osada Vida za granicą jest postrzegana lepiej i doceniana bardziej niż w Polandzie… Niestety… Ale bardzo chętnie zagramy także na festiwalu w Polsce – gwoli jasności! Ha, ha!

 

Do festiwal, powrócimy jeszcze w dalszej części rozmowy. Przed wyjazdem zaskoczyliście fanów jeszcze jedną wiadomością. Do zespołu dołączył nowy wokalista. Dla mnie osobiście była to spora niespodzianka. Nie rozpatrywałem kwestii, że w Osadzie może śpiewać ktoś inny. Przybliż nam trochę całą historię. Kiedy pojawiła sie pierwsza myśl o zmianie na tym stanowisku?

Ależ jak to? Przecież w Osadzie śpiewał ktoś inny! Co prawda było to baaaardzo dawno temu, kiedy wszyscy byliśmy jeszcze pięknie i młodzi, ale to prawda. Osada Vida była kwintetem. Taki stan rzeczy trwał do roku 2005. I to właśnie wtedy, od momentu rozstania się z pierwszą wokalną odsłoną OV, szukaliśmy i szukaliśmy… Podczas tego szukania jednak, aby nie marnować darowanego nam przez kontrakt z MMP czasu, nagrywaliśmy i graliśmy jako kwartet Moje śpiewanie z założenia było tymczasowe i wymuszone sytuacją. Mieliśmy jednak wyraźną wizję tego, co chcemy usłyszeć z pozycji wokalisty – podkreślam płeć męską – i tego postanowiliśmy szukać do skutku…

 

Marek Majewski to dość znana osoba w polskim progresywnym środowisku. Z tego co pamiętam graliście kiedyś wspólne koncerty z Acute Mind, poprzednim zespole Marka. Zapewne z wtedy się poznaliście. Czy rozpatrywaliście jeszcze jakieś inne kandydatury?

Marka rzeczywiście poznałem podczas naszego wspólnego koncertu we Włocławku. Nota bene, wiele się dowiedziałem wtedy przed koncertem o podejściu włocławskiej młodzieży do wyboru imprez koncertowo-kulturalno-zabawowych w mieście… Ale bynajmniej nie od Marka Wracając do tematu – nie znałem wcześniej płyty AM. Ale po wysłuchaniu koncertu AM, byłem pod wielkim wrażeniem możliwości i barwy głosu Marka. Miałem skojarzenia z Vanden Plas, Toto… - w każdym razie, same pozytywne Zapytałem wtedy Marka, czy byłby zainteresowany gościnnym udziałem wokalnym na nowej płycie OV. Nie ukrywam, że miałem na myśli 1-2 utwory. Ale jak temat płyty zaczął nabierać coraz bardziej realnych kształtów, a do tego doszły koncerty… W tym na zagranicznej imprezie… Pogadaliśmy z chłopakami w OV, złożyliśmy Markowi propozycję i tak oto jest – kwintet again!

 

OV2Znam osobiście wszystkich muzyków z Waszego zespołu. Miałem też przyjemność poznać Marka. Wydaje mi się, że to – stosując terminologię piłkarską – dobry transfer. Za Wami kilka koncertów, wyprawa na festiwal do Izraela. Czy możesz potwierdzić moje domysły, że tworzycie dobry kolektyw na scenie i poza sceną?

Przyjdź na koncert i się przekonaj! Jedziemy ze sceny dobrą, naoliwioną maszyną, która wie doskonale, gdzie trzeba docisnąć gazu, gdzie zredukować, a gdzie wrzucić na luz… ale nie jałowy ;) Jedziemy ze sceny, ale o zapachy własne i ogólne wrażenie dbamy bardzo Ha, ha! Nie ma strachu zatem! Jest dobrze!

Już od jakiegoś czasu ukazywały się informacje, że pracujecie nad nowymi utworami z myślą o kolejnej płycie. Na jakim etapie jesteście w tej chwili?

Materiał jest gotowy w 95%. Te 5% procent stanowi warstwa tekstowa, która spoczywa na osobach, które mają wziąć udział w nagraniu nowej płyty OV w charakterze gości. I jak to goście – są troszkę poza ogólnym planem i realizacją działań, Ale całość jest pod kontrolą i z pewnością na wiosnę 2013 będziemy gotowi, aby nasz nowy materiał wydać. Póki co jednak, w bardzo obszernych fragmentach prezentujemy nową muzykę Osady na koncertach. Podczas nadchodzących mamy zamiar zagrać do 5 nowych utworów – to będzie naprawdę niespodzianka dla niektórych Słuchaczy!

Marek będzie w jakimś stopniu uczestniczył w procesie twórczym, czy na tym etapie jego rola ograniczy się tylko do zaśpiewania gotowych już kompozycji?

Marek uczestniczy aktywnie w przygotowywaniu nowych utworów. Zależało nam na tym, aby Marek zaśpiewał teksty, które czuje i dopasował do tego linie wokalne, zgodne z jego parametrami. Dlatego też w pewnym sensie nasze nagrania demo, które przedstawiliśmy Markowi, są tylko szkieletem, modeliną do dalszego formowania i obróbki. Na bazie wspólnych przemyśleń, grań, dyskusji, tworzymy wersje ostateczne. To będzie naprawdę odświeżony i niespodziewankowy materiał Osady Vida!

Z tego co pamiętam, Marek gra też na gitarze. Czy będziecie korzystać w przyszłości z jego zdolności instrumentalnych?

Taki mamy zamiar Na razie nie damy rady z racji odległości nas dzielącej, a co za tym idzie – braku czasu… Ale mamy to wszyscy – łącznie z Markiem – z tyłu głowy i z pewnością o tym nie zapomnimy

Powróćmy jeszcze do festiwalu w Izraelu. Czy była to udana wyprawa pod względem artystycznym? Jak przyjęła Was tamtejsza publiczność. Czy widać było, że zna Waszą twórczość?

Nie chcę po raz kolejny popadać w zachwyt, ale… Podobnie, jak miało to miejsce w Gettysburgu, podczas RoSFest 2011 przeżyliśmy kilka momentów bardzo poruszających. Trudno je streścić w jednym fragmencie, bo dotyczą wielu aspektó raz podczas koncertu Flower Kings, kiedy Rafał z Markiem zostali rozszyfrowani wśród publiczności i zaczął się szał, dwa podczas naszego koncertu, kiedy publiczność wyśpiewuje motyw z instrumentalnego kawałka „Is That Devil From Spain Too?” lub klaszcze po poszczególnych – klawiszowych, bądź gitarowych – solówkach w utworze. Po koncercie podbiegały młode osoby w koszulkach OV, z płytami w rękach, z prośbą o autograf… Nie będę tu czarował i opowiadał, że wszystkie spośród prawie 1500 osób na naszym koncercie nas znały doskonale, Ważne jest to, że spora część osób znała naszą muzykę, a pozostała odebrała ja bardzo pozytywnie

L1Przypomnij mi, kto jeszcze wystąpił na tym festiwalu wraz z Wami ?

Niestety nie pamiętam większości izraelskich kapel, ponieważ albo spaliśmy, kiedy grali, albo nas nie było na miejscu… Wspominałem o wycieczkach, prawda? Na wycieczkach (oprócz koncertów oczywiście) mieliśmy niepowtarzalną okazję do zakumplowania się z chłopakami z: Flower Kings, Pain Of Salvation i Andromeda. Oczywiście zagrała jedna z największych gwiazd rocka z Izraela: Orphaned Land – z tą ekipą łączy nas szczególna więź lodów, wódki i Skarżyska – Kamiennej ;) Ale o tym sza Oprócz wymienionych wystąpiło ok. 15 zespołów z Izraela, m.in.: Sumo Elevator, Stormy Atmosphere, Reign Of The Architect i inni.

Czy nawiązaliście jakieś przyjaźnie, kontakty z muzykami z innych zespołów?

No raczej! Nie będę wchodził w szczegóły, ale… Trochę poziom znajomości nam się zmienił… To baaardzo miłe i takie nieco bajkowe jeszcze. Ale cieszymy się z tego i pielęgnujemy, bo życzliwość tych osób jest jakże… europejska… Żeby nie powiedzieć: niepolska… ;)

Na koniec powiedz mi, jakie plany ma Osada Vida na najbliższą przyszłość.

Może singiel. Dla jednej ze szlachetnych Fundacji. Na pewno płyta. Koncerty. Czy w Polsce? Zobaczymy. Bo ludziom w Polsce odechciało się chodzić na koncerty polskich artystów…

Ostatnie pytanie jest raczej natury ogólnej. Od dłuższego czasu obserwuję rozwój sceny progresywnej w naszym kraju. Powstaje cała masa nowych zespołów, wychodzi całe mnóstwo progresywnych płyt. Mnie osobiście wydaje się, że nasza scena ma spory potencjał, a wiele zespołów gra naprawdę dobra i oryginalną muzykę. Tylko że w naszym kraju mało kto to zauważa. Media publiczne nie są wcale zainteresowane w promowaniu tego gatunku muzycznego. Czasem odnoszę wrażenie, że polski rock progresywny ma większe poważanie za granicą niż w Polsce. Czy masz może jakieś obserwacje i przemyślenia na ten temat?

Szczerze? To jest temat na osobną rozmowę… O jakich mediach mówisz? O jakim promowaniu czegokolwiek? Chyba, że mówimy o jogurcie... Prosty przykład: niewiele ponad pół roku temu wszyscy dostawali dreszczy, bo wchodził nowy, konkurencyjny przewoźnik w lotnictwie i jeden przezajebisty alchemik, mnożący złoto… Wszystkie media oszalały, reklamy na całe strony, TV, markety… I co? I generalnie nie wiadomo o co cho. I tyle w temacie. Mediów przynajmniej. O muzie – jak wspomniałem – można by osobny temat utworzyć Póki co , zapraszam wszystkich, których taki stan rzeczy irytuje, aby wpaść na koncert i zamanifestować swoje stanowisko! Jesteśmy z Wami!

 

Rozmawiał Jan"Yano"Włodarski

5 listopada

poniedziałek, 05 listopad 2012 07:00 Dział: Kartki z kalendarza

1105peterhammillRok 1948 – w Londynie urodził się jeden z najważniejszych twórców sceny progresywnej w latach 70, Peter Hammill, muzyk, autor tekstów, wokalista, gitarzysta, pianista i niezwykle płodny kompozytor. W czasie studiów zainteresował się teatrem i sztuką. Zainteresowania te przeniósł do założonego w 1967 roku zespołu Van Der Graaf Generator. W muzyce zespołu czuć było wyraźną inspirację jazzem, rockiem psychodelicznym oraz muzyczną awangardą. Jak mawiał, zawsze starał się tak używać swego głosu, jak Jimi Hendrix używał gitary. Nie ma w tym ni krzty przesady. Głos Petera Hammilla, oraz sposób interpretacji tekstów są niezwykle charakterystyczne, można bez przesady powiedzieć – jedyne w swoim rodzaju. Obok występów w VDGG, Artysta prowadzi bardzo barwną karierę solową, nagrywając bardzo dużo płyt.

Rok 1963 – w Częstochowie urodził się Zygmunt Staszczyk, czyli popularny Muniek, muzyk, wokalista i lider zespołu T.Love. W pierwszych latach istnienia zespołu grał także na basie.

1105GreenwoodRok 1971 – w angielskim Oxfordzie urodził się Jonathan Richard Guy Greenwood, gitarzysta zespołu Radiohead. Jest wytrawnym multiinstrumentalistą, posiadając umiejętności gry na wielu, często bardzo oryginalnych instrumentach, min: skrzypce, banjo, perkusja, organy, harmonijka czy flet prosty. Jest także twórcą wszelkich, elektronicznych dodatków do muzyki Radiohead. Obok gry w zespole, muzyk napisał choćby muzykę do filmu „Aż poleje się krew”, który to film zresztą zdobył Oskara. Był także nominowany do nagrody Grammy, a branżowy magazyn Rolling Stone sklasyfikował go na 60 miejscu swego rankingu top 100 najlepszych gitarzystów w historii muzyki rockowej. W Radiohead gra także jego starszy brat, Colin Greenwood.

4 listopada

niedziela, 04 listopad 2012 07:00 Dział: Kartki z kalendarza

1104jordanrudessRok 1956 – opodal Nowego Jorku, w dzielnicy Great Neck urodził się Jordan Rudess, amerykański klawiszowiec i kompozytor znany przede wszystkim z występów w prog-metalowym zespole Dream Theater, oraz w tzw. supergrupie Liquid Tension Experiment. Jest absolwentem prestiżowego Juilliard School of Music w Nowym Jorku. Podczas swej przebogatej kariery muzycznej współpracował z całym mnóstwem uznanych artystów, takich jak min: Steve Morse, Tony Levin, Annie Haslam, David Bowie, Jan Hammer, Tony Williams a nawet Enrique Iglesias. Nagrał także sporo projektów solowych.

Rok 1974 – Redwood City, w Stanach Zjednoczonych urodził się Cedric Bixler-Zavala, wokalista i autor tekstów, znany jako frontman formacji The Mars Volta. Jego teksty są często abstrakcyjne, niekiedy mogą wydawać się wręcz bezsensownymi. Są mieszanką kontrastujących metafor i groteski.  Bixler-Zavala często wykonuje na scenie salta, macha mikrofonem, tańczy salsę, dla zabawy w sarkastyczny sposób drwi z widowni. Wszystko to razem powoduje, że jest uważany za scenicznego ekscentryka i dziwaka.

01.Imię i Nazwisko.
Michał d'Obyrn

02.Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?.
Tom Sawyer

03.Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać muzykiem? Czy od razu myślałeś o gitarze basowej?
Miałem około 15 lat - wtedy dostałem pierwszą gitarę basową.

04.Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Płyta zespołu RUSH "Permanent Waves" spowodowała, że odkryłem kierunek muzyczny, w którym chciałbym podążać.

05.Czy pamiętasz swoje pierwsze gitary?
Moje pierwsze gitary basowe, to gitary bez nazw. Były to domowe wytwory lokalnych producentów. Działo się to na przełomie lat 70-tych i 80-tych, a więc trudno było wówczas o profesjonalny sprzęt.


06.Jakich gitar używasz teraz?
Teraz używam fendera, model jazz bass Geddy Lee.

07.Czy masz jakiś wymarzony model na którym chciałbyś zagrać?
Gitara,na której teraz gram to mój wymarzony instrument. Kiedyś byłem zafascynowany rickenbakerem. Nadal lubię jego specyficzne brzmienie, ale wolę fendera.

08.Wolisz pracować w studio czy występować na scenie?
Zdecydowanie wolę koncerty. Praca w studiu szalenie mnie wyczerpuje. Nie lubię tego wielogodzinnego ślęczenia w studiu nad każdym drobiazgiem. Najchętniej nagrałbym wszystko jak najszybciej i zostawił innym do ostatecznej obróbki. Problem w tym, że najczęściej nie jestem zadowolony z efektu końcowego i żałuję braku mojego uczestnictwa w całym procesie produkcji utworu.

09.Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś odbyć mały "jam session"?
Moje wymarzone jam session:Neil Peart,Alex Lifeson,Geddy Lee (voc i klawisze, bo przecież ja na basie..).

10.Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Nie ma.

11.Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki?
Tak. Wszystkie kompozycje zespołu TOM SAWYER są mojego autorstwa (przy współudziale Artura Dyro).

12.Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Gitara basowa to mój podstawowy instrument. Ale gram także na gitarze i klawiszach. Na tych instrumentach sporo komponuję.

13.Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Sport - wszelkie gry z piłką, a także polityka.

14.Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ? :-)
Tak, jestem regularnym czytelnikiem tego portalu.

 

01.Imię i Nazwisko.
Tadeusz Kołecki

02.Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?
Alhena

03.Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać muzykiem? Czy od razu myślałeś o gitarze basowej?
Miałem 15 lat (liceum). Zaczynałem jako wokalista, później, gitara, perkusja, no i wreszcie bas

04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
King Crimson, Led Zeppelin, The Cure, Black Sabbath, Yes, New Model Army, Mission i wiele wiele innych. Szukam inspiracji w wielu różnych rodzajach muzyki od klasycznej po heavy metal, progresję itd, a później doświadczenia muzyczne wyniesione z kapeli Variete (cold wave)


05.Czy pamiętasz swoje pierwsze gitary?
Defil, Musima - "innowacyjne" twory dawnego systemu ha, ha, ha... Strasznie od grania bolały palce.

06.Jakich gitar używasz teraz?
Gram obecnie na Fender Jazz Bass Highway Series

07.Czy masz jakiś wymarzony model na którym chciałbyś zagrać?
Pozostaję przy jazz bassach. Planowałem zakup wersji pasywno-aktywnej sygnowanej przez Reggie'go Millera, ale nie udało się ściągnąć z Meksyku.

08.Wolisz pracować w studio czy występować na scenie?
Zdecydowanie scena. Nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z publiką i jest najlepszą możliwością weryfikacji muzyki i umiejętności.

09. Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś odbyć mały "jam session"?
Krzysztof Ścierański, Marcus Miller.

10.Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Raczej utwory. Z pierwszej epki mojej kapeli Alhena.

11.Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki?
Tak. Najczęściej jest to jednak wspólna praca twórcza kapeli.

12.Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Gitara.

13.Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Tak - hokej na lodzie. To upodobanie do czynnego uprawiania jazdy na lodzie i gry w hokeja z czasów szkoły podstawowej i liceum (szkoła sportowa). Czekam z niecierpliwością na zimę.

14.Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl
Tak.

 

01. Imię i nazwisko.
Łukasz Kubaszak

02. Grupa lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?
Respice Finem

03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać muzykiem? Czy od razu myślałeś o gitarze basowej?
Problem w tym, ze nie jestem muzykiem tylko grajkiem (bez szkoły muzycznej). Muzykę kocham od zawsze, pierwszy band stworzyłem w pierwszej klasie technikum… pomysł był dużo wcześniej. Oczywiście – od razu był bass. Jako 10-latek marzyłem o nim (po przesłuchaniu słynnej czarnej płyty zespołu z San Francisco). Na szczęście sąsiad był basista i od niego dostałem pierwsza basetle.

04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Do piętnastego roku życia, na pewno Cliff i Jason ze wspomnianego wcześniej zespołu. Później to już się posypało nazwiskami…

05. Czy pamiętasz swoje pierwsze gitary?
Cały czas je posiadam – bas od sąsiada (home made), później Jolana Iris. Pierwszy profesjonalny bas to GMR Soundboard 5 – był to chyba 98 rok.


6. Jakich gitar używasz teraz?
Cały czas GMR . Ufam tym gitarom, możesz wypracować z Romanem Kocem własne brzmienie, a o to w końcu chodzi – tworzyć, a nie kopiować.
Obecnie moim głównym bassem jest GMR Bassforce Singlecut 6. Instrumentem do tappingu jest Mobius Megatar z midi.

07. Czy masz jakiś wymarzony model na którym chciałbyś zagrać?
Podczas moich częstych podróży ograłem totalnie wszystko (od Fodery, FBass, Sadowsky…etc.) i zamówiłem kolejnego GMRa. Moja szóstka spisuje sie na szóstkę. Teraz zamawiam w GMR szóstkę, ale we fretlessie.

08. Wolisz pracować w studio czy występować na scenie?
Każde obcowanie z muzyka przynosi mi radość…

09. Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś odbyć mały "jam session"?
Uwielbiam jamowac z każdym kreatywnym muzykiem. Na bassie jestem spełniony, gdyż odbyłemm jam z Wootenem. Jeżeli chodzi o sticka to bardzo chętnie z Treyem Gunnem i Patem Mastelottem.

10. Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Lubię utwory Respice Finem – oczyszczają mnie. Tworzyłem je – a słucham jak “obcej płyty” – i to mi się podoba. Teraz ulepszamy materiał, piszemy nowy – planem jest wydanie profesjonalnego LP. Mam nadzieje, ze uda się to w 2012.

11. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki?
Tak, uwielbiam. Mam napisanych z 50 utworów – czasu tylko brak na dopracowanie i profesjonalne zgranie. Zawsze pojawiają się nowe pomysły…

12. Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Nie, tylko bass i stick.

13. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Pies Funky (angielski springer spaniel), dobre wino, yerba mate, jogging.

14. Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ? :-)
Jak najbardziej – kilka razy w tygodniu!

 

01.Imię i Nazwisko.
Przemek Skrzypiec

02.Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?
Animate

03.Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać muzykiem? Czy od razu myślałeś o gitarze basowej?
Zacząłem w sumie dość późno, bo w wieku około 17 lat. Od razu zainteresowała mnie gitara basowa. Wcześniej grałem trochę na instrumentach klawiszowych

04.Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Chyba był to "A Kind Of Magic" Queen - zawsze mi się podobał groove basu w Queen i zawsze chciałem tak zagrać. To był zresztą chyba pierwsza rzecz jaką nauczyłem się grać na basie.

05.Czy pamiętasz swoje pierwsze gitary?
Tak ! pierwsza gitarę mam do dzisiaj. To bliżej nieokreślony lutniczy Jazz Bass z kluczami Presto i całkowicie klonową podstrunnicą. Kupiłem go a w zasadzie zamieniłem za Amigę 500 ;)) od jakiegoś chłopaka, którego ojciec znowu odkupił ją za kilka litrów w..ody od podobno jakiegoś znanego wtedy punkowego muzyka. Tak przynajmniej wiem z przekazów ;) Przyzwoita gitara jak na tamte czasy i dużo jej zawdzięczam.


06.Jakich gitar używasz teraz?
Obecnie czeski Spector ReBop V. Uważam ze to bardzo udane wiosła i brzmią tak jak lubię. Wcześniej tez grałem na Spectorze Legend V. Bardzo lubię te gitary bo mają dłuższa menzurę 35 cali ale też węższy rozstaw strun dzięki czemu ogarniam gryf mimo niezbyt wielkich łap ;).


07.Czy masz jakiś wymarzony model na którym chciałbyś zagrać?
Fender JazzBass Geddego Lee - ale ten jego oryginalny, że niby z zepsutymi przystawkami ;) ;)

08.Wolisz pracować w studio czy występować na scenie?
Scena to zdecydowanie przyjemniejsze miejsce do pracy, nawet mimo tego że czasem zamieniam się w woła pociągowego tarmosząc swoją i nie swoją graciarnię.

09.Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś odbyć mały "jam session"?
Jakbyś mnie zapytał z kim chciałbym się napić piwa.... to co innego ;)
A tak na serio, jamm z każdym muzykiem to coś rozwijającego i niezwykle odkrywczego. Ja natomiast nie pretenduje do jammowania z najlepszymi bo musiałbym się jeszcze wiele nauczyć.


10.Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
W każdym zespole w którym grałem i gram obecnie staram się robić partie basowe jak najlepiej potrafię i jak ja je czuję. Chyba ze wszystkich kompozycji jestem zadowolony. Cieszy mnie jak czasem słucham kapel w których grałem wcześniej i słyszę że tam nadal funkcjonują partie wymyślone jeszcze przeze mnie. Wtedy mogę powiedzieć ze jestem naprawdę dumny ;)


11.Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki?
To duże słowo. W ANIMATE wszyscy współtworzymy numery i sam też staram sie sporo dodawać ale większość utworów zespołu to jednak większa lub mniejsza zasługa gitarzysty Marcina. Ja skupiam się bardziej na samplach - to jest ta cześć za która jestem też odpowiedzialny. To też swoiste komponowanie a przy tym trudna sprawa bo najczęściej sample brzmią fajnie w domowym studio a jak przychodzi do próby na żywo to jest zupełnie inaczej i wszystko trzeba rozgrzebać i zaczynać od początku.


12.Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Nie mogę powiedzieć, że gram na czymś innym regularnie. Przy produkcji sampli wspomagam się klawiszami, ale jest to raczej bardziej ułatwienie od strony czysto technicznej.


13.Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Jeszcze nie wiem jak to się rozwinie ale, za namową mojej kochanej żonki zapisałem się na prawo jazdy na motocykl ;)


14.Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ? :-)
:-)

 

01. Imię i Nazwisko.
Piotr Kostyra

02. Grupa, lub projekt muzyczny z którym obecnie jesteś związany?
Whiterose

03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać muzykiem? Czy od razu myślałeś o gitarze basowej?
W zasadzie nie „stwierdziłem”. Drogę tą zasugerowali mi rodzice zapisując mnie na prywatne lekcje gry na pianinie, za co będę im dozgonnie wdzięczny. Stało się to w wieku 7 lat i wynikało za pewne po części z niedokończonej realizacji marzeń mojego taty ;) Za bas wziąłem się w wieku 16lat dlatego, że był instrumentem dużo ciekawszym niż gitara, na której grało większość moich kolegów. Tym kierowałem się w tym „przypadkowym” wyborze instrumentu ;)

04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Nie ma jednego konkretnie zespołu, lub tym bardziej utworu, który miał bezpośredni wpływ na kształtowanie się mojego muzycznego smaku. Przechodziłem przez wiele etapów. Będąc jeszcze lekko wyższym od biurka słuchałem muzyki Lombardu… ;) Przez wszystkie następne lata gust dojrzewał do pewnego magicznego momentu. Przyszedł rok 2002 i wraz z nim album Office of Strategic Influence grupy O.S.I. To był przełomowy moment. W tym samym czasie usłyszałem brytyjski styl progresji i brzmienie albumu In Absentia. Świat obrócił się do góry nogami ;)

05 Czy pamiętasz swoje pierwsze gitary?
Pierwszy bas… Biały, kupiony od brata. Bezfirmówka. Z wypadającymi przystawkami i gryfem jak bumerang ;) Następny był Cort Curbow 4. Ciekawa, nieco plastikowa gitara.

06. Jakich gitar używasz teraz?
Maruszczyk Elwood 5. Custom. Bardzo wygodna gitara, o ciepłym, mocno uniwersalnym pasywnym brzmieniu.

07. Czy masz jakiś wymarzony model na którym chciałbyś zagrać?
Długo marzyłem o MM StingRay’u 5. Kiedyś jednak miałem okazję zagrać na nim i świat zwalił mi się na głowe, kiedy okazało się jak niewygodny jest. Wciąż chciałbym go mieć ale w wersji Dargie Delight.

08. Wolisz pracować w studio czy występować na scenie?
Wolę chyba studio. Co prawda nie mam dużego doświadczenia w tego typu graniu, ale lubię to, że jestem wtedy tylko ja i dźwięki. Mogę wtedy się tym mocno rozkoszować, bez hałasu i koncertowej energii- której jednak nie da się nie lubić. Dlatego zarówno praca w studio jak i koncerty mają swoje uroki.

09. Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś odbyć mały "jam session"?
Herbie Hancock, Chick Corea. Uwielbiam jam’y, więc mogę robić to z kimkolwiek ;)

10. Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Nie. Jestem dumny ze wszystkiego, co tworzymy. Polecam jednak utwór Blank Faces naszego składu. Mało skomplikowanie, bardzo emocjonalnie.

11. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki?
Nie. Komponujemy wspólnie, w domu gram dla siebie czystą improwizację. Nie nazywam tego komponowaniem. Nic nie rejestruję.

12. Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Tak. Oprócz basu jest jeszcze długo ogrywane wspomniane wcześniej pianino. Potrafię też równo walić w bębny i zagrać przy ognisku coś na gitarze ;)

13.Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Offroad, offroad, offroad, lotnictwo, pijaństwo ;)

14. Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ? :-)
Czasami zaglądam, żeby zorientować się co się dzieje w tym szerokim świecie.

 

01. Imię i Nazwisko.
Jan Kaliszewski (Jasior)

02. Grupa, lub projekt muzyczny w którym obecnie występujesz?.
Thesis, Archangelica

03. Ile miałeś lat kiedy stwierdziłeś, że chcesz zostać muzykiem? Czy od razu myślałeś o gitarze basowej?
Miałem 16 lat. Najpierw w wieku 6 lat grałem na fortepianie, ale po krótkim czasie to rzuciłem. W wieku 16 lat zacząłem grać na basówce.

04. Czy jest jakiś zespół, a może konkretny utwór, który miał bezpośredni wpływ na Twoją decyzję?
Zespół Naamah w którym od początku na gitarze grał mój starszy brat Adam Kaliszewski. Wtedy wpadłem w muzyczne środowisko :)

05. Czy pamiętasz swoje pierwsze gitary?
Tak miałem dwa przeokropne Defile, ale jak widać nie były takie straszne

06. Jakich gitar używasz teraz?
Lutnicza 5tka spod ręki Pana Langowskiego oraz Fretlessa Mayonesa

07. Czy masz jakiś wymarzony model na którym chciałbyś zagrać?
Może jakiś stick :)

08. Wolisz pracować w studio czy występować na scenie?
Raczej to drugie, chociaż praca w studio jest kreatywnym procesem, co daje dość dużą satysfakcję.

09. Czy jest jakiś artysta z którym chciałbyś odbyć mały "jam session"?
Jest masa takich muzyków różnej maści i stylistyki. Nie obraził bym się na jam z Victorem Wootenem, Jaco Pastoriusem, Johnem Miungiem i paroma innymi :)

10. Czy jest jakiś utwór w którym zagrałeś z którego jesteś szczególnie dumny?
Powinienem być dumny z każdego utworu, który gram. Tak naprawdę staram się odnajdywać w każdym utworze coś innego i to na pewno sprawia satysfakcję.

11. Czy zajmujesz się komponowaniem muzyki?
Staram się tego nie robić nawet na własny użytek.

12. Czy umiesz grać na innych instrumentach?
Tak ale nie ma się czym chwalić :)

13. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Jest tego wiele ale poza muzyką zdecydowanie na pierwszym miejscu jest kolarstwo. Głównie MTB ale również szosowe i turystyczne.

14. Czy zaglądasz na ProgRock.org.pl ? :-)
Tak zdarza się od czasu do czasu ;)

 

01. Imię I nazwisko
Knud J. “Strandur” Strand.

02. Zespół albo projekt muzyczny, w którym obecnie się udzielasz?
Nordagust.

03. Ile miałeś lat gdy postanowiłeś zostać muzykiem? Czy od razu wybrałeś bas? decyzję?
Słucham muzyki przez całe życie. Zdarzenie, które miało na mnie największy wpływ, to zabójstwo Johna Lennona. Kiedy zobaczyłem wiadomości z całego świata, z tysiącami zalanych łzami ludzi, zdałem sobie sprawę ile muzyka dla nich znaczy. Miałem 12 lat i wiedziałem co chcę robić.

04. Czy jest jakiś zespół lub utwór, który bezpośrednio wpłynął na Twoją
Album, który popchnął mnie do chwycenia basu był „Ocean” niemieckiego Eloy. Do tamtego momentu słuchałem mnóstwo Beatlesów i The Who.

05. Czy pamiętasz swoje pierwsze gitary?
Mój pierwszy bas był bardzo tanią, bardzo zużytą kopią Fendera. Nazywał się chyba Riviera.

06. Jakich gitar używasz obecnie?
Od wielu lat gram na jazzowym basie Fendera. Mam też pięciostrunowy Stagg. W latach 80-tych, i na początku 90-tych grałem na Steinbergerze (bez główki).

07. Czy jest jakiś model, na którym chciałbyś zagrać?
Dobrze mi z Fenderem, ale chcę kupić Rickenbackera i używać ich wymiennie. Bas dwu-gryfowy też byłby fajny.

08. Wolisz pracować w studio czy występować na scenie?
To dwie różne rzeczy, ale lubię jedno i drugie. Wspaniale jest uczestniczyć w procesie twórczym, ale granie na żywo daje kopa.

09. Czy jest jakiś muzyk, z którym chciałbyś odbyć małe jam session?
Niespecjalnie. Nie jestem wielkim miłośnikiem jammowania. Lubię mieć przed graniem rozpisane nuty.

10. Czy jest jakiś utwór, w którym zagrałeś, z którego jesteś szczególnie dumny?
Moim ulubionym jest piosenka Nordagust „Make Me Believe”. Inne to „Elegy” i „Frozen”.

11. Czy komponujesz muzykę?
Nie

12. Czy grasz na innych instrumentach?
Tylko na basie.

13. Czy masz jakieś hobby nie związane z muzyką?
Czytam mnóstwo książek. No i lubię obejrzeć dobry film.

14. Czy kojarzysz może jakiegoś polskiego wykonawcę którego muzyka wywarła na tobie pozytywne wrażenie ?
W latach 1991 do 1993 mieliśmy polskiego perkusistę! Nazywał się Jarosław Radkowski i wiele się nauczyłem od niego. Był dużo starszy od nas i grał w zespole Perfect.(?) Nie mam prawie żadnej wiedzy o polskiej muzyce, ale zawsze można mnie w tej kwestii poduczyć :-) Jeśli mam być szczery, to nie słucham dużo muzyki progresywnej, jeśli już to przeważnie gigantów z lat 70-tych. Bardzo chcielibyśmy zagrać Polsce.

 

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.